Fajne, fajnie, fajne plansze, są rekordy, jest entuzjazm i sporo informacji. O tym żółwie cesarskim to chyba nie ma co pisać, że kiedyś był. Jak dla mnie, użytkownika, ta czcionka jest minimalnie za jasna, tekst jest słabo czytelny przez to.
Jest trochę do poprawek. Nie będę pisał wszystkiego, nie mam na to czasu i chyba nie o to chodzi, żeby wytykać błędy. Jest jednak pewien problem....
W netach różne rzeczy można spotkać. Każdy może być autorem danych i to akurat może nie jest złe. Problem jest gdy "autor" powołuje się na opinie innych "autorów" a ten cudzysłów jest nieprzypadkiem. Bycie autorem swojej opinii wcale jeszcze nie oznacza, że ta opinia jest prawdą Trzeba więc uważać, gdy się autor powołuje na źródła swojej wiedzy. Wolno oczywiście autorowi artykułu powołać się na czyjąś opinię, tylko trzeba mieć świadomość, że powołanie się na czyjąś prywatną opinię jest mniej więcej tym samym co powielanie plotek i mówienie - "wiem, bo Kowalski mi powiedział".
Powoływanie się na Insektarium, że gatunek jest taki a taki wg Insektarium to spory moim zdaniem problem i gołym okiem widać tam błędne opinie, które są powielane. Oczywiście każdemu wolo mieć dowolne opinie, ale powoływanie się na opinie prywatne i stawianie ich na poziomie wiedzy ogólnej to spory błąd. Oczywiście korzystanie z atlasów czy nawet ze źródeł takich jak PCKZ może prowadzić do większych błędów (!), bowiem książki nie są tak szybko aktualizowane a takie źródło wiedzy jak PCKZ staje się dobrym źródłem dezinformacji, co pokazuje przykład Scardia boletella, które też pokazuje, jak opinia jednego człowieka (akurat moja) może być błędna.
To jest ogólnie spory problem natury metodycznej, na jakie źródła się powoływać, aby prawidłowo określić czy gatunek w Polsce jest rzadki, co to znaczy "rzadki, nieliczny".
Jeden, pierwszy przypadek, który wziąłem teraz pod lupę, aby pokazać, co może być nie tak -
http://bartnapierala.com/atlas/#!/gatunek/6#view
tu mam Leiopus, piszesz:
"Według Insektarium w Polsce występuje kilka bliźniaczych gatunków trudnych do rozróżnienia."
Kilka? Dwa to kilka...? Może trzy, cztery? .. Taka sytuacja nie ma miejsca, nie ma trzech gatunków, są tylko dwa - nie kilka.
Zaglądam na Insektarium, a tam jest napisane "dwa":
https://insektarium.net/coleoptera-2/ce ... n-mglisty/
"Dwa bliźniacze gatunki, które odróżnić można po detalach..". A zatem to nie Insektarium podaje "dwa" tylko Wasz portal. Tam jest dobrze, a na Waszym portalu można siędowiedzieć nieprawdy i ma ta informacja dorobionego autora. Spokojnie... ten się nie myli, kto nic nie robi. Co i jak można poprawić?
Wydaje mi się, że dobrym posunięciem byłoby we wstępie opisać metodykę, tam podać źródła swojej wiedzy, może to być wiele lików do głównych portali. Teksty które zamieszczacie są domyślnie traktowane jako "Wasze" i tak to jest, jak widać na przypadku tego Leiopusa. Każy posiłkuje się jakąś wiedzą. Za to co napiszecie na swojej stronie odpowiadacie Wy jako autor informacji. I to jest wtedy w porządku. Gdy się powołujecie na źródło, to się je cytuje i zamieszcza to jako cytat ze wskazaniem źródła.
No i tak to jest z tymi "internetami". Są bardzo pojemne, dużo pomieszczą informacji. Szkoda, że ich jakość spada z czasem a dobrze byłoby aby rosła, dlatego o tym piszę, by pomóc.
Druga sprawa - lokalizacja, obszar. Zaglądam na Google, odnajduję Szamotuły, patrzę na waszą mapę obszaru i nie mogę sie połapać. Okazuje się, że mapa nie jest "na północ" - obrazek został przekręcony, legenda pokazuje, że północ jest na zachód, czyli trzeba kręcić mapą. Warto byłoby to poprawić i dodatkowo umieścić pinezkę -
https://goo.gl/maps/Wq77fEgCkeupEnQ1A
Ogólnie, posługiwanie się linkami jest wygodne dla internautów.
Ostatnią sprawą są koszty. Sprawdziłem, że jesteś w HOME.pl To raczej zły wybór, i to z wielu powodów, nie znam żadnego dobrego, by tam być (no może objętość dyskowa, tylko co tam trzymać, jak inne opcje są płatne, ale to jest inny problem...). Zmigrowałem w tym roku wielu Klientów z home którzy stamtąd masowo uciekają. Z nazwa.pl zresztą tak samo. Domeny są bardzo drogie, tam nawet kopia bezpieczeństwa jest, ale płatna. Dużo opcji jest płatnych, które są w innych firmach są standardem, bezpłatnym w pakiecie. Cennik Opłat administracyjnych, na dole strony,
https://home.pl/cennik/ pozostawię bez komentarza. No możę jeden - wszystko to w TITTLE.pl jest bezpłatnie.
Pewnie też dlatego zrezygnowałeś z SSL (adres https://), aby nie pchać się w kolejne stałe i spore koszty utrzymania adresu. Firma mnoży dodatkowe opcje "dla bezpieczeństwa" Klienta, dodatki są oczywiście płatne itd. itd.
Koszty utrzymania takiego serwisu w
TITTLE.pl (firma hostingowa, którą prowadzę) rocznie byłyby w obecnej chwili takie:
hosting od 250 (może 330), domena 99, ssl płatny jednorazowo 99, w kolejnych latach już nie. 349 rocznie brutto. Jak to ma się do kosztów utrzymania w home?
Pozwoliłem sobie napisać w poście nie na priva, bo może z tej informacji też inni skorzystają.
Zapraszam do kontaktu, migrację przeprowadzam gratis, w sposób absolutnie niewidoczny. Przy okazji udzielę wsparcia technicznego w sprawach hostingu, konfiguracji, WP itd. W samym hostingu w TITTLE.pl jest możliwość tworzenia kopii bezpieczeństwa aplikacji i wiele opcji, ktorych ie ma w home a które bardzo korzystnie wpływają na komfort pracy. Wczoraj z rana jedna Pani architekt napisała, że jej strona nie działa i rzeczywiście - samoistnie rozłożyła się przy aktualizacji WP. 5 minut, strona działa, Pani w tramwaju, zadowolona. Tak to działa.