Megopis scabricornis

[Wojciech Kubiak]

Mam pytanie czy megopis scabricornis występuje na terenie Polski, bo na stronie kózkowate Polski jej nie ma, a ja mam okaz niby z Katowic.

[brakkonta]

polskim gatunkiem to on nie jest. Wstaw zdjęcie - popatrzym co on za jeden

[Wojciech Kubiak]

No ze zdjęciem to na razie będzie problem, bo właśnie są wywoływane zdjęcia z wakacji. Jak odbiorę kartę to zrobię fotke i tu wrzucę

[Wujek Adam [†]]

A ja "po drodze" zapytam:
Jak bardzo niby ten Megopis jest z Katowic?
PZDR!
Wujek Adam

[Wojciech Kubiak]

Okaz kupiłem w firmie art insect więc piszę niby bo skąd mogę wiedzieć czy to jest prawda czy nie.

[M. Dworakowski]

Okaz kupiłem w firmie art insect więc piszę niby bo skąd mogę wiedzieć czy to jest prawda czy nie.

jak kupiłeś w firmie to firma powinna podpiąć etykietkę skąd i co to jest, czy masz poprostu owada z firmy, która mieści sie na Śląsku?

[Aneta]

Hehe, to na takiej zasadzie ja mam Papilio phorcas z Warszawy

[Jacek Kurzawa]

Jelonek - rozbrajasz mnie .....

Odpowiadjąc na Twoje pytanie z postu - Megopis w Polsce nie występuje, bazuj na checkliscie i traktuj ja jako 100% pewną informację.

[Wujek Adam [†]]

Oj, ojej!
Czyżbyśmy się za bardzo rozpędzili?
Checklisty tworzą ludzie, a ci - jak wiadomo - stworzeniami omylnymi i niedoskonałymi bywają, a znajomość entomofauny naszego kraju jest wciąż dalece niewystarczająca...
Pierwsze słyszę, że można powiedzieć o jakimś gatunku, który spotykany jest w pobliżu naszych granic, że u nas on na 100% nie występuje!
Wydaje mi się, że w miejsce tak kategorycznego stwierdzenia zręczniejsze i właściwsze byłoby coś w stylu: u nas ten gatunek jest dotąd nie notowany, a prawdopodobieństwo odnalezienia go jest raczej niewielkie...
Bo chyba wszyscy słyszeliśmy już o gatunkach, które z całą pewnością u nas nie występują, a jednak... po jakimś czasie okazuje się, że jest inaczej.
PZDR!
Wujek Adam
PS. "Art Insect" to nie kto inny jak Lechu K., dobrze kojarzę? Jak wrócę z Bieszczad to zadzwonię do niego i spytam o te Megopisowe rewelacje.

[Radek P.]

Podejrzewam, że Megopis ten pochodzi z Grecji, gdzie Lechu często bywa na wyprawach entomologicznych.... Ale to sie wktótce okaże.....

[Jacek Kurzawa]

Checklisty tworzą ludzie, a ci - jak wiadomo - stworzeniami omylnymi i niedoskonałymi bywają, a znajomość entomofauny naszego kraju jest wciąż dalece niewystarczająca...
Pierwsze słyszę, że można powiedzieć o jakimś gatunku, który spotykany jest w pobliżu naszych granic, że u nas on na 100% nie występuje!

Wszystko opisałem na stronie Komentarze (w 2003 r.) i czytałeś ją przecież nieraz
https://entomo.pl/coleoptera/cerambycid ... ntarze.php
Zapraszam do lektury - właśnie dokładnie o tym tam napisałem, na co zwróciłeś uwagę.
Zacytuje jeden fragment:

Trzeba przy tym cały czas pamiętać, że listę tworzymy do celów roboczych. Jest ona naszym (ludzi) wytworem i włączanie bądź skreślanie z listy gatunków nie wpływa w żaden sposób na ich rozmieszczenie.

Ze zdaniem "Pierwsze słyszę, że można powiedzieć o jakimś gatunku, który spotykany jest w pobliżu naszych granic, że u nas on na 100% nie występuje!" oczywiście masz rację i tez jestem dokładnie tego samego zdania od dawna.

A wracając do Megopisa - został on wykreślony z listy przez weryfikacje Burakowskiego (1990).

I jeszcze jedno - jeśli jelonek ma problem z odróżnieniem miejsca zakupu od miejsca występowania to niech lista (każda taka) będzie czymś takim, czego ma się trzymać w 100%...

PS. mam takie małe spostrzeżenie - ileż to razy na Forum padało określenie że "coś w Polsce nie występuje" i dotąd było to jasno i zrozumiale interpretowane. A przecież tam też można byłoby napisać - ojej, "czyżbyśmy się nie zapędzili"? No właśnie... My?

Przecież jasne jest dla nas że
"W Polsce występuje"
to określenie równoważne z tym, że
="Polski jest wykazane", zweryfikowane i uznane za występujące
... i nie ma to znaczenia obligatoryjnego, że "bez względu na nasza wiedzę coś w Polsce JEST". Sprawa jest generalnie zrozumiała. Filozofowie oczywiście mają na to inny pogląd ..... ale zostańmy na naszym entomologicznym gruncie myślowym.

[Wojciech Kubiak]

Aj pokręciło mi się, oczywiście okaz posiada etkietkę chodziło mi o to, że skąd mogę wiedzieć, czy to jest prawdziwa informaja
Dokładne brzmienie etykietek jest takie:
"Polonia
Katowice
Giszowiec
Leg. 20 VII 2000
Lech Kruszelnicki"

"Aegosoma 2006
scabricornis
(Scopoli, 1763)
Det. Lech Kruszelnicki"

[Jacek Kalisiak]

I jeszcze jedno - jeśli jelonek ma problem z odróżnieniem miejsca zakupu od miejsca występowania

Wygląda, że to nie jelonek ma problem ....

Jak bardzo niby ten Megopis jest z Katowic?

Pytanie pozostaje aktualne, a nawet bardziej niż pytajacemu się wydawało (chyba )

[Aneta]

To teraz wszyscy płonąc z niecierpliwości czekamy na fotę domniemanego Megopisa

[M. Dworakowski]

Dokładne brzmienie etykietek jest takie:

Zżerany ciekawością skontaktowałem sie ww panem. Lech poinformował, ze Aegosomy na pewno na Giszowcu nie łapał jak i w Polsce.
Nie pomyliły ci sie etykietki przy podpinaniu?

[Jacek Kurzawa]

Na pewno w grę wchodzi pomyłka przy podpinaniu pod okaz.... Owady mozna uzyskać drogą zakupu jak i wymiany w takiej postaci, ze osobno jest okaz i luzem przy nim etykieta. Nietrudno po spreparowaniu, po tygodniu, pomylić etykiety....
Zrobilo sie ciekawie

[Adam Larysz]

Ee tam, wszystko jest możliwe, na Giszowcu nie takie rzeczy się łapie...

[Dispar]

Rzadko bo rzadko ale czasami mam ,,marsową minę" - z tego powodu żona mnie ostatnio pomyliła z Marsjaninem. Jak na etykiecie było napisane Giszowiec to na 100 % ten robak jest z tego stanowiska.
A batoniki ,, Marsy" są z Marsa bo tak z tego wynika.

[M. Dworakowski]

Jak na etykiecie było napisane Giszowiec to na 100 % ten robak jest z tego stanowiska.

Jeżeli etykietka jest rzeczywiście od tego owada (jak wspominał Jacek)
Najlepiej jelonku dopytaj sie u źródla.

[Wojciech Kubiak]

Wiecie
na 95% jestem pewny, że to dobra etykietka, ale jednak mogłem pomylić etykietki, to się zdarza.

[Przemek Zięba]

A może etykietka była podpięta i pomyłka wystąpiła u źródła? i biedny Jelonek niczemu nie winien???

[Wujek Adam [†]]

... czyli - skoro Lechu zaprzeczył, by łapał Megopisa w Polsce - sprawę w zasadzie możemy uważać za wyjaśnioną?
Ufff...
(Choć występowania tej kózeczki w pewnym ciepłym rejonie naszego kraju nie uważam za całkowicie wykluczone... )
Pozdrowionka!
Wujek Adam