Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia, ale postaram się szczegółówo opisać zjawisko, które mnie zafascynowało. Przez parę dni obserwowałam owada podobnego do osy, ale dużo większego, który "wlatuje" w ziemię, z misternie przyciętym, owalnym zielonym listkiem. Jeszcze raz zaznaczam, że to korytko z pelargoniami, na 4 piętrze w bloku. Osa ta była bardzo pracowita, latała całymi dniami. Po kilku dniach, w obawie, że może wylęgną się jakieś niebezpieczne owady, wydłubałam z ziemi piękne, zielone zawiniątka. Miały kształt małego naboju, czyli owalne listki ponaklejane na siebie, stanowiły ok 2 cm korpus i zaklejone , oczywiście misternie wyciętym z listka, zielonym kółkiem. Zaskoczyło mnie to także, że zawiniątka te były kilka dni pod ziemią, a były świeże, zielone. Wewnątrz była jasnobrązowa maź. Jestem bardzo ciekawa co to za stworzenie chciało się zadomowić w moich pelargoniach? Czy ktoś może wie? Proszę o pomoc!

Ostatnio zmieniony niedziela, 19 czerwca 2011, 13:08 przez
duda49, łącznie zmieniany 1 raz.