Na zasadzie, jaką opisuje Lech w giełdach uczestniczy bardzo wiele osób, w tym Polaków. Spotykam ich jak przechadzają się po giełdzie, ale jak już powymieniają wszystkie wcześniej przygotowane paczki i paczuszki

Ale tak jak Lech zaznaczył, dotyczy to grup mniej popularnych, ale i od tego są wyjątki.
Jeżeli spełnicie kilka warunków: sami łapiecie dużo ciekawego materiału, jeździcie w ciekawe miejsca, jesteście dobrymi specjalistami w jakiejś grupie, to macie szansę na pozyskiwanie materiałów od zbieraczy w zamian za swój materiał lub za gwarancje dobrego oznaczenia lub opisania gatunków z tego materiału. Oczywiście łatwość nawiązywania kontaktów może też się przydać
Niestety spełnienie tych warunków nie jest proste. Wymaga czasu, pieniędzy, talentu lub przynajmniej części z nich i niekoniecznie w takiej kolejności. Jeżeli jednak pragnie się tylko powiększać kolekcję materiałami pozyskanymi od kolegów, to albo jesteśmy ograniczeni do grona przyjaciół, którzy też czasem mają inne pomysły na swój materiał, albo pozostaje kupowanie pojedynczych okazów za irracjonalne pieniądze, cóż rynek

Czesi mają wiele giełd i okazji do wymieniania materiału, chętnie się między sobą wymieniają lub po prostu przekazują sobie okazy. W Polsce grono entomologów jest o wiele mniejsze, materiałów skrajnie mniej, a i o jakiejś giełdzie porównywalnej z czeskimi trudno mówić. W sympozjach chrząszczarskich PTE też uczestniczy ograniczone grono osób, innych spotkań nie ma (oczywiście poza ŚTE), a chcielibyśmy się pod ten czeski rynek jakoś podpiąć
