Zbiór porównawczy

[Przemek Zięba]

Witam serdecznie, mam taki temat do dyskusji ewentualnie może i polemiki o ile ktoś zechce wypowiadać się w tym temacie. Otóż mam na myśli tytułowy zbiór porównawczy. Oczywiście zbiór porównawczy klasy amatorskiej nie profesjonalno - muzealnej. Jakieś kanony przy tworzeniu takiego zbioru obowiązują, to jasne, no ale teraz tak.
Czy zakładając (o ile zakładamy ponieważ jak mniemam niektórzy go nie tworzą) tworzenie takiego zbioru tworzymy go
1. W oddzielnej gablocie (-tach) dla zbioru porównawczego
2. Czy też wyłaniamy jakiś okaz typowy umieszczając go powiedzmy na początku serii ale nie w oddzielnej gablocie tylko w gablotach ze zbiorami tematycznymi z podkreśleniem że jest to okaz (okazy) porównawczy (e)
3. wykorzystując okazy z połowu ale tylko zawierające pełne dane, czy dopuszczalne jest również wykorzystanie okazów nie posiadających etykiet lokalizacyjnych, co jak wiem jest stosowane w wielu zbiorach

ot takich kilka pytań, prawie (albo co drugi ) każdy jakiś zbiór porównawczy posiada, ciekawy jestem jak to wygląda u Was.

[Jacek Kurzawa]

Cały zbiór jest budowany dla celów "porównawczych". Rolą okazu jest to, żeby w odpowiednim momencie móc go dokładnie obejrzeć i przyjrzeć się wszystkim cechom, nie tylko tym kluczowym. Nie ma jednego okazu, tak jak jest wzorzec metra w Paryżu. Tu nie chodzi o dysponowanie paratypami, lecz o dysponowanie okazami bądź seriami z z różnych lokalizacji. Tak więc zbiór porównawczy jako całość nie powinien być dzielony. Okazy bez etykiet - zależy do czego to odnosimy. Jeśli oznaczenie może być 100% etykieta może nie być konieczna a okaz swoją rolę może odegrać, tu trzeba już samemu rozstrzygnąć czy okaz bez etykiety przyda nam się w zbiorze do czegoś czy nie.

[Przemek Zięba]

Ekstra o to mi chodziło, ale istotnie jeżeli mamy dysponować okazami/seriami z różnych lokalizacji, to cały zbiór np. kózek staje się jednym wielkim zbiorem porównawczym, w którym wyodrębnianie oddzielnych gablot z okazami porównawczymi traci sens, przynajmniej dla mnie. Jeżeli mam powiedzmy 5 okazów Cerambyx nodulosus z różnych lokalizacji w zbiorze to sensu wyodrębniania poszczególnych okazów chyba nie ma. Ale przynajmniej dla mnie zbiór taki staje się wskazaniem do tworzenia zbiorów regionalnych. Czyli powiedzmy tworze sobie zbiór kózek włączam do niego możliwie wszystkie okazy poszczególnych gatunków ale z różnych lokalizacji, tworzę serię okazów porównawczych i w oparciu o to pracuje z okazami z poszczególnych regionów geograficznych, ooo to do mnie przemawia, bo cały czas miałem na uwadze ten zbiór porównawczy - tzn. chęć jego wyodrębnienia i problem pomogłeś mi Jacku rozwiązać.
Dzięki i pozdrawiam, nie ma to jak wydłużanie seryjek )))
Przemek

[Jacek Kurzawa]

G.Sama pokazał kiedyś na włoskim forum zdjęcia swojego zbioru. Jest właśnie dokładnie tak zrobiony, ze serie okazów są poodzielane ze sobą etykietami lokalizacyjnymi np. Stenurella np. bifasciata z Bułgarii, potem seryjka z Włoch, kilkanaście okazów z Turcji itd. Przy wnikliwym badaniu takich seryjek widać miedzy nimi różnice. Wyeksponowanie etykiety lokalizacyjnej (to jest osobna etykietka wpięta w denko w serii gatunku) jest bardzo praktyczne. Ja też staram się izolować serie, nie mieszać ich. Chociaż może nie mieć większego (teraz tak nam się wydaje) sensu wyodrębniania serii Cyrtoclytus capra z Bieszczad i z P.Białowieskiej to jednak taki sens zawsze się prędzej czy później znajdzie, np. gdy zechcemy porównać daty połowów, wyłuskać dane z określonego terenu itd. Dlatego budowanie zbioru porównawczego nie jest takie oczywiste - ile ma być tych okazów, po ile w seriach itd. Każdy sobie sam zakłada, na ile ma chęć (sił, miejsca) na kolekcjonowanie okazów i w jakich seriach.

[Przemek Zięba]

Jacku i Twoje argumenty do mnie przemawiają, dzięki, mam już wizję jak uporządkować ostatnią kwestie w moich zbiorach
dzięki!
pozdrawiam
Przemek