PROSZĘ O POMOC W IDENTYFIKACJI !

[maggii11]

Proszę o identyfikację robaków jakie się pojawiły u mnie w domu ,głównie są w kuchni ale dzisiaj już zauważyłam w łazience i ubikacji a także w pokoju.Wychodzą głównie z pod kafelek i listew przypodłogowych mają ok.2-3 mm,proszę o pomoc co to za robaki i jak się mam ich pozbyć

[Antek Kwiczala †]

Bez zdjęcia nie da rady - w Polsce wystepuje kilkadziesiąt tysięcy gatunkow owadów, a to przecież wcale nie musi być owad.

[maggii11]

Proszę o identyfikację robaków jakie się pojawiły  u mnie w domu ,głównie są w kuchni ale dzisiaj już zauważyłam w łazience i ubikacji a także w pokoju.Wychodzą głównie z pod kafelek i listew przypodłogowych mają ok.2-3 mm,proszę o pomoc co to za robaki i jak się mam ich pozbyć

PO SPRYSKANIU ROGÓW ŁAZIENKI RAIDEM ZNALAZŁAM COŚ A'LA LARWA ALE SAMA NIE WIEM CO TO JEST .PROSZĘ O POMOC

[Robert Rozwałka]

Rzekoma larwa to jakiś parecznik, być może z rodzaju Lithobius. Drapieżnik, często gdzieś
pod korą martwych pni drzew. Może z jakimś zawilgłym drewnem do kominka przyniesiony, poszedł
do łazienki, w miejsce o większej wilgotności.
Pospolitym krajowym gatunkiem jest Lithobius forficatus - wij drewniak.

Chrząszcz to jakiś drobny przedstawiciel biegaczowatych (Carabidae), nic więcej nie widać.

Oba przypadki to drapieżne bezkręgowce (parecznik to nie owad;-)). Przypadkowi, nieszkodliwi
goście. Może grzanie w CO ich wypędziło i "wyszły na światło dzienne", albo do domu trafiły
z drewnem do pieca lub kominka.

[maggii11]

Dziękuje bardzo za pomoc teraz tylko problem jak to zwalczyć?

[Robert Rozwałka]

Oba sfotografowane stawonogi, to przypadkowi, sporadyczni goście, więc nie będą
się więcej pojawiać, chyba że posiadasz kominek i używasz dużo drewna
przynoszonego "z dworu". Wtedy nie ma siły, tacy "sublokatorzy" i im podobni,
będą się pojawiać, albo że jest pod domem kotłownia pełna drewna na opał, ale wtedy
do takich gości trzeba się przyzwyczaić, albo palić węglem.

Przypadkowych gości nie da się "zwalczać" tak samo jak nikt nie zwalcza
biedronki czy motyla, które wleciały przez okno; tak przypuszczam, że nikt nie
zwalcza...

Może problem tkwi z zupełnie innymi synantropijnymi mieszkańcami?
jakiś żywiak chlebowiec, kołatki, mrzyki, strąkowce, które czując wiosnę pojawiają
się "na widoku". A na szybach/parapetach okiennych nie ma 1,5-3 mm chrząszczy
barwy brunatnej lub szarawej/szarobiałej? Bo ten biegacz też nie ma "2-3, mm"
jak wynika z pierwszego postu, a raczej około 5 mm lub więcej....

A w łazience/kuchni mogą być np. rybiki cukrowe - srebrnoszare, szybkie,
"ślizgające się" po posadzce do ok 10 mm (dorosłe), ale młode "widoczne" dla laika od 2-3 mm.
a i chowają się za kafelkami lub w fugach.
Też sympatyczne i nieszkodliwe;-). znikną jak będzie sucho.

[maggii11]

Dzięki bardzo za odpowiedź ale niepokoi mnie nadal ten czarny robak a raczej robaki są u mnie od dłuższego czasu i raczej nie z dworu ani z drzewa do kominka gdyż mieszkam na parterze w bloku czteropietrowym ,dziennie znajduje ich ok.8 wychodza że szczelin między fugami nie ma ich w żywności ani przy oknach także to nie pojedyncze okazy

[Aneta]

Robaka tu ani pół, same stawonogi
Niepokoi Cię wij czy chrząszcz? Jeśli ten drugi, to zrób mu, jeśli możesz, lepsze zdjęcie - IMO on mało wygląda na biegacza, zwłaszcza jeśli ma te podane 2-3 mm. Obstawiałabym raczej trojszyka (Tribolium sp.), a wtedy trzeba by przejrzeć produkty spożywcze.

[maggii11]

niepokoi mnie chrząszcz maksymalne okazy to max do 7 mm teraz mierzyłam ,ten wij był tylko raz jeden .Ale w żywności nie ma ani śladu

[Robert Rozwałka]

To jest zagadka, ciężka do rozstrzygnięcia przy tak kiepskim zdjęciu.
Jedyna rada zrobić lepsze zdjęcie, dodatkowo np. z zapałką, linijką
w kadrze, aby była skala porównawcza.

Skoro mieszkasz na parterze, to parecznik wszedł gdzieś przez piwnicę, może kratkę
wentylacyjną, nawet otwarty jeszcze jesienią balkon.
To drapieżnik, dość wrażliwy na wysychanie, stąd pojawił się
w łazience. Raczej, nie powinien pojawiać się więcej niż ten jeden raz,
Może też był z jakimiś ziemniakami/porami przyniesionymi z sklepu,
starej wiejskiej piwnicy?,