żuki gnojarze do miast!

[rwz]

interesuje mnie problem introdukcji żuków gnojarzy w parkach i trawnikach miejskich co rozwiąże wg mnie problem "zanieczyszczen" chcialbym od uczestnikow forum usłyszeć co o tym pomyśle sądzą. pozdrawiam

[krzem]

pomysł wypróbowany już w Australii

[rwz]

tak tylko jak sie za to zabrac.czy nie ma jakichs ekologicznych przeslanek aby tego nie robic?? czy np nie zdominuja ze sie tak wyraze rodzimych gatunkow.sprawa ruszyla mnie gdy w moim parku rozstawiono pojemniki na torby na odchody(podobno za jakies chorendalne pieniadze z urzedu miasta ale to juz inna historia) pojemniki sa notorycznie dewastowane,a pomysl wyrzucania ich,zapelnionych do kosza jest po prostu beznadziejny.bo czy pan/pani zalatwia sie w domu do kosza na smieci! nie do toalety.ciekawe nawet czy wg prawa mozna tak robic ??
ciekawe czy jakby samemu nazbierac tych zukow i wpuscic do parku czy by sie przyjely:) bo obecna sytuacja jest daleka od idealu rozumiem zbierac odchody po swoim psie z chodnika w centrum miasta ale z trawnika w parku ! bezsensu. musialbym miec psa rozmiarow Cliforda zeby wg mnie stanowilo to jakis problem:)


moze ktos ma jakies doswiadczenia wtym temacie (introdukcji zukow)
wezmy przyklad z australi maja tam teraz znacznie mniej much na 1 mieszkanca niz kiedys

pozdrawiam

[Diesel]

temat bardzo ciekawy, sam od wiosny zastanawiam się jak rozwiązać problem psich odchodów w moim mieście. Będę z uwagą śledził temat

[Aneta]

czy np nie zdominuja ze sie tak wyraze rodzimych gatunkow.

A to jakie gatunki chciałbyś wprowadzać do tych miast? Egzotyki? To jest zakazane prawnie.

ciekawe czy jakby samemu nazbierac tych zukow i wpuscic do parku czy by sie przyjely:)

Z tego, co się orientuję, gros naszych żukowatych-gównojadków preferuje nawóz różnych kopytnych, ewentualnie gryzoni czy zajęczaków. Ze skłonnością do psich odchodów kojarzy mi się tylko Onthophagus coenobita; no, może jeszcze parę Aphodiusów jest bardziej wszechstronnych - to IMO trochę mało jak na miejską psią populację. Lepiej byłoby wziąć się za zapobieganie dewastacji tych koszy na odchody, bo ci, którzy je niszczą, mogą na koszach nie poprzestać.
BTW, "horrendalny".

[Krzysztof S.]

rozumiem zbierac odchody po swoim psie z chodnika w centrum miasta ale z trawnika w parku !  bezsensu.

rwz - Twój pies i Twoje gówno, park nie jest sralnią dla psów.

Ostatnio był pomysł aby każdy kto wychodzi z psem posiadał przy sobie terebki na psie kupy, jeśli takich nie ma (przy sobie) mandat karny. Rozumiem mieć psa, trzeba pomyśleć o zorganizowaniu skwerków gdzie będą się załatwiały psy.

[tempelik]

rwz - Twój pies i Twoje gówno, park nie jest sralnią dla psów.

Skojarzyło mi się ze sceną w filmie "Dzień świra" (akcja pod oknem)

Swoją drogą, pewnie będzie miasto uważane za mało miejskie. Poza tym wątpię żeby chrząszcze się "przyjęły".
Już widzę dzieci skaczące wesoło po żukach.. Albo stado wron polujących na taki "soczysty" kąsek
Im na gówno (przeznaczone i tak na obstrzał ludzi) nie trzeba specjalnego materiału.
Ostatnio widziałem jak nawet do ślimaka się dobierały Więc chityna żuczka też im nie będzie przeszkadzała.

[Aneta]

Poza tym wątpię żeby chrząszcze się "przyjęły".

Sądzisz, że w miastach gównojadki wcale nie występują? Kiedy świecę w blokowym mieszkaniu, regularnie ciągną mi do lampy stadka Aphodiusów (prym wiedzie A. sordidus). Chyba że dla Ciebie chrząszcze + nawóz = Geotrupidae; z tymi faktycznie na terenie zurbanizowanym może być gorzej

A swoją drogą przetłumacz mi, proszę, sformułowanie: "pewnie będzie miasto uważane za mało miejskie"

[tempelik]

A swoją drogą przetłumacz mi, proszę, sformułowanie: "pewnie będzie miasto uważane za mało miejskie"

Generalnie to jak się widzi takiego Geotrupidae to od razu się kojarzy z wylęgarnią robactwa, albo coś w stylu "chyba to wioska, bo takie żuki widziałem u cioci na wiosce, jak się koń zwalił"
Przepraszam za kolokwializm...

[Malko]

Samo gówno już tak się kojarzy nie trzepa Anoplotrupesów do tego

[tempelik]

Ale psie podnosi rangę (chyba według tych co wyprowadzają psy żeby się załatwiły w miejscu publicznym)