reszta- rodzaje Donacia ,Chrysomela...i może cos jeszcze.
)
. ,temat nie ruszany od stu lat.... ) udało mi się spotkać kilka zajętych sobą stonek z fotki poniżej(te blue ). Mniemam ,że to Chrysolina coerulans (Scriba, 1791) ,ale bardziej na podstawie okolicznoci znalezienia-o ile roslina na fotce poniżej to rzeczywiscie mieta wodna...oprócz nich wyłowiłem z wody przy brzegu cos co przypomina Phaedon cochleariae (Fabricius, 1792) 
-cienki jestem w te klocki ... 
.W miarę chęci i mozliwosci proszę o weryfikacje... 
...ooo, to ciekawe,a te niebieskie (trzy parki) siedziały własnie na żarełku Phaedona...Lech Borowiec pisze:A roślina to nie mięta wodna i raczej żarełko dla tego Phaedon cochleariae.
...wiosna pewnie je tak nastroiłaLech Borowiec pisze:Siedziały, bo mięta pewnie jeszcze nie wybiła.
,ale tak własnie wygladały te rosliny (piata fota od góry) 
http://forum.oczkowodne.net/viewtopic.php?t=2389 ,a potem tej wczesniej zlinkowanej i na moje kaprawe gały 
,to własnie jest mięta a nie "bobek" 
..moze to i lepiej, bo dobrze brzmiGrzegorzGG pisze:Veronica beccabunga
V e r o n i c a...b e c c a b u n g a...no,grubo... ...wersja niemiecka wydaje sie naciaganaThe species name beccabunga is of uncertain origin, but it may come from the German bachbunge ("brook" + "bunch"), or the Flemish bechpunge ("mouth smart") for the tartness of the leaves.[1]
A co odkrywca rodzaju miał na myśli to już pewnie inna para kaloszy Bardzo pogłębił swoją wiedzę botaniczną również w czasie samotnej wyprawy w 1732 r. po Laponii, w czasie której przebył ponad 7 tys. km i opisał wiele nowych gatunków roślin. Owocem tej wyprawy było szczegółowe sprawozdanie obejmujące również szczegóły życia mieszkańców i obserwacje medyczne. Dzisiaj zabawne może się wydawać, że z powagą opisuje przypadek kobiety, która twierdziła, że ma w brzuchu 3 żaby, które na wiosnę wyraźnie rechocą. Nie zastosowała się jednak do zaleconej przez Linneusza kuracji — wypicia ciekłego dziegciu, lecz wolała kurować się wódką, która, jak twierdziła, uspokajała żaby[1].
...to o Linneuszu...Jeszcze w 1729 roku Linneusz przedstawił swojemu opiekunowi Andersowi Celsjuszowi dzieło Praeludia Sponsaliorum Plantarum poświęcone rozmnażaniu płciowemu roślin. Osobliwością tej pracy Linneusza było zastosowanie licznych seksualnych metafor. I tak np. pręcik kwiatu porównał on do pana młodego, zaś słupek do panny młodej. Z kolei, omawiając zewnętrzne części kwiatu stwierdził, że kielich można uważać za wargi sromowe większe lub napletek, a koronę za wargi sromowe mniejsze. Seksualne aluzje w dziele Linneusza były krytykowane przez jemu współczesnych; Samuel Goodenough, biskup Carlisle i botanik, piętnował prostacką lubieżność myśli Linneusza, zaś Johann Wolfgang Goethe uważał, że kobiety i dzieci nie powinny być narażane na zapoznanie się z tymi treściami[4].
,więc nie mogłem odpisać Wybacz Grzegorz, nie zrozumiałem intencji pytaniaGrzegorz Banasiak pisze:Rafał, z czego ten cytat, chętnie bym przeczytał całość ?!
Wcześniej czytałem o Linneuszu dokładnie ten sam tekst, który wkleił Rafał. .Generalnie wyprawa miała na celu wybadnie jakich wodniaków mozna się w sezonie spodziewac w Dolinie Żabnika ,do której idzie się przez mostek nad Kozim Brodem ,a stonki jak zwykle przy okazji .Mam jeszcze Donacinae -ale te są własnie z Doliny Żabnika,więc fotki tej pięknej miejscówki dodam przy innej okazji.. ,ale są nie do pomylenia....
Powinnam sobie chyba banerek strzelić - "przyjmę stonki w każdej ilości"Rafał Celadyn pisze:Aneta masz takie..?!
Ale te bardzo chętnie, i owszem ...na początek możesz sobie z tych ,albo innych (stonek) zrobic przyzwoity avatarAneta pisze:Powinnam sobie chyba banerek strzelić - "przyjmę stonki w każdej ilości" Ale te bardzo chętnie, i owszem
,przeglądajac dział ,gdzies trafiłem na Twoje wyjasnienia co masz w avatarze ,stronka już nie istnieje ,a po co masz się tłuc po internecie w poszukiwaniu jakichs pikseloz ,zrób sobie przyzwoity avatar 
(daję ci wszystkie prawa autorskie! ),a stonki....kiedys wyslę,w każdym razie juz są w zamrażarce . i kilka jesiennych widoczków z Doliny Żabnika...druga to chyba niebieska P.sericea... ,więc kilka dokumentacyjnych.Byłem z córą ,wiec uwieczniła tatusia ,jak sie tapla w błocie... 
,mogę dodać cropa... ,dodam jeszcze dzisiejsze... Gastrophysa viridula-na pewno,Cassida rubiginosa- 
,i jakies skaczące ale dosyć duże koło 4-5 mm.. Wszystko znad wody... ,w bonusie Oreina z Magurskiego PN.... alpestris ,caerulea (sierpień 2014) . ,kseroterma leży 2 km-y od mojego domu tu http://www.trzebinia.pl/strona-glowna-2 ... bialny-dol można poczytać o miejscówce ,jest tam troche kamyczków ,bo dawniej wydobywali tam wapienie.... ...i to będzie najprawdopodobniej ten gatunek,obejrzałem okaz pod szkłem i przedplecze pasuje...DziękiLech Borowiec pisze:To by wskazywało na Ch. geminata
,ta rufovirens jest troche inna od tej którą odławiałem wcześniej w Bialnym Dole...moze to Cassida aurora . . Dzięki.Dobra i rufovirens ,wyglada na to, że czuje się tutaj dobrze, bo to juz drugie stanowisko w ciagu paru tygodni... viewtopic.php?f=16&t=31120&start=80 ? ...mogę podesłać jeden okazikLech Borowiec pisze: A Timarcha apuana nie znam, nigdy nie widziałem, nie mam w zbiorze
,szkoda że odpowiedź zauważyłem teraz, bo dałbym Markowi Wanatowi,do wczoraj jeszcze byli...ale nic to, adresik na pw i jak sie ogarnę to wyślę. )...nad rzeką sporo żółto- czarnych pchełek, których do gatunku nawet nie próbowałem przyporządkowac...wiosna... Phyllotreta, któraś z pary flexuosa/tetrastigmaRafał Celadyn pisze:nad rzeką sporo żółto- czarnych pchełek, których do gatunku nawet nie próbowałem przyporządkowac...
,każdy sobie gatunek wygoglował, więc dla porządku -na focie powyżej jest Ischnomera sanguinicollis.Gatunek ponoć czesty na południu kraju,ja widziałem pierwszy raz... ...napisałem to trochę ponad dwa lata temu ,a dzisiaj przypadkiem znalazłem fotke na kompie ...ma się tą pamięćRafał Celadyn pisze:druga to chyba niebieska P.sericea...
, http://baza.biomap.pl/pl/taxon/species- ... ca/default , że z babiej znany jest jeden okaz. .Co do barwy to faktycznie widziałem okazy z niebieskim nalotem i ciemniejszą zielenią,z ciekawszych spotkałem tam również Oreina plagiata ,ale ona chyba jest później, bo kwitnącego omiegu na babiej jeszcze nie widziałem. ...a dzisiaj widziałem sporo kwitnących omiegów ,tak na Babiej Górze jak i w dolince pod Policą ale O.plagiata tylko jedną sztukę na Górnym Płaju (poprzednio spotkałem na szlaku w pietrze kosodrzewu)...Rafał Celadyn pisze:z ciekawszych spotkałem tam również Oreina plagiata ,ale ona chyba jest później, bo kwitnącego omiegu na babiej jeszcze nie widziałem.
Chrysolina rufa i Ch. sturmi.Rafał Celadyn pisze:Przy okazji chętnie dowiem sie co to za stonki poniżej,może insectarium avidala wzbogaci sie o jakieś cuda ;)
,no sporo fajnych rzeczy dzisiaj widziałem ,zaraz obrobię koniołkową orgię z Psiej doliny . Promowane strony:
Dachy. Pokrycia dachowe |
Folia do oczek wodnych |
Opony Bełchatów Wulkanizacja |
