
w temacie o Toskanii ,postanowiłem się czegoś dowiedzieć na własną rękę...
Jak zwykle dotarłem do literatury, która jest darmowa i ogólnie dostępna i udało mi się znaleźć klucz w dziele pt.
No I fajnie, jest się czego chwycić. Praca wiekowa bo z 1973-go ,ale co mnie zaintrygowało to układ systematyczny ,albo raczej alfabetyczny ,jaki przyjęło się stosować ostatnio na różnych stronach internetowo -entomologicznych . Praca ukazała się ponad 50 lat temu .Nie wiem ,czy już wtedy ten trend był forsowany w literaturze krajów rozwiniętych , czy to czysty przypadek? Nieważne ale ciekawe, bo pomimo upływu lat, przez ten zabieg „alfabetycznej kolejności” praca jest bardzo czytelna i przejrzysta ...Monographie der Dynastinae
5. Tribus: Oryctini
(Coleoptera, Lamellicornia, Melolonthidae)
Von S. Endrödi, Budapest
Entomologische-Arbeiten-Museum-Frey_24_0001-0087
Przejdżmy do sedna. Otóż tak wyglada fragment klucza dotyczący tematu w oryginale:
a tak tłumaczenie przez google translator:3(4)Areola apposita an der Innenseite sehr schwach oft gar nicht scharf
begrenzt. — Schweden, Deutschland, Schweiz (Nord), Frankreich
(Nord)
n. nasicornis L.
4(3)Areola apposita auch an der Innenseite scharf begrenzt.
5(6)
Die Absturzfläche des Halsschildes an den Seiten stark runzelig
punktiert, die Punktierung in der Mitte nicht viel spärlicher. — Po-
len, SSSR etwa bis zur Volga
n. polonicus Minck
Problem polega na tym, że nie wiem jak przetłumaczyć Areola apposita , tłumacz po wciśnięciu łaciny przetłumaczył „dołączona otoczka ‘, Mogę domniemywać że chodzi o obrzeżenie przedplecza z tymi wyrostkami itd. tylko co wtedy jest stroną wewnętrzną...???3(4)
Areola apposita bardzo słabo odgraniczona od wewnętrznej strony, często wcale nieostra. — Szwecja, Niemcy, Szwajcaria (północ), Francja
(północ)
n. nasicornis L.
4(3)
Areola apposita również ostro odgraniczona od wewnętrznej strony.
5(6)
Powierzchnia wierzchołkowa
przedplecza jest silnie
pomarszczona i ponakłuwana po
bokach, nakłucia w środku nie są o wiele rzadsze. — Polska, SRR w przybliżeniu do Wołgi
n. polonicus Minck
To zapadlisko na przedpleczu, czy wypukłość na boku przedplecza?Cholera wie...
Ale pomijając to wszystko cały czas zastanawiam się „co jest polonicus „ a „co jest nasicornis” i czy wogóle jest .Z pobieżnego przestudiowania w/w pracy widać, że byty były mnożone dosyć intensywnie przez pana Minca .Bez wnikania na pewno koło 10 podgatunków ,natio ,form etc.Jednak wiele z nich jak patrzę na CPC przetrwało do dziś, więc gość pewnie wiedział co robi, albo wyprzedzał wspólczesnych w swoich rozważaniach...ale mogę się mylić...
A teraz do brzegu.
Wg CPC mają u nas występować 2 podgatunki ,w Czechach jest jeszcze jeden O.n. ondrejanus ,nie wnikam czy to słuszne ,czy nie słuszne, ale pomimo wszystko fajnie byłoby zobaczyć oryctesy z różnych części polski i przekonać się czy np. U Rafała ze Szczecina jest nasicornis a u Marka w Lubelskim polonicus , a może w sudetach czai się jeszcze ondreyanus ,czy czymś się różnią, czy to pic na wodę ..?A może jak pisze w monografii z 1973, nie ma u nas nominatywnej postaci tylko prawdziwy lew lechistanu i król wielkiej lechii ,nasicornis polonicus !

No i tyle, przecież zrobić parę fot (jak na dołku: z góry(sorry


Ja jak mój samczyk padnie to zrobię również foty, bo tak się składa, że to mój jedyny rochatyniec z polski,dawniej jak nie zbierałem chrząszczy to przylatywały do lampy znajdowałem rozdeptane na ulicy, a od kilkunastu lat to mój pierwszy


Rafał