No wiem, dzieki. Pisaleś to już tutaj:
https://entomo.pl/forum/viewtopic.php?p=28187#28187
Gałazek wierzbowych i zarośli wierzb prawie nigdy nie penetrowalem, jak zreszta wielu jeszcze innych biotopów. U siebie spodziewam sie jeszcze kilkunastu gatunków, wymienie chocby pare: Ch.varius, P.rufipes, R.macropus i clavipes, Phytoecia nigricornis, X.pantheribus (skoro mowisz) czy E.stierlini (w Tomaszowie sa trzy rzeki i ogolnie duzo wierzb, ale malo iwy!), Nothorhina, A.ferus, oczywiscie M.nebulosa czy E.punctipennis, ktore juz byly lowione i jeszcze wiele innych gatunkow. Są, moze nawet R.varini czy A.schefferi (byl stwierdzony nie tak daleko, bo w miejscowosci Przysucha), dabrowy są.... no i tak dalej. Trzeba byloby sie okopac w terenie i do domu znosic gorę gałęzi. Już się przygotowuję: kupiłem dobry samochod, miszkanie, mam tez garaz, plac. teraz jeszcze piłę no i jakis biznes, zebym mogl siedziec w terenie a pieniadze zeby sie "same zarabiały". I wtedy owad nie bedzie mial szans! A na razie to życie mi daje w kosc na tyle ze mysle, jak przezyć do kwietnia! A potem juz bedzie z górki!
serdecznie pozdrawiam,
Jacek
PS. Jakie gałezie na pantherinusa? jesli koniecznie iwa, a tak chyba jest, to jej tu prawie nie ma - taki teren.