maleństwo na próchniejącej desce.
- MacBlacker
- Posty: 284
- Rejestracja: piątek, 6 czerwca 2008, 22:00
- Poprzedni(e) login(y): Makro
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
maleństwo na próchniejącej desce.
trudno go nawet opisać - około 2 mm długości - ruchliwy,wyraźnie lubi wilgoć.
- Załączniki
-
-> Pokaż EXIFOriginal image recording time:2010:04:14 10:42:34Image taken on:środa, 14 kwietnia 2010, 08:42Focus length:63 mmShutter speed:1/125 SecF-number:f/8ISO speed rating:200Camera-model:FinePix S5600
-
-> Pokaż EXIFOriginal image recording time:2010:04:14 10:41:17Image taken on:środa, 14 kwietnia 2010, 08:41Focus length:63 mmShutter speed:1/125 SecF-number:f/8ISO speed rating:200Camera-model:FinePix S5600
Ostatnio zmieniony wtorek, 20 kwietnia 2010, 08:48 przez MacBlacker, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Re: maleństwo na pruchniejącej desce.
Jeśli był na "pruchniejącej" desce, to z pewnością nie był ruchliwy, tylko róchliwy.
Paweł
(litości...)
Paweł
(litości...)
- Robert Zoralski
- Posty: 777
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 23:29
- Specjalność: Syrphidae
- Lokalizacja: Reda
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
- MacBlacker
- Posty: 284
- Rejestracja: piątek, 6 czerwca 2008, 22:00
- Poprzedni(e) login(y): Makro
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Re: maleństwo na pruchniejącej desce.
Wybacz Paweł ale to chamstwo z twojej strony! Nikt Cie do odpowiedzi nie zmusza, kwestia taka jak dysortografia, wynikła z fonetycznego "słyszenia" wyrazów - została już wielokrotnie opisana przez fachowców, może nim się czegoś czepisz, postarasz się coś zrozumieć - arogancja już niejednego ośmieszyła.Pawel Jaloszynski pisze:Jeśli był na "pruchniejącej" desce, to z pewnością nie był ruchliwy, tylko róchliwy.
Paweł
(litości...)
-
- Administrator
- Posty: 1618
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 6 times
- Kontakt:
Masz rację Makro z tym, że komputerowcy po pewnym czasie mimowolnie podmieniają literki tak jak słyszą. Zdarzyło mi się kilka razy popełnić taką podmianę, ze włosy dęba stają, przy czym jeśli już się przeczyta to co się napisało, to błąd widać (powinno się go wyłapać). Błędy takie, o ktorych piszesz, popełnia się tylko podczas pisania, jednak podczas czytania po prostu je widać. Wniosek z tego wynikałby taki, że błędy popełnia się pisząc ale wychwytuje czytając.
- MacBlacker
- Posty: 284
- Rejestracja: piątek, 6 czerwca 2008, 22:00
- Poprzedni(e) login(y): Makro
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Szkoda offtopikować - u mnie to nie jest nabyte - mam tak od podstawówki - maturę zdałem tylko dzięki trickowi nauczycielki języka polskiego - stała przy mnie i tupaniem oznajmiała mi błąd - wtedy pisałem inaczej (zamiast ktury - który) - z tym że jak dla mnie oba te słowa i tak wyglądają identycznie!admin pisze:Masz rację Makro z tym, że komputerowcy po pewnym czasie mimowolnie podmieniają literki tak jak słyszą. Zdarzyło mi się kilka razy popełnić taką podmianę, ze włosy dęba stają, przy czym jeśli już się przeczyta to co się napisało, to błąd widać (powinno się go wyłapać). Błędy takie, o ktorych piszesz, popełnia się tylko podczas pisania, jednak podczas czytania po prostu je widać. Wniosek z tego wynikałby taki, że błędy popełnia się pisząc ale wychwytuje czytając.
Używam Firefoxa i on działa jak nauczycielka polskiego - problem w tym że nie zawsze poprawia błędy w temacie wątku...
w każdym razie dzięki za rozpoznanie skoczogonka - rozumiem że nic bliższego już podpowiedzieć się nie da ?
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Re: maleństwo na pruchniejącej desce.
Nie uwierzę, że całe życie jesteś dysortografikiem i jedyny sposób, w jaki z tym sobie radzisz, to skakanie do oczu każdemu człowiekowi, który zwraca ci uwagę na błędy.Makro pisze: Wybacz Paweł ale to chamstwo z twojej strony!
Paweł
- MacBlacker
- Posty: 284
- Rejestracja: piątek, 6 czerwca 2008, 22:00
- Poprzedni(e) login(y): Makro
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
1 - prawda - cale życie jestem dysortografikiem
2 - nieprawda - póki nie dysponowałem edytorami, oddawałem teksty do korekty wpierw mamie, potem przyjaciołom, na koniec do redakcji a potem...pojawił się WORD...
3- nie skaczę nikomu do oczu, wystarczyło zwrócić uwagę to bym edytował i nie było by problemu - wzięło Cie na szyderstwa i oto efekt.
Ale może wrócimy do tematu?
2 - nieprawda - póki nie dysponowałem edytorami, oddawałem teksty do korekty wpierw mamie, potem przyjaciołom, na koniec do redakcji a potem...pojawił się WORD...
3- nie skaczę nikomu do oczu, wystarczyło zwrócić uwagę to bym edytował i nie było by problemu - wzięło Cie na szyderstwa i oto efekt.
Ale może wrócimy do tematu?
- Dominika+Jurek Radwańscy
- Posty: 947
- Rejestracja: piątek, 8 kwietnia 2005, 18:22
- Specjalność: Collembola
- Lokalizacja: Bielawa
- Podziękował(-a): 5 times
- Podziękowano: 7 times
- MacBlacker
- Posty: 284
- Rejestracja: piątek, 6 czerwca 2008, 22:00
- Poprzedni(e) login(y): Makro
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
- mwkozlowski
- Posty: 974
- Rejestracja: niedziela, 20 lutego 2005, 21:21
- MacBlacker
- Posty: 284
- Rejestracja: piątek, 6 czerwca 2008, 22:00
- Poprzedni(e) login(y): Makro
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
pozostaje jeszcze kwestia sprzętowa, przy wielkości obiektu rzędu 2 mm zdjęcia trzeba by robić przez mikroskop. Do tego, owad żył, więc się ruszał, a jak się ruszał to już ze statywu nie było szans zrobić cokolwiek.
Ostatnią kwestią jest to że ja tych zdjęć nie publikuje - chciałem się dowiedzieć co to za stworzenie i tyle, gdybym chciał się zdjęciami pochwalić, to zrobił bym setkę i pewnie któreś było by bardziej udane.
Ostatnią kwestią jest to że ja tych zdjęć nie publikuje - chciałem się dowiedzieć co to za stworzenie i tyle, gdybym chciał się zdjęciami pochwalić, to zrobił bym setkę i pewnie któreś było by bardziej udane.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9664
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 17 times
- Podziękowano: 8 times
- Kontakt:
Bez mikroskopu też się da.
Do takich małych obiektów dobry jest Raynox DCR-250 (silne powiekszenie) i nadaje sie idealnie do większosci kompaktów.
Przy lustrzankach do obiektywu mozna dokupic mieszek (zamiast pierscieni redukcyjnych).
Wczoraj ogladalem ladne mialeństwa (skoczongonki): http://onaturzebezkomentarza.blox.pl/ht ... tml?567336
Z EXIF wynika, że robione zwykłą MINOLTA Z3, musiała być z Raynoxem (miałem Z6)
Do takich małych obiektów dobry jest Raynox DCR-250 (silne powiekszenie) i nadaje sie idealnie do większosci kompaktów.
Przy lustrzankach do obiektywu mozna dokupic mieszek (zamiast pierscieni redukcyjnych).
Wczoraj ogladalem ladne mialeństwa (skoczongonki): http://onaturzebezkomentarza.blox.pl/ht ... tml?567336
Z EXIF wynika, że robione zwykłą MINOLTA Z3, musiała być z Raynoxem (miałem Z6)
- Dominika+Jurek Radwańscy
- Posty: 947
- Rejestracja: piątek, 8 kwietnia 2005, 18:22
- Specjalność: Collembola
- Lokalizacja: Bielawa
- Podziękował(-a): 5 times
- Podziękowano: 7 times
Według mnie nie potrzeba aż takiego sprzętu. Ja używam kompletu pierścieni pośrednich od zenita i obiekty industar 50-2. Może efekty są dużo gorsze niż na zdjęciach poleconych przez Jacka, ale przy odpowiednie obróbce można uzyskac taki wynik (byłby lepszy, gdybym ISO było mniejsze):

Wystarczające do oznaczania.

Wystarczające do oznaczania.
- MacBlacker
- Posty: 284
- Rejestracja: piątek, 6 czerwca 2008, 22:00
- Poprzedni(e) login(y): Makro
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Blog "o naturze" mam wpisany w obserwowane i jestem tam co kilka dni - mnie też zachwycają zamieszczone tam fotki - facet jest naprawdę niezły. że stosuje dobrą makronasadkę to rzecz oczywista, a Raynox to prawie jak "mikroskop".
Poza tym ma albo bardzo dużo szczęścia albo bardzo dużo czasu...
Zasadniczo to pierścienie dystansujące są tym co spece od optyki polecają najbardziej (im mniej szkła między obiektem a kliszą /matrycą, tym lepiej), z drugiej strony pierścienie są nieprzydatne w kompaktach i hybrydach...a współczesna technologia pozwala na wytwarzanie soczewek o większej przejrzystości niż...powietrze.
W każdym razie wracając do moich zdjęć - nie było moją ambicją robienie "świetnych" fotografii - od początku "sadziłem" się na ślinika którego kawałek widać a skoczogonek po prostu się pojawił w kadrze i zrobiłem mu kilka fotek. Nie miałem też ani dodatkowego światła, ani nasadek makro itp sprzętu.
Poza tym ma albo bardzo dużo szczęścia albo bardzo dużo czasu...
Zasadniczo to pierścienie dystansujące są tym co spece od optyki polecają najbardziej (im mniej szkła między obiektem a kliszą /matrycą, tym lepiej), z drugiej strony pierścienie są nieprzydatne w kompaktach i hybrydach...a współczesna technologia pozwala na wytwarzanie soczewek o większej przejrzystości niż...powietrze.
W każdym razie wracając do moich zdjęć - nie było moją ambicją robienie "świetnych" fotografii - od początku "sadziłem" się na ślinika którego kawałek widać a skoczogonek po prostu się pojawił w kadrze i zrobiłem mu kilka fotek. Nie miałem też ani dodatkowego światła, ani nasadek makro itp sprzętu.