Bynajmniej nie jest to prowokacja
Rozumiem, że większość z Państwa to zacni znawcy - jednak trzeba zważać iż czasem pojawią się u Państwa w gościnie, zabłąkane duszyczki zauroczone widokiem niezwykłego "robaka", które by móc w pełni się pochwalić (gdy goście do domu zawitają) znajomością okazu jaki się znalazło na strychu starego domu wraz ze stosem szpilek i niemieckojęzycznych woluminów entomologicznych.
Podałem Państwu wszystkie dostępne mi informacje. I mam nadzieję, że "uszpilkowanie" tego chrząszcza nie było aktem bezprawnym w tamtym czasie.
Pozdrawiam i dziękuję z pomoc - czas poszukać jakieś odpowiednie lokum dla nowego rezydenta w domu.