Wiaderka okazały się kluczowe w odnalezieniu tego gatunku

, a mianowicie: poszukiwaliśmy Heptaulacusa metodami: na wypatrzonego (tak ja znalazłem jeden okaz), oraz za pomocą flotacji (tak Czarek znalazł jeszcze 2). Metoda bardzo prosta i pozwala odnaleźć chrząszcze małe, słabo widoczne w środowisku, jednak zużywa dużo wody.
Poza tym można by coś napisać o faunie i warunkach.
Po przyjeździe na miejsce pogodę mieliśmy nie najlepszą. Wszędzie było mokro, pochmurnie i dość chłodno (czyli nie najlepiej jak na poszukiwania wspomnianego gatunku) i dopiero po jakimś czasie zaczęło się wypogadzać.
Generalnie w odchodach było bardzo mało chrząszczy. Jeśli już to napotykaliśmy głównie kusaki. Z gatunków jakie spotkaliśmy można wymienić: Geotrupes stercorarius, G. mutator, Onthophagus similis, Aphodius fimetarius, A. prodromus, A. distinctus, A. granarius, A. subterraneus, no i poszukiwany cymes.
Kurde Czarek mogłeś chociaż rozróżnić jacy Łukasze z Tobą tam byli. Na przykład stosując po imieniu pierwszą literę nazwiska, czyli Łukasz M. i Łukasz M.
