Tajlandia wkrótce...

Opisy, jak się przygotować, relacje ...
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Tajlandia wkrótce...

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Temat wydzielony z Tajlandia (SGGW 2013): viewtopic.php?f=16&t=24422
Krzysiek pisze:Zawsze mnie zastanawiało po co na forum entomo wrzuca się fotki zabytków i innych rzeczy, które nie mają nic wspólnego z owadami.
... bo np. będę tam za dwa miesiące i chętnie zobaczę "normalne" zdjęcie a nie ubarwione i przekłamane foldery, bo poczytam co warto zobaczyć i gdzie iść, co zjeść i na co uważać. Co więcej, sam zrobię dużą relację ze swojego wyjazdu i nie ograniczę zdjęć tylko do owadów, zwierząt czy roślin.
Po prostu entomolodzy (to też ludzie) są tym zainteresowani. "Odwiedzalność" wątków o podróżach jest ogromna i odkąd jestem na forum (od 2004 roku) nie zdarzyło mi się czytać jakichkolwiek narzekań.
Podróże i ekspedycje entomologiczne - i wszystko jasne.
Awatar użytkownika
Marcin Kutera
Posty: 1160
Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
UTM: EB24, EC18
Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
Lokalizacja: okolice Ostrowca św
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia

Post autor: Marcin Kutera »

Krzysiek pisze:Zawsze mnie zastanawiało po co na forum entomo wrzuca się fotki zabytków i innych rzeczy, które nie mają nic wspólnego z owadami.
To jest ze sobą powiązane (ptak, ssak, gad, owad, roślina, siedlisko, rolnictwo, etnografia danego regionu, cały obieg materii).
Choćby jak u nas np. w miastach: karaczan, PRL- socrealizm, blokowisko, zsypy, blokersi, hip hop, dresiarze, terrarystyka, - wbrew pozorom to też jest wszystko ze sobą powiązane)
Tak samo jak forumowicze rozmawiają o muzyce tak oczywistym jest otoczenie do całej tej pasji, nauki etc...
Nie sądzisz chyba, że entomolodzy to ludzie ograniczeni i klepią tylko o owadach bez powiązań, jeśli Ty tak podchodzisz to gratuluję.

A jeśli chodzi o wycieczki to z entomologami właśnie rozmawia się od owadów :gun: (i innych zwierząt i roślin) począwszy, poprzez komunikację :pc: i transport, noclegi, kulturę, religię, zachowanie, specyfikę danego społeczeństwa :pho: :cap: , historię, aspekty przestępczości i niebezpieczeństwa, krajoznawstwo, kulinaria :birra: , a na kobietach skończywszy:) :okok:
Ech chyba Ci kolego nie wyszło :gl: :ap:
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 lutego 2013, 18:31 przez Marcin Kutera, łącznie zmieniany 1 raz.
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Tajlandia

Post autor: Konto_usuniete »

Tomasz Świderski pisze: gęste powietrze przesycone aromatem, kwitnących kwiatów, owoców, zgnilizny i wilgoci.
a jak się wysiada w Bangoku to tez wrażenie niesamowite - po wyjściu z klimatyzowanego lotniska jak by człowiek owinął się w gorącą brudną szmatę nasączoną przepalonym olejem silnikowym - w ciągu kilku sekund masz wrażenie że pot z czubka głowy przez plecy, kumulujac się między pośladkami płynie do samych pięt. Tak więc radzę szybko wiać z BKK - zwiedzanie jego zostawić sobie na koniec - wtedy aklimatyzacja robi już swoje i jest w miarę znośnie- no i oczywiście będąc na Khao San Road nie możesz nie spróbować "pankejków" z bananami i świeżego ananasa. W tym okresie powinna być też dostępna pieczona szarańcza. Polecam Ci Grzechu w BKK odwiedzić ZOO - na klangi (kanały) najlepiej wsiadać do normalnej lodzi - kosztuje 1/10 tego co turystyczne.
Jak dotrzesz do Kanczanaburi (kolo rzeki Kwai) polecam zobaczyć muzeum wojskowe (ciekawe eksponaty 8) ) oraz zamieszkać w domach na rzece - trzeba tylko pilnować mydła w kostce, i stawiać miske z wodą na WC bo rurami podchodzą szczury i zjadają mydlo i inne rzeczy.
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Tajlandia

Post autor: Tomasz Świderski »

grzegorzb pisze:a jak się wysiada w Bangoku to tez wrażenie niesamowite - po wyjściu z klimatyzowanego lotniska jak by człowiek owinął się w gorącą brudną szmatę nasączoną przepalonym olejem silnikowym - w ciągu kilku sekund masz wrażenie że pot z czubka głowy przez plecy, kumulujac się między pośladkami płynie do samych pięt.
Dobre, obrazowe, żywe..;-)
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia

Post autor: Grzegorz Banasiak »

grzegorzb pisze:
Tomasz Świderski pisze: gęste powietrze przesycone aromatem, kwitnących kwiatów, owoców, zgnilizny i wilgoci.
a jak się wysiada w Bangoku to tez wrażenie niesamowite - po wyjściu z klimatyzowanego lotniska jak by człowiek owinął się w gorącą brudną szmatę nasączoną przepalonym olejem silnikowym - w ciągu kilku sekund masz wrażenie że pot z czubka głowy przez plecy, kumulujac się między pośladkami płynie do samych pięt. Tak więc radzę szybko wiać z BKK - zwiedzanie jego zostawić sobie na koniec - wtedy aklimatyzacja robi już swoje i jest w miarę znośnie- no i oczywiście będąc na Khao San Road nie możesz nie spróbować "pankejków" z bananami i świeżego ananasa. W tym okresie powinna być też dostępna pieczona szarańcza. Polecam Ci Grzechu w BKK odwiedzić ZOO - na klangi (kanały) najlepiej wsiadać do normalnej lodzi - kosztuje 1/10 tego co turystyczne.
Jak dotrzech do Kanczanaburi (kolo rzeki Kwai) polecam zobaczyć muzeum wojskowe (ciekawe eksponaty  8) ) oraz zamieszkać w domach na rzece - trzeba tylko pilnować mydła w kostce, i stawiać miske z wodą na WC bo rurami podchodzą szczury i zjadają mydlo i inne rzeczy.
Dzięki. Będę mieszkał 50m. od Khao San Rd. Po przyjeździe 4 dni w BKK potem do Chiang Mai i znów do BKK. Mam już zaplanowane wycieczki i dość napięty harmonogram... ZOO, Kanczanaburi, Kwai, Ayutaya i dwa Parki Narodowe też są w planie.
Muszę sobie zrobić zdjęcie z pieczoną szarańczą w ustach :)

Samolot ląduje o 14:35 więc te poty w pośladkach na pewno poczuję intensywniej ;)
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Tajlandia

Post autor: Konto_usuniete »

Samolot ląduje o 14:35 więc te poty w pośladkach na pewno poczuję intensywniej
no to poczujesz na czym BKK jeżdzi :hp: :hp: jak z lotniska ruszysz autobusem to na kao sanie będziesz za jakieś 3-4 godziny. Pod sam Kaosan jeżdził kiedys bus nr 51?52?
Szybciej wsiąść do pociągu i ze stacji końcowej tuk-tukiem jakieś 10 min. Można też dostać się łodzią przez klangi tylko dojście na przystań było dość skomplikowane.
A i jedno, jak już kupiłeś mapę z wyłacznie angielskimi nazwami to możesz sobie ją powiesić na ścianie - Tajowie zupełnie inaczej wymawiają nazwy. Najlepsze mapy i tanie mieli na kaosanie- z nazwami pisanymi po tajsku i angielsku. W świątyniach były darmowe z najbliższą okolicą.
Z tego co pamiętam należy też unikać taksówek motorowych - dostajesz bowiem kask a ten żyje swoim własnym życiem i każdy zawierać może inny zestaw fauny. :mrgreen: :mrgreen:
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Na Khao San Rd. pojedziemy taksówką, nie wyobrażam sobie innego wariantu w środku dnia.
Map jeszcze nie kupiłem, wydrukowałem jedynie fragmenty ze stron hoteli w których się zatrzymam (zgodnie z ich poradą). Są po tajsku i angielsku - mają służyć jako drogowskaz dla taksówkarza, żeby pojął gdzie ma nas zawieźć. Inne problemy będziemy rozwiązywać dynamicznie w miarę ich pojawiania się (oby nie było takiej potrzeby).
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9520
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 2 times
Kontakt:

Re: Tajlandia

Post autor: Jacek Kurzawa »

Wszystko pieknie, fajnie, kolorowe zdjęcia, pełna egzotyka. Pewnie wszyscy są zachwyceni i chcieliby tam być. A ja zupełnie szczerze, bez napięcia - jak patrzę na te bambusy, palmy to zupełnie nie czuję tego, że chciałbym tam być. Wręcz przeciwnie - czuję gdzieś wewnątrz jakąś odrazę do tych egzotycznych fajerwerków, pieczonej szarańczy (wolę gotowane ziemniaki z jajecznicą i kefirem, ewentualnie karkówka z ognia).
Wszystkie podróże w egzotyczne kraje nacechowane są olbrzymią ilością rzeczy, które wydają się trudne do ogarnięcia. Hm.... po prostu rzecz gustu. Ja wolę bardziej palearktyczne krajobrazy. Małpy i krokodyle to już nie dla mnie.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Jacek Kurzawa pisze:Wszystko pieknie, fajnie, kolorowe zdjęcia, pełna egzotyka. Pewnie wszyscy są zachwyceni i chcieliby tam być. A ja zupełnie szczerze, bez napięcia - jak patrzę na te bambusy, palmy to zupełnie nie czuję tego, że chciałbym tam być. Wręcz przeciwnie - czuję gdzieś wewnątrz jakąś odrazę do tych egzotycznych fajerwerków, pieczonej szarańczy (wolę gotowane ziemniaki z jajecznicą i kefirem, ewentualnie karkówka z ognia).
Wszystkie podróże w egzotyczne kraje nacechowane są olbrzymią ilością rzeczy, które wydają się trudne do ogarnięcia. Hm.... po prostu rzecz gustu. Ja wolę bardziej palearktyczne krajobrazy. Małpy i krokodyle to już nie dla mnie.
Wiesz, jeden woli córkę, drugi teściową ;) ;) ;)
W mojej ocenie obejrzenie na żywo egzotycznej przyrody pozwala na szerszą i pełniejszą ocenę środowiska jako całości, pozwala pełniej zrozumieć przyrodę. Oczywiście palmy i bambusy też są fajne, ale również drobniejsza i mniej atrakcyjna wizualnie część - w tym owady. Takich wyjazdów zwykle nie traktuje się jak wypraw entomologicznych - z wiadomych względów - ale przecież my zajmujemy się nie tylko owadami ale mniej lub bardziej przyrodą jako całością.
Owszem w pierwszej chwili zachłystujemy się bogactwem roślin i zwierząt, doznajemy szoku termicznego ale te doświadczenia niewiele odbiegają od tych, które przyżywa się będąc pierwszy raz w Chorwacji, Grecji czy Turcji (oczywiście skala jest inna). Mój znajomy, który był niedawno w Peru opowiadał mi jak biegał z siatką łowiąc jakieś Morpho potem kolejne i kolejne a po godzinie zaczął się zastanawiać po co. Jednak widok żywego lecącego Morpho pozostał bezcenny... za wszystko inne...
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9520
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 2 times
Kontakt:

Re: Tajlandia

Post autor: Jacek Kurzawa »

Grzegorz Banasiak pisze: Takich wyjazdów zwykle nie traktuje się jak wypraw entomologicznych - z wiadomych względów - ale przecież my zajmujemy się nie tylko owadami ale mniej lub bardziej przyrodą jako całością.
Tu właśnie tkwi sedno sprawy. "Wiadome względy", są dla mnie niczym tajemnica Enigmy - nie mam najmniejszego pojęcia, co można robić w Tajlandii, poza łowieniem owadów??? Nie potrafię spojrzeć na Tajlandię bez wrażenia, że będę tam rył teren 24 godziny... tylko, po co. Jedzenie owoców, odwiedzanie restauracji? Przecież każda godzina spędzona w mieście to strata czasu cennego, w tym samym czasie w terenie "fruwa mucha", lata chrząszcz. Jak najdalej od cywilizacji. No chyba, żeby padało, ale to też nie powód, żeby uprawiać turystykę. No coż, są różne gusta i każdy chce przeżyć życie po swojemu, ja tylko wyraziłem swój pogląd na Tajlandię pod względem entomologicznym. Inne względy mnie nie interesują, po prostu bym nie pojechał, uznał bym taki wyjazd za stratę czasu i pieniędzy.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Prezentujesz chyba syndrom "wypalenia" ;).
Oczywiście "wiadome względy" każdy stara się omijać, czy nie robiłeś tego podczas swoich wyjazdów zagranicznych ?
Legalnie też można. Muzeum w Leon (Nikaragua) organizuje wyprawy dla entomologów (ok. 16 dni) wydając pozwolenia na wywóz wszystkiego co złowią. W zamian należy odesłać sprawozdanie z badania tego materiału - w ten sposób przy małej ilości własnych specjalistów poznają szybciej bioróżnorodność. W programie wyjazd do kilku środowisk - w tym lasu deszczowego, połowy na światło, zakwaterowanie w hotelach i ich bazach terenowych, przeloty, transport lądowy i wodny, wyżywienie. Koszt 1500$ plus lot do Managui (w sumie ok. 7000). Jeśli zbierze się grupa 8-10 osób - mogą organizować wyjazd w każdym terminie z ich przewodnikiem i opieką. Optymalny jest maj ale wiem, że będzie też wyjazd w październiku. Można przekopywać glebę całą dobę dopóki sił wystarczy i bez stresu wszystko przywieźć do domu. Owszem koszt nie jest mały ale jak policzy się koszty mniejszych wyjazdów, które odbywamy - to nie jest aż tak tragicznie. Jezyki którymi można się posługiwać to francuski, hiszpański i angielski. Bioróżnorodność zapewne niewiele mniejsza niż na Kostaryce, wiele grup owadów totalnie niebadanych, dla entomologa żyć nie umierać.

A wracając do Tajlandii, przyroda to najważniejsza rzecz, którą chcę zobaczyć na żywo ale ciekawa dla mnie jest też kultura, zabytki... no i owoce i kulinaria. Myślę, że wszystko to uda mi się zobaczyć i spróbować.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9520
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 2 times
Kontakt:

Re: Tajlandia

Post autor: Jacek Kurzawa »

Grzegorz Banasiak pisze:
Oczywiście "wiadome względy" każdy stara się omijać, czy nie robiłeś tego podczas swoich wyjazdów zagranicznych ?
Jak pisałem, nie wiem o co chodzi i nie domyślam się. "Tego"? Czego? Seks, marihuana?
Grzegorz Banasiak pisze: Prezentujesz chyba syndrom "wypalenia" ;).
Trudno tu jest napisać, by nie narazić się na ocenę czy krytkę. Nie pisałem tego, by poddawać ocenie wyjazdy zagraniczne, czyjekolwiek, ani moje też, po prostu wyraziłem tylko swoją opinię, jak ja odbieram Tajlandię. Nie po to, żeby o tym dyskutować, czy to jest "syndrom czegoś" czy to jest coś innego. Po prostu mnie Tajlandia nigdy nie kręciła i nie kręci nawet myśl o pobycie tam za darmo. Za to jest kilka innych pieknych miejsc na świecie, gdzie wręcz wirtualnie spędzam tam sporo czasu, marzę o tych miejscach i mi się podobają. Nie piszę tego po to, by mnie ktoś oceniał czy analizował, jedynie wyrażam swoje poglądy i mój gust. Proszę więc oszczędzić mi czym to jest dla kogoś, bo to nie jest Forum psychonalityczne :laugh: Ja też nie próbuję nikogo oceniać, dlaczego wyjeżdża w dany rejon świata, niech każdy jeździ tam, gdzie lubi.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Wiadome względy to nic innego jak przewóz okazów - nothing more... :) Seks i marihuana to wyjątkowo prywatne sfery życia do których lubi się wtrącać tylko Kościół i politycy ;) ;) ;)
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Tajlandia

Post autor: Konto_usuniete »

Jacek Kurzawa pisze:nie mam najmniejszego pojęcia, co można robić w Tajlandii, poza  łowieniem owadów???
A choćby cały dzień pływać z maską i rurką i ogladać rafę, włóczyć się po klasztorach poznając inną kulturę, zobaczyć sławny most na rzece Kwai, pojechać do starej stolicy i uzmysłowić sobie, że kiedy my nad Wislą lataliśmy w skórach i mieszkaliśmy w ziemiankach tam kwitła już cywilizacja, były brukowane drogi itp, pojechać na oglądanie dzikich kur ban-kiwi.
Ale oczywiście można jak pewien góral zapytany czy był na Giewoncie, odpowiedzieć, a po co ? dyć z dołu tys go piknie widać.
Tajlandia - czy podróże jako takie dają wiedzę o świecie i oskrobują nas z naszej dulszczyzny :ok:
Marek Hołowiński
Posty: 5062
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
UTM: FB68
Specjalność: Sesiidae
Lokalizacja: Hańsk
Podziękowano: 4 times

Re: Tajlandia

Post autor: Marek Hołowiński »

Z punktu widzenia człowieka któremu trudno się ruszyć poza Polesie, wydzieliłbym część wątku dotyczącą aspektów zagranicznych wojaży od głównego tematu - relacja z badań naukowców z SGGW. Autor przy okazji badań zaprezentował bardzo interesująco całą otoczkę z pobytu w tym egzotycznym kraju i chwała mu za to.
Uważam że nie można porównywać działania profesjonalnych ekspedycji, z turystyką w tle której przewidywane są jakieś działania entomologiczne. Relacje i z jednych i drugich tu na forum są bardzo chętnie czytane. Każdy ma prawo poznawać nowe kraje, kultury, historię, obyczaje, złowić zgodnie z tamtejszym prawem jakieś okazy, ale efekty tych łowów niewiele wniosą do nauki. Oczywiście dla kolekcjonera jest to ważna pamiątka.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9520
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 2 times
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Jacek Kurzawa »

Marku, podziliłem te dwa tematy, też o tym myslałem.
grzegorzb pisze:
Jacek Kurzawa pisze:nie mam najmniejszego pojęcia, co można robić w Tajlandii, poza łowieniem owadów???
A choćby cały dzień pływać z maską i rurką i ogladać rafę, włóczyć się po klasztorach poznając inną kulturę, zobaczyć sławny most na rzece Kwai, pojechać do starej stolicy i uzmysłowić sobie, że kiedy my nad Wislą lataliśmy w skórach i mieszkaliśmy w ziemiankach tam kwitła już cywilizacja, były brukowane drogi itp, pojechać na oglądanie dzikich kur ban-kiwi.
Grzesiek? Entomolog? Pływać? W masce z rurką pod wodą? Chyba że na rafie jest jakaś ciekawa entomofauna, w klasztorach również można coś ciekawego znaleźć, na moście robak też może być, ale żeby poznawać kulturę i zastanawiać się nad transformacją kulturalną i technologiczną? To się robi samo, gdy zajmujesz się łowieniem owadów - chodzisz po terenie łowisz i dookoła wszystko widzisz kątem oka. Można o tym poczytać. Ale żeby tracić czas na chodzenie po stolicy?
Entomolog nie robi takich rzeczy! :gl:
Chyba że jedzie incognito np z Rodziną, w interesach, ale wtedy jest zwykłym "ludziem", masą turystyczną. Turystyka, fotki, bilety wstępu, śmierdzące ulice, kolorowy kociokwik - bomba!
Ja wolę las.

Ja tak specjalnie piszę nieco prowokacyjnie, żeby uzmysłowić, że entomologia jest bezkompromisowa - albo się nią człowiek zajmuje i wtedy "tyra" w terenie 24 godzin probując wedrzeć się w najlepsze miejsca i wtedy dopiero ma jakieś efekty, albo zajmuje się turystyką i nie może być mowy o żadnej poważnej entomologii. To się wzajemnie wyklucza, z czegoś trzeba zrezygnować. Coś kosztem czegoś. Albo entomologia, albo turystyka.

Poza tym wszystkie te turystyczne dane są potrzebne i z pewnoscią przydadzą sięwszystkim odwiedzającym te kraje, co gdzie kupić, po ile, jak, jakie leki, papiery itd. No ale to wszystko po to, by móc jechać w teren, przecież nie chodzić po stolicy.

Wyobraźmy sobie rozmowę dwóch entomologów:

- Gdzie byłeś w tym roku?
- W Zakopanem, w Tatrach.
- Ciekawe, a gdzie dokładnie?
- na Krupówkach.....

Prezentuję skrajny pogląd, bo złowienie dobrego owada to ekstremalne wyzwanie, pospolite gatunki łapie się pospolicie wszędzie i nic z tego nie wynika. Złowienie dobrego owada często wiąże się z kilkugodzinną marszruta, wielokilometrowym przejazdem, wymysleniem własnej logistyki na dotarcie i przeżycie. Za owadem trzeba trafić w punkt: w czas i miejsce. Nawet w Polsce dotarcie do krzaka głogu to czesto wielokilometrowa podróz i kilkukilometrowy marsz.
Pływanie w basenie i siedzenie w hotelowej restauracji? To są dwa niekompatybilne światy.
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Konto_usuniete »

Jacek Kurzawa pisze: Grzesiek? Entomolog? Pływać? W masce z rurką pod wodą?
No Sam zapytałeś co można robić poza :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Poza tym powiem Ci tak - tyrając w terenie przez tydzień, dwa następuje zmęczenie materiału - i czasami trzeba się zrestartować. Ot przykład z Krymu siedzieli my z browarkiem w ręku nad brzegiem morza Azowskiego mocząc nogi w ciepłej wodzie. A jak ciemno to tylko za linkę od agregatu i tyt tyr ekran świeci i łapańsko do 3-4 nad ranem. :birra:
Piotr Kowalski
Posty: 571
Rejestracja: piątek, 3 lipca 2009, 09:06
Lokalizacja: Ciemne

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Piotr Kowalski »

Ja tak specjalnie piszę nieco prowokacyjnie, żeby uzmysłowić, że entomologia jest bezkompromisowa - albo się nią człowiek zajmuje i wtedy "tyra" w terenie 24 godzin probując wedrzeć się w najlepsze miejsca i wtedy dopiero ma jakieś efekty, albo zajmuje się turystyką i nie może być mowy o żadnej poważnej entomologii. To się wzajemnie wyklucza, z czegoś trzeba zrezygnować. Coś kosztem czegoś. Albo entomologia, albo turystyka.
Ładnie ujęte. Znam entomologa który wstaje i kładzie się myśląc o motylach to jego praca i pasja.
Natomiast ja nie wyobrażam sobie , że jadąc a drugi koniec świata zaszyłbym się w lesie na dwa tygodnie a następnie wniósłbym coś nowego do entomologii. Jak zajmuję się całymi dniami czymś innym. I jak znajdę ze trzy godziny w tygodniu na entomologię to jestem zadowolony.
Każdy z nas chce jakoś zaistnieć w entomologii. Ja rozpisywałem się w przydługich wspomnieniach. A owady które złapałem może i pospolite , są w muzeach i prywatnych kolekcjach prawdziwych entomologów. Ale cieszy mnie , że na karteczkach pod nimi figuruje moje nazwisko.
Dostawiam przy moim nazwisku początkujący
Piotr
Awatar użytkownika
romanzamorski
Posty: 889
Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 16:57
UTM: EV19
profil zainteresowan: ciężki rock, astronomia
Lokalizacja: Gorlice

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: romanzamorski »

Podobnie jak Piotr entmologią mogę zajmować się dorywczo. Najczęściej przypłacając to zmęczeniem po nieprzespanych nocach. W sezonie każda noc spędzona poza terenem, bez oświetlonego ekranu zostawia u mnie wrażenie nocy straconej. To u nas w kraju. Co dopiero w tropikach. Miałem to szczęście być dwa razy w Amazonii na wyprawach. Zero turysryki. Jasno określony cel. Moc wyrzeczeń w osiągnięciu interesującego entomologicznie miejsca. Wreszcie kilkutygodniowa (a nawet kilkumiesięczna) walka z własnymi słabościam, z trudami życia w prymitywnych warunkach bez klimatyzacji i trzech posiłków dziennie. Jadłem dziwne rzeczy lecz z konieczności przetrwania a nie z ciekawości egzotycznych kuchni. W Peru zaszyliśmy się w dżungli na kilkanaście tygodni i nie wystawialiśmy stamtąd nosa. Nie widziałem Cuzco, Machu Picchu, ale nie żałuję. W Gujanie Francuskiej przez pięć tygodni spałem po trzy, cztery godziny na dobę bo serce rwało się w teren. Nie byłem w Kurou. Nie żałuję. Nie ciągną mnie zadeptane turysyczne szlaki prowadzące do oklepanych turystycznych atrakcji.
Roman
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9520
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 2 times
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Jacek Kurzawa »

W 2001 z ekipą z Górnosląskiego Muzeum (6 osób) byliśmy m.in. na Nemrut Dagi w Turcji:
https://www.google.pl/search?hl=pl&clie ... rut%20dagi

Na szczycie, kilkaset metrów od wejścia na teren Muzeum był wspaniały teren na owady, choć było trochę za wcześnie i wiało. Na obszar Muzeum nie weszliśmy, może trochę z powodu cen, ale jednak bardziej z powodu latających na szczycie owadów, które były ważniejsze. Dzieliło nas tylko kilkaset metrów ... gdyby nie było płotu i można byłoby wejść za darmo, to może byśmy się skusili i to nie jestem pewien czy wszyscy.
Załączniki
Nemrut Dagi.JPG
Nemrut Dagi.JPG (147.76 KiB) Przejrzano 12402 razy
Ferula - jeszcze mały krzaczek. Na kilka gatunków było jeszcze za wcześnie (Ph.kabateki, Mallosia sp., Vadonia instigmata i inne) ale Micromallosia heydeni już była, tylko że ... pod kamieniami.
Ferula - jeszcze mały krzaczek. Na kilka gatunków było jeszcze za wcześnie (Ph.kabateki, Mallosia sp., Vadonia instigmata i inne) ale Micromallosia heydeni już była, tylko że ... pod kamieniami.
Nemrut Dagi2.JPG (191.54 KiB) Przejrzano 12402 razy
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Jak rozumiem z tych wywodów: jeśli entomolog jedzie gdziekolwiek w celu innym niże entomologiczny, albo entomologii nie oddaje się w całości - przegrał życie (jak mawia utarty slogan internetowy) ;)
Ja tam chcę zobaczyć na własne oczy zadeptane i oklepane atrakcje turystyczne i nie chcę wybierać "albo entomologia albo turystyka". Bo przecież można postawić inne pytania:
- albo entomologia albo rodzina
- albo entomologia albo praca zarobkowa
- albo entomologia albo seks
- albo entomologia albo dzieci...
Ja wybieram to wszystko i łączę w całość...
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9520
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 2 times
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Jacek Kurzawa »

Grzesiek, my wszyscy mamy ten sam dylemat i musimy sobie z nim jakoś radzić w życiu.
Nie odbieraj tego, co napisałem, jako wycieczka pod Twoim adresem, bo nie miałem najmniejszego zamiaru oceniać czegokolwiek w Twoim czy innych wypadku. Napisałem o sobie, jak ja lubię spędzać czas i że nie chciałbym być w Tajlandii, bo mi siętam niespecjalnie podoba (jak to napisałem, nie kręcą mnie te widoki). I nic poza tym. A czasami - wiadomo - trzeba wybierać - albo jedziemy i dzielimy czas z Rodziną na pół i jestesmy gdziekolwiek, albo nie jesteśmy wcale. Ot, po prostu, samo życie. Ja puściłem wodze fantazji i napisałem co lubię, jak bym chciał, gdzie bym chciał być i jak bym tam czas spędził. Ale na takie ekstremalne wyprawy nie zawsze mogę sobie pozwolić a jesli już miałbym gdzieś lecieć samolotem, to Tajlandia na tej liście jest gdzieś na 20 miejscu, Po niej jest jeszcze Paryż, Egipt, Hamburg a przed nią: palearktyka z wieloma państwami od granic Polski tak od 200km do Ussuri włącznie, potem Chiny, jeszcze Taiwan, Indie, nawet kraje arabskie, płn Afryka, Canary Isl. Pomarzyć....
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Jacek spoko, ja nie odbieram tego jak "wycieczka" pod moim adresem. Tak tylko abstrakcyjnie gadamy - jak sądzę. Dla nas, pasjonatów entomologii każdy wyjazd to przynajmniej częściowo przeczesanie terenu, zebranie czego się da i niesamowita frajda. Fauna tropikalna zawsze budzi podziw i możliwość zobaczenia jej na żywo jest ekscytująca. Poza tym, jak napisał wcześniej Grzesiek B-P tamtejsza dawna kultura wykracza daleko poza europejską i sama w sobie też jest bardzo ciekawa.
Zobaczymy jak będzie, nigdy w tamtych rejonach nie byłem, zdam obszerną relację. Miało być Borneo, będzie Tajlandia. Borneo zostawiam na inny wyjazd.
Awatar użytkownika
romanzamorski
Posty: 889
Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 16:57
UTM: EV19
profil zainteresowan: ciężki rock, astronomia
Lokalizacja: Gorlice

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: romanzamorski »

Grzesiek. Nie można wybrać wszystkiego. Jeśli się wybiera wszystko to nie dokonuje się żadnego wyboru. No ale może już dosyć tych jak to określasz wywodów. Baw się dobrze i przywieź trochę owadów (najlepiej zawisakow) :wink:
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Grzegorz Banasiak »

romanzamorski pisze:Grzesiek. Nie można wybrać wszystkiego. Jeśli się wybiera wszystko to nie dokonuje się żadnego wyboru. No ale może już dosyć tych jak to określasz wywodów. Baw się dobrze i przywieź trochę owadów (najlepiej zawisakow) :wink:
E tam nie można. Każdy z Was ma to wszystko i entomologię też ma i jakoś czas dzieli.
Jeśli chodzi o owady to trudno wyczuć jak będzie z zawisakami, zobaczymy. Oczywiście jak tylko coś będzie to złowię. Nastawiam się na miny (łatwo przewieźć suche liście) i ewentualnie koszówki (raczej poglądowo niż badawczo). Wrócę bogatszy o doświadczenia, łatwiej mi będzie wtedy planować wyjazdy bardziej entomo ;) ;) ;)
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Miłosz Mazur »

Kiedyś pewien zasłużony entomolog powiedział mi, że doba powinna dla entomologa 48 godzin i życie powinno być trzy razy dłuższe by jako tako czuć się usatysfakcjonowanym i coś w tym jest. Dla jednego wystarczy godzina w tygodniu by zaspokoić swą pasję, dla innego 20 godzin nad robactwem dziennie to mało i ma wyrzuty sumienia jak robi cokolwiek innego. To już chyba przegięcie ale sam tam czasem mam ;) Grunt to wypośrodkować wszystko ;)

A co do meritum, bo trochę odpłynęliśmy od tej Tajlandii. W połowie kwietnia jadę na dwa tygodnie do tego zacnego kraju na typową wyprawę entomologiczną :)

Możecie liczyć na szczegółową relację ;)
Awatar użytkownika
romanzamorski
Posty: 889
Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 16:57
UTM: EV19
profil zainteresowan: ciężki rock, astronomia
Lokalizacja: Gorlice

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: romanzamorski »

Miłosz, uchyl rąbka tajemnicy. Co to za kraj? Ostatnio intensywnie myślę o wyskoku na dwa tygodnie do Armenii w czerwcu. Nie załapałem się do składu który tam się wybiera :cry: (zbyt późno się dowiedziałem). Może znajdą się chętni? Najlepszy czas to I połowa czerwca (nów, fenologia itd). Przelot to 1300 do 1500 zł. w obie strony. Wynajęcie samochodu + paliwo na intensywną jazdę to ok 2000 zł. Ceny 2/3 naszych. Przy założeniu, że nie będzie hoteli i obiadów w restauracjach myślę, że można się wyrobić w max 3000 zł/osobę. Wiz nie potrzeba. Czas goni więc to już ostani dzwonek na decyzję. Optymalny skład to 4 osoby. pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Miłosz Mazur »

Ja niestety na więcej wyjazdów w tym roku się nie piszę. W kwietniu jestem w Tajlandii. Maj i czerwiec jeżdżę intensywnie na naszym polskim podwórku a w lipcu nieśmiało planuje miesiąc w Tadżykistanie, ale na razie to dość niepewny wyjazd. Potem już do jesieni tyko krótkie eskapady do europejskich muzeów. No i kurde muszę gdzieś żonę na wakacje zabrać ;)

Ciężkie jest życie entomologa ;)

:hp:
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Doświadczam już tajskich upałów i innych atrakcji. Większa relacja po powrocie. Na szybko sytuacja entomologiczna:
wygląda na to, że pora nie jest najlepsza, owadów bardzo mało. Udało mi się zrobić zdjęcie jakiegoś powszelatka i kózki (niestety nie wyszło dobrze, wstawiam jakie jest). Kózka siedziała na sztucznym storczyku, których pełno wtykają w doniczki z nie kwitnącymi storczykami stwarzając wrażenie naturalnych. Z bliska wygląda to dużo gorzej. Lata trochę pazi i bielinków ale nie dają się fotografować. Komarów brak, much brak, osy są. Do światła nic nie leci, kompletnie nic, nawet sfatygowana mucha. Inne atrakcje dopisują w nadmiarze.
Mam nadzieję, że w bardziej zielonym Chiang Mai będzie entomologicznie lepiej.
Załączniki
dscn9329.jpg
dscn9329.jpg (172.53 KiB) Przejrzano 11898 razy
dscn9307.jpg
dscn9307.jpg (166.75 KiB) Przejrzano 11898 razy
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Antek Kwiczala † »

Na kózkach się nie znam :-( , a karłątek to Suastus gremius - dosyć pospolity w Tajlandii.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9520
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 2 times
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Jacek Kurzawa »

Spróbowałem ją oznaczyć, ale okazuje się to wcale nie takie proste.... Ta kózka należy do rodzaju Agelasta (Dissosira) z plemienia Mesosini. Podchodzi pod A.perplexa (Pascoe, 1858) [China, Taiwan, Japan] lub A.catenata (Pascoe, 1862) [Borneo, Cambodia, Laos], albo któryś z bliźniaczych do niej gatunków np. A.nigrostictica (Breuning, 1967) [Laos], A.nigropunctata (Breuning, 1938) [Myanmar]. W każdym razie z Tajlandii nie jest wcale zbyt wiele gatunków i materiałów wykazanych (opisanych) i to równie dobrze może być nawet n.sp., bo spora część gatunków z tego plemienia została opisana dopiero niedawno. Gatunki znane z Tajlandii:
Agelasta siamana (Breuning, 1974)
Agelasta siamensis Breuning, 1956
Agelasta thailandensis Breuning, 1966
Agelasta striata Hüdepohl, 1990
Mesosa anancyloides Breuning & Chûjô, 1962
Mesosa subbifasciata Breuning, 1974

i żaden nie pasuje.

Badania wymagają studiowania okazu, bo oznaczanie należy zacząć od ustalenia przynależności do rodzaju 8)

Powodzenia tam i uważaj na siebie! :hi: :hi: :hi:
Jurek Szypuła
Posty: 489
Rejestracja: poniedziałek, 20 grudnia 2004, 14:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Jurek Szypuła »

Grzegorz Banasiak pisze:Na szybko sytuacja entomologiczna:
wygląda na to, że pora nie jest najlepsza, owadów bardzo mało...

Mam nadzieję, że w bardziej zielonym Chiang Mai będzie entomologicznie lepiej.
Oglądając dane z etykiet pora wydaje się odpowiednia :-? :-? :-?
Gdybyś jakieś Ceutorhynchinae zobaczył to brać :tak:
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Jurek Szypuła pisze:Gdybyś jakieś Ceutorhynchinae zobaczył to brać :tak:
Nie zapominaj, że jestem motylarzem i nie mam zielonego pojęcia co to są te "czortinae" :) Mądrzejszy o doświadczenia, następnym razem nie spędziłbym tyle czasu w Bangkoku a więcej np. w okolicach Chiang Mai - gdzie jest zieleniej i bardziej naturalnie.
Jurek Szypuła
Posty: 489
Rejestracja: poniedziałek, 20 grudnia 2004, 14:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Jurek Szypuła »

Ceutorhynchinae to takie malutkie ryjkowce:

http://www.geocities.jp/moth_ide/g-3191.html
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Jurek Szypuła pisze:Ceutorhynchinae to takie malutkie ryjkowce:
http://www.geocities.jp/moth_ide/g-3191.html
OK, teraz znacznie jaśniej :)
Ku pokrzepieniu serc wrzucam dwa zdjęcia lampy oświetlającej jedną ze świątyń w Ayuthayi. Z kilogram owadziego suszu tam był na pewno :)
Załączniki
Zbliżenie...
Zbliżenie...
DSCN9523.JPG (141.81 KiB) Przejrzano 11614 razy
DSCN9524.JPG
DSCN9524.JPG (174.22 KiB) Przejrzano 11614 razy
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Ładny pluskwiaczek. Pospolity na drzewach liczi. Taj powiedział nam, że jak się go piecze to bardzo szczypią oczy i trzeba uważać :)
Załączniki
Pluskwiak, pospolity na drzewach liczi.JPG
Pluskwiak, pospolity na drzewach liczi.JPG (286.14 KiB) Przejrzano 11514 razy
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2565
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Miłosz Mazur »

Pozdrów ode mnie Ayutthaya ;)
W moim wątku o Tajlandii wrzuciłem właśnie trochę fotek stamtąd :)
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16332
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękowano: 4 times

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Aneta »

Grzegorz Banasiak pisze:Ładny pluskwiaczek.
Nimfa Tessaratoma sp., bardzo możliwe, że T. papillosa.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Miłosz Mazur pisze:Pozdrów ode mnie Ayutthaya ;)
W moim wątku o Tajlandii wrzuciłem właśnie trochę fotek stamtąd :)
Ja mam teraz ponad 1000 fotek. Jutro robimy Wat Suthep i 300 stopni schodów idziemy pieszo. Zdjęcia wstawię po powrocie z szerszym komentarzem. Na pocieszenie dla tych co w Polsce - tutaj w Chiang Mai o 22:20 jest 34 stopnie i parno jak w saunie :) a mnie się chce 20 stopni i schabowego z bigosem :) :)
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9520
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 2 times
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Jacek Kurzawa »

U nas jest 13 stopni, idzie deszcz. Też bym chciał 20 st C.
Schabowy bedzie dzisiaj :-)
No i oczywiscie trzymam kciuki za kózki, żeby tam leciały na ekran :ok:
Awatar użytkownika
krzysztof570630
Posty: 638
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 18:11
UTM: Umieszcz EA30
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: krzysztof570630 »

Jacku, u mnie jest 24 i wiem , że bardziej na północ jest nieciekawie. Rozmawiałem z Bogdanem Klejzerowiczem i On też nie może doczekać się wyższych temperatur. To co prawda nie Tajlandia ale 24 (wieczorem wiadomo mniej) na razie wystarczy. Pozdrawiam i życzę ciepła.
Awatar użytkownika
Tomasz Mokrzycki
Posty: 627
Rejestracja: sobota, 21 kwietnia 2007, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Tomasz Mokrzycki »

Grzesiu
Jutro robimy Wat Suthep i 300 stopni schodów idziemy pieszo.
Gdybyś miał dość, to do świątyni można dostać się kolejką :mrgreen: Jestem ciekaw, jak o tej porze będzie z chrząszczami?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Tajlandia wkrótce...

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Tomasz Mokrzycki pisze:Grzesiu
Jutro robimy Wat Suthep i 300 stopni schodów idziemy pieszo.
Gdybyś miał dość, to do świątyni można dostać się kolejką :mrgreen: Jestem ciekaw, jak o tej porze będzie z chrząszczami?
Pozdrawiam
Wczoraj w dżungli próbowałem szukać obiektów do fotografowania. Chrząszczy znalazłem zaledwie kilka przez godzinę. Wydaje się że pora nie jest odpowiednia. Motyli było trochę więcej, głównie duże pazie - nie było najmniejszych szans na fotografowanie - latały jak szalone wzdłuż strumieni. Przeszukałem spróchniały pień i znalazłem w nim tylko jakieś pokrywy po zjedzonych chrząszczach. Na peryferiach miasta też nie jest lepiej. Trawa jest spalona od słońca, roślinność na poboczach dróg też nie wygląda najlepiej. Przypomina to mniej więcej nasz późny sierpień po upałach.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże i ekspedycje entomologiczne”