O kolekcjonowaniu .. inaczej ;-)

Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

a wracając do tematu trzmieli czy aby nie tylko samice są chronione?? Samce nie są chronione.
A czy to jakieś większe znaczenie w przypadku kolekcjonerow -amatorów, ktorzy łapią owady jedynie z chęci zaspokojenia żądzy posiadania kolejnego eksponatu? Jakby nie patrzeć, zubożają oni lokalne populacje bez rozsądnego powodu. O ile taka dzialalność jest w pełni uzasadniona w przypadku zawodowców - mam tu na myśli ludzi, ktorzy są w stanie wnieść coś istotnego do zasobów wiedzy entomologicznej z uwagi na doświadczenie i znajomość tematu - to nie znajduję dla niej usprawiedliwienia, jeśli dewastacji dopuszczają sie zwyczajni zbieracze. Mogą oni realizować swoje hobby w nieszkodliwy sposob, poszerzajac wiedzę, czy ograniczając sie do obserwacji, tudzież fotografii. Kiedy oglądam nabite na szpilki owady po to tylko, aby cieszyły oko myśliwego, najczęściej nasuwa mi się mysl, ze to barbarzyństwo. Czemu tym ludziom zwyczajnie nie jest żal żyjącej istoty? Czy nie znajdują w sobie szacunku do życia? O d zawsze takie bezmyślne zachowanie jest dla mnie szokujące i godne potępienia.



Edit: Aneta
Wydzielone z tematu "Bombus":
viewtopic.php?t=12189
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 grudnia 2009, 23:52 przez tiktaalik, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

tiktaalik pisze:O ile taka dzialalność jest w pełni uzasadniona w przypadku zawodowców - mam tu na myśli ludzi, ktorzy są w stanie wnieść coś istotnego do zasobów wiedzy entomologicznej z uwagi na doświadczenie i znajomość tematu - to nie znajduję dla niej usprawiedliwienia, jeśli dewastacji dopuszczają sie zwyczajni zbieracze. Mogą oni realizować swoje hobby w nieszkodliwy sposob, poszerzajac wiedzę, czy ograniczając sie do obserwacji, tudzież fotografii. Kiedy oglądam nabite na szpilki owady po to tylko, aby cieszyły oko myśliwego, najczęściej nasuwa mi się mysl, ze to barbarzyństwo. Czemu tym ludziom zwyczajnie nie jest żal żyjącej istoty? Czy nie znajdują w sobie szacunku do życia? O d zawsze takie bezmyślne zachowanie jest dla mnie szokujące i godne potępienia.
O jeżu malusieńki, znowu, jak bumerang. Ten temat już był - tutaj:
viewtopic.php?t=126
i tutaj:
viewtopic.php?t=4870
więc nie kontynuujmy tego, pliz.
Swagman
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 10:42
Lokalizacja: Ponidzie

Post autor: Swagman »

Tyle ze za przeproszeniem rzygać mi się chce jak czytam tamte tematy , to dorabianie ideologi do trupiarni w gablotkach :twisted: ale parę postów było ciekawych np takie kuriozum z genialnym stwierdzeniem że skoro nie możemy stwierdzić jak duża jest populacja to możemy spokojnie łapać :razz: albo to porównywanie się do drapieżników- tu chciałbym nadmienić ze stworzenia polujące na owady je zjadają a wsadzanie do gablotki ku uciesze oczu to jednak zaspokajanie próżności a nie żołądka, albo inny argument że samochody przecie zabijają więcej owadów- tak to prawda ale to nie jest powód żeby dla rozrywki łapać i zabijać ileś tam żywych stworzeń. tematy roją się od stwierdzeń ze trzeba rozbebeszyć owada żeby stwierdzić ze to on :idea: No dobra co dalej -ktoś pracę o tym napisze, habilitacje zrobi, sensacyjne wyniki w prasie naukowej ogłosi :idea: :?: ilu takich badaczy jest :?: ręka do góry 5% ogółu :wink: :?: Spodziewałem sie bardziej wysublimowanych postów z cyklu : jako ze jestem pustelnikiem żywiącym się szarańczą.... :razz: albo po prostu szczerych w stylu : łapę owady zabijam wsadzam do gablotek a portem te gablotki za ciężką kasę sprzedaje frajerom to by było coś a tak to po prostu żenada :idea: :wink: to ja domki dla trzmieli ,pszczół samotnic robię żeby sobie żyły i miale się lepiej a na forum nawet takiego tematu nie ma :idea: :wink:
Awatar użytkownika
krzem
Posty: 1202
Rejestracja: środa, 7 kwietnia 2004, 07:42
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time

Post autor: krzem »

;)

i się zaczęło...

no, ale ja chłopaków rozumiem.... bo poza faktem, iż jakiś naukowiec poogląda kolekcję amatora i znajdzie w niej coś ciekawego, co tamten przeoczył, przez swoją niewiedzę oraz - co bardziej prawdopodobne - że kolekcja kilkudziesięciu "pospoliciaków" przysłuży się do badań nad różnorodnością w obrębie gatunków.... to hobby polegające na nadziewaniu na szpilkę jest ...daremne

lubiecie domy pełne wypchanych bażantów, kuropatw, ptaków drapieżnych, głów dzików i jeleni... albo takie kurioza jak wieszaki na ubrania z nóg saren?

toż stąd krok do stojaków na parasole z nogi młodego słonia, preparowanych głow goryli i szympansów.... a potem ... ??

ale to wolny kraj .. można "zbierać" wszystko :) oczywiście w granicach "prawa"....
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

O jeżu malusieńki, znowu, jak bumerang. Ten temat już był - tutaj:
Przepraszam, jeśli zanudzam, Aneto. Wiem, ze to niezbyt przyjemny i nieco kłopotliwy problem. Jeśli na dodatek wypowiada się entomologiczny ignorant , jakim niewątpliwie jestem, tym łatwiej jest go zbagatelizować. Coż, nikogo nie zmuszam do kontynuacji, ani nie oczekuję poparcia. Uznałem po prostu za ważne wyrazenie subiektywnej opinii.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

Pfff... Może temat wywalić do kosza? Ani tu oznaczenia do gatunku nie ma, ani niczego merytorycznego. Niech Admin Jacek lub Admina ;) Aneta rozstrzygną i wyrzucą/ podzielą temat.
Pozdrawiam i mniej bicia piany życzę.
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Brachytron »

Tawulec pisze:...Ani tu oznaczenia do gatunku nie ma, ani niczego merytorycznego...
Doprawdyż ?
Awatar użytkownika
Kamil Mazur
Posty: 1922
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
Specjalność: Psychidae
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: Kamil Mazur »

tiktaalik pisze:
O jeżu malusieńki, znowu, jak bumerang. Ten temat już był - tutaj:
Przepraszam, jeśli zanudzam, Aneto. Wiem, ze to niezbyt przyjemny i nieco kłopotliwy problem. Jeśli na dodatek wypowiada się entomologiczny ignorant , jakim niewątpliwie jestem, tym łatwiej jest go zbagatelizować. Coż, nikogo nie zmuszam do kontynuacji, ani nie oczekuję poparcia. Uznałem po prostu za ważne wyrazenie subiektywnej opinii.
Aneta nie bagatelizuje tematu tylko ma już dość (nie tylko Ona) ponownego wałkowania tematu, bo powtarza się co jakiś czas tak do zarzygania ...
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

Tawulec pisze:Pfff... Może temat wywalić do kosza? Ani tu oznaczenia do gatunku nie ma, ani niczego merytorycznego. Niech Admin Jacek lub Admina ;) Aneta rozstrzygną i wyrzucą/ podzielą temat.
Admina, hehe, prawie jak domina :lol: Acz do mnie można w formie męskoosobowej, nie pogniewam się ;)

Ad rem: na razie jak widać krótką część o zabijaniu przeniosłam tu, nie ma co tworzyć dla niej osobnego tematu. Jeśli ktoś będzie musiał podzielić się jeszcze jakimiś wynurzeniami z tej materii, niech się trzyma tego wątku.

Ad rem 2: w tym moim szczerym jęknięciu chodziło właśnie o to, o czym napisał Kamil, no bo ile można. I tak znając życie żadna ze stron nie przekona drugiej, więc po co to...
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3380
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 16 times
Podziękowano: 3 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Dyskusja z przytaczanymi tu z argumentami jest pozbawiona sensu. Argumenty płytkie, do wywołujących takie awanturki nic nie dociera... Proponuję ignorować.

Ale interesowałby mnie dzisiejszy komentarz Marka na temat polskiej pachnicy, bo ten sprzed kilku lat był bardzo autorytarny, ale ...
Awatar użytkownika
krzem
Posty: 1202
Rejestracja: środa, 7 kwietnia 2004, 07:42
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time

Post autor: krzem »

Jacek Kalisiak pisze:Dyskusja z przytaczanymi tu z argumentami jest pozbawiona sensu. Argumenty płytkie, do wywołujących takie awanturki nic nie dociera... Proponuję ignorować.
Oczywiście! A każdy, mający inne zdanie, jest w błędzie i jest głupi... ?
Krzyś
Posty: 49
Rejestracja: niedziela, 18 listopada 2007, 19:30

Post autor: Krzyś »

witam
Co do kolekcji trupków, to proponuję tym, co mają inne zdanie, aby trochę choć postarali się wejść w temat entomologii, przynajmniej ogólnej. Odnoszę wrażenie, że zwolennikami "słusznego oburzenia" są osoby albo początkujące z wątpliwościami natury ogólnej, albo osoby uparcie nie przyjmujące do wiadomości, że to Ziemia krąży wokół Słońca a nie odwrotnie. Kilka osób z tego forum dość sensownie tłumaczy dlaczego tak jest a nie inaczej. Może udałoby się napisać jeden dość obszerny post tłumaczący to wszystko tak, jak to ma być, ponieważ wypowiedzi te są rozrzucone a czytanie całości jak widać nie przypada wszystkim do gustu, lub nie potrafią tego wyłowić. Taki post należałoby polecać takim geocentrykom do przeczytania aby wreszcie uwierzyli w fakty.
Co do wyrzucenia tematu do kosza, to nie polecam, bo za chwilę temat wróci i wszystko zacznie się od nowa, zabierając nam ponownie czas na tę dyskusję.
Co do ignorowania tematu, to owszem ale po napisaniu krótkiego artykuliku na ten temat np w ABC, czy w tym wątku. Następnych oburzonych będzie mniej - przynajmniej wypowiadających się, a upartych odeśle się do owego artykułu. A jeszcze bardziej upartych się zignoruje lub ktoś mu odpowie, pod warunkiem że pojawi się coś nowego i interesującego w dyskusji.

posyłam dla wszystkich pozdrowienia noworoczne.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

Było oznaczenie do rodzaju. W dodatku wciśnięte między użerkę. Także w sumie dobrze, że temat wydzielono- przynajmniej jest widoczne...
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

w tym moim szczerym jęknięciu chodziło właśnie o to, o czym napisał Kamil, no bo ile można. I tak znając życie żadna ze stron nie przekona drugiej, więc po co to...
Zdaję sobie sprawę, ze temat może być dla niektórych z Was nużący, tym bardziej że poruszany byl dotąd, jak wspomniałaś, aż dwukrotnie.
Zazwyczaj po prostu omijam wątki, które mnie nudzą. Być może będziesz skłonna przyjać te drobną sugestię.
Co do kolekcji trupków, to proponuję tym, co mają inne zdanie, aby trochę choć postarali się wejść w temat entomologii, przynajmniej ogólnej. Odnoszę wrażenie, że zwolennikami "słusznego oburzenia" są osoby albo początkujące z wątpliwościami natury ogólnej, albo osoby uparcie nie przyjmujące do wiadomości, że to Ziemia krąży wokół Słońca a nie odwrotnie
Ach, tak. Wedlug Ciebie tylko ci maja prawo do wyrażania subiektywnej opinii związanej z etyką zabijania owadow, którzy posiedli wyższy, niz podstawowy stopień wtajemniczenia entomologicznego. Tym samym odbierasz sobie prawo do wypowiadania się na temat zabijania ptakow dla skórek, nie jesteś wszak ornitologiem. A ponieważ nie poznaleś dogłębnie fachu kłusownika, nie wolno Ci w żadnym wypadku potepiac takich praktyk, jak ustawianie sideł, czy odstrzal zwierzyny lownej bez zezwolenia.
Może się wydawać, ze brak podstaw, aby porównywac wstrętnego kłusownika do z pozoru niewinnego łapacza motyli. A jednak za każdym razem odbieramy zycie nie z konieczności, lecz dla zachcianki.
Może udałoby się napisać jeden dość obszerny post tłumaczący to wszystko tak, jak to ma być, ponieważ wypowiedzi te są rozrzucone a czytanie całości jak widać nie przypada wszystkim do gustu, lub nie potrafią tego wyłowić. Taki post należałoby polecać takim geocentrykom do przeczytania aby wreszcie uwierzyli w fakty.
Zatem dostosuj się do wlasnej rady. Zapraszam do przeprowadzenia syntezy. Wtedy poznam, ja i mnie podobni, owe istotne fakty. Jak na razie wiem to, ze także i na tym forum pietnuje sie na ogół łowienie i zabijanie przedstawicieli gatunków chronionych. Jest to kryterium utylitarne i wartościowujące. Nie zgadzam się z nim - i to jest glówną myslą, jaką chcialem przekazać juz w pierwszym moim poście.
Awatar użytkownika
Piotr Pawlikiewicz
Posty: 612
Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
UTM: CC71
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Post autor: Piotr Pawlikiewicz »

Wszystko fajnie tiktalik tylko po co się produkujesz, to tak jakbyś na forum Nikona chwalił Canona albo na odwrót. Lub na forum myśliwych zachęcał to sadzenia kapusty i żarcia lebiody. Ja sam bardzo kocham wszystkie zwierzęta i bardzo smucą mnie praktyki entomologów, ja popieram cię w całej rozciągłości, jak kiedyś zobaczyłem że mój kot zeżarł motyla to wyrwałem mu wszystkie zęby.
viewtopic.php?p=90370#90370
Ja też uważam że zabijać i łapać powinien tylko rzeźnik, bo jaka jest korzyść z kolejnego opisanego gatunku. Wartość poznawcza, śmiechu warta.

A teraz całkiem serio, wszystko fajnie robisz zdjęcia mniej lub bardziej nieudane, zmuszasz specjalistów i amatorów kolekcjonerów do wysilania i męczenia wzroku nad kolejną nieostrą muchą. Oni w miarę możliwości oznaczają ci to co ci podleciało pod obiektyw a ty walisz z grubej rury, że robimy źle, łapiąc i zabijając. Owszem tłumaczymy się że ktoś skorzysta z naszych zbiorów kiedyś, że kiedyś sami coś napiszemy itp. nawet jeżeli jest to G prawda, nic ci do tego, skoro jesteś i wymagasz oznaczenia swoich much z kupą zielska, to pomyśl że na jakimś zbiorze ten ktoś kto oznacza, musiał się nauczyć rozpoznawać. A najlepiej taki zbiór samemu skompletować. Zabijamy po to byś ty wiedział co siedzi na krowim placku i żebyś mógł spać spokojnie.

Temat był przerabiany wielokrotnie, jeśli chcesz się kłócić zadaj pytanie w myślach i znajdź odpowiedź na forum. Bo skoro taki mądry to niech twoje krzaki oznaczają na forum fotograficznym.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

A ja jeszcze dodam, co do zarzutów w stronę amatorów - cóż, nikt się nie rodzi 40-letnim brodatym zawodowcem z tytułem profesora, każdy zaczynał kiedyś od amatorszczyzny, w tym od biegania za pawikami czy innymi chrabąszczami. Kolekcje amatorskie, o ile są prawidłowo prowadzone, mogą dostarczyć bardzo cennych informacji nt. składu gatunkowego terenów, z którego pochodzą okazy. Same owady żyją krótko, od paru dni do kilku miesięcy. Kiedy zginą w naturze, dane przepadają wraz z nimi - w gablocie zostają. A nie można tego scedować wyłącznie na zawodowców, bo żadna osoba, choćby była nie wiadomo jakim specem, nie może być w każdym miejscu o każdym czasie.

I ciekawa jestem ponadto czy przeciwnicy kolekcjonowania owadów nie mają wyrzutów sumienia po zjedzeniu szynki czy kotleta. A jeśli ktoś powie, że to nieporównywalne, bo z jedzenia zwierząt jest jakiś pożytek, to chciałabym zauważyć, że owadzie kolekcje są równie wielkim pożytkiem, tyle tylko, że w innym wymiarze - wiedzy. A z dwojga złego wolę zabijanie stworzeń o prymitywnym układzie nerwowym od tych, które są w stanie o wiele więcej odczuwać, tak fizycznie jak i psychicznie (tu też jest odpowiedź na zarzuty Krzema, że zbieranie owadów jest równoznaczne z zabijaniem kręgowców na myśliwskie trofea).

No i nie będę ukrywać, łapanie owadów jest przyjemne - wyprawy w teren, szperanie pod liśćmi, krzaczkami czy nawet w krowiej kupie; prawdopodobnie żeby to zrozumieć trzeba mieć specyficzne zacięcie, troche myśliwskiej żyłki. Tworzenie zbioru też jest przyjemne. Ale nie akt zabijania, i myślę, że z tym zgodzą się wszyscy kolekcjonujący forumowicze, bo żeby odczuwać z tego przyjemność, trzeba być chyba sadystą, psychopatą.
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

Moje zdjecia byly jak dotąd do niczego, co do tego nie ma chyba wątpliwości. Wierzę, ze wraz z nowym sezonem dojdzie do jakosciowej odmiany. Dotychczasowe narzędzia byly nieodpowiednie, a i umiejętnosci mizerne.
Tym bardziej jestem wdzieczny za liczne identyfikację, ktore dla mnie bylyby byc może nieosiagalne na obecnym etapie poznawczym. Pomocą slużyli mi zawsze ci, ktorych w pierwszym poście nazwałem zawodowcami; w ich przypadku kolekcjonowanie truposzy uważam za uzasadnione i usprawiedliwione. Tak więc niepotrzebnie odebrałeś krytykę tak personalnie.
Aneto, być może mialaś okazję zauważyć na wiadomym nam forum, że deklaruję się jako wegetarianin. Gdybym jednak nim nie był, cóż to zmienia? Można by ewentualnie zarzucić mi hipokryzję (choć lepsza hipokryzja od konsekwencji w tym przypadku), ale nie wplywa to w żaden sposob na zasadnosć moich slów.
Awatar użytkownika
Piotr Pawlikiewicz
Posty: 612
Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
UTM: CC71
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Post autor: Piotr Pawlikiewicz »

Odebrałem krytykę personalnie gdyż jestem kolekcjonerem a na pewno zaczynałem jako zwykły kolekcjoner i korzystałem w pewnym okresie z pomocy kolekcjonerów, a że coś czasem naskrobię do WE nie czyni mnie jeszcze zawodowcem. Zdjęcia oznaczali również Ci osoby młode, dopiero co liceum kończące. Oni są amatorami a ich pobudki początkowo są tylko kolekcjonerskie, dopiero potem rodzi się w nich nauka.
Co do zdjęć poznaj przede wszystkim techniki fotografii zwłaszcza opanuj pracę nad głębią ostrości, bo nie może być tak że dupa osy jest ostra a głowa rozmyta, abo jest mucha i kupa nierozmytego zielska w tle. Poczucie estetyki i kompozycji też by się przydało. To nie temat nad fotografią i zachęcam do lektury odpowiednich tematów.
To że jesz trawę i pokrzywę nic nie zmienia, jedynie należałoby ci współczuć.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

tiktaalik pisze:Pomocą slużyli mi zawsze ci, ktorych w pierwszym poście nazwałem zawodowcami; w ich przypadku kolekcjonowanie truposzy uważam za uzasadnione i usprawiedliwione.
<ironia mode on>No to może od razu zdefiniować tego mitycznego zawodowca? Czy jest to: a) osoba z formalnym wykształceniem w kierunku entomologii, pracująca w wyuczonym zawodzie, b) osoba z takimże wykształceniem, która jednakże po jakimś czasie zmieniła zawód, c) pasjonat bez wykształcenia w tym kierunku, skoncentrowany na jednej grupie i dogłębnie ją znający, d) podobny pasjonat, ale niewyspecjalizowany, o wiedzy bardziej ogólnej, e) pasjonat, który dopiero zdobywa wiedzę? Kto jest bardziej godny i jawnie, z dumą może nosić siatkę na owady, a nie tylko chyłkiem, ciemnymi zaułkami przemykać się ukrywając ją za pazuchą?<ironia mode off>
Aneto, być może mialaś okazję zauważyć na wiadomym nam forum, że deklaruję się jako wegetarianin. Gdybym jednak nim nie był, cóż to zmienia? Można by ewentualnie zarzucić mi hipokryzję (choć lepsza hipokryzja od konsekwencji w tym przypadku), ale nie wplywa to w żaden sposob na zasadnosć moich slów.
No, jak dla mnie hipokryzja zmienia dużo, chociażby odbiera wiarygodność. Ale abstrahując od niej, w temacie konsumpcja kontra kolekcja jest tak: nie jesz kotleta - w porządku, możesz zamiast niego wybrać marchewkę. Ale: nie złapiesz przysłowiowego wietka, nie będziesz wiedział co lata na twoim podwórku, tu nie ma zastępczej jarzynki. Jeśli ta wiedza jest ci obojętna bądź niepożądania ze wzglęgów ideolo, nie łap - daj natomiast pracować innym.
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

To samo przed chwilą stwierdziłem, Piotrze: to nic nie zmienia. I zgadzam się, ze można mi współczuc. Wegetarianizm jest formą wyrzeczenia, wcale nie najłatwiejszą, przynajmniej dla mnie.
A więc byleś kolekcjonerem. Pytanie brzmi wiec: czy droga do zawodowca powinna się zaczynać od zabijania. A moze warto poprzedzić je teorią, a szpilkowanie zacząć wtedy, gdy posiada sie juz swoista nadbudowę? Kiedy początkowe hobby staje się coraz wyraźniej pewnym stylem zycia, a nie chwilowym kaprysem?
Pisalem juz , kogo mam na myśli nazywając go zawodowcem; wiek nie ma tu decydującego znaczenia, choć niesie ważne informacje. Jeśli zaś amatorzy oznaczali niekiedy moje zdjęcia, to przeciez wlaśnie na podstawie zdjęcia, nie martwego okazu; bez możliwości dogłebnej analizy szczegołów. Żaden z nich nie prosil mnie o zbliżenie kopulatorow. Wszystko, co okazalo się konieczne do rozpoznania można było znaleźć na samej tylko nieudanej fotografii. I zdiagnozować.
Chyba nie chcesz dać do zrozumienia, że kolekcjonerzy, jakim sam niegdys byleś, łowią owady w celu zdobywania entomologicznej wiedzy (no, moze w rzadkich wypadkach), którą będą mogli potem dzielić się z tiktaalikami? Oni po prostu realizują swoje zabojcze hobby, jakim jest ciągłę wzbogacanie specyficznej, martwej menażerii
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

tiktaalik pisze:A więc byleś kolekcjonerem. Pytanie brzmi wiec: czy droga do zawodowca powinna się zaczynać od zabijania.
A czemu uważasz, że to przypadek ewolucji, a nie koegzystencji? Można mieć w sobie jednocześnie pęd do zdobywania wiedzy i chęć do, jak to określiłeś, "wzbogacania specyficznej martwej menażerii".
A co do kwestii teorii przed praktyką, to poczytaj może posty doświadczonych forumowiczów kierowane do nowego narybku.
Awatar użytkownika
Piotr Pawlikiewicz
Posty: 612
Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
UTM: CC71
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Post autor: Piotr Pawlikiewicz »

Tiktaku zmuszasz mnie do oderwania od moich zawodowych obowiązków ale pewne niejasności muszę wyjaśnić.
Tak byłem kolekcjonerem odkąd pamiętam męczyłem zwierzaki, w pudełkach od zapałek, fajek czy słoikach, zabiłem kilkadziesiąt ślimaków zanim zorientowałem się że białe przy pysku wychodzące to wcale nie jakaś chorobliwa pleśń. Potem zabijałem motyle, trułem je muchozolem, nabijałem na żywca na szpilki krawieckie, układałem bez ładu i składu, oznaczałem przez encyklopedie PWN, ale jak to robiłem w Łasku była jedna księgarnia i nic więcej, żadnych for czy kontaktów. Ale w miarę jak to robiłem, rozumiałem że to jest złe postępowanie, że motyle nie tylko ja zbieram i trzeba szukać i znalazłem. Teraz młodzież ma łatwiej.
I teraz pytanie takie, czy gdybym przeczytał mądre książki, coś by to zmieniło. Gdyż trzeba zniszczyć kilka motyli, zanim złapie się jak się powinno rozpinać. Trzeba ułożyć kilka gablot, zanim ktoś powie że te ten układ jest zły i powinien lepiej się postarać.
Chwilowy kaprys zdarza się nawet u fotografii, chińczyk musi napierdzielać na taśmie za grosze by złożyć aparat tylko po to by zaspokoić kaprys amatora fotografi który po lecie rzuci aparat w kąt i nigdy nie wróci. Warto się więc może zastanowić czy fotograf nie powinien najpierw poczytać kilka mądrych ksiąg, zanim zacznie coś pstrykać. Szkoda zdrowia Chinczyka i szkoda mojego poczucia estetyzmu. To tak parafrazując.
Teraz co do dokładności oznaczeń ze zdjęć.
viewtopic.php?p=90436&highlight=#90436
Wszystko, co okazalo się konieczne do rozpoznania można było znaleźć na samej tylko nieudanej fotografii. I zdiagnozować. Tak czy aby na pewno. :lol:
Ja zaczynając swoją przygodę realizowałem swoje zabójcze hobby, chciałem mieć żałobnika bo mój kolega go nie miał.
A teraz weź do ręki atlas rozmieszczenia motyli dziennych czy pierwsze wydanie motyli polski i zobacz komu prof. Buszko dziękuję za informacje czy za użyczenie okazów. Większość to amatorzy, kolekcjonerzy. Czy atlas rozmieszczenia ważek, informacje pochodziły również od kolekcjonerów. Ale ty tego nie zrozumiesz bo dla ciebie zabicie motyla i przyszpilenie do gabloty to jak zabicie słonia i zrobienia sobie z jego tyłka stojaka na parasole.
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

OK. Udalo się Wam mnie przekonać (choc wciąż nie pozbyłem sie wszystkich obiekcji), głownie z powodu niemozności wytyczenia ostrej granicy między koniecznością, a zachcianką; amatorem a zawodowcem. Jak więc widzisz, Aneto, nie jest tak, ze nie warto rozmawiać.
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

Jest taka kasta? w Indiach - chodzą nadzy i zamiatają teren przed swoimi stopami, aby nie rozdeptać przypadkowo jakiegoś stworzonka - oni są bezkompromisowi, przynajmniej dla mnie nie są to ludzie śmieszni, ani godni politowania...
Niestety świat nie składa się jedynie z tak umotywowanych ludzi - wielu kieruje się zupełnie innymi przesłankami, wystarczy popatrzeć co dzieje się w polityce, w życiu gospodarczym, na ulicy...
Nie można mienić się jedynym sprawiedliwym i uczyć innych wrażliwości, samemu nie będąc choć trochę tolerancyjnym - tolerancja nie powinna być jednak pojmowana jako przyzwolenie na wszystko - a propos hipokryzji - należy rozeznać co jest naprawdę istotne, stworzyć hierarchię wartości, określić cele, które chcemy osiągnąć, granice, których nie można przekroczyć, postawić pytanie, czy wszyscy muszą nasz punkt widzenia zaakceptować i jak daleko możemy się posunąć, narzucając go innym?
Nie wiem, czy zamiast toczyć jałowe spory na temat uśmiercania istot z grupy Insecta, które i tak natura, której częścią jest ludzkość, unicestwia w niewyobrażalnej ilości, nie powinniśmy skupić się na istotnych problemach, tyczących się gatunku: H. sapiens - czyli nas samych?

Obiektywnie rzecz ujmując posty piętnujące pozyskiwanie owadów do kolekcji (amatorskich czy naukowych) jak również im przeciwstawne, niczego nie zmienią - co najwyżej można przyjrzeć się sposobom argumentacji adwersarzy, i poziomowi kultury toczonej dyskusji...
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

Czyzbym więc stworzyl precedens, uznając racje Anety i Piotra? Nie wydaje mi się...
Nie wiem, czy zamiast toczyć jałowe spory na temat uśmiercania istot z grupy Insecta, które i tak natura, której częścią jest ludzkość, unicestwia w niewyobrażalnej ilości, nie powinniśmy skupić się na istotnych problemach, tyczących się gatunku: H. sapiens - czyli nas samych?
Przypomina to zarzuty tych, którzy oburzają się na organizacje charytatywne organizujące pomoc dla, powiedzmy, dzieci głodujących w dalekiej Afryce, skoro i u w naszym pięknym kraju bez trudu mozna znaleźć takie, które nie noszą do szkoly drugiego śniadania.
Poza tym Twoje wątpliwości wynikają z antropocentryzmu. Czy jest on uzasadniony, można mieć wątpliwości. Taki Peter Singer sprzeciwia się szowinizmowi gatunkowemu.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

tiktaalik pisze:Jak więc widzisz, Aneto, nie jest tak, ze nie warto rozmawiać.
Dobra, tu punkt dla Ciebie ;) Pewnie mam zbyt pesymistycznie podejście do sprawy dialogu, ale wzięło się ono stąd, że widziałam już zbyt wiele jałowych kłótni.
Jarosław Bury pisze:Jest taka kasta? w Indiach - chodzą nadzy i zamiatają teren przed swoimi stopami, aby nie rozdeptać przypadkowo jakiegoś stworzonka - oni są bezkompromisowi, przynajmniej dla mnie nie są to ludzie śmieszni, ani godni politowania...


To nie nie kasta, ale wyznawcy dżinizmu.

Co do reszty wypowiedzi Jarka, to zgodzę się z jej początkiem - nie zawsze da się być bezkompromisowym, dla myślącego, acz przeciętnego człowieka większość życia to wybór mniejszego zła. Powtórzę się - chcąc poznać owady nie da się, nawet przy najlepszych chęciach, poprzestać na nieinwazyjnych metodach. W innych aspektach egzystencji możliwość wybranie między krzywdzeniem a niekrzywdzeniem jest większa - można zostać wegetarianinem, można zrezygnować z noszenia futer i innych (wątpliwych) ozdób, można zrezygnować z części medycznych eksperymentów na zwierzętach. Jeśli ktoś wymyśliby kiedykolwiek cudowny aparat do identyfikowania insektów bez czynienia im krzywdy - byłabym za (choć owszem, tęskno byłoby mi do entomopolowań ;) ). Ale to nawet nie tyle mrzonki, co totalna bajka.

Natomiast część, którą wypunktował Tiktaalik, mnie również pachnie zbytnim antropocentryzmem. Na tej samej zasadzie wysuwano pretensję do osób, które jako pierwsze zajmowały się obroną praw zwierząt - no bo jak to, martwić się głupimi bydlętami, gdy tyle ludzkich dzieci głoduje/żyje w nędzy/haruje ponad siły (niepotrzebne skreślić). Zresztą, jak zauważył mój przedmówca, i teraz takie argumenty nie są rzadkością.
Awatar użytkownika
M. Stachowiak
Posty: 1823
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: M. Stachowiak »

Wygląda na to, że tiktaalik wyraźnie czegoś nadużył, bo stracił kontakt z rzeczywistością i troluje :twisted:.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

Bez przesady, nieeleganckie trochę to było. Ma człowiek pytania i wątpliwości, ok, nie widzę w nich nic specjalnie zdrożnego (tym bardziej że i forma ich jest do przyjęcia w porównaniu z np. tekstem Swagmana); jak dla mnie tylko są one męczące z racji ich niekończących się powrotów na tym forum.
jon

Post autor: jon »

W samą Wigilię pojawiła mi się w domu mysz. Jako że nie lubię kiedy rodzina wydziera paszcze z przerażenia, nawet nie nastawiłem łapki, bo wiem, że wymagałoby to cierpliwości i czekania, aż podejdzie sobie akurat w to miejsce, a mogłaby również nie podejść... postanowiłem ją zabić tu i teraz! Otrzymałem sygnał, że biega gdzieś w kuchni. Więc wpadłem tam z kapciem z dłoni i ujrzałem ją pod ścianą. Rzuciłem się z całym impetem w jej kierunku sunąc brzuchem po kaflach i brudząc dopiero co otrzymaną koszulką w prezencie, ale chybiłem. Uciekła w kąt i schowała się za legowiskiem psa. Odsunąłem je i walnąłem kapciem ale niestety znów chybiłem. Uciekła wprost pod kanapę omijając najpierw choinkę. Podniosłem kanapę i zacząłem w nią kopać z każdej strony. Nic... Byłem pewny, że się przestraszy i wyskoczy gdzieś z tej kryjówki. Przyniosłem siekierę i zacząłem odbijać płytę pilśniową od spodu kanapy. Roztrzaskałem ją w kawałki. Potem wysunąłem skrzynię i mysz nagle wyskoczyła na środek pokoju. Była więc tam! Tym razem zgrabnym ruchem walnąłem ją centralnie, ale podskoczyła... dostała więc jeszcze raz. Tym razem w konwulsjach i agonii dokonała żywota.... Patrzyłem na nią jeszcze dłuższa chwilę i przez myśl przewinęły mi się postawy wszystkich tych którzy za wszelką cenę bronią istoty żywe... I zrobiło mi się głupio... a przecież można było inaczej... Można było zaprosić ją do stołu, do wspólnego posiłku, skoro nie zjawił się nikt samotny... Pomyślałem o reanimacji... ale jak tu takiej małej zrobić sztuczne oddychanie...? Defilybratora też pod ręką nie było... Tak więc Wigilię miałem jednym słowem spieprzoną na własne życzenie...!
Awatar użytkownika
Piotr Pawlikiewicz
Posty: 612
Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
UTM: CC71
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Post autor: Piotr Pawlikiewicz »

I szkoda tej płyty.
Awatar użytkownika
M. Stachowiak
Posty: 1823
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: M. Stachowiak »

Aneta pisze:Bez przesady, nieeleganckie trochę to było.
Może i mało eleganckie, ale oby skuteczne. Facet ma poważne problemy emocjonalno-egzystencjonalne i nie sądzę, aby ich rozwiązanie znalazł na tym forum.
Awatar użytkownika
Robert Rosa
Posty: 411
Rejestracja: sobota, 26 lutego 2005, 16:46
Lokalizacja: Piła

Post autor: Robert Rosa »

I m.in. właśnie dlatego, bywam tu rzadkim gościem :mrgreen: ... Peter Singer... raczej wątły wg mnie autorytet, ale trudno, każdy ma swoje. Dyskusja nadaje się do kosza :lol:
pzdr - RR
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

Wygląda na to, że tiktaalik wyraźnie czegoś nadużył, bo stracił kontakt z rzeczywistością i troluje
Wydawalo i się, ze przyznanie do błędu powinno zakończyc dyskusję, skoro nic ona nie wnosi i nadaje się do kosza. Ale nie, uznał pan (uznałem , ze ta forma grzecznościowa będzie najwlaściwsza), że nie zaszkodzi oskarzyc mnie o trollowanie a na dokładkę przypisać zaburzenia psychiczne na podstawie analizy kilkunastu zdań, za pośrednictwem internetu.
To krzywdzące. Jeśli jednak istotnie trolluję, należy mnie zbanować, jak sądzę. To nie ja wszakże zniżam się do impertynencji.
Peter Singer... raczej wątły wg mnie autorytet, ale trudno, każdy ma swoje.
Wątły z powodu?

Historia z myszką słodka . Ubaw po pachy.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

Robert Rosa pisze:Peter Singer... raczej wątły wg mnie autorytet, ale trudno, każdy ma swoje.


Kontrowersyjny tak, ale wątłym nie nazwałabym go. I pewnie zaraz sporo osób się obruszy, ale wolę Singera - może nie jako autorytet, bo mam co do takich zjawisk mocno sceptyczne podejście, ale jako osobę, której poglądy godne są wysłuchania i refleksji - od DżejPiTu czy BXVI.
Dyskusja nadaje się do kosza :lol:
I tu się znów nie zgodzę, ale trudno, każdemu wolno mieć wszak nie tylko swój autorytet, ale i swoje zdanie :cool: Co najwyżej dział nie do końca odpowiedni, ale to się zaraz naprawi.
jon pisze:I zrobiło mi się głupio... a przecież można było inaczej...
A i owszem, można było. I piszę to absolutnie serio.
Awatar użytkownika
Piotr Pawlikiewicz
Posty: 612
Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
UTM: CC71
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Post autor: Piotr Pawlikiewicz »

Ten twój Singer twierdzi, że kontakty seksualne ludzi ze zwierzętami nie muszą być dla nich krzywdzące, a czasami mogą być wręcz obustronnie satysfakcjonujące. Dziękuję a nam się tu zarzuca...
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

Toż mówię przecież, że kontrowersyjny, a nie że akceptuję jego poglądy dogmatycznie i w całej rozciągłości. Ale pomiędzy kilkoma poronionymi ideami można u niego znaleźć sporo wartościowych do przemyśleń rzeczy, zwłaszcza tych wytrącających z błogiego kokonu antropocentryzmu.
Awatar użytkownika
M. Stachowiak
Posty: 1823
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: M. Stachowiak »

Tiktaalik, może zbyt szorstko Cię potraktowałem, sorry, ale proszę, wskaż metody, które pozwolą poznać tajemnice świata owadów (i innych organizmów) i ich różnorodność bez potrzeby odławiania ich i tworzenia kolekcji, a będę pierwszym, który z nich skorzysta i przyznam Ci rację.
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

Nie jestem w stanie. Dlatego też starałem się wprowadzić selekcję kolekcjonerów na tych, których dzialalnosć można usprawiedliwić ze wzgledu na potencjalny ich wkład do nauki, oraz na zwykłych tymczasowych zbieraczy. Aneta i Piotr uświadomili mi, ze takie rozróżnienie jest nieostre i niewykonalne w praktyce i teraz już wiem, gdzie tkwił błąd (byc może jeden z wielu) w przyjętym przeze mnie rozumowaniu.
Ten twój Singer twierdzi, że kontakty seksualne ludzi ze zwierzętami nie muszą być dla nich krzywdzące, a czasami mogą być wręcz obustronnie satysfakcjonujące. Dziękuję a nam się tu zarzuca..
Czy będę zbyt nachalny, jeśli poproszę o jakieś źródlo? Jak dotąd nie spotkałem się z tym twierdzeniem, choć co prawda przeczytalem ledwie jedna książkę autorstwa Singera.
A zapominając na chwilę o szokującym na pierwszy rzut oka wrazeniu, jakie wywoluje ów pogląd, warto się zastanowić, czy czasem Singer nie ma zwyczajnie racji...Nie wiem, czy Singer w jakiś sposób poparł swoją tezę (a zauważyłem, że stara się rzeczowo uzasadniać swoje poglądy), czy też jest to jedynie nie poparte żadnymi przeslankami przeświadczenie.
Awatar użytkownika
Kamil Mazur
Posty: 1922
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
Specjalność: Psychidae
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: Kamil Mazur »

Piotr Pawlikiewicz pisze:Ten twój Singer twierdzi, że kontakty seksualne ludzi ze zwierzętami nie muszą być dla nich krzywdzące, a czasami mogą być wręcz obustronnie satysfakcjonujące.
Dziwne rzeczy aczkolwiek trzeba pamiętać, że kiedyś było nie do pomyślenia, że ziemia się kręci wokół słońca. Obecnie też jeden gość podważył teorię ewolucji Darwina.
Jak to mówi Ferdek Kiepski "takie rzeczy się nawet nie śniły fizjologom".
Awatar użytkownika
M. Stachowiak
Posty: 1823
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: M. Stachowiak »

Kamil Mazur pisze:Obecnie też jeden gość podważył teorię ewolucji Darwina.
Ten od smoka wawelskiego? Do podważenia teorii ewolucji to mu baaardzo daleko :wink:.
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

Podważył, czy raczej twierdzi, ze podważyl? Tych drugich na pęczki.

Przyszła mi na myśl samica bonobo. Jak wiadomo, wśród szympansów karlowatych powszechny jest promiskuityzm. Samice seksują się nawet kilkadziesiąt razy na dobę, z różnymi, przypadkowymi partnerami. W związku z tym nie sądzę, aby jeden więcej, wprawdzie innego gatunku, niemniej o zblizonej fizjonomii, robil roznicę. Chyba, ze przypiszemy szympansom, jak i pozostalym zwierzętom, zdolność do przeżywania traumy z powodu gwałtu (być może rzeczywiście ona się zdarza u delfinow butlonosych, gdzie panie są notorycznie porywane i gwałcone).
Awatar użytkownika
Kamil Mazur
Posty: 1922
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
Specjalność: Psychidae
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: Kamil Mazur »

M. Stachowiak pisze:Ten od smoka wawelskiego? Do podważenia teorii ewolucji to mu baaardzo daleko :wink:.
:mrgreen:
Sądząc po fizjonomii członka rodziny można faktycznie w to uwierzyć że człowiek nie pochodzi od małpy tylko ... od konia.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

Faktycznie, mysz można było gdzieś wypuścić- zabicie jej kapciem to dla mnie nie jest odpowiedni sposób pozbycia się jej z domu... Jednak kręgowce to coś innego, niż owady. Zgadzam się z Anetą.
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

Natomiast część, którą wypunktował Tiktaalik, mnie również pachnie zbytnim antropocentryzmem. Na tej samej zasadzie wysuwano pretensję do osób, które jako pierwsze zajmowały się obroną praw zwierząt - no bo jak to, martwić się głupimi bydlętami, gdy tyle ludzkich dzieci głoduje/żyje w nędzy/haruje ponad siły (niepotrzebne skreślić)
Człowiek z natury jest antropocentryczny - wszystkie aspekty życia ludzkiego o tym świadczą - czy ktoś o zdrowych zmysłach porówna zabójstwo człowieka z uśmierceniem osobnika innego gatunku żyjącego na ziemi - gdzie jest granica antropocentryzmu, aby nie podlegać zarzutowi nadmiernego antropocentryzmu - może faktycznie należy zrównać prawa zwierząt z prawami ludzi, aby wydać się w dzisiejszych czasach normalnym???

Dziwnie dla mnie brzmi ten zarzut w kontekście zabijania i kolekcjonowania owadów - sama idea badania innych stworzeń poprzez ich zabijanie jest na wskroś antropocentryczna, czyż nie? Z punktu widzenia człowieka, ważniejsze jest badanie człowieka, niż badanie muchy, niezależnie od aspektu jakie te badania dotyczą. Jeżeli jednak ktoś podejmuje się badania muchy, to chyba nie dla tego, że jest ona ważniejsza od człowieka - dla mnie jest to oczywiste, ale może się mylę??? Tyle w kwestii antropocentryzmu!
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 28 grudnia 2009, 20:26 przez Jarosław Bury, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

Kierujcie do psychiatryka- ja porównam. Zabicie w podły sposób psa czy kota w mojej ocenie jest o wiele cięższe, niż likwidacja seryjnego mordercy. Jeśli chodzi o sadyzm wobec zwierząt- oprawca powinien zostać ukarany tak, jak jest to w przypadku znęcających się nad ludźmi. Kot czy człowiek- tutaj jeden pies.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Rafał Celadyn
Posty: 7509
Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
UTM: CA-95
Lokalizacja: Młoszowa
Podziękował(-a): 11 times
Podziękowano: 7 times
Kontakt:

Post autor: Rafał Celadyn »

...cóż dyskusja iście akademicka :cool: ...Andrzej Bursa bardzo rzeczowo ujął problem w kilku słowach... http://www.poezjaa.info/index.php?p=2&a=29&u=503
Awatar użytkownika
Almandyn
Posty: 1392
Rejestracja: czwartek, 8 października 2009, 09:48
Gender: women
Lokalizacja: Białystok
Podziękowano: 1 time

Post autor: Almandyn »

Kiedyś profesor Simona Kossak, w jednej ze swoich gawęd, stwierdziła, że nie ma czegoś bardziej okrutnego i bezmyślnego niż wieszanie w domu na ścianie wysuszonych lub wypchanych zwierząt tylko po to aby się tym chwalić.
Rozumiem obiekcje tiktaalika co do bezmyślnego odłowu niezliczonej ilości owadów aby móc powiedzieć, że " takiego wybarwienia - lub innej cechy - to wasze okazy nie mają, a moje mają i to JA je złapałem". W którymś z postów początkujący entomolog zamieścił zdjęcie gablotki z całą masą pawików czy pokrzywników, ale tylko jedna czy dwie sztuki były całe, bez ubytków. I wówczas jeden z forumowiczów w sposób taktowny zwrócił mu uwagę, że nie ma sensu zbieranie tylu motyli jednego gatunku i uśmiercanie ich, lepiej jest uszkodzone sztuki wypuścić, by mogły się rozmnażać. Myślę, że taka jest rola świadomych entomologów, nie tylko nauczanie techniki ale tez etyki.
Myślę też, że robienie osobistych 'wycieczek' jest nieładne i świadczy o braku empatii. Nie sądzę, żeby osoby tylko fotografujące zwierzęta, a nie uśmiercające je, takie jak ja, nie ceniły Waszego wysiłku i wkładu dla Nauki. Nie zamieszczalibyśmy tu swoich wypocin do identyfikacji, gdybyśmy Was nie doceniali :mrgreen: .
Chyba to jest jasne.
A jeżeli jesteście sfrustrowani to nie powinniście się wyżywać na forum, tylko wyjść na dłuuuugi spacer po śniegu. Życie naprawdę jest zbyt krótkie aby tracić energię na puste dyskusje i utarczki słowne. Żyjmy w zgodzie ze sobą i w zgodzie z otaczającą nas przyrodą...tego Nam wszystkim życzę.
Ala
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

Otóż to!
Dla "natury" (poza człowiekiem) wymarcie jednego, czy też setek gatunków jest tak samo obojętne, jak to, że życie w ogóle powstało!
I tego dotyczyła druga część mojej wypowiedzi - to dla ludzi problemem jest ocena filozoficzna zjawiska życia, jego różnorodności, celowości tak samo jak zjawiska śmierci, celowości cierpienia ect. Nikt inny się tym nie zajmuje, nie roztrząsa, nie wartościuje - stąd moja sugestia, aby człowiek uporał się wpierw z tymi odwiecznymi pytaniami, a więc z samym sobą, a to bezpośrednio przełoży się na jego stosunek do otaczających nas istot żywych i materii nieożywionej...
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Post autor: Dispar »

Znam bardziej okrutne i bezmyślne czyny niż wieszanie wypchanych martwych zwierząt na ścianach :evil: . Nie zawsze profesor czy inny tytuł przed nazwiskiem świadczy od razu o tym, że ta osoba ma rację.
Co do reszty to zgadzam się z Almadynem.
Bezmyślne fotografowanie przyrody też nic nie daje. Masz kolego tiktaalik zdjęcia oznaczonych i nieoznaczonych owadów - po Ci one? Obejrzyj zdjęcia kolegi Jarosława Burego - u niego każde zdjęcie z owadem czy nie jest opisane a u Ciebie? Co Cię upoważnia do segregowania kolekcjonerów na takich a takich? Ty masz swoją filozofię przyrody a ja mam swoją i zostańmy przy tym bez oceniania kto jest ważniejszy.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

tiktaalik pisze:Chyba, ze przypiszemy szympansom, jak i pozostalym zwierzętom, zdolność do przeżywania traumy z powodu gwałtu (być może rzeczywiście ona się zdarza u delfinow butlonosych, gdzie panie są notorycznie porywane i gwałcone).
Przy tak wysoko uorganizowanej psychice jaką mogą się poszczycić człekokształtne, przypisanie takowe nie jest całkiem od rzeczy.
Jeszcze pozostajac w tym offtopie, mnie pomysł stosunków międzygatunkowych osobiście napawa ogromną niechęcią, acz nie jest to może wynik nieuświadomionej odrazy do łamania jakichś tam naturalnych praw, co wynikający z nierównowagi między takimi, hmm, "partnerami". Zwierzę ze swej natury jest w takim, hmm, "związku" na podrzędnej pozycji z racji swych ograniczonych możliwości intelektualno-kognitywnych. To, z zachowaniem wszelkich proporcji, tak jak z pedofilią - nawet jeśli małoletni jest nad wiek rozwinięty i chętny, nie wolno, nie należy, nie można; i to wcale nie ze względu na odpowiednie zapisy w kodeksie karnym.
Tawulec pisze:Kierujcie do psychiatryka- ja porównam. Zabicie w podły sposób psa czy kota w mojej ocenie jest o wiele cięższe, niż likwidacja seryjnego mordercy. Jeśli chodzi o sadyzm wobec zwierząt- oprawca powinien zostać ukarany tak, jak jest to w przypadku znęcających się nad ludźmi. Kot czy człowiek- tutaj jeden pies.
Howgh. Podpisuję się pod tym, najwyżej będzie nas dwójka w tym psychiatryku (i założymy tam klub miłośników owadów) :mrgreen:
Rafał Celadyn pisze:Andrzej Bursa bardzo rzeczowo ujął problem w kilku słowach... http://www.poezjaa.info/i...?p=2&a=29&u=503
Howgh 2 :cool:
Almandyn pisze:A jeżeli jesteście sfrustrowani to nie powinniście się wyżywać na forum, tylko wyjść na dłuuuugi spacer po śniegu.
Śnieg to (przynajmniej) ja będę mieć, jak sobie armatkę zanabędę i włączę :lol: Ziemia czarna i rozmokła, a błotko jak wiadomo do wyrozumiałości nie nastraja :mrgreen:
Jarosław Bury pisze:Nikt inny się tym nie zajmuje, nie roztrząsa, nie wartościuje - stąd moja sugestia, aby człowiek uporał się wpierw z tymi odwiecznymi pytaniami, a więc z samym sobą, a to bezpośrednio przełoży się na jego stosunek do otaczających nas istot żywych i materii nieożywionej...
Obawiam się jednakowoż, że z tym nie uporamy się nawet gdy zostaną z nas już tylko same umysły podłączone do globalnej sieci... ;)
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2567
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Post autor: Miłosz Mazur »

I po co te pseudo-akademickie wywody, wszyscy jesteśmy przecież jedynie "maszynami przetrwania" genów i podobnie jak każde żywe stworzenie pojemnikami na owe właśnie ;)
Taki mały prowokacyjny przytyk, mam nadzieję że nie wywoła dalszych dyskusji :)
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Post autor: Dispar »

Aneta - za to u mnie sypie od rana i na spacerze juz byłem :mrgreen:
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4530
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 6 times
Podziękowano: 4 times
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Dispar pisze:Aneta - za to u mnie sypie od rana i na spacerze juz byłem :mrgreen:
Darek, to są jeszcze ludzie, którzy mają czas spacerować ?? :) Niesamowite ! :)
Tacy to mają fajnie...
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

może faktycznie należy zrównać prawa zwierząt z prawami ludzi, aby wydać się w dzisiejszych czasach normalnym???
Wie pan doskonale że to nierealne . Nie tylko dlatego, że grozilłoby to wręcz upadkiem cywilizacji w obecnym ksztalcie. Nawet gdyby taka wspaniałomyslność nie pociagala za sobą katastrofalnych skutków, to i tak znalazloby sie wystarczajaco wielu oponentów, ktorzy uznaliby taki zabieg za amoralny i uwlaczający czlowieczeństwu. (Stać nas ewentualnie na male odstępstwa, żeby wspomnieć o projekcie nadainai naszym najbliższym krewniakom niektorych praw zarezerwowanych dotąd dla czlowieka - i tak zabojca szympansa odpowiadalby za morderstwo) I to właśnie z powodu antropocentryzmu, dzielnie pielęgnowanemu przez szeroko rozumianą tradycję . Nie bez znaczenia są tu rowniez uwarunkowania genetyczne; te jednak potrafimy przezwyciężać siłą umyslu.
Dla "natury" (poza człowiekiem) wymarcie jednego, czy też setek gatunków jest tak samo obojętne, jak to, że życie w ogóle powstało!
Bardziej radykalna wersja tzw. hipotezy Gai Lovelocka pozostawia dla tej kwestii niedomkniętą furtkę. Na wszelki wypadek zaznaczę, ze zgadzam się z panem.
I tego dotyczyła druga część mojej wypowiedzi - to dla ludzi problemem jest ocena filozoficzna zjawiska życia, jego różnorodności, celowości tak samo jak zjawiska śmierci, celowości cierpienia ect. Nikt inny się tym nie zajmuje, nie roztrząsa, nie wartościuje - stąd moja sugestia, aby człowiek uporał się wpierw z tymi odwiecznymi pytaniami, a więc z samym sobą, a to bezpośrednio przełoży się na jego stosunek do otaczających nas istot żywych i materii nieożywionej..
Madre slowa. Jednak antropocentryzm, o którym mówi Singer, a za nim i ja, polega nie tyle na samym przyjęciu ludzkiej perspektywy, co jest przecież nieuniknione, co na odrzuceniu swoistej doktryny nakazującej traktować interes czlowieka jako bezwzględny priorytet. I zwloka jest nie tylko zbędna, ale i niepożądana.

Potwierdzam też poniższe przypuszczenie Almandyn:
Nie sądzę, żeby osoby tylko fotografujące zwierzęta, a nie uśmiercające je, takie jak ja, nie ceniły Waszego wysiłku i wkładu dla Nauki. Nie zamieszczalibyśmy tu swoich wypocin do identyfikacji, gdybyśmy Was nie doceniali :mrgreen: .
Przyznam nawet, że pewna pani jest nieomal że moim idolem.
I choć czasem przemknie mi przez myśl, że rutyna rodzić może rodzaj zawodowej znieczulicy, odpędzam ja jako absurdalną. Jestem prawie pewien, że jest akurat odwrotnie - pasja pogłębia szacunek.
Do calkowitej harmonii między sekcją lapaczy, a pstrykaczy i tak jednak nie dojdzie.

Dispar:
Bezmyślne fotografowanie przyrody też nic nie daje. Masz kolego tiktaalik zdjęcia oznaczonych i nieoznaczonych owadów - po Ci one?
Przyświeca mi cel edukacyjny, jak i czysta przyjemnosć, jak to ma miejsce u Anety.
Co rozumiesz pod pojęciem bezmyslnego fotografowania? I czy uważasz, że może ono być szkodliwe? (Pomijam tu tak oczywistą sprawę, jak dewastacja stanowisk, ktorej staram się unikać).
Co Cię upoważnia do segregowania kolekcjonerów na takich a takich? Ty masz swoją filozofię przyrody a ja mam swoją i zostańmy przy tym bez oceniania kto jest ważniejszy.
Motywy. Jeśli kolekcja służyć ma jedynie zaspokojeniu próżnosci, jestem przeciwny.

Aneta:
Przy tak wysoko uorganizowanej psychice jaką mogą się poszczycić człekokształtne, przypisanie takowe nie jest całkiem od rzeczy.

Zgadzam się. To wyklucza gwałt. Dla bonobo seks to niemal narzędzie komunikacji. Normalka. Nie miewają na ogół oporow przed przyjęciem propozycji. A skoro są zorganizowane , to można z dużym prawdopodobieństwem odczytać, kiedy są za a kiedy przeciw. Co ważne, bariera gatunkowa jest tu nieszczelna, o czym świadczą relacje opiekunow o probach ich uwiedzenia.
Jeszcze pozostajac w tym offtopie, mnie pomysł stosunków międzygatunkowych osobiście napawa ogromną niechęcią, acz nie jest to może wynik nieuświadomionej odrazy do łamania jakichś tam naturalnych praw, co wynikający z nierównowagi między takimi, hmm, "partnerami". Zwierzę ze swej natury jest w takim, hmm, "związku" na podrzędnej pozycji z racji swych ograniczonych możliwości intelektualno-kognitywnych. To, z zachowaniem wszelkich proporcji, tak jak z pedofilią - nawet jeśli małoletni jest nad wiek rozwinięty i chętny, nie wolno, nie należy, nie można; i to wcale nie ze względu na odpowiednie zapisy w kodeksie karnym.
No racja. Ciekaw jestem, co na to Singer, ktory przecież, jesli polegać na slowach Piotra, nie wprowadził tu kwantyfikatora. "twierdzi, że kontakty seksualne ludzi ze zwierzętami nie muszą być dla nich krzywdzące, a czasami mogą być wręcz obustronnie satysfakcjonujące.".
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Brachytron »

tiktaalik pisze:...twierdzi, że kontakty seksualne ludzi ze zwierzętami nie muszą być dla nich krzywdzące, a czasami mogą być wręcz obustronnie satysfakcjonujące.".
Nie wiem tego ale wtrynię, ze niegdyś zoofilia była powszechna i akceptowalna jak picie kawy dzisiaj. Świadczy o tym bogaty materiał archeologiczny (rysunki i malowidła naskalne, rzeźby). Oczywiscie nie takie rzeczy ludzkość wyprawiała, ale szybko jej poszło zrobienie z normy zboczenia.
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

Wiesz, praktyki pedofilskie wedlug dzisiejszych standardów też były niegdyś normą, żeby wspomnieć casus króla Polski Jadwigi Andegaweńskiej. Nie jest więc zbyt szczęśliwym pomyslem powoływanie się na to, jak to drzewiej bywało. Ani na to, czy dane zachowanie jest naturalne, czy też nie. Taki błąd często popelniaja choćby zwolennicy/przeciwnicy związków homoseksualnych.
Marek Hołowiński
Posty: 5082
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
UTM: FB68
Specjalność: Sesiidae
Lokalizacja: Hańsk
Podziękowano: 7 times

Post autor: Marek Hołowiński »

czytam to i zastanawiam się czy jeszcze pamiętacie temat. Ten wątek dawno już się skończył.
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

Ale jako, ze znajdujemy się w dziale Hydepark, nie razi to chyba tak bardzo...
Marek Hołowiński
Posty: 5082
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
UTM: FB68
Specjalność: Sesiidae
Lokalizacja: Hańsk
Podziękowano: 7 times

Post autor: Marek Hołowiński »

A czy nie można by wyłączyć to do drugiego wątku i nie robić takiego śmietnika?
Paweł Walkiewicz
Posty: 488
Rejestracja: sobota, 8 sierpnia 2009, 11:01
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: Paweł Walkiewicz »

Aneta pisze:I pewnie zaraz sporo osób się obruszy, ale wolę Singera - może nie jako autorytet, bo mam co do takich zjawisk mocno sceptyczne podejście, ale jako osobę, której poglądy godne są wysłuchania i refleksji - od DżejPiTu czy BXVI.
O ile masz prawo do wyrażania takich poglądów, a nikt nie ma prawa Ci tego zabronić, to określenie:
Aneta pisze:DżejPiTu
To obraza uczuć religijnych, na dodatek w wyjątkowo infantylnym wydaniu, a administrator powinien być ostatnią osobą na forum, która może sobie na coś takiego pozwolić.
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Brachytron »

tiktaalik pisze:Wiesz, praktyki pedofilskie wedlug dzisiejszych standardów też były niegdyś normą, żeby wspomnieć casus króla Polski Jadwigi Andegaweńskiej. Nie jest więc zbyt szczęśliwym pomyslem powoływanie się na to, jak to drzewiej bywało. Ani na to, czy dane zachowanie jest naturalne, czy też nie. Taki błąd często popelniaja choćby zwolennicy/przeciwnicy związków homoseksualnych.
Eeee... Nie o to mi chodziło.

A logiki tego zdania po prostu nie pojmuję:
tiktaalik pisze:... praktyki pedofilskie wedlug dzisiejszych standardów też były niegdyś normą...
tego też nie:
tiktaalik pisze:casus króla Polski Jadwigi Andegaweńskiej
Zbyt łatwo skaczesz po tematach, wyglada to erudycko ale po wczytaniu sie już nie jest. Między zoo, homo i pedo są ogromne różnice a właśnie przed chwilą sprowadziłeś je pod jeden mianownik. Podobnie jak z normami społecznymi kilkaset a kilka (5 - 10) tysięcy lat temu.
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

Pierwsze zdanie oznacza, ze zachowanie uznawane dziś za formę pedofilii niegdyś było normą. Czego nie rozumiesz w drugim zdaniu, nie potrafię się domyślić. Jadwiga była królem, który został przymuszony do zawarcia małżeństwa w wieku 13 lat. Przyznasz że dziś nie jest to normą. A błąd naturalistyczny popełnia się bez względu na to, czy przytaczamy normy sprzed tysiąca lat, czy z wczoraj.
Obiecuję, że postaram sie pisać jasniej i mniej zagmatwanie.
Pozdrawiam.
To obraza uczuć religijnych, na dodatek w wyjątkowo infantylnym wydaniu, a administrator powinien być ostatnią osobą na forum, która może sobie na coś takiego pozwolić.
Teraz ja z kolei czegoś nie rozumiem. To tylko "zangielszczony" skrót JPII, którego używaja nagminnie sami katolicy.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

Pragnę zaznaczyć, że nie jesteśmy na forum teologicznym i osobiście jestem przeciwnikiem na forum entomologicznym dywagacji religijno-teologicznych. Każdy ma prawo do wyrażenia własnego zdania, piszą tu zarówno ateiści, jak i słuchacze Radia Maryja. Nie wiem, Pawle, czemu podważenie autorytetu papieża jest czymś infantylnym i urażającym czyjeś uczucia. Jeśli jestem dobrze zorientowany, to przecież jest/był człowiekiem, który z założenia powinien spory łagodzić, a nie rozogniać.
Kończmy to- wydawać by się mogło, że to forum naukowe, a posty w tym temacie mają się jak ścieki komunalne do rezerwatu przyrody. Proponuję temat zamknąć.
krzysiek.
Posty: 24
Rejestracja: czwartek, 29 października 2009, 18:03
Lokalizacja: Sudety

Post autor: krzysiek. »

Czytam tak sobie ten wątek i szlak mnie trafia tikitalik!!! Najpierw masz wątpliwości i uznajesz iż entomolodzy czy też kolekcjonerzy to mordercy owadów, uważasz że nie postępują zbyt moralnie. Potem piszesz o pedofilli i przymuszaniu Jadwigi do małżeństwa i to jest niemoralne teraz a kiedyś akceptowane i nagminne. Nie wiem czy bawisz się w nauczyciela moralności czy też jesteś filozofem. Moim zdaniem moralność to sprawa osobista każdego z nas. Jadwiga była przymuszona do małżeństwa, ale była także wierna mężowi, miała swoje "odpały": piła wodę w której ksiądz umywał ręce (chore ale prawdziwe), miała buty ale nosiła je w ręce, umartwiała się, mężowi kazała zapuścić brodę, żyła z mężem bez uciech cielesnych, a jednocześnie ufundowała klasztor. Przez jej "cnoty" kościół uznał ją świętą. Przymuszono ją do małżeństwa ale sama miała "nieźle pod sufitem".
Uważam więc że nie zmienisz postępowań entomologa i innych ludzi. To co dla ciebie wydaje się niemoralne dla innych jest moralne. Homoseksualista kocha homoseksualistę a ja swoją żonę i córkę. Kolekcjonerzy zbierają: muszle, kamienie, guziki itd. A i owady. Entomolog bada robale bo to jest jego pasją. Ja też zajmuję się entomologią ale i ornitologią i innymi działami przyrody. Robię to bo mnie to pasjonuje a jednocześnie mogę przekazać swoją wiedzę dzieciakom, które przyjeźdżają w Sudety na zielone szkoły (jestem przewodnikiem sudeckim) i naprawdę sam atlas nie wystarczy aby rozpoznać gatunek. W niektórych sytuacjach trzeba poznać szczegóły niewidzialne na zdjęciu, a to jest często możliwe tylko wtedy, gdy odłowisz robala i nabijesz go na szpilkę. Każdy więc ma jakiś cel w tym co robi a nam pozostaje tolerancja!!!
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 grudnia 2009, 17:39 przez krzysiek., łącznie zmieniany 2 razy.
Paweł Walkiewicz
Posty: 488
Rejestracja: sobota, 8 sierpnia 2009, 11:01
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: Paweł Walkiewicz »

Tawulec pisze:Nie wiem, Pawle, czemu podważenie autorytetu papieża jest czymś infantylnym i urażającym czyjeś uczucia.
Widać Xawery nie zrozumiałeś mojego postu. Wyraźnie zaznaczyłem, że Aneta ma prawo podważać podważać jego autorytet i nikt nie powinien się za to obrażać.
Chodzi konkretnie o to, w jaki sposób go określiła. Jest to jawna obraza, a żart ten jest moim zdaniem na poziomie typowo gimnazjalnym. Osoby wierzące, a nawet po prostu szanujące postać Jana Pawła mogły jak najbardziej poczuć się tym urażone.
I chcę wyraźnie zaznaczyć, że nie obraziło to mnie, tylko zwracam uwagę na to, że Aneta znieważa kogoś po prostu za to, że ma odmienne od niej poglądy. Dostrzegam w tym ponadto bezsensowny upust negatywnych emocji w stosunku do kościoła. Bo skąd w ogóle wzięło się to porównanie? Czy ktokolwiek wcześniej wspominał o papieżu lub generalnie o kościele, religii? Wszyscy wchodzimy to wyłącznie po to, aby czytać i dyskutować na temat entomologii. Nic mnie nie interesuje w co wierzą inni forumowicze i nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia, a takie niczym nieuzasadnione przytyki rodzą takie dyskusje jak ta.
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 grudnia 2009, 18:26 przez Paweł Walkiewicz, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

W istocie- nie doczytałem, za co przepraszam. Dużo postów się namnożyło w tym temacie i sens niektórych wypowiedzi mi, szczerze mówiąc, umknął. Osobiście uważam, że nie ma potrzeby wkładać w to tylu emocji. Skupmy się na owadach, będących tematem forum :)
Ponawiam pytanie: czy zamknięcie tematu jest bezzasadne? Moim zdaniem wchodzimy już na zupełnie inne płaszczyzny życia, dotyczące naszego światopoglądu, co może dzielić nas na 2 obozy (lub więcej).
Pozdrawiam
krzysiek.
Posty: 24
Rejestracja: czwartek, 29 października 2009, 18:03
Lokalizacja: Sudety

Post autor: krzysiek. »

Niech się kręci ale nie zapominajmy o naszych robaczkach.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4530
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 6 times
Podziękowano: 4 times
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Paweł Walkiewicz pisze:
Aneta pisze:I pewnie zaraz sporo osób się obruszy, ale wolę Singera - może nie jako autorytet, bo mam co do takich zjawisk mocno sceptyczne podejście, ale jako osobę, której poglądy godne są wysłuchania i refleksji - od DżejPiTu czy BXVI.
O ile masz prawo do wyrażania takich poglądów, a nikt nie ma prawa Ci tego zabronić, to określenie:
Aneta pisze:DżejPiTu
To obraza uczuć religijnych, na dodatek w wyjątkowo infantylnym wydaniu, a administrator powinien być ostatnią osobą na forum, która może sobie na coś takiego pozwolić.
1. Papież to normalny, zwykły człowiek - tyle, że na stanowisku
2. Papież nie jest przedmiotem kultu - i jako taki podlega swobodnej krytyce z zachowaniem przyzwoitości
3. Numerowanie imion to pomysł papiestwa - nie ma się co obrażać, sam się zanumerował
4. To, że za każdym rogiem znajduje się coś imienia Jana Pawła II o niczym nie świadczy i przez samo to związku z uczuciami religijnymi nie ma

... wystarczy, nie brnijmy w to dalej.

Po stokroć wolę czytać o owadach niż papieżach.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

Paweł Walkiewicz pisze:
Aneta pisze:I pewnie zaraz sporo osób się obruszy, ale wolę Singera - może nie jako autorytet, bo mam co do takich zjawisk mocno sceptyczne podejście, ale jako osobę, której poglądy godne są wysłuchania i refleksji - od DżejPiTu czy BXVI.
O ile masz prawo do wyrażania takich poglądów, a nikt nie ma prawa Ci tego zabronić, to określenie:
Aneta pisze:DżejPiTu
To obraza uczuć religijnych, na dodatek w wyjątkowo infantylnym wydaniu, a administrator powinien być ostatnią osobą na forum, która może sobie na coś takiego pozwolić.
Sorry, ale nie poważam żadnego z dostojników KK, wprost przeciwnie nawet. I sorry po raz drugi - takie kuriozum jak "obraza uczuć religijnych" nie robi na mnie wrażenia, poza tym moje uczucia i zdrowy rozsądek są w tym kraju non stop urażane przez przedstawicieli jedynie słusznej religii, więc tym bardziej nie czuję się winna.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

Aneto, Grzegorzu- od dziś jesteście moimi guru na forum ;)
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3380
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 16 times
Podziękowano: 3 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Chyba wątek wreszcie zamiera, na szczęście.
Ja jednak mam pytanie do Anety, Grześka, Piotrka. Czy z tego coś wyniknęło? Czy ta dyskusja przyniosła jakiś pożytek?
Bo wywołujący temat nie potrafił podjąć dyskusji tylko jątrzył, inny wyzywający (czy też klasyfikujący) nas, jako morderców w zasadzie bez powodu zmienił zdanie w kilka chwil, trzeci nawiedzony gdzieś zniknął!

Nadal uważam, że takie posty należy ignorować! Pamiętajcie, że jest też tak możliwość. Szczególnie, gdy ci szlachetni dyskutanci wstydzą się własnego imienia, nazwiska, wieku.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4530
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 6 times
Podziękowano: 4 times
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Jacek, ja chciałbym, żeby tylko troszkę refleksji wyniknęło. Nic więcej. Wyprane mózgi o jedynie słusznym punkcie widzenia (znane przecież z socjalizmu z wszelkimi konsekwencjami tej ideologii) są mało reformowalne a ortodoksyjne zachowania tylko wzmagają poczucie własnej wartości.

Xawery - ja myślałem, że z Anetą guru jesteśmy od dawna a tu takie zaskoczenie ;) ;) ;)

Trzeba wrzucić wątek do HydeParku i będzie po sprawie.
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 grudnia 2009, 20:38 przez Grzegorz Banasiak, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
tiktaalik
Posty: 827
Rejestracja: niedziela, 26 lipca 2009, 12:00
Lokalizacja: łódź UTM:CC93

Post autor: tiktaalik »

Panie Jacku. Dyskusja przyniosla ten pożytek, ze zmienilem zdanie, a powód podalem.

krzysiek:
Czytam tak sobie ten wątek i szlak mnie trafia tikitalik!!!
Jak postaram się wykazać, zupełnie niepotrzebnie.
Najpierw masz wątpliwości i uznajesz iż entomolodzy czy też kolekcjonerzy to mordercy owadów,
Jeśli przyjąć, ze można zamordować owada, czyż nie są nimi?
uważasz że nie postępują zbyt moralnie.
Ile jeszcze razy mam się przyznać do błędu, aby przestalo mi to być wypominane?
Potem piszesz o pedofilli i przymuszaniu Jadwigi do małżeństwa i to jest niemoralne teraz a kiedyś akceptowane i nagminne. Nie wiem czy bawisz się w nauczyciela moralności czy też jesteś filozofem. Moim zdaniem moralność to sprawa osobista każdego z nas. Jadwiga była przymuszona do małżeństwa, ale była także wierna mężowi, miała swoje "odpały": piła wodę w której ksiądz umywał ręce (chore ale prawdziwe), miała buty ale nosiła je w ręce, umartwiała się, mężowi kazała zapuścić brodę, żyła z mężem bez uciech cielesnych, a jednocześnie ufundowała klasztor. Przez jej "cnoty" kościół uznał ją świętą. Przymuszono ją do małżeństwa ale sama miała "nieźle pod sufitem"
Sformułuj zarzuty, bo nie bardzo wiem, o co ci chodzi. Napisałem o Jadwidze, aby zobrazować, że normy etyczne ulegają wahaniom wraz z upływem czasu. Cóż w tym irytującego?
Uważam więc że nie zmienisz postępowań entomologa i innych ludzi.
Chcesz powiedzieć, że entomolodzy są z natury niereformowalni?
Nie pisałem, ze chcę zmian w postepowaniu entomologow, a Ty nie masz podstaw do stawiania się w roli ich rzecznika.
To co dla ciebie wydaje się niemoralne dla innych jest moralne.
Wedlug Ciebie oznacza to, ze nie powinno się dyskutować ? Wszytskie te płomienne spory o wymiarze etycznym homoseksualizmu, aborcji, pedofilii, itp są niepotrzebne?
Każdy więc ma jakiś cel w tym co robi a nam pozostaje tolerancja!!!
Zapewniam , ze jestem tak tolerancyjny, ze aż mi to wypominają. Jednak nawet ja nie zgadzam się z zawartą w tym zdaniu myślą sprowadzającą się do hasła: tolerancja ponad wszystko.

tawulec:
Skupmy się na owadach, będących tematem forum :)
Ponawiam pytanie: czy zamknięcie tematu jest bezzasadne?
Jeśli pytanie sklierowane jest takze i do mnie, odpowiem, ze jest bezzasadne, biorąc pod uwagę dzial, w ktorym się znajdujemy. A jeśli się mylę, to nalezy też zamknąć choćby temat o ulubionej muzyce, ktory z entomologią nie ma nic wspólnego. Albo ograniczyć się do analizy linii melodycznej znanego wszystkim utworu zatytulowanego Pszczółka Maja.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4530
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 6 times
Podziękowano: 4 times
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Dla zakońćzenia całej sprawy cytat z Wikipedii:

Trollowanie (trolling) – antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla forów dyskusyjnych i innych miejsc w Internecie, w których prowadzi się dyskusje.

Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty, która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji.

Typowe miejsca działania trolli to grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp. Trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad netykiety. Jego efektem jest dezorganizacja danego miejsca w Internecie, w którym prowadzi się dyskusję i skupienie uwagi na trollującej osobie.

:)
admin
Administrator
Posty: 1618
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 6 times
Kontakt:

Post autor: admin »

Tak jest Grzegorzu...... Dokładnie tak się teraz dzieje!

Nie czytam tego tematu z zasady zbyt wnikliwie, ale musze jednak wszystko przeglądać.

Co Wy tu Koledzy i Koleżanki piszecie o religii i bytach? Jaki ma to związek z entomologią? Fru z tym na filozofia.org! Kilka osób jątrzy, część daje się podprowadzać.

Musimy od zaraz powołać do życia nowy punkt regulaminu - tematy religijne i filozoficzne będą zakazane. To forum to nie śmietnik i jeśli ktoś koniecznie chce pisać coś o swoich filozoficznych odkryciach to nie tutaj. Tu pozostaną tylko tematy entomo - foto - chemia mapy, literatura, warsztat etc. Piłka nożna, muzyka, religia, kulinaria, samoloty, disco, panienki, reklamy i spam bedą regulaminowo usuwane.

Brak tych tematów stanie się dla wielu forumowiczów noworocznym prezentem. Zejdźmy na ziemię i zajmijmy się (tutaj) tym jednym - entomologią.
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 grudnia 2009, 20:43 przez admin, łącznie zmieniany 1 raz.
krycho
Posty: 3
Rejestracja: piątek, 18 grudnia 2009, 20:17
Lokalizacja: Kresy wschodnie

Post autor: krycho »

I się posypała merytoryczna dyskusja... Wynik: jeden przyznający, że nie należy wieszać kolekcjonerów człowiek, w sumie dużo...

admin
Po co więc Hydepark? Oczywiście postulaty popieram :wink:
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 grudnia 2009, 20:47 przez krycho, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

Zatem broń siło wszelaka przycisku "zablokuj" i coby każdy mod bał się go jako tego ognia. ;) Po prostu uważam, że bez sensu mleć roztartą mąkę- zauważ, że ciągle ktoś inny czepia się Twoich argumentów wytaczając opozycyjne. Jak sam napisałeś:
Ile jeszcze razy mam się przyznać do błędu, aby przestalo mi to być wypominane?
No właśnie- przez kolejną stronę, dwie? Czy coś to wniesie?
Mniejszego zemocjonowania dyskusji życzę i pozdrawiam ciepło ;)
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 grudnia 2009, 20:48 przez Tawulec, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4530
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 6 times
Podziękowano: 4 times
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Jacek - zdecydowanie popieram. Moderatorzy powinni od razu po zauważeniu usuwać takie wątki i posty. Uporczywe powracanie z tematyką powinno skutkować zbanowaniem.
Awatar użytkownika
M. Stachowiak
Posty: 1823
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: M. Stachowiak »

Grzegorz Banasiak pisze:Trollowanie (trolling)
Taką diagnozę postawiłem już wcześniej :wink:. Moja sugestia — zamknąć temat!
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

Tawulec pisze:Aneto, Grzegorzu- od dziś jesteście moimi guru na forum ;)
Ja to góró co najwyżej :mrgreen: ale dzięki, dzięki ;)
Zablokowany

Wróć do „*** HYDEPARK ***”