Wienerwald 9-10 X 2004
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Wienerwald 9-10 X 2004
Obiecane parę słów o łowach pod Wiedniem, chociaż zainteresowanie takimi tematami zdaje się jest marginalne...
Akurat jak się wybierałem na łowy do Wienerwaldu pogoda uznała za stosowne zmienić się na gorszą... Przez tydzień w Wiedniu było 20-25 stopni, piękne słońce. W sobotę wstaję a za oknem szaro, zimno i na dodatek leje deszcz... No nic, nie po to targałem sito żeby teraz leżało sobie w plecaku. Po krótkiej analizie mapy doszedłem do wniosku, że przy takiej pogodzie najrozsądniej będzie wybrać się do przylegającego do samego miasta fragmentu lasu znanego jako Lainzer Tiergarten. Przez Wiedeń przechodzi granica pomiędzy regionem atlantyckim i pannońskim, więc oczekiwałem rozmaitych ciekawostek. Pierwsze wrażenie - stary, mroczny las bukowy z obłędną ilością pniaków, pni i gałęzi leżących na ziemi, co już na pierwszy rzut oka jest zapowiedzią niezłego robactwa. Teren pofalowany, z suchymi górkami i bagniskami w zagłębieniach, las z niewielką domieszką dębów, na obrzeżach topole. Niestety, ze względu na pogodę ściółka była za mokra do przesiewania, a poza tym kompletnie zryta przez dziki, więc skupiłem się na grzybach i próchnie. Grzybów duża rozmaitość, z pięknymi soplówkami włącznie, zresztą te ostatnie z masą chrząszczy w środku. W grzybach oczywiście głównie kusole, o tych może kiedy indziej, bo jeszcze nie są oznaczone, w każdym razie sporo przyjemnych dla oka zwierzaków, w tym Proteinusy, które bardzo lubię. Poza kusakami troche Erotylidae (Triplax aenea, przede wszystkim) i piękny zestaw Mycetophagidae, z Triphyllus bicolor i niewystępującym u nas Pseudotriphyllus suturalis na czele. Poza tym jakieś Epurea'y i trochę ładnych Atomarii (i to tych, które lubię najbardziej, bo s. str.). W próchnie pierwsza rzecz, która podniosła mi adrenalinę, to Leptinus testaceus (teraz to jest rodzina Leiodiidae, ale w starych, dobrych czasach to były Leptinidae). Kto zna to wie, że widok tego ślepego stworka wybiegającego z przesiewki robi duże wrażenie (zwłaszcza, jak się od lat na niego poluje). W próchnie tego samego, wielkiego złomu bukowego trafiło się też dużo Ptomaphagusów, ale jeszcze nie chciało mi się ich pooznaczać. Mam wrażenie, że wpadły też Anemadusy, ale za oznaczanie tego wszystkiego, do czego muszę w literaturę zajrzeć, zabiorę się dopiero w przyszłym tygodniu. Poza tym ładniutki samiec Agathidium mandibulare, Plectophloeus erichsoni, Stenichnus bicolor i sporo piórkoskrzydłych, chociaż już tak jednym okiem na te ostatnie rzuciłem i chyba wszystko będzie Acrotrichis sericans i Pteryx suturalis, nic ciekawego... Dużo Cryptophagusów, jak to w próchnie, ale to chwilowo jest na ostatnim miejscu w kolejce do oznaczania. Oczywiście trochę Dienerelli, Corticarii i innych Latridiidae, ciągle nie wszystko przykleiłem, z braku czasu. W każdym razie całkiem satysfakcjonujący wynik jak na tak beznadziejną pogodę, na pewno wrócę tam na wiosnę i wtedy już powinno się dać wyskoczyć dalej na zachód i połapać robactwo z zielska, którego teraz już nie było zbyt wiele. Wiele natomiast było dzików, tak wielkich watah jeszcze nie widziałem, była taka chwila, że usłyszałem za sobą tupot, wytarłem okulary, odwracam się i widzę pięć metrów za sobą cztery wielkie świnie a za nimi około 50 pasiaków... Popatrzyły, pochrząkały i sobie poszły, nie pierwszy i nie ostatni raz, zapewne, ale biorąc pod uwagę, że jednego dnia w sumie widziałem ponad setkę dzików to trudno się dziwić, że ściółka na wielkim obszarze wygląda jak przeorana. Zresztą próchno również w wielu miejscach pokruszone; w pieńkach widziałem larwy ciołków, a tego żaden dzik nie przepuści.
Paweł
Akurat jak się wybierałem na łowy do Wienerwaldu pogoda uznała za stosowne zmienić się na gorszą... Przez tydzień w Wiedniu było 20-25 stopni, piękne słońce. W sobotę wstaję a za oknem szaro, zimno i na dodatek leje deszcz... No nic, nie po to targałem sito żeby teraz leżało sobie w plecaku. Po krótkiej analizie mapy doszedłem do wniosku, że przy takiej pogodzie najrozsądniej będzie wybrać się do przylegającego do samego miasta fragmentu lasu znanego jako Lainzer Tiergarten. Przez Wiedeń przechodzi granica pomiędzy regionem atlantyckim i pannońskim, więc oczekiwałem rozmaitych ciekawostek. Pierwsze wrażenie - stary, mroczny las bukowy z obłędną ilością pniaków, pni i gałęzi leżących na ziemi, co już na pierwszy rzut oka jest zapowiedzią niezłego robactwa. Teren pofalowany, z suchymi górkami i bagniskami w zagłębieniach, las z niewielką domieszką dębów, na obrzeżach topole. Niestety, ze względu na pogodę ściółka była za mokra do przesiewania, a poza tym kompletnie zryta przez dziki, więc skupiłem się na grzybach i próchnie. Grzybów duża rozmaitość, z pięknymi soplówkami włącznie, zresztą te ostatnie z masą chrząszczy w środku. W grzybach oczywiście głównie kusole, o tych może kiedy indziej, bo jeszcze nie są oznaczone, w każdym razie sporo przyjemnych dla oka zwierzaków, w tym Proteinusy, które bardzo lubię. Poza kusakami troche Erotylidae (Triplax aenea, przede wszystkim) i piękny zestaw Mycetophagidae, z Triphyllus bicolor i niewystępującym u nas Pseudotriphyllus suturalis na czele. Poza tym jakieś Epurea'y i trochę ładnych Atomarii (i to tych, które lubię najbardziej, bo s. str.). W próchnie pierwsza rzecz, która podniosła mi adrenalinę, to Leptinus testaceus (teraz to jest rodzina Leiodiidae, ale w starych, dobrych czasach to były Leptinidae). Kto zna to wie, że widok tego ślepego stworka wybiegającego z przesiewki robi duże wrażenie (zwłaszcza, jak się od lat na niego poluje). W próchnie tego samego, wielkiego złomu bukowego trafiło się też dużo Ptomaphagusów, ale jeszcze nie chciało mi się ich pooznaczać. Mam wrażenie, że wpadły też Anemadusy, ale za oznaczanie tego wszystkiego, do czego muszę w literaturę zajrzeć, zabiorę się dopiero w przyszłym tygodniu. Poza tym ładniutki samiec Agathidium mandibulare, Plectophloeus erichsoni, Stenichnus bicolor i sporo piórkoskrzydłych, chociaż już tak jednym okiem na te ostatnie rzuciłem i chyba wszystko będzie Acrotrichis sericans i Pteryx suturalis, nic ciekawego... Dużo Cryptophagusów, jak to w próchnie, ale to chwilowo jest na ostatnim miejscu w kolejce do oznaczania. Oczywiście trochę Dienerelli, Corticarii i innych Latridiidae, ciągle nie wszystko przykleiłem, z braku czasu. W każdym razie całkiem satysfakcjonujący wynik jak na tak beznadziejną pogodę, na pewno wrócę tam na wiosnę i wtedy już powinno się dać wyskoczyć dalej na zachód i połapać robactwo z zielska, którego teraz już nie było zbyt wiele. Wiele natomiast było dzików, tak wielkich watah jeszcze nie widziałem, była taka chwila, że usłyszałem za sobą tupot, wytarłem okulary, odwracam się i widzę pięć metrów za sobą cztery wielkie świnie a za nimi około 50 pasiaków... Popatrzyły, pochrząkały i sobie poszły, nie pierwszy i nie ostatni raz, zapewne, ale biorąc pod uwagę, że jednego dnia w sumie widziałem ponad setkę dzików to trudno się dziwić, że ściółka na wielkim obszarze wygląda jak przeorana. Zresztą próchno również w wielu miejscach pokruszone; w pieńkach widziałem larwy ciołków, a tego żaden dzik nie przepuści.
Paweł
- Załączniki
-
wwald9.jpg
- (81.48 KiB) Pobrany 2629 razy
-
wwald10.jpg
- (90.47 KiB) Pobrany 2642 razy
-
wwald11.jpg
- (88.42 KiB) Pobrany 2687 razy
-
wwald6.jpg
- (91.51 KiB) Pobrany 2619 razy
-
wwald7.jpg
- (96.17 KiB) Pobrany 2626 razy
-
wwald8.jpg
- (95.88 KiB) Pobrany 2636 razy
-
wwald1.jpg
- (91.59 KiB) Pobrany 2673 razy
-
wwald3.jpg
- (93.33 KiB) Pobrany 2617 razy
-
wwald4.jpg
- (60.33 KiB) Pobrany 2617 razy
-
wwald5.jpg
- (90.76 KiB) Pobrany 2619 razy
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 25 października 2004, 09:49 przez Pawel Jaloszynski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9687
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 22 times
- Podziękowano: 9 times
- Kontakt:
Tam, w Wiedniu, widać nie kradną lasu - drzewa stoją stare.... nikt ich nie wyciął. U nas zaraz by się nimi ktoś zaopiekował... Pamiętam... były u mnie takie... ale - ja się starzeję a lasy odwrotnie - z roku na roku średnia wieku drzewostanu idzie w dół. To taka refleksja Pawle - fajny las..... i bardzo ciekawy artykuł (zachęcający do zbierania tych maleństw).
- Marcin Kutera
- Posty: 1172
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Wienerwald 9-10 X 2004
bardzo piękne tereny, i piękne zdjęcia szczególnie maciora z małymi warchlaczkami. ależ starodrzewy!!!!
nie dziewię się że tam występują chrząszcze. Moge się załozyć, że tam występuje kozioróg dębosz czy jelonek rogacz. ma warunki. Szkoda że miałeś Pawle tak kiepską pogodę... Wazne, że i tak Twój wyjazd przyniósł niezłe efekty. Ja kiedys w Pieninach miałem 1 dzień deszczowy, mimo to nie rezygnowałem z wyprawy, na drugo było słonecznie, to był dopiero dzień........dla mnie jak motylarza był wymarzony.... wróciłem wtedy taki szcześliwy...pozdarawiam
nie dziewię się że tam występują chrząszcze. Moge się załozyć, że tam występuje kozioróg dębosz czy jelonek rogacz. ma warunki. Szkoda że miałeś Pawle tak kiepską pogodę... Wazne, że i tak Twój wyjazd przyniósł niezłe efekty. Ja kiedys w Pieninach miałem 1 dzień deszczowy, mimo to nie rezygnowałem z wyprawy, na drugo było słonecznie, to był dopiero dzień........dla mnie jak motylarza był wymarzony.... wróciłem wtedy taki szcześliwy...pozdarawiam
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
I kilka stworków zebranych pod Wiedniem z bliska:
- Załączniki
- Leptinus testaceus.jpg (41.22 KiB) Przejrzano 2638 razy
- Mycetina cruciata.jpg (58.38 KiB) Przejrzano 2629 razy
- Triphyllus bicolor.jpg (76 KiB) Przejrzano 2624 razy
- Triplax aenea2.jpg (65.89 KiB) Przejrzano 2628 razy
wydaje mi sie ze zainteresowanie podrozami jest duze, chociaz rzeczywiscie niektore opisy wypraw, zwalszcza egzotycznych pozostaja bez odpowiedzi ale chyba ze wzgledu na przyslowiowy brak slow co dech zapiera
) niemniej wspaniale miejsce, ja osobiscie znam jeszcze takie fragmenty lasow, gdzie mimo rabunkowej gospodarki wyglada to podobnie. Mam na mysli bieszczadzkie ostepy, a nawet niektore miejsca Puszczy Sandomierskiej no i niestewty tylko z filmow ostepy bialowieskie....( a propos nabylem wspanialy fil Walencikow i juz go 3 razy w ciagu paru dni obejrzalem...) A na marginesie to powinnismy zorganizowac nie tyle zlot co prawdziwa wyprawe forumowiczow np w Bieszczady na 5 dni......

- Marcin Kutera
- Posty: 1172
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Wienerwald 9-10 X 2004
świetny pomysł. Bieszczady to bieszczady..........no jak również okolice Harasiuk, Janowa Lubelskiego i okolic Stalowej Woli aż pod sam Biłgoraj. (to już prawie Roztocze) W sumie za Biłgorajem w kier Tereszpola rozciąga sie Puszcza Solska. Bywałem tam, Niw wspomnę nic o roztoczu. Tam kiedys się uczyłem w technikum w Zwierzyńcu. Roztoczański Park Narodowy --tam są dopiero tereny.......szczególnie okolice Suśca, Zwierzyńca, Józefowa, Długiego kątu itp... Czartowe pole........
Cześć Pawle!
Lubię czytać Twoje opowiadania z wypraw, doszło do tego że często zaglądam w grzyby co w nich siedzi. W trakcie jednego „grzybobrania” sfotografowałem takie oto chrząszcze w hubie rosnącej na brzozie
Pozdrawiam
Lubię czytać Twoje opowiadania z wypraw, doszło do tego że często zaglądam w grzyby co w nich siedzi. W trakcie jednego „grzybobrania” sfotografowałem takie oto chrząszcze w hubie rosnącej na brzozie
Pozdrawiam
- Załączniki
- P3.jpg (58.59 KiB) Przejrzano 2630 razy
- Marek Przewoźny
- Posty: 1414
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 07:15
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
- Roman Królik
- Posty: 311
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 14:19
- Lokalizacja: Kluczbork