Dzisiaj między Brzegiem a Opolem obserwowałem duże skupiska owadów latających przy wierzchołkach drzew od strony zawietrznej, wyglądało to jakby z drzewa się dymiło. Czy Ktoś może mi coś o tym krótko napisać ?
Wczesna jesienia, lata temu, nad Sanem w bieszczadach roily sie tak jetki. Byly gdzies na necie zdjecia i opisy takich zdarzen. Od lat juz sie takich rojek nie obserwuje. Ja natomiast bylem dzis na grzybach i w poludnie obserwowalem wylot mrowek. Nic by w tym nie bylo dziwnego gdyby nie fakt ze ilosci byly nieprawdopodobne. Nie dalo sie oddychac bo wpadaly wszedzie. Na samochodzie zanim zdążyłem odpalic mialem istny dywan. Smialismy sie z ojcem ze akcja jak z 'Ptakow' Hitchcock'a
U siebie też kiedyś obserwowałem podobne, niby to dym niby chmura..., nawet kilkanaście a może i więcej metrów długości.
Ale te ławice pojawiały się i bliżej, w końcu zgarnąłem w siatką maruderów z takiego roju. To były mrówki. Od tamtego czasu podobne zjawiska o tej porze roku traktuję jako roje mrówek.
Żona mi przypomniała, - mieszkałem wówczas w Macoszynie na leśniczówce. Taki rój pojawił się na podwórku. Mrówki były wszędzie. Pchały się nawet do domu. Nie był to zbyt jadowity gatunek, ale ukąsić potrafiły. I jak nagle się pojawiły tak i nagle odleciały...