Obecnie jestem w połowie małego projektu dotyczącego tej rodzinki. Zainteresowała mnie ona głównie z powodu swoich żywicieli, którymi obecnie się zajmuję. Morfologicznie i behawioralnie też jest niezwykła. Po trzecie dość dobrze zrobiona (i to w skali Świata) a praktycznie w Polsce nietknięta.
W tym roku prowadziłem ponad setkę hodowli tych parazytoidów ale nie wszystkie się udawały. Problemem jest tu utrzymanie przy życiu żywiciela do czasu opuszczenia jego ciała przez pasożyta a później zapewnienie odpowiednich warunków dla przepoczwarczenia osy. W tej mikroskali to naprawdę nie jest łatwe, ale już powoli dopracowuję metodę.
Poniżej fotka jednego z okazów jaki udało mi się wyhodować. Zwróćcie uwagę na przednie stopy

Na (i w...) piewikach pasożytuje jeszcze sporo innych, ciekawych grup owadów. Poniżej kilka przykładów.
Karolu odbierz maila.