Oczekuję sugestii, co to mogło być?

Owady żyjące w mieszkaniach czyli "coś mi chodzi po domu". Owady synantropijne.
Regulamin forum
Przy zamieszczaniu zdjęć wymagane jest podanie daty oraz miejsca wykonania zdjęcia.
Posty ze zdjęciami bez danych jak również linkowanych spoza serwisu mogą być usuwane.

Linkowanie do zdjęć spoza Forum jest nieregulaminowe (§ 2.1)
ttadeusz
Posty: 332
Rejestracja: sobota, 24 czerwca 2006, 06:01
Lokalizacja: K-g

Oczekuję sugestii, co to mogło być?

Post autor: ttadeusz »

Kobietę podczas mocnego snu (po piwku) coś ugryzło w policzek. Policzek spuchł i wystąpił rozległy siniak od oka, aż do żuchwy. Pod okiem mocny fioletowy siniak jakby po uderzeniu. W miejscu ukąszenia osoba ta czuje mrowienie i wyczuwalne jest twardawe zgrubienie, mimo że upłynęło kilka już dni. Siniak pod okiem nie znika. Pozwalam sobie na sugestię, iż mógł to zrobić jakiś owad, który w miejscu ukąszenia złożył jajeczka, a teraz postępuje proces rozwoju. Oczekuję na podpowiedź, co to mogło być, skoro wywołało takie następstwa. Zaznaczam,że nie była to osa, ani pszczoła.
Cis

Post autor: Cis »

Jesli uklucie bylo b. bolesne, to mogla to byc Żronka pospolita (Mutilla eu).
W znanym mi przypadku (uklucie w udo), siniak i wewnetrzne stwardnienie utrzymywalo sie ok 1 miesiaca, z wyraznie zaznaczonym kanalem "iniekcji".
W stacji Pogot. Ratunkowego nikt nie potrafil rozpoznac owada - zalecono standardowe leczenie objawowe.
Innych konsekwencji nie bylo.
Moja sugestia - jednak warto odwiedzic Pog. Ratunkowe!
ttadeusz
Posty: 332
Rejestracja: sobota, 24 czerwca 2006, 06:01
Lokalizacja: K-g

Post autor: ttadeusz »

Dziękuję. Wizyta u lekarza, antybiotyk, wapienko - były potrzebne.
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

W Polsce nie istniej możliwość "ukąszenia" przez owada, który składa jajka pod zdrową skórą - tzw. muszyca zdarza sie jednak w krajach tropikalnych np. zakażenia larwami muchy tumbu (tropikalna Afryka) - Cordylobia anhtropophaga... Zakażenie cechuje się obrzekiem skóry w miejscu wnikniecia larwy, rumieniem i bolesnością. Larwa przed przepoczwarzeniem opuszcza organizm gospodarza.
W Polsce wystepuje inny rodzaj muszycy - zakarzenie larwami owrzodzeń i ropiejacych ran (skóry o naruszonej ciagłości)...
Przypadki obrzęku i bolesności, nieraz znacznej, po ukąszeniu przez owady wiążą się z przenoszonymi przez nie bakteriami, które są bezpośrednimi sprawcami zapalenia skóry, tkanki podskórnej oraz drobnych naczyń limfatycznych. Stąd konieczność antybiotykoterapii oraz zastosowania leków p. zapalnych. Najgrozniejszym powikłaniem ukłucia przez owady bywa róża, a więc paciorkowcowe zapalenie skórno-naskórkowe, przebiegające z wysoką gorączką, dreszczami, uczuciem ogólnego rozbicia, niekiedy powikłane zmianami pęcherzowymi na skórze, krwotocznymi, a w najgorszym przypadku martwicą skóry (postać zgorzelinowa).
Oczywiście jeszcze inaczej objawia się stan po użądleniu przez "jadowite" owady żądlące...
Awatar użytkownika
Łukasz Mielczarek
Posty: 915
Rejestracja: środa, 31 maja 2006, 18:58
Specjalność: Diptera
Lokalizacja: Włoszczowa/Kraków/Olkusz

Post autor: Łukasz Mielczarek »

Muszyce w Polsce były wielokrotnie notowane. Najczęściej w naszych warunkach wywołują je larwy z rodzaju Hypoderma i Gastrophilus w sposób bardzo podobny jak Cordylobia anthropophaga. Muszyce w naszym kraju (nosa,zatok bocznych)powodowane były również przez rodzaje: Sarcophaga, Calliphora, Lucilia, Musca, Anthomyia, Fannia, Oestrus. Opisywane z Polski były również muszyce oczu.
Muchówki powodujące muszyce stały się obecnie dość rzadkie, ale możliwość ataku nadal istnieje.
W tym roku obserwowałem już dwa okazy Hypoderma diana której larwy zazwyczaj rozwijają się pod skórą jeleniowatych lecz czasem (bardzo rzadko) mogą zostawić coś od siebie na człowieku.
:)
Dobrym źródłem informacji o muszycach jest"Entomologia sanitarna" Z. Żółtowski.Warszawa 1956
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

Bardzo ciekawa wypowiedź, ale nie przesadzałbym z określeniem "wielokrotnie", bo jest to zdecydowanie mylące - muszyca ogólnie jest bardzo rzadko notowanym zachorowaniem, powiedziałbym marginalnie rzadkim... Dotyczy to głównie muszycy otworów naturalnych głowy, przewodu pokarmowego lub moczo-płciowego, zajetych już jakimś procesem chorobowym (najczęściej wydzielajacych fetor - i w ten sposób "atrakcyjnych" dla w/w gatunków muchówek), skóry zranionej lub owrzodzeń, często, choć nie zawsze, u ludzi zaniedbanych, zchorowanych, zniedołężniałych.
W Polsce muszyca skóry zdrowej to kazuistyka, na tyle rzadka, że nie wspomina o tym żaden znany mi podręcznik dermatologii... Ponadto należy nadmienić, że nawet w tropikach gatunek Homo sapiens nie stanowi głównego celu ataku tych muchówek, i jest jedynie sporadycznie przez nie atakowany. Głównym celem ataku są zwierzęta roślinożerne, rzadko mięsożerne.
Osobiście spotkałem się w ciągu 10 lat pracy z dwoma przypadkami muszycy, oba dotyczyły owrzodzeń skóry podudzi u ludzi starych i spowodowane były przez muchówki z rodzaju Musca sp.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domowe robaczki.”