
W dniach: 31maja do 14 czerwca 2008r. zorganizowałem małą wyprawę entomologiczną do Chorwacji. Z powodu braku chętnych do wyjazdu w większej paczce pojechalismy tam we dwóch tzn. Marek- podleśniczy z Nadleśnictwa Rudziniec i ja. Juz wcześniej planowałem wyjazd z Katowic do Splitu( autokarem), a potem jeszcze dalej na południe, tam gdzie palec stanie na mapie. Jechaliśmy troche w nieznane.. .W Splicie, po krótkich ustaleniach wybraliśmy miejscowość Podgora- położoną na Riwierze makarskiej. Podgora leży u stóp masywu górskiego Biokovo ( Park Narodowy). Adriatyk i góry- dwa w jednym. Znając ceny chorwackie- chcieliśmy wynająć pokój (sobe ), ale udało sie nam po krótkich negocjacjach wynająć apartament - 2 pokoje, duża kuchnia, przedpokój łazienka, ubikcja, taras z widokokiem na Hvar Island za... 30euro/dzień

Gospodarze byli OK

- z dwu stron wyspy. Raz tam nawet wypożyczyłem motocykl- i objechałem za robactwem 100km. Z roślinnoiści dominowały tam gaje oliwne, winnice. Brak było normalnych lasów, takich jak u nas. Rzadko zdarzały się sosny w gajach oliwnych, które były wycinane. Na pozostawione drewno rzucały się bogatki: C. mariana, B. novemmaculata- drzewa były nimi dosłownie oblepione. Dość licznie występowały anthaxia: hungarica( najpospolitsza), umbellatarum(w miarę liczna), funerula, praeclara (w miare liczna) i inne pospolite, oraz nieoznaczone- razem ok. 20 gat. bogatków. Na wyspach pospolita była oleica M. variabilis.
Z duzych kózek najpospolitsza była P. budensis, z drobnych rodzaj Stenopterus. Trochę S. cordigera. I inne, równiez pospolite w Polsce
Z drobiazgu dominantem były tez Ch.sartor i C.rhamni. pojedynczo zdarzały sie inne kozy:
P.floralis, Ch. varius, C. filum, Agapanthia: cardui, dahli. Na prośbę jednego z kolegów z forum wystawiłem na wyspach pułapki z padliną na Silphidae. Ale b.mało tam sie połapało,duzo wywlokły ssaki, a mrówki dopełniły formalności. Również gówienek było jak na lekarstwo. Tylko w jednym miejscu - po przekopaniu spotkałem kilka żukowatych.
Na wyspach występuje cała gama węży i żmij oraz długie, duże jaszczurki beznogie, które je zwalczają- ale to w kolejnej porcji zdjęć. Również jak ornitolog mam powód do dumy, bo znalazłem raroga górskiego na gnieździe z pisklętami( masyw górski Biokovo). Trochę pokrzewek dla tego regionu, Trochę ciekawych wodno-błotnych( dolina Naretwy). Z innych robali połapaliśmy szarańcze, które miały tylne uda dużo grubsze od szpaka oraz modliszkę Empusa fasciata.
Były też inne wycieczki np. do delty Naretwy k. Ploce i Komina. Przepiękny teren- szkoda, że w tym dniu nie było pogody. Jak wsiadłem do autobusu w mokrym moro amerykańskim
zrobiłem duże wrażenie na niemieckich obywatelach( War?) W praktyce poznałem i zdeptałem z buta teren od Splitu za Ploce - ok. 120km. Na promach zrobiłem ponad 100km. Na wyspach równiez grubo ponad 100km. Tej wyprawy co prawda nie załuję ( tylko 40gat. kózek), ale drugim razem w Chorwacji wybrałbym inny teren np. Slavonię. A jeżeli juz koniecznie adriatyk - to w okolicach Krk Island, gdzie przynajmniej rośnie dąb ostrolistny. Wrzucam tez parę fotek- dokumentujących wyprawę. Praktycznie z robali widziałem to wszystko co Stanislav Krejcik "obfocił "w Chorwacji ( foty wiadomo na jego stronie ).
A Chorwci to mili ludzie. Częstowali rakiją przy każdej okazji. Ja tez miałem dla nich niespodzianke w postaci "winiaka" dwukrotnie przepuszczonego przez wegiel aktywny- ok. 80%. Mówiłem, że to "polska rakija", ale paru chorwatów po wypiciu jednego odmawiała dalszego picia, jak oczy zaszły bielmem. A jeden dziadek powiedział( po wypiciu jednego)
Wy polacy jesteście jak rusy, a my to tylko wino i piwo. Swoja drogą wieczorami po ciężkim dniu w terenie był czas na kąpiel w adriatyku (120m) oraz gawędzenie z chorwatami przy Karlovacko
( piwo ala tyskie- 5 kuna czyli 2,50zł ) 100m do spożywczaka. Pozdrawiam. ptica