wpis nr:
313
z dnia: 03.09.2003
imię: Jakub
E-mail:
wiccan
|
Komentarz:
W kwestii zielonego zawisaka - może to byc także nastrosz lipowiec (Mimas
tiliae). Wbrew wszystkiemu
3 lata temu odłowiłem na jesieni zielony okaz, który zamiast szerokich
ciemnych pasów na przednich
skrzydłach miał tylko romboidalne plamy.
|
|
|
wpis nr:
312
z dnia: 03.09.2003
imię: Aneta
|
Komentarz:
Zielony zawisak - to mogą być dwa gatunki. Zmrocznik oleandrowiec (Daphnis
nerii) albo postojak
prozerpina (Proserpinus proserpina). Osobiście typuję tego drugiego,
zwłaszcza jeśli motyl był
podobny do fruczaka. Poza tym D. nerii jest o wiele większy, no i bardzo
rzadko zalatuje do Europy
Środkowej. Fotki i info znajdziesz m.in. na www.sphingidae.prv.pl
|
|
|
wpis nr:
311
z dnia: 03.09.2003
imię: Piotr
E-mail:
piotr_plusa
|
Komentarz:
Czesc,
poszukuje odpowiedzi na pytanie co widzialem nad balkonowymi kwiatami.
Mailujac na liscie
pl.rec.foto.cyfrowa doszedlem do wniosku ze to byl Fruczak gołąbek.
Szkopuł w tym, że to było
zielone i rzekomo takie coś nie występuje w Polsce. Proszę o pomoc w
identyfikacji zielonego
zawisaka.
Dzieki :)
|
|
|
wpis nr:
310
z dnia: 30.08.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
grzmi
|
Komentarz:
W tym roku wiosną Aporia crataegi był najpospolitszym bielinkiem jakiego
obserwowałem (Iński Park
Krajobrazowy). Tyle osobników nie widziałem jeszcze nigdy. Kolega, który
przyjechał do mnie z
Poznania aż przecierał oczy ze zdumienia.
|
|
|
wpis nr:
309
z dnia: 29.08.2003
imię: Troides
E-mail:
pawel_bojar
|
Komentarz:
Jeśli chodzi o głogowca to złapałem w tym roku tylko jeden
egzemplarz:samica,08.06,FB 87 -
Żalin(okolice Chełma lubelskiego),ale to i tak sukces,ponieważ w moich
okolicach(Lubelszczyzna)ten
gatunek obserwowany jest bardzo rzadko i bardzo pojedyńczo,ten egzeplarz
to trzeci jaki złapałem w
życiu...,pozdrawiam.
|
|
|
wpis nr:
308
z dnia: 26.08.2003
imię: Mirek
gg: 1962267

|
Komentarz:
Jak w tym roku obserwowano i łapano niestrzępa głogowca czy jest go
coraz mniej pozdrowienia
|
|
|
wpis nr:
307
z dnia: 23.08.2003
imię: krzych
|
Komentarz:
cze,
chcialem sie zapytac czy
rodzine przezierników zalica
sie do motyli nocnych?
pozdro
|
|
|
wpis nr:
306
z dnia: 21.08.2003
imię: Troides
E-mail:
pawel_bojar
|
Komentarz:
Witam wszystkich,czy widział ktoś w tym sezonie C.croceusa lub
C.erate?,pozdrawiam.
|
|
|
wpis nr:
305
z dnia: 18.08.2003
imię: Basia
|
Komentarz:
Mieszkam na dolnym slasku i zoobserwowałam kolo mojego pojawiajacego sie
czesto motyla. Po
rozpoznaniu stwierdziałm ze to fruczak gołąbek.Niestety nie wiem nic
wiecej o tym gatunku, ale sam
motyl jest imponujacy
|
|
|
wpis nr:
304
z dnia: 12.08.2003
imię: lary
E-mail:
lary22
|
Komentarz:
W Katowicach co roku występuje drugie pokolenie mieniaka, ale jest
zawsze bardzo nieliczne.
|
|
|
wpis nr:
303
z dnia: 12.08.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
dziwne , lato było raczej chłodne , u mnie nie ma drugiego pokolenia w
tym roku raczej , bo nie
widziałem .(Legionowo , 20 km od Wawy)
|
|
|
wpis nr:
302
z dnia: 12.08.2003
imię: kuba
E-mail:
kubus43
|
Komentarz:
No i mamy drugie pokolenie mieniaka strużnika w Warszawie!! 09.08. w
okolicach Hali Mirowskiej w
centrum widziałem "Swieżutkiego" mieniaczka!!Pozdrawiam
|
|
|
wpis nr:
301
z dnia: 10.08.2003
imię: Darek
E-mail:
kier00
|
Komentarz:
Słuchajcie nie znam się na owadach ale lata u mnie jakiś owad (na
obrzeżach Krakowa),dośc duży
jakieś 5 cm, z długą trąbką wygląda jak koliberek i wypija nektar z
niektórych kwiatów . Prosze
powiedzcie mi co to jest ??
Z góry bardzo dziękuje.
|
|
|
wpis nr:
300
z dnia: 06.08.2003
imię: Przemek
E-mail:
prem2
|
Komentarz:
BARDZO PILNIE !!poszukuje przystawki do binokularu typu MBC prod. ZSRR,
umożliwiającej wykonywanie
zdjęć fotograficznych, wspołpracującej z aparatem typ Zenit lub Minolta,
poza tym przystawki do
mikroskopu typ Zeiss, LUB POMOCY W ZNALEZIENIU cena nie gra roli ( w
granicach przywoitości )
|
|
|
wpis nr:
299
z dnia: 04.08.2003
imię: Marek
E-mail:
wolfmw
|
Komentarz:
Najprawdopodobniej to był Fruczak gołąbek Macroglossum stellatarum ale
chętnie obejrze zdjęcia
|
|
|
wpis nr:
298
z dnia: 03.08.2003
imię: Maciej
E-mail:
garbowicz
gg: 45677788

|
Komentarz:
Zrobilem dzis zdumiewajace zdjęcie "czegoś" co przypomina takiemu
laikowi jak ja KOLIBRA.
To "cos" zbieralo nektar z kwiatów , unosząc sie w powietrzu. Mam
zdjecia do wgladu. Co to
moglo być? Pomożcie
|
|
|
wpis nr:
297
z dnia: 31.07.2003
imię: Cyrano
E-mail:
drcyrano
|
Komentarz:
Dziękuję Ci pięknie Bangr(?).
Jestem teraz ciut mniej zielony. Strona jest fajna.
To, co być
powinno. Gratuluję.
|
|
|
wpis nr:
296
z dnia: 30.07.2003
imię: kuba
|
Komentarz:
Dzięki bardzo Jacku! A tak przy okazji - czy gdzies można zdobyć Atlas
rozmieszczenia . .. J.
Buszko? Może gdzieś w sieci?
|
|
|
wpis nr:
295
z dnia: 30.07.2003
imię: Jacek
E-mail:
entomo
Strona www:
www.entomo.pl
gg: 2130281

|
Komentarz:
Tysiące R.osetników w Ustroniu Morskim 28.07.2003 o godz. 11.30. Masowy
przelot w kierunku zachodnim
w strefie 100m od brzegu morza. Fantastyczne zjawisko. Przez ok. pół
godziny osetniki przelatywały
grupkami po 2-6 nad domami, ogródkami, drzewami. Były niezniszczone.
Przyczyną było zapewne
nadejście upalnej masy powietrza z południa (nagle wypogodziło sie i
zrobił się upał, wieczorem
zaowocowało to wielką burzą). Były to osetniki z Afryki (?!). Na plaży
obserwowałem osobniki
powracające z północy, od Bałtyku - to te , które zawróciły i
zrezygnowały z lotu do Szwecji. Czy
ktoś w Polsce też obsrwował osetniki (V.cardui)??
|
|
|
wpis nr:
294
z dnia: 30.07.2003
imię: Jacek
gg: 2130281

|
Komentarz:
Polska nazwa L.thersites to Modraszek lazurek (wg. Atlasu
rozmieszczenia... J.Buszko).
|
|
|
wpis nr:
293
z dnia: 30.07.2003
imię: kuba
E-mail:
kubus43
|
Komentarz:
Mam male pytanko - Jak brzmi polska nazwa Polyommatus thersites?
|
|
|
wpis nr:
292
z dnia: 29.07.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
bangr
Strona www:
www.sphingidae.prv.pl
|
Komentarz:
Prawdopodobnie jest to fruczak gołąbek (Macroglossum stellatarum).
Możesz o nim trochę poczytać na
mojej stronie, jak również obejrzeć kilka fotek.
|
|
|
wpis nr:
291
z dnia: 29.07.2003
imię: Cyrano
E-mail:
drcyrano
|
Komentarz:
Uszanowanie Prześwietnym Entomologom! Jestem 'zielony' w Waszej
dziedzinie i proszę o wskazówki jak
zidentyfikować zwierzę, które nawiedza mój ogród kwiatowy a przypomina
kolibra (!!) (widziałem
takowe na Kubie) - przypuszczam jednak, że to motyl.
Długość 'kadłuba' ~6 cm, ubarwienie szaro
białe - cętkowane, Skrzydeł nie widać bo za szybko trzepoczą :)
Pzylatuje o zmierzchu, zawisa w
miejscu jak ważka i 'tankuje w locie' z głębokich kielichów kwiatów.
|
|
|
wpis nr:
290
z dnia: 28.07.2003
imię: Kasia
E-mail:
lepidoptera_kasia
|
Komentarz:
Poszukuję II części Atlasu motyli Polski aut. J.Buszko.
Odkupię ksiązkę lub jej skan na płycie
(może jest na jakiejś stronie??).
|
|
|
wpis nr:
289
z dnia: 25.07.2003
imię: Bogdan
E-mail:
bgb
|
Komentarz:
Jestem laikiem entomologicznym - mam pytanie do Was, znawców problemu:
jak wygląda motyl podbójka
rakuska (?) - pisze o nim D.Gacek w swoim przewodniku po Beskidzie
Wyspowym. Będę wdzięczny za
mejla.
|
|
|
wpis nr:
288
z dnia: 22.07.2003
imię: Mirek
E-mail:
adams.m
gg: 1962267

|
Komentarz:
Witam wszystkich entomologów bardzo prosze jeśli to możliwe o podanie ni
stron internetowych
zeskanowanych książkami "Atlasów motyli Polskich" J. Buszko -cz 1-3
poniewasz bardzo
trudno gdziekolwiek je dostać atak moło jest naten temat publikaci
jestem gotów nawet kupić jusz
zeskanowane na płecie zpozdrowieniami
|
|
|
wpis nr:
287
z dnia: 22.07.2003
imię: Grzesiek
E-mail:
bangr
Strona www:
www.sphingidae.prv.pl
|
Komentarz:
Octan kupisz na pewno w każdej hurtowni odczynników chemicznych.
Kosztuje około 12 zł./litr.
Pakowany w litrowe butelki.
|
|
|
wpis nr:
286
z dnia: 21.07.2003
imię: Wojtek
E-mail:
wojtek.w
|
Komentarz:
mam pytanie - czym zatruwacie owady, chodzi mi głównie o motyle,
czytałem że najlepiej octanem
etylu, ale jak go zdobyć?
|
|
|
wpis nr:
285
z dnia: 18.07.2003
imię: Troides
E-mail:
pawel_bojar
|
Komentarz:
Widziałem dzisiaj pierwsze symptomy końca sezonu(jesieni),teraz to już
będzie z
górki(fenologicznie),a tyle się czekało.Myślę że to będzie dobry
sezon,pozdrawiam terenowców.
|
|
|
wpis nr:
284
z dnia: 14.07.2003
imię: Marcin
E-mail:
bawol2.4
|
Komentarz:
Mam pytanie do kolegów kózkarzy i nie tylko: czy są jakieś sposoby na
ponowne spreparowanie kilka
lat wcześniej rozłożonych chrząszczy? W czym ewentualnie moczyć okazy,
jak długo w zależności od
wielkości okazów itp. Może któryś z kolegów ma doświadczenie w tej
kwesti. Znalazłem starą gablotę z
owadami jeszcze z czasów techników i chciałbym je fachowo spreparować a
szkoda mi ich wyrzucić
(kwestia sentymentu i nie tylko). Z góry dziękuję za każdą nawet
najkrótszą wiadomość.
|
|
|
wpis nr:
283
z dnia: 10.07.2003
imię: kuba
E-mail:
kubus43
|
Komentarz:
Jesli gdzies jest w sieci zeskanowany "Atlas motyli Polski" J.Buszko
czI-III to ja też
chętnie!
|
|
|
wpis nr:
282
z dnia: 09.07.2003
imię: Arek.Z
E-mail:
azet16
|
Komentarz:
czesc,
czy posiada ktoś link do stronki na ktorej byly skanowane atlas cz 2
oraz niesiolowski,gdyz
chcial bym je sobie sciagnac na dysk.
będe wdzięczny za link
Pozdrawiam
Arek
|
|
|
wpis nr:
281
z dnia: 09.07.2003
imię: Aneta
|
Komentarz:
Kiedy hodowałam A. caja, stadium poczwarki trwało 23 dni (dokładnie od
dnia przepoczwarczenia do
dnia wylęgu).
|
|
|
wpis nr:
280
z dnia: 08.07.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
mam pytanie : larwa Arctia caja wydostała się z klatki i wlazła w szparę
w podłodze , gdzie niemal
napewno się przepoczwarza . Było to 5 dni temu . Kiedy mogę spodziewać
się , że ze szpary wylezie
imago ?(albo gąsiennicznik;) )
|
|
|
wpis nr:
279
z dnia: 08.07.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
ja karmię pinastri modrzewiem i rosną na potęgę .:)
|
|
|
wpis nr:
278
z dnia: 08.07.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
bangr
Strona www:
www.sphingidae.prv.pl
|
Komentarz:
Zgadzam się z przedmówcą - tylko pełne etykiety. Wersje z
zeszytami/kartotekami byłby już
wielokrotnie krytykowane. Jeśli chodzi o S. pinastri, to hodowla jest
dość łatwa, gąsienice powinny
być hodowane na ciętych gałązkach sosny umieszczonych w wodzie. Naczynie
trzeba uszczelnić, bo
gąsienice mają tendencję do wchodzenia wewnątrz i topienia się.
|
|
|
wpis nr:
277
z dnia: 08.07.2003
imię: Zbyszek
E-mail:
zibi22
gg: 4786729

|
Komentarz:
Witam
mam Pytanie: czy S.pinastri jest trudny w hodowli??
i jeszcze jedno: Jak wyglądają poczwarki
Sesiidae poniewarz znalazłem 2 i podejżewam że to są sesiidae ale nigdy
ich niewidziałem i nie mam
pewności czy to te
Pozdrawiam,
Zibi
|
|
|
wpis nr:
276
z dnia: 08.07.2003
imię: aesacus
E-mail:
fiolek
|
Komentarz:
Co do etykietowania numerami katalogowymi.
Widzialem już duzo zbiorów po których zostały tylko
numerki pod okazami, a zeszyt z objasnieniami co one oznaczaja dawno
gdzieś zginął.
Tylko pełne
etykiety!!
|
|
|
wpis nr:
275
z dnia: 07.07.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
bangr
Strona www:
www.sphingidae.prv.pl
|
Komentarz:
W kwestii różnych wersji Access'a i bazy do etykietek: w ciągu kilku dni
przygotuję wersję dla
Access 2000/XP będzie ją można pobrać z mojej strony.
|
|
|
wpis nr:
274
z dnia: 07.07.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
grzmi
|
Komentarz:
Anax imperator zawsze troszkę przyciemnieje. Kąpać w acetonie należy
zaraz po zatruciu - przy A.
grandis, zciemnieją niebieskie plamy - zależy czy to samiec czy samica.
Tak jak pisałem wcześniej -
aceton tylko częściowo pomaga. Generalnie nie zmieniają barw Lestidae i
Corduliidae. Na jakim
terenie łowisz? Co tam lata jeszcze?
|
|
|
wpis nr:
273
z dnia: 06.07.2003
imię: Jakub
E-mail:
wiccan
|
Komentarz:
Dzięki za radę Grzegorzu!!! Uratowałeś mi życie. Pytasz o gatunek -
działo się tak z każdą odłowiona
przeze mnie żagnicą. Ostatnio mój kolega odłowił Anax imperator i stało
się z nim to samo co z moimi
okazami i trochę się przeraziłem bo w mojej oklicy kilkakrotnie już
widziałem tą ważkę a także kilka
razy Aeschna grandis, Aeschna cyanea i pomyslałem że jeśli uda mi się
złapać jakąś to okaz także
zczernieje. Na szczęście mam trochę acetonu w domu i mogę bez obaw
ruszać na połowy. Jeszcze raz
dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!1
|
|
|
wpis nr:
272
z dnia: 05.07.2003
imię: Przemek
E-mail:
prem2
|
Komentarz:
Witam ! w kwestii etykiet, czy uznajecie za błąd etykietowanie samym
numerem katalogowym, a w
katalogu pełen opis złowionego okazu ?? uważam, że jest to bardzo
czytelne a w dzienniku zbiorów
można sobie zamieszczać wszystkie opisy nawet bogate ! Dodatkowo można
się nie bac jeśli numer jest
napisany wyraźnie, że któryś punkt zostanie zamazany....A zawsze dla
chętnych można ich
zaetykietowac powtórnie w sposób klasyczny.., pozdrawiam
|
|
|
wpis nr:
271
z dnia: 04.07.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
grzmi
|
Komentarz:
Do wiccan.
Preparując ważki należy stosować kąpiel w acetonie: Anisoptera - ok.60
minut,
Zygoptera - ok. 30 minut. Jednak zastosowanie acetonu nie zawsze
gwarantuje utrzymania wszystkich
barw. Nie ma chyba jednak lepszego sposobu.
A co to za żagnica była?
|
|
|
wpis nr:
270
z dnia: 04.07.2003
imię: kuba
E-mail:
kubus43
|
Komentarz:
Jacku bardzo dziekuje za pomoc.Jeszcze tylko jedno pytanie - jak zdobyć
mape Polski opartą o siatkę
kwadratów UTM? Czy moze gdzieś w sieci..?Jeszcze raz dzieki i pozdrawiam
|
|
|
wpis nr:
269
z dnia: 04.07.2003
imię: Jacek
E-mail:
entomo
Strona www:
www.entomo.pl/etykiet.htm
|
Komentarz:
O etykietowaniu napisałem tak długiego maila dla Kuby, że zrobił się z
tego artykuł, który mozna
przeczytać na stronie: https://www.entomo.pl/etykiet.htm pozdrawiam,
|
|
|
wpis nr:
268
z dnia: 03.07.2003
imię: Jakub
E-mail:
wiccan
|
Komentarz:
Gdy spreparowałem żagnicę po kilku dniach ciemniała, zrobiła się brązowa
i rzecz jasna traciła
wszystkie kolory - co mogę zrobić, aby tak się nie działo? - doradźcie!
|
|
|
wpis nr:
267
z dnia: 03.07.2003
imię: kuba
E-mail:
kubus43
|
Komentarz:
Jak prawidłowo etykietować motyle - co tam ma być napisane, jak
prawiłowo wykonać etykietę?
Pozdrawiam.
|
|
|
wpis nr:
266
z dnia: 03.07.2003
imię: zbyszek
E-mail:
zibi22
gg: 4786729

|
Komentarz:
PILNE!!!!!
jestem w posiadaniu larwy Sesiidae prawdopodobnie jest to: Synanthedon
vespiformis larwa
została wyciągnięta z Dębu niewiem dokładnie gdzie się znajdowała
ponieważ przyniósł mi ją chłopiec
który od czasu do czasu mi pomaga
Proszę o pomoc bo bardzo chciałbym sprubować hodowli tego motyl
|
|
|
wpis nr:
265
z dnia: 02.07.2003
imię: Troides
E-mail:
pawel_bojar
|
Komentarz:
Podpisuję się oburącz pod tym stwierdzeniem,uważam ze pod względem
struktury gatunkowej
entomofauny,szczególnie motyli,Lubelszczyzna jest poprostu
REWELACYJNA.Np.w tym roku dość licznie
pojawił się N.xantomelas!!!.Pozdrawiam.
|
|
|
wpis nr:
264
z dnia: 02.07.2003
imię: Jacek
|
Komentarz:
Wiemy, wiemy... :-)) okolice Lublina i w ogóle wschodnia Polska to
najbardziej obfitujące w kózki
(i nie tylko) tereny w Polsce.
|
|
|
wpis nr:
313
z dnia: 03.09.2003
imię: Jakub
E-mail:
wiccan
|
Komentarz:
W kwestii zielonego zawisaka - może to byc także nastrosz lipowiec (Mimas
tiliae). Wbrew wszystkiemu
3 lata temu odłowiłem na jesieni zielony okaz, który zamiast szerokich
ciemnych pasów na przednich
skrzydłach miał tylko romboidalne plamy.
|
|
|
wpis nr:
312
z dnia: 03.09.2003
imię: Aneta
|
Komentarz:
Zielony zawisak - to mogą być dwa gatunki. Zmrocznik oleandrowiec (Daphnis
nerii) albo postojak
prozerpina (Proserpinus proserpina). Osobiście typuję tego drugiego,
zwłaszcza jeśli motyl był
podobny do fruczaka. Poza tym D. nerii jest o wiele większy, no i bardzo
rzadko zalatuje do Europy
Środkowej. Fotki i info znajdziesz m.in. na www.sphingidae.prv.pl
|
|
|
wpis nr:
311
z dnia: 03.09.2003
imię: Piotr
E-mail:
piotr_plusa
|
Komentarz:
Czesc,
poszukuje odpowiedzi na pytanie co widzialem nad balkonowymi kwiatami.
Mailujac na liscie
pl.rec.foto.cyfrowa doszedlem do wniosku ze to byl Fruczak gołąbek.
Szkopuł w tym, że to było
zielone i rzekomo takie coś nie występuje w Polsce. Proszę o pomoc w
identyfikacji zielonego
zawisaka.
Dzieki :)
|
|
|
wpis nr:
310
z dnia: 30.08.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
grzmi
|
Komentarz:
W tym roku wiosną Aporia crataegi był najpospolitszym bielinkiem jakiego
obserwowałem (Iński Park
Krajobrazowy). Tyle osobników nie widziałem jeszcze nigdy. Kolega, który
przyjechał do mnie z
Poznania aż przecierał oczy ze zdumienia.
|
|
|
wpis nr:
309
z dnia: 29.08.2003
imię: Troides
E-mail:
pawel_bojar
|
Komentarz:
Jeśli chodzi o głogowca to złapałem w tym roku tylko jeden
egzemplarz:samica,08.06,FB 87 -
Żalin(okolice Chełma lubelskiego),ale to i tak sukces,ponieważ w moich
okolicach(Lubelszczyzna)ten
gatunek obserwowany jest bardzo rzadko i bardzo pojedyńczo,ten egzeplarz
to trzeci jaki złapałem w
życiu...,pozdrawiam.
|
|
|
wpis nr:
308
z dnia: 26.08.2003
imię: Mirek
gg: 1962267

|
Komentarz:
Jak w tym roku obserwowano i łapano niestrzępa głogowca czy jest go
coraz mniej pozdrowienia
|
|
|
wpis nr:
307
z dnia: 23.08.2003
imię: krzych
|
Komentarz:
cze,
chcialem sie zapytac czy
rodzine przezierników zalica
sie do motyli nocnych?
pozdro
|
|
|
wpis nr:
306
z dnia: 21.08.2003
imię: Troides
E-mail:
pawel_bojar
|
Komentarz:
Witam wszystkich,czy widział ktoś w tym sezonie C.croceusa lub
C.erate?,pozdrawiam.
|
|
|
wpis nr:
305
z dnia: 18.08.2003
imię: Basia
|
Komentarz:
Mieszkam na dolnym slasku i zoobserwowałam kolo mojego pojawiajacego sie
czesto motyla. Po
rozpoznaniu stwierdziałm ze to fruczak gołąbek.Niestety nie wiem nic
wiecej o tym gatunku, ale sam
motyl jest imponujacy
|
|
|
wpis nr:
304
z dnia: 12.08.2003
imię: lary
E-mail:
lary22
|
Komentarz:
W Katowicach co roku występuje drugie pokolenie mieniaka, ale jest
zawsze bardzo nieliczne.
|
|
|
wpis nr:
303
z dnia: 12.08.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
dziwne , lato było raczej chłodne , u mnie nie ma drugiego pokolenia w
tym roku raczej , bo nie
widziałem .(Legionowo , 20 km od Wawy)
|
|
|
wpis nr:
302
z dnia: 12.08.2003
imię: kuba
E-mail:
kubus43
|
Komentarz:
No i mamy drugie pokolenie mieniaka strużnika w Warszawie!! 09.08. w
okolicach Hali Mirowskiej w
centrum widziałem "Swieżutkiego" mieniaczka!!Pozdrawiam
|
|
|
wpis nr:
301
z dnia: 10.08.2003
imię: Darek
E-mail:
kier00
|
Komentarz:
Słuchajcie nie znam się na owadach ale lata u mnie jakiś owad (na
obrzeżach Krakowa),dośc duży
jakieś 5 cm, z długą trąbką wygląda jak koliberek i wypija nektar z
niektórych kwiatów . Prosze
powiedzcie mi co to jest ??
Z góry bardzo dziękuje.
|
|
|
wpis nr:
300
z dnia: 06.08.2003
imię: Przemek
E-mail:
prem2
|
Komentarz:
BARDZO PILNIE !!poszukuje przystawki do binokularu typu MBC prod. ZSRR,
umożliwiającej wykonywanie
zdjęć fotograficznych, wspołpracującej z aparatem typ Zenit lub Minolta,
poza tym przystawki do
mikroskopu typ Zeiss, LUB POMOCY W ZNALEZIENIU cena nie gra roli ( w
granicach przywoitości )
|
|
|
wpis nr:
299
z dnia: 04.08.2003
imię: Marek
E-mail:
wolfmw
|
Komentarz:
Najprawdopodobniej to był Fruczak gołąbek Macroglossum stellatarum ale
chętnie obejrze zdjęcia
|
|
|
wpis nr:
298
z dnia: 03.08.2003
imię: Maciej
E-mail:
garbowicz
gg: 45677788

|
Komentarz:
Zrobilem dzis zdumiewajace zdjęcie "czegoś" co przypomina takiemu
laikowi jak ja KOLIBRA.
To "cos" zbieralo nektar z kwiatów , unosząc sie w powietrzu. Mam
zdjecia do wgladu. Co to
moglo być? Pomożcie
|
|
|
wpis nr:
297
z dnia: 31.07.2003
imię: Cyrano
E-mail:
drcyrano
|
Komentarz:
Dziękuję Ci pięknie Bangr(?).
Jestem teraz ciut mniej zielony. Strona jest fajna.
To, co być
powinno. Gratuluję.
|
|
|
wpis nr:
296
z dnia: 30.07.2003
imię: kuba
|
Komentarz:
Dzięki bardzo Jacku! A tak przy okazji - czy gdzies można zdobyć Atlas
rozmieszczenia . .. J.
Buszko? Może gdzieś w sieci?
|
|
|
wpis nr:
295
z dnia: 30.07.2003
imię: Jacek
E-mail:
entomo
Strona www:
www.entomo.pl
gg: 2130281

|
Komentarz:
Tysiące R.osetników w Ustroniu Morskim 28.07.2003 o godz. 11.30. Masowy
przelot w kierunku zachodnim
w strefie 100m od brzegu morza. Fantastyczne zjawisko. Przez ok. pół
godziny osetniki przelatywały
grupkami po 2-6 nad domami, ogródkami, drzewami. Były niezniszczone.
Przyczyną było zapewne
nadejście upalnej masy powietrza z południa (nagle wypogodziło sie i
zrobił się upał, wieczorem
zaowocowało to wielką burzą). Były to osetniki z Afryki (?!). Na plaży
obserwowałem osobniki
powracające z północy, od Bałtyku - to te , które zawróciły i
zrezygnowały z lotu do Szwecji. Czy
ktoś w Polsce też obsrwował osetniki (V.cardui)??
|
|
|
wpis nr:
294
z dnia: 30.07.2003
imię: Jacek
gg: 2130281

|
Komentarz:
Polska nazwa L.thersites to Modraszek lazurek (wg. Atlasu
rozmieszczenia... J.Buszko).
|
|
|
wpis nr:
293
z dnia: 30.07.2003
imię: kuba
E-mail:
kubus43
|
Komentarz:
Mam male pytanko - Jak brzmi polska nazwa Polyommatus thersites?
|
|
|
wpis nr:
292
z dnia: 29.07.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
bangr
Strona www:
www.sphingidae.prv.pl
|
Komentarz:
Prawdopodobnie jest to fruczak gołąbek (Macroglossum stellatarum).
Możesz o nim trochę poczytać na
mojej stronie, jak również obejrzeć kilka fotek.
|
|
|
wpis nr:
291
z dnia: 29.07.2003
imię: Cyrano
E-mail:
drcyrano
|
Komentarz:
Uszanowanie Prześwietnym Entomologom! Jestem 'zielony' w Waszej
dziedzinie i proszę o wskazówki jak
zidentyfikować zwierzę, które nawiedza mój ogród kwiatowy a przypomina
kolibra (!!) (widziałem
takowe na Kubie) - przypuszczam jednak, że to motyl.
Długość 'kadłuba' ~6 cm, ubarwienie szaro
białe - cętkowane, Skrzydeł nie widać bo za szybko trzepoczą :)
Pzylatuje o zmierzchu, zawisa w
miejscu jak ważka i 'tankuje w locie' z głębokich kielichów kwiatów.
|
|
|
wpis nr:
290
z dnia: 28.07.2003
imię: Kasia
E-mail:
lepidoptera_kasia
|
Komentarz:
Poszukuję II części Atlasu motyli Polski aut. J.Buszko.
Odkupię ksiązkę lub jej skan na płycie
(może jest na jakiejś stronie??).
|
|
|
wpis nr:
289
z dnia: 25.07.2003
imię: Bogdan
E-mail:
bgb
|
Komentarz:
Jestem laikiem entomologicznym - mam pytanie do Was, znawców problemu:
jak wygląda motyl podbójka
rakuska (?) - pisze o nim D.Gacek w swoim przewodniku po Beskidzie
Wyspowym. Będę wdzięczny za
mejla.
|
|
|
wpis nr:
288
z dnia: 22.07.2003
imię: Mirek
E-mail:
adams.m
gg: 1962267

|
Komentarz:
Witam wszystkich entomologów bardzo prosze jeśli to możliwe o podanie ni
stron internetowych
zeskanowanych książkami "Atlasów motyli Polskich" J. Buszko -cz 1-3
poniewasz bardzo
trudno gdziekolwiek je dostać atak moło jest naten temat publikaci
jestem gotów nawet kupić jusz
zeskanowane na płecie zpozdrowieniami
|
|
|
wpis nr:
287
z dnia: 22.07.2003
imię: Grzesiek
E-mail:
bangr
Strona www:
www.sphingidae.prv.pl
|
Komentarz:
Octan kupisz na pewno w każdej hurtowni odczynników chemicznych.
Kosztuje około 12 zł./litr.
Pakowany w litrowe butelki.
|
|
|
wpis nr:
286
z dnia: 21.07.2003
imię: Wojtek
E-mail:
wojtek.w
|
Komentarz:
mam pytanie - czym zatruwacie owady, chodzi mi głównie o motyle,
czytałem że najlepiej octanem
etylu, ale jak go zdobyć?
|
|
|
wpis nr:
285
z dnia: 18.07.2003
imię: Troides
E-mail:
pawel_bojar
|
Komentarz:
Widziałem dzisiaj pierwsze symptomy końca sezonu(jesieni),teraz to już
będzie z
górki(fenologicznie),a tyle się czekało.Myślę że to będzie dobry
sezon,pozdrawiam terenowców.
|
|
|
wpis nr:
284
z dnia: 14.07.2003
imię: Marcin
E-mail:
bawol2.4
|
Komentarz:
Mam pytanie do kolegów kózkarzy i nie tylko: czy są jakieś sposoby na
ponowne spreparowanie kilka
lat wcześniej rozłożonych chrząszczy? W czym ewentualnie moczyć okazy,
jak długo w zależności od
wielkości okazów itp. Może któryś z kolegów ma doświadczenie w tej
kwesti. Znalazłem starą gablotę z
owadami jeszcze z czasów techników i chciałbym je fachowo spreparować a
szkoda mi ich wyrzucić
(kwestia sentymentu i nie tylko). Z góry dziękuję za każdą nawet
najkrótszą wiadomość.
|
|
|
wpis nr:
283
z dnia: 10.07.2003
imię: kuba
E-mail:
kubus43
|
Komentarz:
Jesli gdzies jest w sieci zeskanowany "Atlas motyli Polski" J.Buszko
czI-III to ja też
chętnie!
|
|
|
wpis nr:
282
z dnia: 09.07.2003
imię: Arek.Z
E-mail:
azet16
|
Komentarz:
czesc,
czy posiada ktoś link do stronki na ktorej byly skanowane atlas cz 2
oraz niesiolowski,gdyz
chcial bym je sobie sciagnac na dysk.
będe wdzięczny za link
Pozdrawiam
Arek
|
|
|
wpis nr:
281
z dnia: 09.07.2003
imię: Aneta
|
Komentarz:
Kiedy hodowałam A. caja, stadium poczwarki trwało 23 dni (dokładnie od
dnia przepoczwarczenia do
dnia wylęgu).
|
|
|
wpis nr:
280
z dnia: 08.07.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
mam pytanie : larwa Arctia caja wydostała się z klatki i wlazła w szparę
w podłodze , gdzie niemal
napewno się przepoczwarza . Było to 5 dni temu . Kiedy mogę spodziewać
się , że ze szpary wylezie
imago ?(albo gąsiennicznik;) )
|
|
|
wpis nr:
279
z dnia: 08.07.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
ja karmię pinastri modrzewiem i rosną na potęgę .:)
|
|
|
wpis nr:
278
z dnia: 08.07.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
bangr
Strona www:
www.sphingidae.prv.pl
|
Komentarz:
Zgadzam się z przedmówcą - tylko pełne etykiety. Wersje z
zeszytami/kartotekami byłby już
wielokrotnie krytykowane. Jeśli chodzi o S. pinastri, to hodowla jest
dość łatwa, gąsienice powinny
być hodowane na ciętych gałązkach sosny umieszczonych w wodzie. Naczynie
trzeba uszczelnić, bo
gąsienice mają tendencję do wchodzenia wewnątrz i topienia się.
|
|
|
wpis nr:
277
z dnia: 08.07.2003
imię: Zbyszek
E-mail:
zibi22
gg: 4786729

|
Komentarz:
Witam
mam Pytanie: czy S.pinastri jest trudny w hodowli??
i jeszcze jedno: Jak wyglądają poczwarki
Sesiidae poniewarz znalazłem 2 i podejżewam że to są sesiidae ale nigdy
ich niewidziałem i nie mam
pewności czy to te
Pozdrawiam,
Zibi
|
|
|
wpis nr:
276
z dnia: 08.07.2003
imię: aesacus
E-mail:
fiolek
|
Komentarz:
Co do etykietowania numerami katalogowymi.
Widzialem już duzo zbiorów po których zostały tylko
numerki pod okazami, a zeszyt z objasnieniami co one oznaczaja dawno
gdzieś zginął.
Tylko pełne
etykiety!!
|
|
|
wpis nr:
275
z dnia: 07.07.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
bangr
Strona www:
www.sphingidae.prv.pl
|
Komentarz:
W kwestii różnych wersji Access'a i bazy do etykietek: w ciągu kilku dni
przygotuję wersję dla
Access 2000/XP będzie ją można pobrać z mojej strony.
|
|
|
wpis nr:
274
z dnia: 07.07.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
grzmi
|
Komentarz:
Anax imperator zawsze troszkę przyciemnieje. Kąpać w acetonie należy
zaraz po zatruciu - przy A.
grandis, zciemnieją niebieskie plamy - zależy czy to samiec czy samica.
Tak jak pisałem wcześniej -
aceton tylko częściowo pomaga. Generalnie nie zmieniają barw Lestidae i
Corduliidae. Na jakim
terenie łowisz? Co tam lata jeszcze?
|
|
|
wpis nr:
273
z dnia: 06.07.2003
imię: Jakub
E-mail:
wiccan
|
Komentarz:
Dzięki za radę Grzegorzu!!! Uratowałeś mi życie. Pytasz o gatunek -
działo się tak z każdą odłowiona
przeze mnie żagnicą. Ostatnio mój kolega odłowił Anax imperator i stało
się z nim to samo co z moimi
okazami i trochę się przeraziłem bo w mojej oklicy kilkakrotnie już
widziałem tą ważkę a także kilka
razy Aeschna grandis, Aeschna cyanea i pomyslałem że jeśli uda mi się
złapać jakąś to okaz także
zczernieje. Na szczęście mam trochę acetonu w domu i mogę bez obaw
ruszać na połowy. Jeszcze raz
dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!1
|
|
|
wpis nr:
272
z dnia: 05.07.2003
imię: Przemek
E-mail:
prem2
|
Komentarz:
Witam ! w kwestii etykiet, czy uznajecie za błąd etykietowanie samym
numerem katalogowym, a w
katalogu pełen opis złowionego okazu ?? uważam, że jest to bardzo
czytelne a w dzienniku zbiorów
można sobie zamieszczać wszystkie opisy nawet bogate ! Dodatkowo można
się nie bac jeśli numer jest
napisany wyraźnie, że któryś punkt zostanie zamazany....A zawsze dla
chętnych można ich
zaetykietowac powtórnie w sposób klasyczny.., pozdrawiam
|
|
|
wpis nr:
271
z dnia: 04.07.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
grzmi
|
Komentarz:
Do wiccan.
Preparując ważki należy stosować kąpiel w acetonie: Anisoptera - ok.60
minut,
Zygoptera - ok. 30 minut. Jednak zastosowanie acetonu nie zawsze
gwarantuje utrzymania wszystkich
barw. Nie ma chyba jednak lepszego sposobu.
A co to za żagnica była?
|
|
|
wpis nr:
270
z dnia: 04.07.2003
imię: kuba
E-mail:
kubus43
|
Komentarz:
Jacku bardzo dziekuje za pomoc.Jeszcze tylko jedno pytanie - jak zdobyć
mape Polski opartą o siatkę
kwadratów UTM? Czy moze gdzieś w sieci..?Jeszcze raz dzieki i pozdrawiam
|
|
|
wpis nr:
269
z dnia: 04.07.2003
imię: Jacek
E-mail:
entomo
Strona www:
www.entomo.pl/etykiet.htm
|
Komentarz:
O etykietowaniu napisałem tak długiego maila dla Kuby, że zrobił się z
tego artykuł, który mozna
przeczytać na stronie: https://www.entomo.pl/etykiet.htm pozdrawiam,
|
|
|
wpis nr:
268
z dnia: 03.07.2003
imię: Jakub
E-mail:
wiccan
|
Komentarz:
Gdy spreparowałem żagnicę po kilku dniach ciemniała, zrobiła się brązowa
i rzecz jasna traciła
wszystkie kolory - co mogę zrobić, aby tak się nie działo? - doradźcie!
|
|
|
wpis nr:
267
z dnia: 03.07.2003
imię: kuba
E-mail:
kubus43
|
Komentarz:
Jak prawidłowo etykietować motyle - co tam ma być napisane, jak
prawiłowo wykonać etykietę?
Pozdrawiam.
|
|
|
wpis nr:
266
z dnia: 03.07.2003
imię: zbyszek
E-mail:
zibi22
gg: 4786729

|
Komentarz:
PILNE!!!!!
jestem w posiadaniu larwy Sesiidae prawdopodobnie jest to: Synanthedon
vespiformis larwa
została wyciągnięta z Dębu niewiem dokładnie gdzie się znajdowała
ponieważ przyniósł mi ją chłopiec
który od czasu do czasu mi pomaga
Proszę o pomoc bo bardzo chciałbym sprubować hodowli tego motyl
|
|
|
wpis nr:
265
z dnia: 02.07.2003
imię: Troides
E-mail:
pawel_bojar
|
Komentarz:
Podpisuję się oburącz pod tym stwierdzeniem,uważam ze pod względem
struktury gatunkowej
entomofauny,szczególnie motyli,Lubelszczyzna jest poprostu
REWELACYJNA.Np.w tym roku dość licznie
pojawił się N.xantomelas!!!.Pozdrawiam.
|
|
|
wpis nr:
264
z dnia: 02.07.2003
imię: Jacek
|
Komentarz:
Wiemy, wiemy... :-)) okolice Lublina i w ogóle wschodnia Polska to
najbardziej obfitujące w kózki
(i nie tylko) tereny w Polsce.
|
|
|
|
|
wpis nr:
263
z dnia: 02.07.2003
imię: przemek
E-mail:
prem2
|
Komentarz:
Suuper pomysl gratuluje a propos wiecie ile Cerambycidae jest kolo
Lublina ?? takie gatunki ze hej
!!! pozdrawiam
|
|
|
wpis nr:
262
z dnia: 01.07.2003
imię: Jacek
Strona www:
www.entomo.pl
|
Komentarz:
Spróbujmy oznaczyć owady ze zdjęć...
Proponuję zrobić swoją stronę internetową i w ten sposób
udostępnić wszystkim swoje zdjęcia. Można też tak: przyślij swoje
zdjęcia (najlepiej przez ftp -
login i
haslo; dla zainteresowanych podam mailem) lub zdjecia przesłać mailem na
entomo.pl a ja
umieszczę je na stronie "entomo", do oznaczenia przez czytelników strony
entomo.
|
|
|
wpis nr:
261
z dnia: 01.07.2003
imię: Piotr
E-mail:
orni
|
Komentarz:
Dosyc przypadkowo zawitalem na to forum ale jak juz tu jestem to zadam
takie pytanie. Czy znacie w
sieci takie miejsce/strone/osobe ktora moglaby pooznaczac owady z moich
zdjec. Zdjecia nie sa moze
jeszcze zbyt profesjonalne ale za kazdym razem ciekawi mnie co to za
owad udalo mi sie uwiecznic.
|
|
|
wpis nr:
260
z dnia: 26.06.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
grzmi
|
Komentarz:
Mam dwa pytania:
1) jak Koledzy radzą sobie z oznaczaniem Coccinellidae, chodzi mi o
głaszczki
gębowe: czy należy głowę uciąć i wyrwać głaszczki czy może jest lepszy
sposób?
2) czy ktoś słyszał
coś o pozycji Illustrated key to Coccinellidae of Europa - Klausnitzer`a?
W katalogu NHBS jest z
adnotacją cancelled.
|
|
|
wpis nr:
259
z dnia: 25.06.2003
imię: Dagmara
E-mail:
dagmara
|
Komentarz:
Do Marcina
Dzisiaj udało mi się podpatrzeć FRUCZAKA GOŁĄBKA,tak jestem pewna,że to
ON,miałeś
rację-wielkie dzięki!Teraz znając jego nazwą,mogą znaleść wiele innych
ciekawych
informacji.POZDRAWIAM!
|
|
|
wpis nr:
258
z dnia: 24.06.2003
imię: nocek
|
Komentarz:
hej,
chcialem sie dowiedzieć czy na ciele motyla mogą i czy występują jakieś
pasożyty??
slyszalem
ze tak,ale jednak w to wątpie.
|
|
|
wpis nr:
257
z dnia: 24.06.2003
imię: Marcin
E-mail:
mcer
|
Komentarz:
Do dagmary
Był to fruczak gołąbek (Makroglossum stellatarum)z rodziny Sphingidae (Zawisaki).
Zdięcie można zobaczyć na stronie WWWhttp://www.sphingidae.prv.pl/
|
|
|
wpis nr:
256
z dnia: 24.06.2003
imię: daga
E-mail:
dagmara
|
Komentarz:
Mam problem.Na moim balkonie wśród kwiatów dostrzegłam COś co
przypominało kolibra.Miało długą tutkę
którą zanurzało w kwiatach pelargonii,było śliczne z płaskim ogonkem
jakby z
piórek.Dł.ok.2cm.Szybko poruszało skrzydełkami,wręcz były niewidoczne.CO
TO MOŻE BYć?
|
|
|
wpis nr:
255
z dnia: 23.06.2003
imię: Marek
E-mail:
marek.welnicki
|
Komentarz:
Do Przemka w sprawie przyszpilania:
Dla mnie przyszpilanie jest taką samą dobrą metodą
konserwowania owadów, jak naklejanie na kartoniki. Ma też swoje zalety,
np. możliwość oglądania cech
owada na spodzie ciała. Oczywiście, nabijanie owadów zbyt małych może
spowodować, że większa część
prawej pokrywy zostanie zajęta przez szpilkę i dlatego małe okazy
powinno się naklejać. Granica, od
której można nabijać, jest płynna - ja uważam, że owad powyżej ok. 1.5
cm już spokojnie tę granicę
przekroczył. Natomiast z każdą taką granicą można dyskutować (dla innych
grzechem może być nabijanie
kózeczek np. poniżej 30mm). Sam dbam także o stronę estetyczną okazów,
więc nabijam je starannie
(prosto, aby zachować jak najbardziej naturalny wygląd owada, układając
odnóża i czułki, aby nie
sterczały na boki - łatwość odłamania!). Oczywiście, są też i tacy,
którzy owady traktują bardziej
jak znaczki pocztowe, więc dla nich okaz nabity to "kancer". W takim
przypadku wątek
naukowy jest chyba bardzo daleki
|
|
|
wpis nr:
254
z dnia: 22.06.2003
imię: Marcin
E-mail:
mcer
|
Komentarz:
W zeszłym roku złowiłem w Bieszczadach modraszka. Po bliższych
oględzinach okazało się, że jest to
samica Cupido alcetas lub decoloratus. Prosił bym o pomoc w jaki sposób
mógłbym odróżnic podane
gatunki.
|
|
|
wpis nr:
253
z dnia: 20.06.2003
imię: Przemek
E-mail:
prem2
Strona www:
www.republika/lecznica_azorek.htm
|
Komentarz:
Czesc jeszcze z zapytaniem w sumie uslyszalem ze to grzech przyszpilac
kozeczki ponizej 20 mm a ja
przyszpilam, skad te opinie? moze chodzi o ewentualna wymiane, bo
przeciez jesli prawidlowo
oznaczone, to nie traca wartosci naukowej, nawet przyszpilone pozdrawiam
|
|
|
wpis nr:
252
z dnia: 19.06.2003
imię: Marek
E-mail:
marek.mazewski
gg: 6090396

|
Komentarz:
głównie Cerambycidae, Histeridae ,ale nie tylko
|
|
|
wpis nr:
251
z dnia: 18.06.2003
imię: Grazyna
E-mail:
Satola
|
Komentarz:
Dzieki za informacje na temat chrzaszczy. Jestem uspokojona, ale nie
calkowicie. Czy one przetrwaja
zime i w przyszlym roku powieksza swoja liczbe narodzin?
|
|
|
wpis nr:
250
z dnia: 17.06.2003
imię: Jacek
E-mail:
jacek.kurzawa
gg: 1232928

|
Komentarz:
Nie ma sie co bać. Chrząszcze nie gryzą, nie mają "żądła" i są
nieszkodliwe w wiekszości
przypadków dla dzieci. Wystarczy otworzyć okno, a powinny wylecieć na
wolność w poszukiwaniu
podobnego drzewa w terenie. Z ciekawości można kilka okazów złowić do
słoika, może przydać się dla
informacji, co to było. Sądzę, że chodzi o podobny gatunek do A.quercus
(ten z drzewa nie wychodzi).
Dzieciom ze względów edukacyjnych lepiej pokazać palcem chrząszczyka,
żeby mu sie przyjrzały,
powiedzieć "coś miłego" i go wypuścić, niż wpajać im niczym
nieuzasadnioną obawę przed
nieznajomym owadem. To drobna, wypłoszona istota, również niewinna, jak
Twoje małe dzieci.
pozdrawiam
|
|
|
wpis nr:
249
z dnia: 17.06.2003
imię: Grazyna
E-mail:
Satola
|
Komentarz:
Witam jestem przerazona , ale znalazlam wasza strone i moze mi
pomozecie.Otoz mamy kominek i z
zebranego drzewa wylegla sie masa owadow .Na podstawie waszej galerii
jest to Łucznik dębowiec
-Anisorus quercus sa tego ogromne ilosci -dzieci sa przerazone .
Czy owady te gryza ,kasaja Czy sa
szkodliwe dla drzewa i czy sie samodzielnie wyniosa . Co mam z tym
fantem zrobic???????
|
|
|
wpis nr:
248
z dnia: 13.06.2003
imię: Zbyszek
E-mail:
zibi22
gg: 4786729

|
Komentarz:
Do Wszystkich Zainteresowanych:
Znalazłem rewelacyjną stronę o C. ohridella, jest po angielsku, są
zdjęcia, są opisane badania itp. ja nie wiele z niej wiem bo nie umiem
czytać zbyt dobrze po
angielsku ale na pewno komuś się przyda, a oto adres:
http://www.uochb.cas.cz/~natur/cameraria/index.htm
|
|
|
wpis nr:
247
z dnia: 13.06.2003
imię: aesacus
E-mail:
fiolek
|
Komentarz:
Do Grzegorza
Bezkręgowce nie podlegają kwarantannie i badaniu weterynaryjnemu na
granicy
|
|
|
wpis nr:
246
z dnia: 13.06.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
ale mnie interesują tylko samce lepidoptera ....
|
|
|
wpis nr:
245
z dnia: 12.06.2003
imię: Jacek
E-mail:
jacek
|
Komentarz:
Do Piotra: znowu trudny temat!:-) Wydawałoby się, że najbardziej
sensowna byłaby dewiza samców:
"kopulować z jak największą ilością samic". Ale nie jest to wbrew
pozorom stabilne
ewolucyjnie. Prawdopodobniejsza jest dewiza "kopuluj z samicą i porzuć
ją dla innej, wtedy gdy
ma szanse na samodzielne urodzenie (lub/i wychowanie) potomka. Jest to
więc presja która przejawia
się w naturze różnie, w zależności od gatunku. Czasem samiec inwestuje
równie dużo we własne
potomstwo i staje się pokarmem (modliszki)! Trzeba też pamiętać, że
kopulacja nie rozkłada się
"po równo". U niektórych gatunków zwierząt zaledwie 4% samców kopuluje z
80% samic.
Generalnie u gatunków lądowych (małe plemniki, duże jaja i preferencja
samców jako
"odchodzących" - samica po zapłodnieniu jest pod presją faktów
dokonanych) odchodzą samce.
W środ. wodnym zapłodnienie jest na zewnątrz i to samica może się
wycofać stąd opieka samców-ryb nad
potomstwem!
|
|
|
wpis nr:
244
z dnia: 12.06.2003
imię: Jacek
Strona www:
www.entomo.pl
|
Komentarz:
Istotnie - Calamobius filum został omyłkowo wykazany z Polski. Na entomo
są już poprawki a za
informację dziękuję Grzegorzowi.
|
|
|
wpis nr:
243
z dnia: 12.06.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
a jak w końcu jest z tymi samcami? Kopulują wiele razy?
|
|
|
wpis nr:
242
z dnia: 12.06.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
bangr
Strona www:
www.sphingidae.prv.pl
|
Komentarz:
Temat: hodowla gatunków chronionych. Zakup jaj czy okazów w internecie
byłby doskonałą wymówką dla
nieuczciwych hodowców i handlarzy. Zresztą zakup materiału hodowlanego z
poza Polski musi być
(według prawa) potwierdzony weterynaryjnie i wydane świadectwo
pochodzenia. Znając procedury - życzę
powodzenia. Moje Attacus atlas wylęgły się w przesyłce i szlag je
trafił, bo przechodziły miesięczną
kwarantanne !
|
|
|
wpis nr:
241
z dnia: 11.06.2003
imię: Zbyszek
E-mail:
zibi22
gg: 4786729

|
Komentarz:
Witam
Mieszkam w Borowej Wsi koło Mikołowa i zauważyłem że wszystkie Lipy,
które rosną w moim
pobliżu są zaatakowane przez larwy jakiejś błonkówki, larwa jest
przeźroczysta i wilgotna z
jasno-brązową główką, żeruje na spodzie liścia. W tej chwili Lipa
wygląda gorzej niż Kasztan. Pytam
z ciekawości czy ktoś wie co to za Błonkówka??
Pozdrawiam.
|
|
|
wpis nr:
240
z dnia: 11.06.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
rzeczywiście , zakaz hodowli ma jednak sens ...Ale czy powinien
obowiązywać nawet , jeśli np:
kupiłem jaja apollo w internecie?
|
|
|
wpis nr:
239
z dnia: 10.06.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
bangr
Strona www:
www.sphingidae.prv.pl
|
Komentarz:
Ja w kwestii hodowli gatunków chronionych. Sensem ochrony jest
zapewnienie bezpieczeństwa gatunkowi.
Sami wiemy ile okazów w hodowli ginie przez nasze zaniedbania, zbyt
wysoką temperaturę, niewłaściwą
wilgotność, stary pokarn, pleśń itp. W warunkach naturalnych występują
one rzadko, ale istnieje
zagrożenie pasożytami. Wyobraźmy sobie, że wszyscy wybieramy się hodować
niepylaka apollo, każdy by
chciał, ale co by się stało ? Niech każdy sam sobie odpowie. Osobną
kwestią jest to które gatunki
trzeba chronić, a które tego nie wymagają, wspomnę tu trupią główkę A.
atropos jako dawny przykład
urzędniczej głupoty.
|
|
|
wpis nr:
238
z dnia: 10.06.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
faktycznie zakładałem , że każdy samiec kopuluje tylko raz .
|
|
|
wpis nr:
237
z dnia: 09.06.2003
imię: Tom
|
Komentarz:
Dwa zdania do dyskuzji na temat determinacji płci: Astrozombie
zakłada,że jeden samiec może
kopulować z jedną samicą, wydaje mi się, że możliwości samców są o wiele
większe. jesli nawet połowa
samców ginie - w myśl doboru naturalnego- pozostaje ta lepiej
przystosowana. Druga rzecz, że u
owadów jest wiele gatunków, które rozmnażają sie bez udzialu samców lub
są one skrajnie rzadkie.
|
|
|
wpis nr:
236
z dnia: 09.06.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
Niniejszym zwracam się do wszystkich hodowców lepidoptera , by w miarę
możliwości przysyłali do mnie
dane o proporcjach płci w swych hodowlach .
|
|
|
wpis nr:
235
z dnia: 09.06.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
samcze potomstwo bynajmniej nie jest na straty , każdy z nich ma na celu
kopulację i zapewnienie
ciągłości gatunku , tyle że u wielu gatunków samce są bardziej narazone
i wiele ginie . Wyobraźmy
sobie teraz , że w danej populacji jest po równo samic i samców . Połowa
samców ginie , pozostaje
połowa niezapłodnionych samic .Bez sensu , moim zdaniem , tym bardziej ,
że u wielu heterocera
samice są ZNACZNIE większe i można już po wielkości larwy zorientować
się , że będzie samicą .Po co
wykarmiać olbrzymie larwy samic , które nie przekażą genów?
|
|
|
wpis nr:
234
z dnia: 09.06.2003
imię: jacek
E-mail:
jacek
|
Komentarz:
Ubarwienie maskujące ma sens dlatego, że pomaga uniknąć
niebezpieczeństwa konkretnemu osobnikowi
(czyt. właścicielowi genów). Ale jaki sens ma "produkowanie" samców na
straty?! Dla samicy
kopulacja a potem produkcja i złożenie jaj to duże straty energii i
ryzyko, więc
"produkcja" potomków z góry przewidzianych na straty byłaby zbytnim
luksusem. A dlaczego
nie produkować (odwracając myśl) większej ilości samic na straty? To
według Twojej hipotezy ma takie
samo uzasadnienie!
|
|
|
wpis nr:
233
z dnia: 09.06.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
a czy widzi ktoś z was , Koledzy sens w zakazie hodowli gatunków
chronionych??
O fotografii już nie
wspomnę.
|
|
|
wpis nr:
232
z dnia: 09.06.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
a ja nadal będę bronił swojej tezy .Bynajmniej nie chodzi tu o żaden
''altruizm'', po prostu taka
strategia ewolucyjna miałaby według mnie sens, tak jak miało sens
wytworzenie ubarwienia
maskującego.Bo jakiż sens miałoby istnienie niezapłodnionych samic? Już
lepiej mniej samic , ale
napewno zapłodnionych i to przez możliwie najlepiej przystosowane samce,
czyli te , które przetrwały
.Nadmiar ''produkowanych na zapas'' samców usuwa sama natura .
|
|
|
wpis nr:
231
z dnia: 07.06.2003
imię: Grzegorz
E-mail:
grzmi
|
Komentarz:
Nie wiem czy Koledzy już zauważyli ale, wg. Jakuba Michalcewicza z AR w
Krakowie, Calamobius filum
nie występuje w Polsce (WE, XXII, 1, 337).
|
|
|
wpis nr:
230
z dnia: 03.06.2003
imię: Grzesiek
E-mail:
bangr
Strona www:
www.sphingidae.prv.pl
|
Komentarz:
Piszę bazę danych w MS Access do "produkcji" etykietek pod okazy.
Prosiłbym o przesłanie
na e-mail krótkich informacji jakiech formatów, fontów i wielkości
fontów używacie przy robieniu
swoich etykietek (mogą być też pliki z kilkoma etykietkami). Chciałbym,
żeby baza była "dla
wszystkich" stąd ta prośba. Będzie ona do pobrania bezpłatnie z mojej
strony. Sądzę, że to może
pomóc wielu nowym zapaleńcom entomologii w prawidłowym tworzeniu zbioru.
|
|
|
wpis nr:
229
z dnia: 02.06.2003
imię: Marek
E-mail:
marek.welnicki
|
Komentarz:
Do Marcina:
- Ropalopus clavipes ma WYRAŹNY kolec na końcu członów czułków; tego
kolca u R.
macropus brak. Ponadto clavipes jest potężniej zbudowany, ale to wymaga
opatrzenia.
- Tetrops
starkii na ogół ma zaczernione wyraźnie także boki pokryw (nie tylko
wierzchołek). Plama na
wierzchołku jest u niego ostro odgraniczona i wypukła w stronę nasady
pokryw (u praeustus jest
nieostro odgraniczona i wypukła w stronę wierzchołka pokryw). Ponadto
starkii ma wyraźne dłuższe
jasne owłosienie.
Pewne oznacznenie wymaga jednak użycia kluczy.
|
|
|
wpis nr:
228
z dnia: 01.06.2003
imię: Jacek
E-mail:
jacek
|
Komentarz:
...z jakichś przyczyn przewaga samic!:). A wtedy znowu sytuacja się
odwraca. Myślę, że dysproporcja
płci, jaką obserwujesz bierze się albo z odmienności zachowań u różnych
płci, trudności zauważenia,
itp lub przyczyną są nieznane nam warunki środowiskowe: temperatura,
wirozy, dostępność pokarmu itp.
(Zazwyczaj w przypadku dużej ilości pożywienia rodzi się w przewadze ta
płeć, która ma w danej
sytuacji lepszy status! vide: bogaci rodzą więcej synów, bo to oni
dziedziczą majątek i mogą
przebierać wśród kobiet:))) - żartobliwa dygresja i ogromnie ciekawe
badania nad wpływem, jaki mają
hormony przy determinacji płci u ludzi!
|
|
|
wpis nr:
227
z dnia: 01.06.2003
imię: Jacek
E-mail:
jacek
|
Komentarz:
Do kolegi Piotra w sprawie proporcji płci: nie można tłumaczyć tego
"dobrem gatunku"! To
termin ukuty niegdyś dla wytłumaczenia, o ile się nie mylę, pewnych
zachowań altruistycznych u
zwierząt. Obecnie zupełnie niepotrzebny i mylny! Osobnik i jego geny
zawsze działają w interesie
własnym (własnych genów), a nie innych (konkurencji). Wyobraź sobie taką
sytuację: istnieje
hipotetyczny gen z mutacją determinującą proporcję płci "więcej samców"
(na straty:)).
Przecież taki gen nie miałby szansy na przetrwanie! Większość jego
potomstwa (samców) przepadłaby.
Wygrałby jakiś gen warunkujący rodzenie się samic! A te, nawet przy
rzadszym rodzeniu samców, nie
obarczałyby swojego potomstwa genem "więcej samców". Sytuacja wróciłaby
do normy bardzo
szybko. Gen, który miałby instrukcję "urodzić jak najwięcej samców"
mógłby odnieść sukces
tylko w sytuacji, w której każdy urodzony samiec miałby szansę kopulacji
(i to z dużą ilością
samic), a więc w takiej populacji, w której istnieje z jakichś
|
|
|
wpis nr:
226
z dnia: 30.05.2003
imię: Aneta
|
Komentarz:
A mnie 15 maja wylągł się nieparek z gąsienicy znalezionej 4 maja; też
się zdziwiłam, że tak
wcześnie.
|
|
|
wpis nr:
225
z dnia: 28.05.2003
imię: arek
|
Komentarz:
Już wielokrotnie się zdarzało,że dispar pojawiał się w maju, nawet 5
-ego w 2000 roku. Okres pojawu
podawany w atlasach jest tylko pewnego rodzaju prawdopodobieństwem
spotkania gatunku, spektrum
pojawu zależy głównie od średniej temperatury dobowej. W przypadku
wartości wyższych o 10 stopni,
fenologia przyspiesza dwukrotnie. Z tego wniosek, że topoklimat, czy
mikroklimat ma bardzo istotny
wpływ na tego typu zjawiska. Pozdrawiam
|
|
|
wpis nr:
224
z dnia: 28.05.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
pojawiły się czerwończyki nieparki . Nie za wcześnie trochę ? (
Legionowo woj. Mazowieckie )
|
|
|
wpis nr:
223
z dnia: 28.05.2003
imię: Arek.Z.
E-mail:
azet16
|
Komentarz:
witam,
chciałem powiedzieć,ze w lasach mieszanych i liściastych województwa
Kujawsko-Pomorskiego
nastąpiła gradacja Piędzika przedzimka (Oprophtera brunata),który
atakuje głównie buki i dęby
rozmawiałem z leśniczym i lokalnie objedzonych jest około 20 do 30%
drzewostanu.
Pozdrawiam.
|
|
|
wpis nr:
222
z dnia: 27.05.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
wracając do dyskusji o proporcjach płci : ja bynajniej nie zaprzeczam
Kolegom co do genetyki , ale
wydaje mi się logiczne , że samców powinno być więcej , bowiem zarówno
ich sposób bycia jak i
ubarwienie bardziej narażają je na ataki drapieżników itp .
|
|
|
wpis nr:
221
z dnia: 27.05.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
wykluła mi się dziś samiczka barczatki M.rubi . Wystawiłem klatkę na
taras i w godzinę przyleciało 6
samców . Nie zwracały uwagi na nic poza klatką . Jeden nawet zdołał się
dostać do środka . Panowie
.... kobieta to ma siłę ;)!!!!
|
|
|
wpis nr:
220
z dnia: 27.05.2003
imię: Marcin
E-mail:
bawol2.4
|
Komentarz:
Mam pytanie do kolegów kózkarzy:
w jaki sposób odróżnić:
*Ropalopus clavipes (Fabr.)od R.macropus
(German). Dziesiątki tych kózek łapie od kilku dni przed domem w różnych
dziwnych
miejscach.
*Tetrops starkii (Chevrolat)od T. praeustus (L.)
Złapałem (prawdopodobnie) parkę pod
liściem brzozy brodawkowatej podczas ulewnego deszczu. Dysponuję jedynie
materiałami Starzyka,
Lessaera (1978).
|
|
|
wpis nr:
219
z dnia: 27.05.2003
imię: Jacek
E-mail:
jacek
|
Komentarz:
(...)Badanie tego u owadów jest niezmiernie trudne (jak pisał Jacek:
różne zwyczaje u różnych płci
mogą przekłamać obraz dając w wynikach przewagę jednej płci nad drugą).
Poza tym jeśli istnieje
determinacja płci środowiskowa, różne wyniki mogą być uzyskiwane z
różncyh lat
(cieplejsze-zimniejsze) lub w zależności od dostępu i ilości pokarmu. W
każdym razie nawet jeśli w
danej populacji zachwiana zostanie równowaga to szybko wróci do stanu
kompromisu (generalnie 1:1),
ale jest to ciągle zakłócane próbami "przechytrzenia" konkurentów i
uzyskania przewagi,
jaką daje bardziej opłacalna płeć w danym momencie.
|
|
|
wpis nr:
218
z dnia: 27.05.2003
imię: Jacek
E-mail:
jacek
|
Komentarz:
(..)Metody determinacji płci przez rodziców w zależności od aktualnego
"zapotrzebowania"
czyli lepszej pozycji jaką uzyskuje w danym czasie jedna płeć nad drugą
mogą być różne. U niektórych
ryb osobnik może zmienić płeć w zależności od kondycji! U gadów istnieje
np. metoda środowiskowa -
płeć zależy od temperatury inkubacji jaj. Nie wiem jak u owadów. U
pszczół i os matka rodzi samice z
zapłodnionych jaj, a samce z niezapłodnionych (zapobiega to przerwaniu
ciągłości genetycznej nawet
jeśli nie spotka się samca). W ogóle w tym temacie teoria goni teorię i
obecnie nawet obserwacje i
wnioski u gatunków znacznie "przyjaźniejszych" w obserwacji niż owady
(np. naczelne) są
atakowane jako mało reprezentatywne. Obecnie przyjmuje się ogólnie, że
zwierzeta wybierają płeć
potomka w zależności od aktualne panujących okoliczności, chyba że
zmuszone są polegać na
"loterii genowej". Badanie tego u owadów jest niezmiernie trudne (jak
pisał Jacek: różne
zwyczaje u różnych płci mogą przekłamać obr
|
|
|
wpis nr:
217
z dnia: 27.05.2003
imię: Jacek
E-mail:
jacek
|
Komentarz:
Wracając do proporcji płci: Oczywiście Jacek ma rację. Płeć jest w
zasadzie warunkowana genetycznie
(oprócz organizmów nie posiadających chromosomów płci!). Ale czym innym
jest zdanie się na
"loterię genową" (jeśli plemnik z Y dotrze pierwszy będzie samiec a
jeśli X samica. U
ptaków to samica określa płeć, mając chromosomy X i Y!) a czym innym
proporcje płci w populacji. Tu
mamy do czynienia z wewnątrzgatunkową wojną płciową. Natura jest daleka
od rozsądku i
sprawiedliwości więc stosunek płci 1:1 jest wynikiem niekończących się
prób przewagi jednej płci nad
drugą. W dodatku dochodzą tu do głosu inne problemy takie jak np.
wysiłki genów organelli
komorkowych - te mamy zawsze po matce, więc samiec jest dla nich
przegraną i starają się jak mogą
zakłócić równowagę i pozbyć się samców (temat płci to "temat-rzeka"
niestety). Metody
determinacji płci przez rodziców w zależności od aktualnego
"zapotrzebowania" czyli
lepszej pozycji jaką uzyskuje w danym czasie jedna płeć nad drugą mogą b
|
|
|
wpis nr:
216
z dnia: 26.05.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
dziś znów pijąc kawę obserwuję żeglarka . To chyba samica , bo
interesują ją drzewka śliwowe ,
raczej te młodsze .
|
|
|
wpis nr:
215
z dnia: 26.05.2003
imię: Przemek
E-mail:
prem2
|
Komentarz:
Preparowac latwo usmierc octanem etylu ( jest w zmywaczu dfo paznokci
jesli nie masz, no na szpile
najlepiej nr 2 - 3 bo to pewnie samiec...Chloroform tez moze byc w sumie
kazdy rozpuszczalnik
organiczny, byle tylko nie zesztywnial, kiedys usmiercalem benzyna
ekstrakcyjna lub izopropanolem
ale dlugo sie mecza szkoda jak cos to pisz octan moge Ci wyslac
|
|
|
wpis nr:
214
z dnia: 26.05.2003
imię: Piotr
E-mail:
astrozombie5
|
Komentarz:
cóż za dzień ...Około 10 rano wychodzę sobie z kawą do ogrodu , a tam
krąży sobie żeglarek .A
wieczorem z wielkim hukiem wpadł do domu duży chrząszcz rohatyniec .:)
Piękna bestia .
I tu mam
problem : nie wiem jak preparuje się chrząszcze , ani jak go uśmiercić ,
a chyba chciałbym go sobie
zatrzymać .Zwaracam się więc do Kolegów z prośbą o wskazówki.
|
|
|