Xylotrechus stebbingi i X.smei
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
Xylotrechus stebbingi i X.smei
Xylotrechus smei (Castelnau & Gory, 1841) dawniej mylnie nazywany X. stebbingi (Gahan, 1906).Gatunek "wszystkożerny" zawleczony do Europy. Kiedyś był już o nim temat- ale nie mogłem go znaleźć
Właśnie wychodzą (mi i jednej z osób, która dostała materiał z Nim w srodku). Wszystki byłoby Ok, gdyby nie fakt, że poprzednie imagines widziałem na początku czerwca (około 7, a musiał wygryzać się kilka dni wcześniej), teraz kolejne pokolenie wygryza się od pierwszego tygodnia sierpnia, daje to okres około 10 tygodni. Jak wam to wychodziło w hodowli- wiem, że kilkz osób go hodowało.
Jest to moje 2 (3 łącznie ) pokolenie w niewoli, poprzednie zamykały się w okresie około roku, z przechłodzxeniem- w zimie nie zabierałem z podwórka. teraz był na strychu, miał ciepło i wilgotno. Zauważyłem też, że "idzie" w innym tempie zaleznie od gatunku drewna. Czy ktos ma podobne obserwacje?
Czy zdarza sie, ze jakaś kózka jeszcze szybciej zamyka cykl od omago do imago?
Właśnie wychodzą (mi i jednej z osób, która dostała materiał z Nim w srodku). Wszystki byłoby Ok, gdyby nie fakt, że poprzednie imagines widziałem na początku czerwca (około 7, a musiał wygryzać się kilka dni wcześniej), teraz kolejne pokolenie wygryza się od pierwszego tygodnia sierpnia, daje to okres około 10 tygodni. Jak wam to wychodziło w hodowli- wiem, że kilkz osób go hodowało.
Jest to moje 2 (3 łącznie ) pokolenie w niewoli, poprzednie zamykały się w okresie około roku, z przechłodzxeniem- w zimie nie zabierałem z podwórka. teraz był na strychu, miał ciepło i wilgotno. Zauważyłem też, że "idzie" w innym tempie zaleznie od gatunku drewna. Czy ktos ma podobne obserwacje?
Czy zdarza sie, ze jakaś kózka jeszcze szybciej zamyka cykl od omago do imago?
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
X.smei
Cześć!
Mam podobne i zupełnie odmienne doświadczenia z tym gatunkiem:
Nie zgadzam się, że wszystko zależy od drzewa. Hoduję go na razie jedynie w klonie jesionolistnym, a i tak wyłazi mi kiedy chce: po 10-ciu miesiącach, po roku, albo półtorej... Straciłem już rachubę z którego pokolenia mam okazy - bo wyłażą bez przerwy od czerwca zeszłego roku do chwili obecnej...
Nie chłodzę go, nie za bardzo zraszam, a on drąży sobie kołek grubości i długości przedramienia (mojego przedramienia, a nie Mateusza ), kopuluje na tym, zasiedla i wciąż wyłazi...
Tak pokręconego gatunku dawno nie hodowałem. Jeśli wyjdzie mi teraz parka puszczę zapłodnioną samicę na sosnę lub świerk. Zobaczymy co z tego będzie...
PZDR!
Wujek Adam
ps. Jeszcze szybciej wyłazi Leioderes collari. W odpowiednich warunkach do rozwoju wystarcza mu nieco ponad pół roku.
Mam podobne i zupełnie odmienne doświadczenia z tym gatunkiem:
Nie zgadzam się, że wszystko zależy od drzewa. Hoduję go na razie jedynie w klonie jesionolistnym, a i tak wyłazi mi kiedy chce: po 10-ciu miesiącach, po roku, albo półtorej... Straciłem już rachubę z którego pokolenia mam okazy - bo wyłażą bez przerwy od czerwca zeszłego roku do chwili obecnej...
Nie chłodzę go, nie za bardzo zraszam, a on drąży sobie kołek grubości i długości przedramienia (mojego przedramienia, a nie Mateusza ), kopuluje na tym, zasiedla i wciąż wyłazi...
Tak pokręconego gatunku dawno nie hodowałem. Jeśli wyjdzie mi teraz parka puszczę zapłodnioną samicę na sosnę lub świerk. Zobaczymy co z tego będzie...
PZDR!
Wujek Adam
ps. Jeszcze szybciej wyłazi Leioderes collari. W odpowiednich warunkach do rozwoju wystarcza mu nieco ponad pół roku.
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
Co do wyłażenia kiedy chce, zgadzam sie w 100%, z pierwszeo pokolenia mam jeszcze larwy w drewnie. CO do gatunku drewna nie zgodzę sie, rzołupywałem drewno, w bzie siedzą imagines i większe larwy niż w sośnie lub jarząbie.
Co do gatunku drewna próbuję od ostatniego pokolenia na róznych drzeach i krzewach, w wielkosci larw i pojawu imagines różnicę widzę, ale moze jest ot subiektywne.
Co do grubości drewna, puszczam w grubosć róznych przedramion, w cienkicjh patyczkach tez doskonale żeruje, ogryza do rdzenia i zakałada komore poczwarkowa w trocinkach/ekskrementach- im grubsze ty lepiej trzyma wilgoc, choc z rok nie zraszanych też wychodzą, rzeczywiscie dziwny gatunek.
Co do leioderesa kollari, to jednak pół roku jest dłuzej niż dwa i pół miesiąca
Chętnie machnę sie na nową "krew", która by niedługo wychodziła z patyków.
Co do gatunku drewna próbuję od ostatniego pokolenia na róznych drzeach i krzewach, w wielkosci larw i pojawu imagines różnicę widzę, ale moze jest ot subiektywne.
Co do grubości drewna, puszczam w grubosć róznych przedramion, w cienkicjh patyczkach tez doskonale żeruje, ogryza do rdzenia i zakałada komore poczwarkowa w trocinkach/ekskrementach- im grubsze ty lepiej trzyma wilgoc, choc z rok nie zraszanych też wychodzą, rzeczywiscie dziwny gatunek.
Co do leioderesa kollari, to jednak pół roku jest dłuzej niż dwa i pół miesiąca
Chętnie machnę sie na nową "krew", która by niedługo wychodziła z patyków.
- Grzegorz Michoński
- Posty: 449
- Rejestracja: wtorek, 20 kwietnia 2004, 19:22
- Lokalizacja: Ińsko
A skąd wziąłeś tego Leioderusa? ja tam biegły w tym temacie nie jestem ale z dostępnej literatury widzę, że to jest Leioderes np tutaj , Slama (Icones Insectorum..., 2006) także podaje rodzaj Leioderes.Radek P. pisze:LeioderUsaKod: Zaznacz cały
Leioderes collari.
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
tak offtopem
Mądra książka Samy mówi:
" Genus Leioderes Redtenbacher, 1849
Leioderes Redtenbacher, 1849, Fauna Austr.: 482.
Type species: Leioderes kollari Redtenbacher, 1849 (monotypy).
Leioderus Redtenbacher, 1845, Gatt. deutsch. Kaferfauna: 110, 153 (nomen nudum).
Type species: Leioderus testaceus Redtenbacher, 1845 (nomen nudum) (= Leioderes kollari Redtenbacher, 1849)
Remark. Leioderus Redtenbacher, 1845 must be regarded as a nomen nudum since it was described in association with an unavailable name (L. testaceus, only mentioned without description 43 pages later). The combination Leioderes Redtenbacher, 1845, used by some authors, is not available. I think it is correct to use Leioderes, which was proposed by Redtenbacher in 1849, as a replacement name in association with L. kollari, then correctly described. "
Ja wklepywałem tekst,a Grzegorz był szybszy
Mądra książka Samy mówi:
" Genus Leioderes Redtenbacher, 1849
Leioderes Redtenbacher, 1849, Fauna Austr.: 482.
Type species: Leioderes kollari Redtenbacher, 1849 (monotypy).
Leioderus Redtenbacher, 1845, Gatt. deutsch. Kaferfauna: 110, 153 (nomen nudum).
Type species: Leioderus testaceus Redtenbacher, 1845 (nomen nudum) (= Leioderes kollari Redtenbacher, 1849)
Remark. Leioderus Redtenbacher, 1845 must be regarded as a nomen nudum since it was described in association with an unavailable name (L. testaceus, only mentioned without description 43 pages later). The combination Leioderes Redtenbacher, 1845, used by some authors, is not available. I think it is correct to use Leioderes, which was proposed by Redtenbacher in 1849, as a replacement name in association with L. kollari, then correctly described. "
Ja wklepywałem tekst,a Grzegorz był szybszy
Wziolem go z opracowania gatunku Gutowskiego (1988), gdzie wlasnie jest tam napisane o zawirowaniach w nazewnictwie tego gatunku. Nie mam aktualnie go pod reka, ale wg autora Leioderus kollari Redtenbacher, 1845 jest poprawna nazwa i ja tego sie trzymalem. Stad moj post, ale widze ze powinno byc inaczej.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9515
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
U mnie na stronie o kózkach od ponad dwóch lat widnieje poprawna nazwa https://entomo.pl/coleoptera/cerambycidae/index.php
Wykorzystuję okazje by podpowiedziec, że nazewnictwo to zostało bardzo dokladnie zweryfikowane i przemyslane na podstawie całej dostepnej literatury i analizie róznych opinii. Można więc śmiało podpierać się tą listą bez ryzyka popełnienia błedu.
PS Jesli ktoś znajdzie tam jakieś nieścislości proszę pisać.
Wykorzystuję okazje by podpowiedziec, że nazewnictwo to zostało bardzo dokladnie zweryfikowane i przemyslane na podstawie całej dostepnej literatury i analizie róznych opinii. Można więc śmiało podpierać się tą listą bez ryzyka popełnienia błedu.
PS Jesli ktoś znajdzie tam jakieś nieścislości proszę pisać.
- Grzegorz Michoński
- Posty: 449
- Rejestracja: wtorek, 20 kwietnia 2004, 19:22
- Lokalizacja: Ińsko
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9515
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Xylotrechus smei
Chciałbym lekko sprostować - obydwa gatunki byly i są słusznie nazywane. Nie ma tu przypadku błednych nazw czy synonimów. Są dwa gatunki.M. Dworakowski pisze:Xylotrechus smei (Castelnau & Gory, 1841) dawniej mylnie nazywany X. stebbingi (Gahan, 1906).
W tym przypadku chodzi tu o złą determinację okazów - Sama i Cocquenpot pierwsze okazy z Europy oznaczyli jako X.stebbingi i reszta poszła za nimi. Tymczasem Vitali F (2004) dowiódł, że wszystkie europejskie okazy należą do zblizonego gatunku X.smei.
Nie widać tej zmiany jeszcze u Danilevskiego w spisach i u Hoskovca, mimo że mnęło juz prawie trzy lata a praca Vitali dostepna jest w sieci w pdf... No cóż, na zmiany w checklistach jeszcze trzeba poczekać i/lub śledzić zmiany samemu
Powiem szczerze, ze pozniej nie wnikalem w te nazwe rodzajowa, a nawet rozmiawiajac z prof. Gutowskim, to in on uzywa jej nadal (Leioderus).Grzegorz Michoński pisze:Z tego co ja wiem to w kózkach jest ciągły ruch i bazowanie na literaturze sprzed 20 lat to chyba nie teges...
Zamieszczam tytul pracki: (dokopalem sie w necie)
GUTOWSKI J. M. 1988. Studies on morphology, biology, ecology and distribution of Leioderus kollari REDTB. (Coleoptera, Cerambycidae). Polskie Pismo Entomol., 58, 2: 309-357.
Jacku moglbym prosic na maila te pracke?Nie widać tej zmiany jeszcze u Danilevskiego w spisach i u Hoskovca, mimo że mnęło juz prawie trzy lata a praca Vitali dostepna jest w sieci w pdf...
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9515
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Xylotrechus smei
Zmiana już była, jakis czas temu na liście Danilevskiego był zamieniony X. stebbigi na X. smei. Później Danilevski wrócił do poprzedniej wersji. Zostawił tylko w komentarzach, że wg. Vitali (2004) to, co mamy w Europie to X. smei. Nie znam za dobrze włoskiego, może ktoś przetłumaczy kawałek ze strony Muzeum Historii Naturalnej z Wenecji:.ad. pisze:Nie widać tej zmiany jeszcze u Danilevskiego w spisach i u Hoskovca
"Descrizione accurata in Sama (2006). Vitali (2004) ha attribuito questa specie a Xylotrechus smei (Castelnau & Gory, 1841): opinione fermamente respinta da Sama (2006)."
Wygląda na to, że Sama (niestety nie widziałem jego pracy: SAMA G., 2006 – Taxonomical remarks on Xylotrechus smei (Castelnau & Gory, 1841) and X. stebbingi Gahan, 1906 and their distribution in Western Palaearctic region (Coleoptera, Cerambycidae). Doriana 8 (351): 1-10.) nie zgadza się za bardzo z Vitalim.
Jacek
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Re: Xylotrechus smei
Dokladniej mowiac, zdecydowanie odrzuca opinie Vitaliego (opinione fermamente respinta).Jacek H. pisze:
Wygląda na to, że Sama (...) nie zgadza się za bardzo z Vitalim.
Pawel
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9515
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Xylotrechus smei
Zostawił czyli nie zdążył jeszcze usunąć (poprawić).Jacek H. pisze: Później Danilevski wrócił do poprzedniej wersji. Zostawił tylko w komentarzach, że wg. Vitali (2004) to, co mamy w Europie to X. smei.
Sam się zastanawiam, w czym tkwi haczyk. Vitali w swojej pracy dość czytelnie wyjaśnił na czym polegała zamiana nazw. Na tyle jasno, że Danilevski to uznał.
A może Rapuzzi korespondencyjnie coś wyjasni ?
Dostałem pracę od Samy nt. Xylotrechus smei i X. stebbingi. Chyba mocno się przejał całym zamieszaniem bo bardzo poważnie podszedł do tematu. Przestudiował typy obu gatunków, tudzież trzeciego X. vicinus będącego synonimem X. smei. Uważa, że Vitali popełnił błąd, nie studiował typów i wyciąga wnioski na bazie niewielkiej liczby okazów.
Sama obejrzał kilkaset okazów, wszystkie okazy z Włoch i innych krajów Europy to wg. niego X. stebbingi.
Zamiescił także klucz do gatunków.
W skrócie:
- X. smei ma ciemniejsze, rzadko, szaro owłosione pronotum, z dwoma okragłymi ciemno brązowymi plamami na wierzchu i dwoma małymi po bokach. Pronotum wzdłuż środka mniej ząbkowane.
- X. stebbingi jest jaśniejszy i bardziej owłosiony. 4 Plamy na pronotum są mniejsze i często nieregularne. Na pronotum występuje także wyraźne, ząbkowane wyniesienie, szersze od spodu.
Jacek
Sama obejrzał kilkaset okazów, wszystkie okazy z Włoch i innych krajów Europy to wg. niego X. stebbingi.
Zamiescił także klucz do gatunków.
W skrócie:
- X. smei ma ciemniejsze, rzadko, szaro owłosione pronotum, z dwoma okragłymi ciemno brązowymi plamami na wierzchu i dwoma małymi po bokach. Pronotum wzdłuż środka mniej ząbkowane.
- X. stebbingi jest jaśniejszy i bardziej owłosiony. 4 Plamy na pronotum są mniejsze i często nieregularne. Na pronotum występuje także wyraźne, ząbkowane wyniesienie, szersze od spodu.
Jacek
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 6 times
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9515
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Xylotrechus smei
Praca w pdf jest dostepna od niecałej godziny pod tym adresem:
http://www.entomologiitaliani.net/publi ... 93#p144293
SAMA G., 2006 – Taxonomical remarks on Xylotrechus smei (Castelmau & Gory, 1841) and X. stebbingi Gahan, 1906 and their distribution in Western Palaearctic region. Doriana, Ann. Mus. civ. St.nat. “G.Doria”, 8, n.351: 1-10.
http://www.entomologiitaliani.net/publi ... 93#p144293
SAMA G., 2006 – Taxonomical remarks on Xylotrechus smei (Castelmau & Gory, 1841) and X. stebbingi Gahan, 1906 and their distribution in Western Palaearctic region. Doriana, Ann. Mus. civ. St.nat. “G.Doria”, 8, n.351: 1-10.
- CARABUS12
- Posty: 1300
- Rejestracja: piątek, 10 sierpnia 2007, 19:02
- profil zainteresowan: WOT
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Xylotrechus smei
Tylko trzeba byc zalogowanym na tym forum.Jacek Kurzawa pisze:Praca w pdf jest dostepna od niecałej godziny pod tym adresem:
http://www.entomologiitaliani.net/publi ... 93#p144293
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9515
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Xylotrechus stebbingi i X.smei
Ja np pologowalem sie na róznych forach, które uważam za przydatne dla mnie. Bariery nie ma.
- CARABUS12
- Posty: 1300
- Rejestracja: piątek, 10 sierpnia 2007, 19:02
- profil zainteresowan: WOT
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Xylotrechus stebbingi i X.smei
Oczywiście masz racje, tylko jestem pologowany na różnych 20 forach.Jacek Kurzawa pisze:Ja np pologowalem sie na róznych forach, które uważam za przydatne dla mnie. Bariery nie ma.
Troche czasu mi zabiera przeglądanie tego wszystkiego.
Zamiast zajmować się owadami siedze i gapie się w kompa.
A co do pracki będę jej szukał.
Po chwili dzięki uprzejmości Jacka mam pracke.
Dziękuje Jacku.
Pzdr.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9515
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Xylotrechus stebbingi i X.smei
Niestety, masz 100% racji. A entomologia w poluCARABUS12 pisze: Zamiast zajmować się owadami siedze i gapie się w kompa.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9515
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Xylotrechus stebbingi i X.smei
Chcę zasygnalizować, że Vitali F. w dalszym ciągu uważa, że w Europie jest Xylotrechus smei nie X.stebbingi, chociaż X.stebbingi znajduje się na wszystkich Checklistach. I nie robi tego bez powodu. Tlumaczy to dość obszernie tutaj:
http://www.naturamediterraneo.com/forum ... C_ID=52407
Najważniejsze sprawy:
X.smei jest gatunkiem szeroko rozsiedlonym, inwazyjnym i polifagicznym
X.stebbingi jest gatunkiem górskim, występującym tylko w wyzszych położeniach górskich Himalajów, nigdy nie stwierdzony poza tym obszarem.
Źródłem problemu wydaje się byc opis (rysunki) Gahana, jednak Vitali mocno forsuje wersję że X.stebbingi jest gatunkiem górskim i nie ma szansy na jego rozprzestrzenienie w inne regiony.
To czy X.smei czy X.stebbingi wystepuje w Europie byc może nie zostało definitywnie zakończone pracą Sama (2006) ani też CPC (2010) ani to, że Danilevsky z tym też się zgadza. Na rozwiązanie tego przyjdzie nam poczekać.
Ja mam WRAŻENIE, ze Vitali stosuje całkiem dobrą argumentację i ma to sens. Kolejna praca, tym razem Jego, jest tu niezbędna.
PS. Uwaga - ten tok myslenia może irytować wiele osób, które lubią trzymać się ścisle publikacji. Oczywiście 100% poprawności mamy cytując X.stebbingi z Europy wedle ostatniej literatury. Raportowanie X.smei z Europy mozna zrobić tylko z pelną świadomością tego czynu i na własną odpowiedzialność i wlasciwie wypada to tylko Vitali'emu, bo to jego teza, ktorą powinien czym prędzej starać się podeprzeć publikacją (bo kolejna publikacja nie będzie jeszcze "dowodem", ale może być przelomem w traktowaniu tego taksonu.).
http://www.naturamediterraneo.com/forum ... C_ID=52407
Najważniejsze sprawy:
X.smei jest gatunkiem szeroko rozsiedlonym, inwazyjnym i polifagicznym
X.stebbingi jest gatunkiem górskim, występującym tylko w wyzszych położeniach górskich Himalajów, nigdy nie stwierdzony poza tym obszarem.
Źródłem problemu wydaje się byc opis (rysunki) Gahana, jednak Vitali mocno forsuje wersję że X.stebbingi jest gatunkiem górskim i nie ma szansy na jego rozprzestrzenienie w inne regiony.
To czy X.smei czy X.stebbingi wystepuje w Europie byc może nie zostało definitywnie zakończone pracą Sama (2006) ani też CPC (2010) ani to, że Danilevsky z tym też się zgadza. Na rozwiązanie tego przyjdzie nam poczekać.
Ja mam WRAŻENIE, ze Vitali stosuje całkiem dobrą argumentację i ma to sens. Kolejna praca, tym razem Jego, jest tu niezbędna.
PS. Uwaga - ten tok myslenia może irytować wiele osób, które lubią trzymać się ścisle publikacji. Oczywiście 100% poprawności mamy cytując X.stebbingi z Europy wedle ostatniej literatury. Raportowanie X.smei z Europy mozna zrobić tylko z pelną świadomością tego czynu i na własną odpowiedzialność i wlasciwie wypada to tylko Vitali'emu, bo to jego teza, ktorą powinien czym prędzej starać się podeprzeć publikacją (bo kolejna publikacja nie będzie jeszcze "dowodem", ale może być przelomem w traktowaniu tego taksonu.).
- Przemek Zięba
- Posty: 1363
- Rejestracja: środa, 14 grudnia 2011, 10:29
- Kontakt:
Re: Xylotrechus stebbingi i X.smei
W sumie trudno odmówić logicznego rozumowania temu Vitali F. Jakims to sposobem wszystkie okazy mam poetykietowane jako X.smei - co do czasu publikacji oficjalnej i zmian checklist jest partyzantką ale chyba słuszną