American spider beetle???

Owady żyjące w mieszkaniach czyli "coś mi chodzi po domu". Owady synantropijne.
Regulamin forum
Przy zamieszczaniu zdjęć wymagane jest podanie daty oraz miejsca wykonania zdjęcia.
Posty ze zdjęciami bez danych jak również linkowanych spoza serwisu mogą być usuwane.

Linkowanie do zdjęć spoza Forum jest nieregulaminowe (§ 2.1)
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

American spider beetle???

Post autor: epma »

Nie znam sie na owadach ale zwracam sie do Was z prosba osob znajacych sie na nich.Chcialam zapytac o american spider beetle.
Zaczne od poczatku a dokladniej od tego ze mieszkamy w Londynie i od pewnego czasu cos nas gryzlo (ugryzienie jak po komarze-swedzi i czerwone plama)co jakis czas obecnie budzimy sie z kilkoma ugryzieniemi.Ugryzienia pojawiaja sie po nocy jak sie polozymy do lozka.Wstawalam w nocy specjalnie by cos znalezc i nic.Dzis jedynie co znalazlam dziwnego na wierzchu ramy lozka to jakby nasionko. Opisujac: twarde jajowate koloru ziemi wierzchnia warstwa z bruzdami-jakby cos bylo owiniete lisciem kapusty a wlasnie w srodku po sciagnieciu"liscia" twarde rowne "jajeczko".
Na poczatku po tych ugryzieniach myslalam ze mamy pluskwy(jakze popularne w Londynie) ale przeszukalismy materac lozko etc.(mamy czysto na mieszkaniu wszytsko nowe tylko wykladzina stara wlasciciela)i w sumie znalezlismy 5 robaczkow i sporo wlasnie jakby tych nasionek-kolo lozka przy oknie.Te robaczki po odszukaniu na necie informacji okazaly sie wlasnie american spider beetle ale...
Nikt nic nie pisze o tym ze to gryzie(wrecz sa nawet zaprzeczenia na temat zywienia sie krwia) a my jestesmy pogryzieni o co wiec chodzi????
Co moze nas gryzc? Nic innego nie ma.Czy ktos cos wie na temat american spider beetle?
Musze poznac odpowiedz glownie ze wzgledu na to ze mamy niemowle i zdarzylo sie ze byl ugryziony.Prosze o inf z gory dzieki
Ostatnio zmieniony piątek, 6 marca 2009, 14:43 przez epma, łącznie zmieniany 2 razy.
Carabus99
Posty: 29
Rejestracja: sobota, 20 września 2008, 13:41
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Carabus99 »

Jeżeli to American spider beetle, czyli Mezium americanum, a więc chrząszcz z rodziny kołatkowatych, to nie gryzie. Kołatkowate to często synantropy. Żywią się drewnem, papierem, produktami spożywczymi itp.
Te bąble to raczej nie ich ugryzienia. Prawdopodobnie to jakaś reakcja alergiczna, byc może właśnie na te owady, a być może na coś zupełnie innego i nie ma z nimi związku. Robiliście sobie testy alergiczne? Badanie banalne, a wręcz niezbędne w dzisiejszym świecie ;)
Awatar użytkownika
SiejeOwies
Posty: 474
Rejestracja: poniedziałek, 3 września 2007, 18:29
Lokalizacja: Białystok

Post autor: SiejeOwies »

Opis jak najbardziej odpowiada pluskwiakom ale jak przeszukaliście i nic nie znaleźliście hmmm to sprawa dla Sherlocka Holmesa ;)
Krzysztof S.
Posty: 406
Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
Lokalizacja: Chocianów
Kontakt:

Post autor: Krzysztof S. »

Też jestem za pluskwami. Być może szukaliście je o nieodpowiedniej porze czyli zbyt wcześnie kiedy jeszcze nie zdążyły dotrzeć do żywicieli czyli do Was, bądź zbyt późno kiedy już zdążyły się ukryć w szczelinach.
Załóżcie białą pościel jeśli macie, będzie widać wszystko jak na dłoni.
Jeśli dziecko śpi w łóżeczku wytrzepać wszystko, wyczyścić wszelkie zakamarki i szczeliny, nogi posmarować na pewnej wysokości kremem lub czymś co nie pozwoli przejść jakimkolwiek owadom. Łóżeczko odsunąć aby nie opierało się o inne przedmioty, które mogą ułatwić dotarcie intruzom, żadnych wiszących kocyków itp.
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Hmmm alergia to nie jest raz ze to nie wyglada jak i rowniez trzy osoby mialyby taka sama reakcje?Dzieciatko to bym sie jeszcze zgodzila bo te same geny ale maz?i tylko co noc przybywaloby nam bąbli to tu to tam ?Nieee to na pewno nie uczulenie.
Pluskwy...Moj maz kiedys wprowadzil sie do mieszkania nieswiadomy obecnosci pluskiew(horror spedzajacy sen z powiek) i zaraz wyszlo na jaw ze sa.Wychodzily na zery oczywiscie po zapadnieciu zmroku i wystapily charakterystyczne objawy(nie pomoglo wlasciciela wczesniejsze odswiezenie mieszkania).Byl pogryziony i mowil mi ze owszem tez swedzialo i byla plama czerwona ale jeszcze srodek zaczerwieninia mial czerwony punkcik-uklucie?(przynajmniej on taki mial objaw i wspollokatorzy).Zagniezdzily sie w starej sofce i w ramie lozka.
Po takim okresie czasu co zeruje juz na nas to obecnie bylaby istna wylegarnia pluskw.
A tutaj nic nie ma tylko te 5 robaczkow(a moze az?) W sumie to raczej tez nie przypadek ze 5 sztuk lazilo sobie po wykladzinie.Jeden oki dwa oki ale 5?
To sprawa na pewno dla Sherlocka Holmesa.
Aaa i jeszcze co do por szukania to byly rozne.Sprawdzalismy w nocy po kilka razy.Szukalismy w poscieli(specjalnie teraz jasna) podnosilismy materac.I amba.A przeciez cos sie niezle musi napacowac za noc by ugryzc dwie osoby(synka teraz nie bo nie biore go do nas do lozka spi w swoim w sumie tuz obok naszego)po kilkanascie razy za noc.
A moze to jakas mutacja chrzaszcza przeciez wszystko jest mozliwe a zwlaszcza w tych czasach.Hmmmm tylko ze tego tez nie znalezlismy w nocy na lozku? a nie ucieka to w tepie "blyskawicy".
Eh
W dzien postaram sie zrobic jakies dobre zdjecie temu i zamieszcze.
Dzieki ze piszecie i za rady:)
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3380
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 16 times
Podziękowano: 3 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Same chrząszcze nie są przyczyną czerwonych plam. Już choćby dlatego, że jak piszesz są powolne, a w łóżkach ich nie znajdujcie.
Piszesz, że pluskwy zostawiały ugryzienie. Każdy owad też powinien zostawić ślad po ugryzieniu. Szkło powiększające i szukać śladów ugryzienia. Bo może to jednak ślady po alergii? A chrząszcze to zbieg okoliczności?
No i jest jeszcze lekarz, który może rozpoznać objawy lub choć zalecić jakąś maść łagodzącą objawy :)

Mutanty to w filmach ;)
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Miejsce wklocia jest chodzilo mi o to ze nie ma mocno czerwonej kropki jak po pluskwie.Pisalam ze maz raz kiedys mial do czynienia z tym dziadostwem i umie porownac na sobie ugryzienia z tamtymi.
Upieram sie ze to nie alergia.Nie raz mialam i wiem jak wyglada a i przeciez jak komar ugryzie a nie widac ze gryzie to sie nie stwierdza ze alergia tylko sie wie poprostu ze bylo sie ofiara;):P
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3380
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 16 times
Podziękowano: 3 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

OK jest ugryzienie, pewnie owad, pająk. Ale chrząszcze mają gryzący aparat gębowy - żuwaczki. One mogą coś przeciąć, ale nie zajmują się przecinaniem skóry ludzi ;)
Np. pluskwiaki i pchły mają kłujkę i się wkłuwają w skórę (kłujący aparat gębowy).
Carabus99
Posty: 29
Rejestracja: sobota, 20 września 2008, 13:41
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Carabus99 »

A więc tak: upiera się Pani że coś Panią gryzie... Pchły i wszy by Pani poznała. Zostaje więc z synantropów tylko pluskwa domowa. Jednak Pani twierdzi że to nie pluskwa. Może komar jakiś się w domu zaplątał? Bo naprawdę brak mi innych opcji. Są owszem stawonogi zdolne człowieka ugryźć, ale jeśli nie stanowi on ich źródła pokarmu, ugryzą tylko zaatakowane. Czyli ugryzienie np. przez kątnika mogłoby się zdażyć raz na sto lat w drodze zwykłego przypadku. Jeżeli coś was gryzie to musi to się żywić naskórkiem, lub krwią waszą, a z tych naprawdę tylko komar i pluskwa do głowy przychodzi. No chyba że gryzie sumienie..(taki żarcik).
Nadal obstawiałbym więc reakcję alergiczną, niewykluczone że na jakiegoś owada, ale wywołaną nie pogryzieniem, a samą jego obecnością. Może więc warto by było chociażby z ciekawości wziąźć wapno (takie zwykłe wodorozpuszczalne), ewentualnie jakiś środek przeciwalergiczny bez recepty i zobaczyć czy czasem nie przestanie nagle to coś gryźć. Jeżeli nawet to ugryzienia, to czerwone place i swiąd są wynikami reakcji układu immunologicznego i wapno powinno to załagodzić.
Możliwe że to jakaś choroba skórna, albo coś, więc tak czy tak do lekarza warto się by było zgłość. Szczególnie z dzieckiem.
Jeżeli to mutant, to ręczę głową, że dziś w nocy zje cały Londyn na kolację :mrgreen:
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Post autor: Antek Kwiczala † »

Opis sugeruje faktycznie jakiegoś kłującego owada. W lecie możliwości byłoby więcej, ale w środku zimy odpadają i komary, i meszki i bolimuszki - a powinien by to być owad synantropijny. Największe szanse daję faktycznie pluskwom (może faktycznie jest tylko kilka, lub nawet jedna?). Sugeruję dezynsekcję mieszkania :smile: .
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Eh nie mam 5 lat i potrafie myslec logicznie i jak kazdy jakas wiedze podstawowa na ten temat mam(bo u Was to tzw"konik" ja mam inna dziedzine:P) pisalam juz ze myslalam na poczatku(moze pierwszy raz to bylo pol roku moze wiecej moze mniej nie pamietam)ze to komar lub pajak bo to sie zdarzalo czasem ale od bodajze 5 dni ciagle gryzie i po kilkanacie razy czasem.Czy biedny komarzyna ugryzl by np 10 razy w roznych miejsach osobe i polecial do drugiej by tez sobie possac klojac tez tak?moze zjada wiecej krwi niz sam ma mase ale bez przesady a jakby ich bylo wiecej to przeciez komara nie problem zauwazyc.A wogole jak komar dostaje sie pod koldre bo spimy przykryci po szyje i sie nie rozkopujemy w zimie by pogryzc brzuch lydke udo itd? W zabudowaniach nie ma tak komarow a tutaj to ja tylko raz widzialam komara w wakacje i to jakis byl przydzumiony.Na zewnatrz latem spokojnie mozna siedziec w ogrodzie wieczorem i nic nie gryzie.
Pchla nie gryzlaby tylko w nocy ale o kazej porze i ugryzienia po pchalach sa tylko punktowe i jak pchla gryzie to sie czuje w tym samym momencie-nie znieczula?(pluskwy znieczulaja by uciec)
A jesli chodzi o bed bugsy nie slyszalam ani nie czytalam o pojedynczych zaplatanych osobnikach(a tutaj to jest jak plaga kazdy o tym slyszal a pewnie co trzeci spotkal sie na mieszkaniu)Rozmazaja sie bardzo szybko i do tej pory byloby ich sporoooooo nie ukrywaja sie tak znowu jak zapadnie zmierzch.Unikaja swiala sztucznego ale...I w poblizu lozka na pewno choc jednego bysmy zobaczyli.
Eh mniejsza juz z tym bo przez to pisanie to mam jeszcze wieksze zchizy z pojsciem spac.Nie zycze nikomu posiadania "czegos"co gryzie co noc samo to ze cos lazi po Tobie brrrrrr.Robaczki sa fajne ale nie jak staja sie zmora Twojego domu.
Nie staram sie udowodnic ze chrzaszcz gryzie tylko ze tylko je znalezlismy akurat pod lozkiem i za czyli miejscu gdzie nas dopadaja i w sumie to nawet nie wiadomo czy to chrzaszcz wyglada to tak jak pokazalam.Chcialam sie poprostu wlasnie dowiedziec cos i czy moze np byc cos podobnego do tego.
A nazwa nie ma nic wspolnego z tym osobnikiem(American Spider Beetle)?Przeciez jest tez czlon-pajak.Wiec?
A co do mutantow to nie myslalam nad tym powaznie ale z drugiej strony powaznie to wierze w wybryki natury a i w to ze czasami czlowiek pomaga zmieniac nature
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9688
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 22 times
Podziękowano: 9 times
Kontakt:

Post autor: Jacek Kurzawa »

Przede wszystkim na wstępie - wpółczuję Wam i wyobrażam sobie, jak się czujecie.
Może zapolować na to coś?
- Postawiłbym miski z wodą z odrobiną płynu do mycia naczyń - a nuż coś wpadnie, i to w wielu pomieszczeniach
- jakieś lepy (jak na muchy), wiszące, leżące - może się przyklei?
- wysmarowałbym też trucizną na owady szczeliny, rogi podłóg i takie specyficzne miejsca (kanty, rogi, załamania powiechni) którymi lubia poruszać się rózne "krocionogi", może by się otruło...

Postaraj się zrobić jakieś fotki ugryzień.
Porozmawiaj z sąsiadami (o ile to mozliwe) może oni też się na coś podobnego skarżą.

Piszesz o "5 robaczkach"- czyli masz coś, bo do końca nie zrozumiałem.... chodziło po wykładzinie?

Pokaż fotkę, ocenimy czy może gryźć.

Reasumując - myślę, że coś do Was przylazło, od kilku dni gryzie czesto, więc teraz trzeba na to zapolować. Teorię o mutantach wsadźmy między bajki.

pozdrawiam i zyczę udanych łowów nocnych i ... uśmiechu o poranku! :wink:
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Jacek Kurzawa, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Piotr Tykarski
Posty: 372
Rejestracja: sobota, 26 kwietnia 2008, 01:04
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Piotr Tykarski »

Proponowałbym jednak wykluczyć pluskwy zanim zaczniemy się zastanawiać nad czymkolwiek innym. Jest jeden charakterystyczny objaw, o którym nikt tu chyba dotychczas nie wspomniał - ślady nie na ciele, ale na pościeli - zwykle drobna (2-3 mm) plamka krwi, która wypływa jeszcze jakiś czas z miejsca wkłucia, gdy owad skończy posiłek.

Temat sobie przypomniałem dwa miesiące temu w Norwegii. Do obdukcji pościeli nie doszło, bo wykryłem robale przed posiłkiem. Dzięki nim uzyskałem zresztą sporą zniżkę w cenie za pokój! :mrgreen:

I lepiej zapomnieć o "American spider beetle". "Spider beetle" wzięło się stąd, że samice chrząszczy z tej grupy (Ptininae) mają stosunkowo długie odnóża, kulistawe ciało i laikom kojarzyły się z pająkami (samce wyglądają inaczej). Nie ma sensu ich w to angażować, bo jak ktoś wcześniej zauważył, nie mają z ugryzieniami/ukłuciami nic wspólnego.
Carabus99
Posty: 29
Rejestracja: sobota, 20 września 2008, 13:41
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Carabus99 »

Jeżeli zakładamy, że to ugryzienia/ukłucia, to do wielokrotnych może dojść tylko w przypadku stawonoga żywiącego się krwią ludzką. Po wyeliminowaniu nie-synatropów, zostaje praktycznie tylko pluskwa. Po wyeliminowaniu pluskwy nie zostaje nic. Wniosek: to nie są ugryzienia stawogonów :razz:
Zostaje reakcja alergiczna lub choroba skórna. W pierwszym przypadku jako taką ulgę powinnien przynieść środek antyalergiczny, czyli nawet zwykłe wapno. W obu przypadkach należy się udać do lekarza.
Wydaje mi się, że tu biorą górę emocje (słowa "brrrr" itp.), przez co cała wina spadła na pierwsze lepsze stworzonko (bo odrzuca się możliwość że jest to pluskwa).
To mi przypomina podobne sytaucje... U lekarza spotkałem się kiedyś z tym, że wbiegła mama z dzieckiem twierdząc że co noc jest gryzione przez... "szczypawki". Nie wiem jaka była wiedza entomologiczna lekarza, ale mam nadzieję że wytłumaczył iż skorki nie są w stanie żadnej krzywdy człowiekowi zrobić. Jeżeli nawet nie, w takich wypadkach i tak przepisuje się wapno itp. i zleca wykonanie testów alergicznych...
Jeżeli to "robaczki", to pluskwy...
Jeśli to nie pluskwy, to może wampir? (żarcik rozluźniający :wink: )

W każdym bądź razie czekam na fotki i na roztrzygnięcie.
L. Borowiec
Posty: 980
Rejestracja: wtorek, 25 maja 2004, 13:36
Podziękowano: 6 times

Post autor: L. Borowiec »

Jest jeszcze jedna możliwość, o której nikt nie wspomniał - roztocza. Objawy jakie są podane znam z autopsji po inwazji roztoczy z gniazd gołębich (prawdopodobnie rodzaj Dermanyssus) we Wrocławiu.
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3380
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 16 times
Podziękowano: 3 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

W dyskusji tutaj i poza forum udało się wstępnie ustalić kilka faktów. Oczywiście póki nie będzie zdjęć wszystkich tu wymienianych obiektów, są to tylko przypuszczenia.
- <<twarde jajowate koloru ziemi wierzchnia warstwa z bruzdami-jakby cos bylo owiniete lisciem kapusty a wlasnie w srodku po sciagnieciu"liscia" twarde rowne "jajeczko">> - to jednak najprawdopodobniej nasiona nawiane z ogrodu przez okno
- <<znalezlismy 5 robaczkow>> - to najprawdopodobniej Mezium, zdjęć w necie jest dużo, a osoba to opisująca ma jakieś doświadczenia przyrodnicze
- <<Miejsce wklocia jest chodzilo mi o to ze nie ma mocno czerwonej kropki jak po pluskwie>> - tak więc jest ukłucie, ale nie ma wypływu krwi
- <<Sprawdzalismy w nocy po kilka razy.Szukalismy w poscieli(specjalnie teraz jasna) podnosilismy materac>> - wszelkie "powolne" owady chyba by nie zwiały? Ten opis "jakby cos bylo owiniete lisciem kapusty" też nasunął mi myśl o roztoczach, ale po pierwsze to chyba jednak były nasiona, po drugie nic się z nich nie "wyciśnie", a chodzą same
- jeżeli w przeszłości przez pokój przewinęły się myszy, może to jakieś owady związane z gryzoniami, ale jak nie pchły, to co?

Kiedyś słyszałem o drobnych pluskwiakach gryzących w trakcie upałów, czy o męczących pająkach. Tu jednak tych ugryzień jest trochę dużo i nie udaje się przyłapać sprawcy.

Też namawiałem do delikatnych środków owadobójczych w okolicach listew podłogowych i zakamarków. I lekarz też nie zawadzi.
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

Może zamiast fotografować podejrzane owady w otoczeniu lepiej zamieścić zdjęcie objawów skórnych :wink: - ukąszenia przez pluskwę - Cimex lectularis - mają pewna charakterystyczna morfologię: na ogół są rozsiane asymetrycznie, głównie na łydkach i wokół kostek, chociaż zdarzają się przypadki występowania na całym ciele, zmiany ułożone są liniowo, w grupach po kilka - co do opisu samych wykwitów: na ogół są to zmiany rumieniowe, bąble pokrzywkopodobne, z centralnie położonym pęcherzykiem lub bez niego, często dochodzą ekskoriacje (zadrapania), nadżerki, grudki, pęcherzyki wtórne i duże pęcherze, mogą też dołączać się objawy infekcji wtórnej: obrzęk, zaczerwienienie i bolesność w miejscu ugryzienia, jednym z cięższych powikłań jest zapalenie skórno-naskórkowe lub posocznica! Zasadniczym objawemj podmiotowym ukąszeń jest świąd! Pacjent/ci często negują możliwość ukąszenia przez pluskwy - wprowadzając tym samym siebie i lekarza w błąd!
Zmiany nawet nie leczone ustępują samoistnie, często z pozostawieniem pozapalnych przebarwień, jeżeli dołączy się reakcja alergiczna, może wytworzyć się tzw. świerzbiączka guzkowa, głównie u dzieci.

Oczywiście nawet zdjęcia owadów nie potwierdzą, że to one są sprawcami ukąszeń, jeżeli morfologia zmian będzie wyraźnie inna niż opisana powyżej.
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3380
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 16 times
Podziękowano: 3 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Dokładnie Jarku. Pisząc o zdjeciach "wymienionych obiektów" miałem również na myśli same ugryzienia.
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

wojtas
Posty: 1499
Rejestracja: piątek, 24 września 2004, 21:59
UTM: VT79
Lokalizacja: Świecko
Podziękowano: 4 times

Post autor: wojtas »

Ja też jak Pan Lech uważam że mogą to być roztocza . Podobno kiedyś w Krakowie dość dotkliwie został przez nie pogryziony hejnalista . Sprawcą okazału się te gołębiowe roztocza. A ten człowiek wtedy wylądował w szpitalu z tego powodu .
Wykrycie ich nie jest też przecież takie łatwe bo są trochę mniej widoczne niż owady i to mogłoby tłumaczyć to że nie udalo ich się jeszcze nakryć na gorącym uczynku . A te nasiona i kilka robaczków to mógł być czysty przypadek.
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Nowy dzionek i... nowe pogryzienia.Noc oczywiscie nie przespana i wstawanko do malego i poszukiwania w nocy tajemniczych osobnikow zerujaych na nas. Rezultat nic.
Jacek Kurzawa:hehehe myslalam o sasiadach w sumie zyja tu tyle ale...Czy poszedlbys do sasiada i powiedzial mu ze masz robaki?to w sumie wstyd bo kojarzy sie to z tym ze ktos ma syf w domu. Chociaz np analizujac dokladnie pluskwy nie zawsze one biora sie z brudu-badania byly przeprowadzane.
Piotr Tykalski:Dokladnie zgadzam sie z tym co piszesz po pluskwach bylyby slady na poscieli czy na materacu chocby po odwinieciu szyc.A u nas bieluski materac nawet ani jednej kropeczki mimo ze sie ciagle spi na nim.Jest chocby jeszcze wiele innych znakow np tez zapach charakterystyczny.
Pisalam juz ze maz z tym walczyl kiedys i zna to dziadostwo.To byla zmora ktora bylo widac w nocy, zawsze cos. I pozbyc sie tego tez ciezko trzy razy musieli wzywac kogos do pryskania mieszkania lacznie ze scianami by to padlo.
Carabus99-pisalam tez ze to nie alergia.Zadalam pytanie jak to mozliwe by trzy osoby mialy jednoczesnie alergie i dlaczego przybywa plamek tylko po nocy?Ja z maluszkiem jestem w domu i siedzimy czesto w sypialni.Dlaczego tez plamki po alergi zazwyczaj pojedynczo porozrzucane sa po calym ciele?I chyba jak sie mialo juz alergie to raczej za kazdym razem jest ona podobna tyle ze miejsca sie zmieniaja. A mam astme wiec nie raz sie zdarzylo na cos uczulenie.Akurat a propos alergi to odkad tu przyjechalam to wyszlo mi cos na rekach a nie podejrzewam ze cos mnie tak pogryzlo tylko wiem ze to skutek jakiejs rzeczy a nie poruszajacego sie "zwierzaczka".
Hehehe a co do pojscia do lekarza to pewnie jakbym sie wybrala to popatrzylby i stwierdzil ze przepisze mi paracetamol -bo tu na wszytsko przepisuja i pewnie nic i tak by nie powiedzial to nie Polska(choc ludzie narzekaja na lekarzy w kraju proponuje tu przyjechac:))
Aaaa i nie naleze do grupy kobiet- panikar. Hehehe jakby tak bylo to na pewno bysmy tu juz nie mieszkali;)
Lech Borowiec-Roztocza hmmmm a czemu myslisz ze to roztocza?Prosze napisz bo interesuje mnie to.
Hmmmmm nio ale one sa mikroskopijne(w sumie pasowaloby to do tego ze nie ma nic) i robily takie szkody na ciele?I w sumie przeciez posciel czesto piore i przed snem malego zawsze wietrze pokoj a i w dzien nie raz otwieram okno. One nie lubia zimna a po wietrzeniu mam 14 C w pokoju.Oprocz tego materac kupilismy 10 mies temu.A koldra ma moze gdzies z 1,5 roku(nie z pior bo w tym lubia siedziec). W sumie czasami mysle by ja wywalic ze moze cos siedzi w koldrze bo nic nie ma dookola ale z drugiej strony tez byloby widac cokolwiek na niej.
Mamy male dziecko wiec tym bardziiej szczegolnie dbamy o dom.
Jaroslaw Bury-dziekuje za stronke:)
Znam jednak szczegoly dotyczace pluskw naczytalam sie sporo inf na polskich stronach jak i ang sa tez nawet fora polakow tu przebywajacych wymieniajacych sie uwagami o pluskwach.To ogromne miasto z ogromna iloscia osob i mieszanka roznych mas etnicznych i co za tym idzie brud wiecej smieci itd itd yyyy to nie wyklad;)W polsce po ulicach swobodnie np spaceruja lisy?heheh zapraszam do ogrodu jak ktos chce posiedziec z liskiem;P

A podsumowujac to ciekawa jestem tych roztoczy:)

Zamieszczam zdjecia ugryzien:jedno zdjecie to ugryzienia mojego meza akurat w skupisku a jedno z moimi pojedyncze.U mnie to lepiej wyglada moze ze wzgledu na inny rodzaj skory mam sniada karnacje.
Zamieszczam tez zdjecia chrzaszcza i jego(???) "jaja"(nasionka?) w lupce i bez i samej lupki
Ostatnio zmieniony wtorek, 27 stycznia 2009, 12:56 przez epma, łącznie zmieniany 1 raz.
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Hmm dodalam te zdjecia bo jakos nie widze tego powinno byc 5.
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Interesuje mnie temat roztoczy bo w sumie tego nie widac a po ostaniej wiadomosci z tym hejnalista...
Czesto siedza golabie akurat te ogromne z gatunku u sasiadow na drzewie moze jakims przypadkiem...
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

A i nie gniewajcie sie ze nie uzywam tytulu "pan" tak jest wygodniej.
Carabus99
Posty: 29
Rejestracja: sobota, 20 września 2008, 13:41
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Carabus99 »

Z tym roztoczem chodzi o pewien gatunek kleszcza. Mianowicie Obrzeżek polski (Argas polonicus). Niestety nie występuje on w Wielkiej Brytanii , a po drugie można go spotkać tylko w gniazdach i gniazdowiskach ptaków. Jeżeli nie macie gołębnika z Krakowa w rogu pokoju to nie on. Owszem jest kilka przypadków zaatakowania ludzi. Występują wtedy obrrzęk, rumień, bąble, świąd, bóle głowy, gorączka, biegunka itp. To raczej nie on ;) Można by szukać winowajcy wśród innych obrzeżkowatych, np. obrzeżka gołębiowego (to nie ten co pogryzł hejnalistę). One faktycznie mogą zajść do domu jeśli ktoś obok zlikwidował np. gołębnik. Polecam rozstawić lepy dookoła łóżka. Powinny się złapać.
Jeżeli to one to na pewno nalży się udać do lekarza po świąd i ból może się utrzymywać nawet kilka tygodni-miesięcy. Ponadto roznoszą groźne choroby. A jeszcze jak ktoś ma astmę to w ogóle...

PS.: Fotek nie widać. Można je zamieścić gdzie indziej i dać link.
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3380
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 16 times
Podziękowano: 3 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

To ja mogłem was wptowadzić w błąd. Miałem na myśli właśnie obrzeżka, a Lechu chyba jednak inną grupę roztoczy.
Awatar użytkownika
Marek Przewoźny
Posty: 1414
Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 07:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Marek Przewoźny »

http://www.igya.pl/pasozyty/ptaszyniec_ ... linae.html
no i wpisac też w google wystarczy by coś się o Dermanyssusach dowiedzieć
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Argas polonicus był rejestrowany tez z Czech i Słowacji ale że prof Siuda był pierwszy to i polonicus. Co do innych obrzeżków w grę wchodzą Argas reflexus i AQrgas vespertilionis. Sa to jedyni przedstawiciele kleszczowców ( tzw. miękkich) wchodzący w rachubę, ponieważ nie pobierają pokarmu w sposób ciągły jak kleszcze właściwe (tzw. twarde). Ale najpewniej to Dermanyssus galinae (ptaszyniec), bardzo pospolity w aglomeracjach miejskich, widziałem na własne oczy co potrafi.
Jest na tyle mały że można go przegapić przy poszukiwaniach sprawcy. Miski z wodą to jedna sprawa, chociaż bardziej sprawdzają się przy połowach pcheł w mieszkaniach a tutaj najlepiej uskuteczniać połowy nocne z latarką. Wszystkie ww. wymienione bardzo nie lubią światła i atakują w nocy.
Co do pluskwy hmm wszystko jest możliwe.
Przy nocnych poszukiwaniach warto zerknąć na listewki przypodłogowe, kwietniki, obrazy, przewody wentylacyjne, okolice otworów okiennych a przy zwalczaniu prawdopodobnie konieczne będzie zatrudnienie ekipy specjalistów i przede wszystkim usunięcie gniazd gołębi z parapetów, balkonów etc. Moi rodzic przy zwalczaniu inwazji w bloku musieli na 2 dni wyjechać i pozostawić mieszkanie na pastwę ekipy dezynsekcyjnej. A wszystko przez zwykłą litość i dokarmianie ptaków (synogarlic które założyły gniazdo na balkonie), które należy pochwalać ale bez przesady
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

Skoro już zeszliśmy na temat roztoczy - i przywołaliśmy rzadko na człowieku bytujący ptaszyniec kurzy - (Dermanyssus gallinae), to należałoby, moim zdaniem, wziąć pod uwagę również "typowo ludzkiego" świerzbowca drążącego - (Sarcoptes scabiei) - wywołującego świerzb - Scabies.

Choroba jest zakaźna, występuje u ludzi śpiących w tym samym łóżku, lub mających bliski kontakt ze sobą np. matka i dziecko - objawy to b. charakterystyczne grudki oraz świąd nasilający się w kąpieli i w godzinach nocnych. U małych dzieci objawy występują również na stopach (podeszwach stóp) u dorosłych głównie w ok. fałdów skórnych i między palcami na dłoniach, (u męższczyzn b. charakterystyczne są grudki w ok. członka).

Zdjęcia objawów rozstrzygnęły by wątpliwości...
Ostatnio zmieniony środa, 20 stycznia 2010, 19:44 przez Jarosław Bury, łącznie zmieniany 1 raz.
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Jarosław Bury pisze:przywołaliśmy rzadko na człowieku bytujący Dermanyssus galinae,
Rzadko bytujący, ponieważ pobiera pokarm czasowo i to przez bardzo krótki okres czasu ale całkiem często infestujący człowieka, człowiek jest dla niego żywicielem wyłącznie paratenicznym, a świerzb oczywiście o tym zapomnieliśmy i Jarosław ma rację - jako zawodowiec w chorobach homo sapiens. Załącze parę zdjęć..z sieci, bo nie dysponuje zdjęciami ludzi opadniętnych przez pasożyty, może Jarek ma jakieś?
pozdr
Załączniki
świerzb.jpg
świerzb.jpg (47.85 KiB) Przejrzano 53633 razy
ukąszenie ptaszyńca.JPG
ukąszenie ptaszyńca.JPG (27.25 KiB) Przejrzano 53627 razy
admin
Administrator
Posty: 1618
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
Lokalizacja: Tomaszów Maz.
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 6 times
Kontakt:

Post autor: admin »

epma pisze:Hmm dodalam te zdjecia bo jakos nie widze tego powinno byc 5.
nie ma zdjęć. Sprawdź czy mają one mniej niż 150 kB! Jesli nie potrafisz zoptymalizowac - przyslij mi na maila. W dalszym ciągu czekamy na nie.
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2567
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Post autor: Miłosz Mazur »

Widzę że wątek się rozwija.
Oto posiadane przez mnie do celów dydaktycznych zdjęcia działalności pluskwy domowej...
Załączniki
pluskwa domowa.jpg
pluskwa domowa.jpg (109.52 KiB) Przejrzano 53337 razy
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9688
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 22 times
Podziękowano: 9 times
Kontakt:

Post autor: Jacek Kurzawa »

epma pisze:Jacek Kurzawa:hehehe myslalam o sasiadach w sumie zyja tu tyle ale...Czy poszedlbys do sasiada i powiedzial mu ze masz robaki?to w sumie wstyd bo kojarzy sie to z tym ze ktos ma syf w domu. Chociaz np analizujac dokladnie pluskwy nie zawsze one biora sie z brudu-badania byly przeprowadzane.
Raczej tak - poszedłbym. Wstydu nie ma. Byc może byłby to początek przyjaźni z sąsiadem, może on też to ma i też się wstydzi.... No i nie "robaki" tylko tajemnicze ugryzienia :-) I to wcale nie oznacza, że jest "syf" w domu. Z tego co piszesz, to nie jest nic smiesznego, a jeśli sąsziad tego nie ma, to może mieć. Może już nawet zna rozwiązanie, jak sobie z tym poradzić.
No i jak fotki ugryzień?
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Curculio pisze:Widzę że wątek się rozwija.
Oto posiadane przez mnie do celów dydaktycznych zdjęcia działalności pluskwy domowej...
To ja w domu dołożę świeżutkie zdjęcia pluskwy domowej , pluskwa właśnie przywędrowała z właścicielem psiaka - wszyscy domownicy pogryzieni pies o dziwo nie....
Tak się dziwnie złożyło....że temat sie rozwija :)
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

Na zdjęciu Curculio pięknie widać linijny układ zmian - pluskwa "szła sobie i gryzła" pozostawiając idealnie linijny ślad swej działalności - na zdjęciu Przemka - ok. nadgarstka z wtórnie, prawdopodobnie bakteryjnie, zainfekowanymi grudkami świerzbowcowymi - również "książkowy" obraz zmian w zaawansowanym świerzbie...
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Mialam zly rozmiar dlatego nie zamiescilo ale zmniejszylam.
- zdjecia ugryzien przykladowe.U mnie to lepiej wyglada moze ze wzgledu na inny rodzaj skory mam sniada karnacje. Ogolnie wyglada to tak jak ugryzienia komara
-zdjecia chrzaszcza i jego(???) "jaja"(nasionka?) w lupce i bez i samej lupki. Robaczek ma gdzies z 1.5 mm wiec ciezko zrobic zdjecie z bliska
Załączniki
270120094521.jpg
270120094521.jpg (68.8 KiB) Przejrzano 53090 razy
270120094518.jpg
270120094518.jpg (75.75 KiB) Przejrzano 53097 razy
&amp;quot;nasionko&amp;quot; z pokazana lupka po sciagnieciu
&quot;nasionko&quot; z pokazana lupka po sciagnieciu
270120094514.jpg (62.59 KiB) Przejrzano 53098 razy
wspomniane &amp;quot;nasionko&amp;quot; lub cos w hibernacji lub cos jeszcze innego
wspomniane &quot;nasionko&quot; lub cos w hibernacji lub cos jeszcze innego
270120094511.jpg (57.11 KiB) Przejrzano 53074 razy
Przyklad pojedynczego ugryzienia na stopie u mnie.Zdjecie zrobione zaraz po znalezieniu ugryzienia-czyli rano
Przyklad pojedynczego ugryzienia na stopie u mnie.Zdjecie zrobione zaraz po znalezieniu ugryzienia-czyli rano
270120094505.jpg (33.68 KiB) Przejrzano 53080 razy
Akurat zdjecie ugryzien w skupisku na plecach u meza.Maja juz dwa dni wiec troszke pewnie sie zmienily. Sa duze gdzies  mniej wiecej +/- na pol cm
Akurat zdjecie ugryzien w skupisku na plecach u meza.Maja juz dwa dni wiec troszke pewnie sie zmienily. Sa duze gdzies mniej wiecej +/- na pol cm
270120094501.jpg (44.69 KiB) Przejrzano 53105 razy
Ostatnio zmieniony wtorek, 27 stycznia 2009, 21:09 przez epma, łącznie zmieniany 4 razy.
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Napisze troche pozniej jak maly zasnie-obowiazki
Awatar użytkownika
Piotr Tykarski
Posty: 372
Rejestracja: sobota, 26 kwietnia 2008, 01:04
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Piotr Tykarski »

No to przynajmniej wiemy, że "spider beetle" (Gibbium, jak sądzę) to faktycznie bywał pod tym łóżkiem i że zajadał tam jakieś resztki. Na pewno jednak to nie to Was pogryzło.
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

Nie chcę się powtarzać, ale mnie to wygląda jednak na pluskwę, typowy linijny układ zmian po kilka sztuk w ognisku...

Trzeba przeszukać zakamarki łóżka, oparcia, listwy podłogowe itp...

Pozdrawiam
Jarek.
Załączniki
Hipotetyczna trasa owada...
Hipotetyczna trasa owada...
t_270120094501_148b.jpg (23.27 KiB) Przejrzano 53063 razy
Ostatnio zmieniony wtorek, 27 stycznia 2009, 22:04 przez Jarosław Bury, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3380
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 16 times
Podziękowano: 3 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Wygląda na Gibbium, ale to z gruba z waszego punktu widzenia to samo, czyi całkowicie nieszkodliwe. Te "nasionka" to mogą być poczwarki owadów, ale też raczej bez związku z pogryzieniami.
Czyli wracamy do środków dezynfekcyjnych ...
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Jarek ma raczej absolutną rację.
a poniżej zdjęcia sprzed paru minut pluskwy domowej przyniesionej dzisiaj do przychodni przez właścicieli zwierzaka. Prawdopodobnie przywleczona została z meblami ,,z drugiej ręki"
pozdrawiam i miłego oglądania
Przepraszam za jakość zdjęć. Owad wyjęty bez prześwietlania z etanolu.
Załączniki
Cimex4.jpg
Cimex4.jpg (63.66 KiB) Przejrzano 18354 razy
Cimex1.jpg
Cimex1.jpg (74.47 KiB) Przejrzano 18359 razy
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

Dzięki Przemku - wydaje się, że zagadka została rozwikłana - na potwierdzenie warto znaleźć dorosłe owady lub ich larwy...
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Jaroslaw Bury: Te na zdjeciu jakby grupowe pogryzienie to mniejszosc w wiekszosci sa pojedyncze.Na stopie na lydce na udzie na brzuchu a i na twarzy jak na razie jedynie rece nam oszczedzily.
Przeszukiwalismy zakamarki łóżka, oparcia, listwy podłogowe itp.Malo tego polewalismy spirytusem nierozcienczonym(przynajmniej nie szkodzi niemowleciu)skladania lozka i listwe podlogowa bo po tym wychodza.Nie ma nic. I kolejny raz wspomne ze maz byl pogryziony juz kiedys przez pluskwy i wygladaly inaczej plamy wiec co mogloby sie teraz zmienic?Przeciez to wciaz ta sama osoba bo wiadomo ze kazda osoba moze miec inna reakcje na ugryzienie tego samego robaczka chociaz jego wspolokatorzy posiadali identyczne plamy tzn zaczerwienienie z czerwona kropka-swedzaca a tutaj jest czerwona plamka uwypuklona na poczatku z zaczerwienieniem lekkim dookola-swedzi i piecze po podrapaniu.To jakis inny rodzaj pluskwy czy co? czemu nigdzie jej nie ma ani nie ma charakterystycznych rzeczy.

Caly czas mysle o tych roztoczach i koldrze. Dzis zapakuje ja do worka i bedziemy spac pod kocami jak nas pogryzie to nie widze innej rzeczy.

Tak czy siak cos musi sie to pojawic cokolwiek to jest moze do tego czasu nie wyssie nam calej krwi czy tez cierpliwosci;)
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Aha i co do ukladu ugryzienia to te dwie czerwone plamki powyzej to powstaly dzien pozniej bo to skupisko na dole to w jednym czasie
Hmm na czym w sumie polega ten uklad to sobie porownam do innych ugryzien ktore mam
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez epma, łącznie zmieniany 1 raz.
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Oki nie bede sie upierac skoro argumenty moje nie sa wystarczajace przyjmijmy ze to pluskwa.
Czemu nie ma jeszcze armii(wogole cokolwiek) po tak dlugim okresie czasu?Pluskwa szybko sie rozmanza.Dobrze sobie z nami zyja w niewytlumaczalny sposob ich nie widac ani nie ma sladow nic tylko dorobic sobie wiecej towarzyszy na wypady by drinknac sobie.
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Tak zeby Wam pokazac to skopiowalam zdjecia: przykladowo slady na materacu czyims tam. Po tych wlasnie sladach m.in stwierdza sie ze sa i nie koniecznie nawet musi byc osobnik jakis ale sa plamy. My mamy mamy bielusienki materac nawet jest z zamkiem wiec mozna luknac do srodka czy cos nie ma. Mam zrobic zdjecia byscie uwierzyli:P
Nie wiem moze w Polsce nie ma czegos takiego jak sie pojawiaja pluskwy-sladow itp moze to inaczej wygladac ale wiem jak tu to wyglada mimo ze nie widzialam tego sama.
A tak dla ciekawostki napisze ze:wiecie ze czesto na ulicy mozna spotkac materac?Czemu?(nie pisze o drozszych dzielnicach bo tam to o papierek ciezko)
Poniewaz siedza w nich pluskwy i w pierwszym kroku pozbycia sie ich -wyrzuca materac

Eh i chyba jednak sie upieram:)
Załączniki
bed-bugs-infecting-mattress.jpg
bed-bugs-infecting-mattress.jpg (97.24 KiB) Przejrzano 18501 razy
bed-bug-mattresses.jpg
bed-bug-mattresses.jpg (21.03 KiB) Przejrzano 18520 razy
Awatar użytkownika
Piotr Tykarski
Posty: 372
Rejestracja: sobota, 26 kwietnia 2008, 01:04
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Piotr Tykarski »

Brak śladów na pościeli i seryjne nakłucia raczej nie wskazują na pluskwę. Stawiałbym na pchły, bo choć ich jeszcze nie znaleźliście, to ślady są podobne do tego, co znam. Wystarczy też grzebnąć w sieci - http://images.google.pl/images?q=flea%20bites.

Podobne, prawda? A mogą być równie trudne do znalezienia jak pluskwy, do tego rozmnażać się w różnych miejscach i larwy nie piją krwi...
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Przy pchłach jak sugeruje Piotr by je znaleźć proponowałbym rozstawić miski z wodą na noc. Mogą być talerze, nalewamy wodę i na wierzch po kropelce płynu do mycia naczyń żeby obniżyć napięcie powierzchniowe. Pchły przemieszczają się saltacyjnie tzn skaczą więc prawdopodobieństwo dosyć duże że wpadną do miski z wodą.
Poza tym Imagines stanowią około 5% całej populacji pcheł, więc problem tez może się nasilać z czasem b o ilość jak w środowisku może być znaczna a problem pokaże się przy masowym wylęgu. Macie jakieś zwierzęta domowe stałocieplne w domu???? Bądź gościliście w ostatnim czasie jakieś??Znajomych z kotami, szczurkami psami????

Jak pisze Piotr larwy nie są krwiopijne, a likwidacja problemu jest troszkę łatwiejsza niż w przypadku pluskwy.
Proponuję zgodnie ze słuszną uwagą Jarka skupić się na znalezieniu okazu dowodowego - będzie nam łatwiej coś doradzić jak będziemy mieli świadomość z czym walczymy.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9688
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 22 times
Podziękowano: 9 times
Kontakt:

Post autor: Jacek Kurzawa »

Przemek Zięba pisze:Przy pchłach jak sugeruje Piotr by je znaleźć proponowałbym rozstawić miski z wodą na noc

Nieśmiało powiem, że pomysł polowania z miskami jest moj :-)
Też miałem spytać o zwierzęta w domu pod katem pcheł. Trop wydaje się dobry....
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3380
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 16 times
Podziękowano: 3 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Nieśmiało powiem, że pomysł polowania z miskami jest moj
:oops: :oops: :oops:
A z myszami mój :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Awatar użytkownika
Piotr Tykarski
Posty: 372
Rejestracja: sobota, 26 kwietnia 2008, 01:04
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Piotr Tykarski »

No nie wytrzymam. :mrgreen: Też chciałem podsunąć pomysł z miskami z wodą! Skoro nie zdążyłem, to dodam jeszcze ludowy patent z zapaloną świeczką pośrodku miski. Nie pytajcie jaki to ma sens. Możliwe, że chodzi bardziej o ciepło niż światło, choć kto zna tajniki pchlich zmysłów?... W każdym razie stosowałem z powodzeniem.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9688
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 22 times
Podziękowano: 9 times
Kontakt:

Post autor: Jacek Kurzawa »

:oops: :oops: :oops:
A z myszami mój :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Tych różowych buziek i rozesmianych nie mogę zinterpretować?! Z myszami pomysl? Też dziwne, nie pasuje do tematu. Nie rozumiem sensu tej wypowiedzi :twisted:

Prostuję błędną informację, ktorą napisał Przemek, że "..jak sugeruje Piotr...". To wszystko.

Zagadka - co gryzie - nadal pozostaje nierozwiązana.... czekamy na dalsze informacje z przebiegu dochodzenia ...

PS.[ 13:27] Po odpowiedzi z myszami u epma znalazłem u Jacka mysl z myszami i owadami żyjącymi na nich. Przeiwdzialeś to. Gratulacje. I teraz zrozumialem sens Twojej wypowiedzi!!!!
pozdrawiam!

(żeby nie moderować postu i nie zmieniac sensu mojej wypowidzi, zostawiam tekst powyzej, pomimo, ze sens już jest dla mnie 100% zrozumialy :-)
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Jacek Kurzawa, łącznie zmieniany 1 raz.
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Jacek Kurzawa pisze: Nieśmiało powiem, że pomysł polowania z miskami jest moj :-)
Jacku, przepraszam zwracam honor i jest mi głupio, ponieważ myślałem o Tobie w tym względzie a że wszystko rano w pospiechu pomyliłem się... :oops: prosze o wybaczenie.

A zainteresowanym arachnoentomologią lekarską i lekarsko-weterynaryjną polecam książki prof. Żółtowskiego z niesamowita ,,Entomologia sanitarną" z lat 50 tych..poezja :) ,,Arachnoentomologia lekarska" tez niczego sobie...... dzisiaj po południu zagłębię się w lekturę i może coś ciekawego podpowiem.
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Wiecie co?????????????
WSZYSCY JESTESCIE WSPANIALI TO DLA WAS :-*************

Nowy dzionek.
Wstalam rano i...nic. Zadnych nowych ugryzien u meza tez. Jednak za bardzo ekscytowac sie nie bede bo ostatnimi czasy gryzly codziennie a wczesniej co jakis tam czas. Wczoraj przed pojsciem spac spakowalam koldre z owleczka do worka na smieci zawiazalam dobrze i wyciagnelam "goscinna" koldre(w sumie wogole nieuzywana-zapakowana)nie owlekalam jej by bylo dobrze cos widac bo jest biala i zeby nie mialo sie to mozliwosci schowac pod owleczka.Nie mam pojecia czy cos siedzialo w wypelnieniu w tamtej czy tez to totalny zbieg okolicznosci.Na pewno noce nastepne pokaza.

Piotr Tykalski:Przegladalam podana strone z ugryzieniemi pchel.Tak zgodze sie TAK WLASNIE wygladaja ugryzienia:)

Pchly myslalam o nich tez tym bardziej ze mielismy kiedys krotka inwazje mysz.Bylam w Polsce maz caly dzien w pracy i mialy raj w domu co prawda niedlugo bo jak wrocilam od razu zauwazylam tym bardziej ze dziady przelatywaly mi po nogach.W jeden dzien zabilismy 6 mysz.Od razu tez odkrylismy skad przychodzily z zewnatrz i spokoj:)
Ale...np maz utukl jedna w lazience i zbierajac ja przygladnelam sie jej od razu rzucilo mi sie na oczy ze lazi po niej multum pchel jedna(pewnie przy ubijaniu-sory za wyrazenie) spadla(dobrze bylo widac na linoleum) i skakala sobie dorwalam ja ale pamietam powiedzialam do meza:a jak bedziemy mieli teraz pchly?
Co do stycznosci z zwierzetami to nie mielismy ani tez sasiedzi nie maja zwierzaczkow chociaz nieeee sasiad ma dwa koty czasem siedza u nas w ogrodzie.
Pchly to ja dosc dobrze znam nie z teori a z praktyki.Odkad siegam pamiecia zawsze mielismy psy i koty w domu rodzinnym czasem psy zyly sobie z nami w domku i zdarzylo sie raz ze jakas babka przyszla do nas z swoim zwierzaczkiem i od tego mniej wiecej czasu mielismy w domu pchly.Bardzo szybko sie rozmnozyly i tepienie zajelo mamie miesiac(zwijanie dywanow pryskanie pranie wszytskiego itd itd.) i nie tak latwo sie tego pozbyc. Nie pamietam jak wygladalo ugryzienie bo bylam dzieckiem ale do czego zmierzam to wlasnie do tego ze one gryzly przez caly dzien wystarczylo przejsc sie po domu i wskakiwaly na osobe. Co tez najwazniesze byly przylapywane na goracym uczynku nie znieczulaly(?)od razu zabolalo jak gryzla.
Brakuje mi wlasnie tutaj tego elementu czemu nie ma ich za dnia jesli sa(one nie chowaja sie przed swiatlem dziennym) Oczywiscie zgodze sie z tym ze ugryzienia porownujac do zdjec sa takie i ze pchly sa szybkie to tez wiadomo.W nocy sie spi wiec nie koniecznie sie czuje bol ugryzienia i szybko tez moze zniknac.Moze byc ich nieduzo wiec ciezko znalezc choc znow czas kiedy nas cos gryzie jest dlugi ale pominmy to juz.Moze sa chytre i nie chca sie dzielic posilkiem wiec nie dorabiaja sobie wspoltowarzyszy;). Na calym mieszkaniu jak to w angli jest polozona gruba ciemna wykladzia wiec w sumie zyc nie umierac w takich warunkach ale co z ta pora dnia gryzienia?

Hehehe sorki za poemacik ale tak juz ma plec zenska ze rozbudowywuje tematy ubiarajac za bardzo w slowa:)

Patenty z pewnoscia wykorzystam niestety nie w pelni bo mamy akurat ciasno w sypialni a musze jakos wstawac w nocy na karmienie.
Hehehe a i niewazne kto wpadl pierwszy na to moze na rowni mysleliscie a ktos pierwszy poprostu napisal:)Wazne jest to dla mnie ze piszecie i staracie sie mi pomoc.
Cmok
A z tymi roztoczami to odpada ten temat??? W mysl troche tego zapakowalam koldre
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

Jedna uwaga - symptomatologia dermatologiczna opiera się na zadziwiająco małej ilości rodzajów zmian - i tak wykwitów pierwotnych jest zaledwie 9 rodzajów, a wykwitów wtórnych około 15 rodzajów - chorób skórnych jest natomiast wiele tysięcy!!!

Nie chcę burzyć radości z "odnalezienia" rozwiązania, podobieństwo zew. wykwitów ma ogromne znaczenie, ale nie ono jest warunkiem prawidłowego rozpoznania!
Jeżeli w domu na stałe nie przebywa zwierzę - możliwość ukąszenia przez pchły w zimie spada niemal do zera...

PS. jestem właścicielem 3 kotów i 2 psów i jeszcze nie zdarzyło mi się, abym został pogryziony przez pchły w nocy, w łóżku :wink:
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Jarek ma racje, należy znaleźć sprawcę. zresztą symptomatologia wykwitów pierwotnych i wtórnych jest identyczna u ludzi i u zwierząt, no ze względu na zróżnicowanie gatunkowe oraz obecność okrywy włosowej jest trochę trudniej je zlokalizować u zwierząt. Jak pisze Jarek podobieństwa zmian skórnych pomimo odmiennej etiologii są często łudząco podobne. A może nie mamy do czynienia w ogóle z ukąszeniami tylko z reakcją alergiczną na jakiś czynnik jak chociażby wełna?
epma
Posty: 16
Rejestracja: poniedziałek, 26 stycznia 2009, 01:11
Lokalizacja: Londyn

Post autor: epma »

Jupi jupi kolejny dzien bez ugryzienia :lol:
Wciaz jednak moze to byc przypadek ale koldra nadal zapakowana w worku i jak nic sie nie bedzie dzialo to na pewno wyladuje w koszu z owleczka.Nooo chyba ze pokusze sie jeszcze na ciekawosc i przeszukam jej wypelnienie(oczywiscie nie w domu!!!)
Mam nadzieje ze to cos zwiazanego z koldra bo w sumie latwo to usunac-wyrzucic.I obedzie sie bez opryskow bez hurtowego prania wszytskiego bez ciaglego przegladania itp. Eh!!!!
Krzysztof S.
Posty: 406
Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
Lokalizacja: Chocianów
Kontakt:

Post autor: Krzysztof S. »

A ja nadal upieram się, że sprawcami są pluskwy. Jeśli się mylę...no trudno.

Moja teoria jest taka (przyjęta zanim przeczytałem o pakowaniu kołdry), że: sprawcami są pluskwy żyjące w materacu lub kołdrze. Podczas snu lokatorów pluskwy przemieszczają się w ich kierunku aby napić się krwi oczywiście wybierają najkrótszą drogę. Kiedy docierają do żywiciela napotykają barierę w postaci prześcieradła, mimo to rozpoczynają żerowanie przebijając się przez prześcieradło. Ograniczenie w postaci prześcieradła powoduje, że aparat kłujący nie jest wbity do pełnej głębokości, efektem jest brak plam krwi na pościeli i nie pasujące do standardów plamy po ukąszeniach. Ograniczona ilość plam świadczy, że pluskiew jest niewiele.
Myślę, że dobrym sposobem sprawdzenia tej teorii jest podścielenie koca pod prześcieradło jeśli coś się jeszcze zdarzy, a jeśli już kołdra została wymieniona to niech szybko nie wraca do łóżka i łóżeczka.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

Dla mnie fakt ustąpienia objawów po zmianie kołdry wskazywałby raczej na reakcję alergiczną (na włókna, detergenty, w których była uprana, cokolwiek). Czy u dziecka obajwy zniknęły po przeniesieniu go do łóżeczka? Jeżeli tak, to drugi argument za alergią. Po pluskwach jednak zostawałyby ślady krwi, no i nie są to na tyle inteligentne owady, żeby gryzły wyłącznie maskując się za prześcieradłem ;)
Carabus99
Posty: 29
Rejestracja: sobota, 20 września 2008, 13:41
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Carabus99 »

Ja także, od początku opowiadam się za alergią. Z maili, wynika że objawy ustąpiły po przeniesieniu dziecka. Jeżeli sprawcami są nawet jakieś drobne stawonogi, np. roztocza, pluskwy, pchły itp. to wątpliwe by cała populacja była w kołdrze i na pewno pojedyńcze osobniki przetrwałyby gdzieś i sytuacja wkrótce by się powtórzyła. Najważniejszym argumentem jest to, że nie znaleziono okazu dowodowego sprawcy.
To że trzy osoby miały podobną reakcję alergiczną na to samo, nie jest zaskukujące tak, jak wielokrotne pogryzienie przez cóś niewidzialnego.
Najważniejsze jak widać okazało się wyeliminowanie przyczyny, a nie dociekanie co było jej skutkiem. Dobre i to :wink:
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

Wszystkie wypowiedzi w tym wątku są b. interesujące, ale ... wybaczcie, odnoszę wrażenie, że nawet gdyby swą opinię przedstawił dermatolog z wieloletnim stażem to i tak nikt by mu nie uwierzył :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
kasia

pluskwy - jak przeciwdziałać! ratunku...

Post autor: kasia »

Witam... i proszę o pomoc, sytuacja jest beznadziejna. Oczywiście Uk, hotel, praca - zostanę tu jeszcze przez 2 miesiące i nie ma mowy o zmianie hotelu - pokoje już zamieniałam z dwa razy... ówcześnie gotując wszystkie rzeczy etc.
obsługa hotelowa doskonale zdaje sobie z problemu... twierdzą, że mam złą grupę krwi i te robaki mnie lubią... co za absurd!
nie mam siły już walczyć z tym paskudztwem...
czego użyć aby mnie nie gryzło? co mam kupić w aptece na przed po i w trakcie?
zaczynam być naprawdę zdesperowana...
kasia
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16714
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

Jeśli nie możesz zmienić hotelu, to kiepsko... Pluskwy mogą ukrywać się w szparach podłogi, mebli itp., więc zwalcza się je porządną chemią, traktując nią całe pomieszczenie łacznie z wyposażeniem. Możesz kupić jakiś spray na owady i wypryskać zakamarki pokoju - gorzej, że z łóżkiem już tego nie zrobisz. Może kup jakiś materac (byle nowy) i śpij na nim, zamiast na łóżku?
A na ugryzienia co co najmniej rozpuszczalne wapno, a najlepiej jakieś środki ahtyhistaminowe (tyle że te przepisuje lekarz).
GoHaF
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 24 marca 2009, 09:38
Lokalizacja: Wrocław

byalm teraz z Londynie i mnie tez pogryzlo!!!

Post autor: GoHaF »

hej. Wlasnie sie zarejestrowalam tutaj bo przeczytalam podobne objawy...
mam pogryzione? cale rece i kostki u nog.
a co sie stalo. spalam sobie w hotelu w Londynie z niedz/ na pon wstaje patrze sie i jestem cala w bąblach. jakas masakra :( nie mam pojecia go to za gowno mnie pogryzlo. na poczatku myslalm ze to komar ale poszlam wziac prysznic i mam tego dziesiatki.
jakby tak policzyc to chyba ze 40 najwiecej na dloniach, rekach.
odslonilam poduszke zeby przeszukac... i tam byl ten owad - ale za cholere nie wiem co to. nie wygladalo jak pajak. bylo brazowe , moja matka to zabila no i oczywsice morze krwii - mojej krwii. od poniedzialku mi to nie schodzi. nie mialam zadnej goraczki na szczescie ani wstrzasu. ale dalej mi to nie schodzi a juz jest sroda...
acha to cos - nie wygladalo jak pajak - ale to mogl byc pajak, male brazowe, duzo odnozy... podejrzewam ze wylazlo jak zrobilo sie cieplej bo naprawili nam kaloryfer ... a ze ja mialam lozko obok... pewnie milo tam jaks swoja nore.. :(((
niech mi ktos napisze co mam kupic zeby zlikwidowac te ohydne bable na rekach, nogach.mam to nawet na placach, po wewnetrznej stronie rąk....pije wapno non stop i nic:(
piep*** angielskie robactwo. pierwszy raz mi sie takie cos przytrafilo, a bylam juz w wielu miejscach na swiecie
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

wezwij ekipe dezynsekcyjna
Sama nic nie wskorasz. Duzo odnozy to moze byc obrzezek,
tak wyglądał??
http://www.emporia.edu/biosci/invert/lab6/argas.jpg
czy cos podobnego?? czy jak pluskwa ze zdjec z tego watku?
Awatar użytkownika
krzem
Posty: 1202
Rejestracja: środa, 7 kwietnia 2004, 07:42
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time

Post autor: krzem »

iść do lekarza....
GoHaF
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 24 marca 2009, 09:38
Lokalizacja: Wrocław

ide do dermatologa...

Post autor: GoHaF »

ide do lekarza dzisiaj. na 99% to pluskwa..brazowe, duzo odnóży. obrzezek jest podobny ale jak spojrzalam na inne zdjecia na google to te owady tego nie przypominaly . ( rano w hotelu widzialam 2 pomiedzy poduszkami to jakos nie uciekaly.. tylko sobie spokojnie lazily...moze dlatego ze byl polmrok... zostaly zaszlachtowane) przeszukalam torby i ciuchy wczoraj po przyjezdzie. nic na szczescie nie bylo ale na wszelki wypadek kupie cos do odkazania pomieszczen z tego dziadostwa.
w ta noc nic mnie nie pozarlo ale nadal mam te bąble... nawet na gardle.
po jakims czasie dopiero wyszly mi "nowe" ktorych wczesniej nie zauwazylam,przez to ze mnie swedzi... drapie sie i drapie :( najgorsze sa te na dloniach po wew. stronie i na palcach :(
to jest w ogole dziwne bo w pokoju hotelowym jeszcze byly 3 osoby i nic im nie jest tylko ja ucierpialam... no nic golf jak nic przez tydzien :(
mam nadzieje ze mi przepisza jakis antybiotyk co mi pomoze to szybko zlikwidowac z mojego ciala...
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Post autor: Antek Kwiczala † »

jakis antybiotyk
Antybiotyk nie pomoże. Sama piszesz, że nie masz temperatury, więc ten owad niczym dodatkowo Cię nie zaraził. Bąble i swędzenie skóry to objaw uczulenia. Potrzebne są silne środki antyalergiczne. Bez lekarza się nie obejdzie, bo takie lekarstwa wydają tylko na receptę.
GoHaF
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 24 marca 2009, 09:38
Lokalizacja: Wrocław

lekarz...

Post autor: GoHaF »

bylam u dermatologa. dostalam bedicort g - to jest antybiotyk - streryd na wlasnie takie cos i jakies tabletki do lykania na c... tak, tak wszytsko na alergie/wypryski/uczulenie czy co tam.. ja mam w ogole taka skore ze jak sie podrapie to slad na 15 min. a co dopiero pogryzienia robali...
no nic jakos zyje ale cholernie mnie wszytsko swedzi :( mam nadzieje ze do tygodnia przejdzie bo wygladam jakbym miala ospe...:(
pozdrawiam pogryzionych i niepogryzionych...
Awatar użytkownika
krzem
Posty: 1202
Rejestracja: środa, 7 kwietnia 2004, 07:42
Podziękował(-a): 2 times
Podziękowano: 1 time

Post autor: krzem »

wszystko będzie dobrze....
:mrgreen:
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Post autor: Antek Kwiczala † »

dostalam bedicort g
Dobre lekarstwo :smile: . To środek przeciwalergiczny, z dodatkiem gentamycyny (antybiotyk) stosowany na:
Stany zapalne skóry, zwłaszcza o podłożu alergicznym, powikłane wtórnym zakażeniem bakteryjnym
Krzysztof S.
Posty: 406
Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
Lokalizacja: Chocianów
Kontakt:

Post autor: Krzysztof S. »

Może odpowiedż na usunięcie tego paskudztwa masz na końcu tego wątka:

viewtopic.php?t=2690&start=160

Krzych
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domowe robaczki.”