dispar
dispar
Wczoraj widziałem pierwsze okazy, siedziały tylko na trawach ,a dziś przyłapałem samicę składającą jaja na szczawiu. Zadziwiające tempo, zastanawia mnie, kiedy pojawi się z tych jaj drugie pokolenie - przy takim tempie brania się do rzeczy?
- Adam Larysz
- Posty: 2133
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:43
- Lokalizacja: Mysłowice/Bytom
- Kontakt:
- Wojtek Guzik
- Posty: 1012
- Rejestracja: wtorek, 10 lipca 2007, 14:42
- Lokalizacja: Krosno
U mnie L. helle jest już od dwóch tygodni w pełni występowania Muszę się przejść poszukać dispara, tylko okres niesprzyjający. W ogóle to mam prośbę do Forumowiczów, robię badania na disparze i będę potrzebować dużo danych o tym, na jakich gatunkach szczawiu są składane jaja przez ten gatunek. Najważniejsze będą dla mnie dane z małopolskiego, ale nie pogardzę żadnymi danymi z Polski południowej. Jak ktoś znajdzie jaja dispara to byłbym wdzięczny za przekazanie danych. W zamian mogę wysłać swój artykuł o L. dispar (już wkrótce się ukaze). Pewnie nie wszyscy wiedzą jak szczawie odróżnić to mogę napisac jak się je rozpoznaje. Ogólnie można zrobić zdjęcia: owocków i liści.
Środowisko ? Zwykły trawnik przy Wola Park (taki duży hipermarket w Warszawie). Właśnie go skosili, bo im trawa po pas wyrosła, szczaw jest zmasakrowany, zdaje się, że kosili kosą spalinową. Przy okazji może uda się jeszcze sprawdzić. Skoszoną trawę gdzieś wywożą.
Ale chyba obszaru Natura 2000 to tam nie zrobią?
Ale chyba obszaru Natura 2000 to tam nie zrobią?
- SiejeOwies
- Posty: 474
- Rejestracja: poniedziałek, 3 września 2007, 18:29
- Lokalizacja: Białystok
-
- Posty: 727
- Rejestracja: czwartek, 22 stycznia 2009, 20:00
- UTM: XR86
- Specjalność: Depressariidae
- Lokalizacja: Pielgrzymów/Góry Opawskie
- Podziękowano: 1 time
Chyba R. crispus, który ma takie pomarszczone liście, tym bardziej że środowisko jest typowe dla tego szczawiu. Obecnie, popularny substytut wilgociolubnych szczawiów w diecie nieparka.Klaus_vK pisze:Myślę, że R. aquaticus i R. hydrolapathum można wykluczyć. Podejrzewam R. crispus, albo R. confertus.
- Marcin Kutera
- Posty: 1160
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Które pokolenie? Pierwsze, drugie czy jedyne?
Witam.
Wczoraj 04.07.09 zaobserwowałem świeżego samca Lycaena dispar. Tak się zastanawiam z którego pokolenia on pochodził. Wg "Motyli dziennych Polski" prof. Buszko i p. Masłowskiego, pierwsze pokolenie wypada w okresie 2/V-2/VI, drugie pokolenie urzęduje w okresie 2/VII-2/VIII, a w przypadku tylko jednego pokolenia jest to 2/VI-3/VIII.
Czy samiec był spóźnialskim z I, wcześniakiem z II pokolenia, czy też może na tym stanowisku (i przy takiej wilgotnej czerwcowej pogodzie) mam do czynienia tylko z jednym pokoleniem w ciągu roku? Dodam tylko, że okaz nie był mały, co wg "Motyli dziennych Polski" mogło by sugerować, że pochodzi już z drugiego pokolenia. 15.06.09 na tym samym stanowisku zaobserwowałem samca, również świeżego.
Proszę o rozwiązanie mojego dylematu.
Pozdrawiam.
Wczoraj 04.07.09 zaobserwowałem świeżego samca Lycaena dispar. Tak się zastanawiam z którego pokolenia on pochodził. Wg "Motyli dziennych Polski" prof. Buszko i p. Masłowskiego, pierwsze pokolenie wypada w okresie 2/V-2/VI, drugie pokolenie urzęduje w okresie 2/VII-2/VIII, a w przypadku tylko jednego pokolenia jest to 2/VI-3/VIII.
Czy samiec był spóźnialskim z I, wcześniakiem z II pokolenia, czy też może na tym stanowisku (i przy takiej wilgotnej czerwcowej pogodzie) mam do czynienia tylko z jednym pokoleniem w ciągu roku? Dodam tylko, że okaz nie był mały, co wg "Motyli dziennych Polski" mogło by sugerować, że pochodzi już z drugiego pokolenia. 15.06.09 na tym samym stanowisku zaobserwowałem samca, również świeżego.
Proszę o rozwiązanie mojego dylematu.
Pozdrawiam.
Ciężka sprawa z tymi pojawami. W ubiegłych latach raczej wszystko pojawiało się wcześniej, ale w tym roku dzieją się dziwne rzeczy, np. na pierwszą sztukę Aphantopantus hyperantus czekałem aż do końca czerwca, a w minionych latach pojawiał się pod koniec pierwszej dekady czerwca. Poza tym w tym sezonie zaobserwowałem aż dwa osobniki Aglais urticae - ten gatunek u mnie nigdy nie był liczny, ale dwa okazy to chyba lekka przesada.
Dzięki Aneta za odzew.
Pozdrawiam.
Dzięki Aneta za odzew.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 5062
- Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
- UTM: FB68
- Specjalność: Sesiidae
- Lokalizacja: Hańsk
- Podziękowano: 4 times
Dziś wracając z Chełmskich Torfowisk Węglanowych obserwowałem na kilku stanowiskach grubo ponad setkę Lycaena virgaureae. Same samce, były wszędzie gdzie tylko się na chwilę zatrzymałem. Jeszcze nigdy tu nie obserwowałem ich w takich ilościach.
Widziałem też jedną samicę L dispar, już mocno sfatygowaną.
- Być może te świeże okazy o których pisze "Gacol" to własnie L virgaureae?
Widziałem też jedną samicę L dispar, już mocno sfatygowaną.
- Być może te świeże okazy o których pisze "Gacol" to własnie L virgaureae?
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
Na stanowiskach "podwarszawskich" widuję sfatygowane samce, w zeszłą niedzielę (28.06) widziałem wyjątkowo dużą samicę, a więc też raczej z pierwszego pokolenia. Wcześniejsze to były pojawy majowe, przecież w czerwcu musiało wszystko zwolnić, jak temperatura spadała do kilkunastu stopni i ciągle lało.
Oto owa samica, wydawała się ogromna, do tego dość nietypowa, kawowa od spodu, dopiero na fotce wszedł mały niebieski odbłysk, może flesz go wzmocnił)
Oto owa samica, wydawała się ogromna, do tego dość nietypowa, kawowa od spodu, dopiero na fotce wszedł mały niebieski odbłysk, może flesz go wzmocnił)
Nieparek jest bardziej czerwony od dukacika, który wpada w pomarańcz. Poza tym spód skrzydeł nieparka jest niebieskawy, a dukacika pomarańczowy więc jak pan widzi Panie Marku, potrafię odróznić Lycaena virgaureae od Lycaena dispar, hehe. O pomyłce nie może być mowy. Sam obserwuję wysyp dukacików, jak narazie są to same samce w ilościach jakich nigdy wcześniej nie widywałem.