Jak mnie jeszcze kiedykolwiek najdzie ochota zamawiać cokolwiek z innego obszaru celnego - kopnijcie mnie w 4 litery
Zamawiałem już kilka rzeczy w Hong-Kongu ale jakoś urząd celny mnie dotąd nie ścigał... Aby odebrać przesyłkę musiałem wypełnić dokumenty SAD, tłumaczyć tym debilom ze skarbówki, że książki są z PAPIERU, służą DO CZYTANIA itd itp. Nie wspomnę o problemach z wysłaniem kasy do Azji... Suma-sumarum koszty wyszły znacznie wyższe niż się pierwotnie spodziewałem

ale z uwagi na to, że podawałem wcześniej szacunkowe koszty nie mogę teraz wymagać od Was, że zapłacicie za zamówienie więcej...
Proponuję następujący sposób rozwiązania problemu - mailem i/lub na PW powysyłam Wam obie kwoty - pierwotnie planowaną i rzeczywistą. Na przelewie poproszę o
dowolną kwotę z tego przedziału, sam będę musiał pokryć resztę. Tak będzie fair.
Ewentualne przyszłe zamówienia - TYLKO I WYŁĄCZNIE z Unii Europejskiej
