Akimerus schaefferi

AgaM
Posty: 141
Rejestracja: czwartek, 9 lipca 2020, 20:47
Gender: women
UTM: XS55

Akimerus schaefferi

Post autor: AgaM »

Czy dobrze mi się wydaje, że poszczęściło mi się i spotkałam Akimerus schaefferi? :)
Stanowisko pasuje, z tego co wiem ten gatunek był obserwowany w tym miejscu (Wrocław, Las Pilczycki).
wojtas
Posty: 1483
Rejestracja: piątek, 24 września 2004, 21:59
UTM: VT79
Lokalizacja: Świecko

Re: Akimerus schaefferi?

Post autor: wojtas »

Nie chce być inaczej.
Gratuluję obserwacji.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9495
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi?

Post autor: Jacek Kurzawa »

Świetnie! Gratuluję!
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Marek Wanat »

Od 50 lat zbieram i obserwuję chrząszcze (tak, właśnie zdałem sobie sprawę, że najstarsze wspomnienia i okazy w zbiorze mam z 1973), od prawie 40 lat mieszkam we Wrocławiu, w tym od 20 lat nie dalej niż 1,5 km od Lasu Pilczyckiego, w którym oczywiście wiele razy byłem. I Akimerusa widziałem dotąd tylko w gablotach. Tym większe gratulacje :brawo: , także za bardzo fajne zdjęcie. Jak to się kiedyś mówiło, w czepku rodzona jesteś Ago :ok:
AgaM
Posty: 141
Rejestracja: czwartek, 9 lipca 2020, 20:47
Gender: women
UTM: XS55

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: AgaM »

Miałam więcej szczęścia niż rozumu.

Trochę mi głupio, bo nie dość, że chrząszcz musiał mi prawie w twarz wlecieć, żebym go zauważyła, to jeszcze moja wiedza o kózkach jest na tyle nikła, że nawet się wtedy nie zorientowałam, że to może być coś rzadkiego... :-( Zwłaszcza że Las Pilczycki jest w granicach miasta, tuż koło blokowisk, więc nie spodziewałam się, że tam się mogą lęgnąć jakieś rzadkie gatunki.

Potem przeglądałam w necie informacje i doczytałam, że on nawet na potwierdzonych stanowiskach we Wrocławiu jest widywany bardzo rzadko - to aż dziwne, że w środku miasta daje radę mieć taki skryty tryb życia. Aż się wierzyć nie chce, zwłaszcza że nie jest mały, a w locie nie jest też specjalnie cichy. No i przecież musi ich być tam jednak sporo, skoro populacja się utrzymuje. :-o
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Marek Wanat »

W życiu warto mieć farta i nie należy za to przepraszać :tak:
Nie jestem "kózkarzem" i nie będę się wymądrzał nt. biologii i zwyczajów Akimerusa (czy ktoś go w ogóle współcześnie hodował, bo nie zarejestrowałem? a larwa jest w ogóle znana? - tu liczę na Jacka oczywiście ;) ), ale to zdaje się gatunek bytujący i rozwijający się w koronach starszych dębów, i głównie stąd tak rzadkie jego obserwacje przez chodzących przecież po ziemi ludzi, w tak dużym stopniu polegające na "szczęściu". No i w dodatku nie lecący do światła w przeciwieństwie do wielu innych kózek (nie znam takich przypadków, ale może jakieś zarejestrowano?). Możliwe też, że jest przy tym saproksylofagiem potrzebującym do rozwoju jakichś specjalnych, ściśle określonych warunków rozkładu drewna, a więc nie osiągającym większych liczebności populacji. Takich "naturalnie rzadkich i nielicznych" saproksylofagicznych chrząszczy jest wiele w różnych rodzinach.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9495
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Jacek Kurzawa »

Larwa jest opisana, znana. Gatunek nie bywał hodowany, jedynie znajdowano larwy, poczwarkę, ale nie hodowano. Obserwacje są także z Polski - Krzysztof Sztaba obserwował samicę składającej jajka. Akimerus bywa widywany na kwiatach.

Biologia larw jest ciekawa (Svacha Danilevsky 1989):
The most specialized root feeders (the genera Akimerus and Stenocorus) often feed in very deep roots (up to about 50 cm) far from the stem or stump, and usually proceed from thin distal roots towards thicker proximal ones. Oviposition in these genera probably occurs in the soil.

Larvae always in deep roots, not even approaching the ground level. Habits similar to Slenocorus. Larvae found in dead or dying (sometimes rather fresh) roots of old trees, or of large stumps. At least three-year development.
One pupa found in the soil in late May, one mature larva in April, pupation therefore occurs in spring, but mature larvae very probably overwinter in the soil pupal cells. May be accompanied by larvae of Stenocorus, in shallow roots and root bases being gradually replaced by Rhagium sycophanta..
Sama 2002 podobnie:
larvae in deep,dead or dying roots of old trees or large stumps. Adults on leaves or flying around the host trees during the warmest hours of the day from June to July; occasionally on flowers.
Na temat składania jaj jest jednak "prawdopodobnie" w ziemi i to wymaga "podgarnięcia". U nas jest to gatunek jednak bardzo rzadki, takie obserwacje łatwiej poczynić w miejscach, gdzie jest nierzadki.

Wypadałoby "dla sportu" podziałać ze szpadelkiem w lesie.

O hodowli Akimerusa prawdę mówiąc nie słyszałem. Są to jak dotąd bardzo fragmentaryczne obserwacje i wiedza wymga uzupełnienia. A taka duża kózka, wydawałoby się, że wszystko powinno być już dawno wiadomo...
Krzysztof S.
Posty: 404
Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
Lokalizacja: Chocianów
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Krzysztof S. »

Akimerus rozwój przechodzi w koronach drzew, obserwowałem składanie jaj kilkukrotnie i nawet w dwóch przypadkach miałem aparat przy sobie. Jacek z tym szpadelkiem to chyba przesadziłeś ;) . Co do hodowli to taką podjąłem ale niestety ze względu na specyficzne warunki i materiał żerowania larw nie byłem w stanie przeprowadzić całego cyklu rozwoju w warunkach kontrolowanych. Załączam kilka zdjęć Akimerusa.
Załączniki
Samica
Samica
Akimerus--m4f.jpg (234.12 KiB) Przejrzano 1646 razy
samiec
samiec
Akimerus-schaefferi-3.jpg (260.77 KiB) Przejrzano 1646 razy
para
para
Akimerus-schaefferi-sm2f.jpg (236.85 KiB) Przejrzano 1646 razy
składanie jaj
składanie jaj
Akimerus--m3f_.jpg (231.52 KiB) Przejrzano 1646 razy
okaz z niewykształconymi pokrywami
okaz z niewykształconymi pokrywami
Akimerus-schaefferi-4.jpg (206.42 KiB) Przejrzano 1646 razy
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Marek Wanat »

Czyli to, co mi się wydawało logicznie oczywiste, Krzysztof potwierdza obserwacjami, a pewni "wielcy" kózkarze opowiadali bajki z mchu i paproci, czy raczej korzeni :mrgreen:
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9495
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Jacek Kurzawa »

Marek Wanat pisze:Czyli to, co mi się wydawało logicznie oczywiste, Krzysztof potwierdza obserwacjami, a pewni "wielcy" kózkarze opowiadali bajki z mchu i paproci, czy raczej korzeni  :mrgreen:
Jakie "bajki" masz na myśli? Zapewne jacyś "Twoi" wielcy kózkarze bazowali na literaturze a z kolei literatura (którą podałem) dostarcza informacji opartych na faktach (zebrane larwy, poczwarki). Chociaż obserwacja Krzysztofa (bardzo zresztą ciekawa, rozmawliśmhy o tym wielokrotnie z Krzysztofem) z pozoru stoi w sprzeczności z literaturą, to wcale do końca nie wiadomo, czy ta sprzeczność jest a jeśli jest, to dlaczego jest.
Sprzeczność w tym przypadku polega na tym, że literatura (Demelt, Svacha, Danilevsky, Sama) podają wszyscy spójnie, ze znajdowano (a raczej, że to Oni zandjowali) larwy i poczwarki w ziemi, podobnie jak larwy Stenocorus sp. i tu co do tego raczej nie ma wątpliwości że to nie były bajki...

A może ktoś Ci naopowiadał jeszcze innych bajek o biologii Akimerusa? Prawdę mówiąc nie do końca rozumiem o co Ci mogło chodzić z tymi bajkami, może słyszałeś coś jeszcze innego, sensacyjnego o Akimerusie :coto:
Zaskoczyło mnie to, że jedna informacja z Polski jest dla Ciebie więcej warta niż informacje z literatury Europejskiej z ostatnich 100 lat. Czyżby to był przejaw patriotyzmu narodowegop? :D
Krzysztof S. pisze:Akimerus rozwój przechodzi w koronach drzew, obserwowałem składanie jaj kilkukrotnie
Krzysztof, ostrożnie. Rozwój a składanie jaj to nie to samo. Rozwój trwa 2-3 lata a składanie jaj trwa 1-2 dni. Czy poza składaniem jaj obserwowałeś jakiś rozwój larw, żerowiska itd w naturze?
Krzysztof S. pisze: Jacek z tym szpadelkiem to chyba przesadziłeś ;)
:D Nie, pisałem to bardzo poważnie i uważam, że takie poszukiwania należy prowadzić w ten właśnie sposób. Pracując szpadelkiem wykopałem już niejedną larwę kózki :no: Cerambycidae prowadzą rozwój poniżej powierzchni gruntu, zazwyczaj w korzeniach roślin ale są gatunki, których larwy przemieszczają się w gruncie w poszukiwaniu pokarmu. Taka była ich jedna z dróg ewolucji.

PS. Akimerus-schaefferi-4.jpg z nierozprostowanymi pokrywami to ciekawostka. Dokładnie w takim stanie znalazłem w terenie osobnika Anisorus quercus we Wrocławiu (wspólna wycieczka z Markiem Wełnickim). Mam go w zbiorze. Ciekawostka tej mojej obserwacji polega na tym, że osobnik siedział na liściu krzewu na ... zrębie zupełnym. Na tym zrębie latało wiele osobników A.quercus, ale ten siedział. Musiał zakończyć (ale niekoniecznie "przejść" całkowity rozwój) rozwój w ziemi, bo drzew nie było. Były, ale rok wcześniej, ten zawodnik jednak już był w ziemi.
Marek Wełnicki
Posty: 362
Rejestracja: poniedziałek, 16 lutego 2004, 14:37
Lokalizacja: Warszawa
Podziękowano: 1 time

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Marek Wełnicki »

Tu chciałbym przypomnieć rozwój innego pokrewnego gatunku - Euracmaeops marginatus. Samica składa jaja na cienkie pnie lub grubsze gałęzie sosny (np. osmalonej po pożarze), larwy tam żerują i na jesieni wypadają do gleby, tam się przepoczwarczają i pojawia się imago. Tak było też i w mojej hodowli tego gatunku od jaj. Może u Akimerusa jest podobnie?
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9495
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Jacek Kurzawa »

:okok: Oczywiscie, że o to chodzi, tych gatunków tak rozwijających się początkowo w materiale, w którym składane są jaja ale później w glebie jest więcej (np. Palm opisywał dokładnie rozwój G.pratensis; Dinoptera collaris https://www.entomo.pl/forum/viewtopic.php?f=143&t=44220 ) i dokładnie to miałem na myśli pisząc, że sprzeczności w obserwacjach może nie być. Dlatego pytam Krzysztofa o znaczenie "rozwój" w kwestii obserwacji faktów.
Marek Wełnicki pisze:Euracmaeops marginatus....Tak było też i w mojej hodowli tego gatunku od jaj.
Świetnie, gratuluję.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9495
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Jacek Kurzawa »

"Materiał lęgowy". "Hodowla". To też należałoby doprecyzować. Uzyskany ex larva czyli "wyhodowany z zebranej larwy". To jest oczywiście dobrze, i będzie dobrze. W ostatnich latach rozwinęliśmy umiejętność hodowli gatunków od jaj i dzisiaj znaczenie terminu "hodowanie" jest nieco szersze i może oznaczać właśnie to - hodowanie larw od jaj wraz z obserwacją całego cyklu rozwojowego (ex ovo).

Materiał legowy to materiał gdzie lęgnie się ... - co? Oczywiście "owad dorosły" powiecie. Dla mnie materiał lęgowy od jakiegoś czasu zmienił jednak znaczenie i oznacza materiał w którym składane są jaja a lęgną się tam larwy! To w przypadku wielu gatunków jeszcze wcale nie oznacza, że z tego materiału wylegnie się imago. Materiał lęgowy larw i materiał lęgowy imago to są czasem dwa różne obiekty. W przypadku gatunków glebowych w Cerambycidae (Prioninae, Lepturinae: Rhagini) to jest raczej pewnik.

Ci "wielcy kózkarze" o tym doskonale wiedzą i o tym niejednokrotnie piszą 8)
Krzysztof S.
Posty: 404
Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
Lokalizacja: Chocianów
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Krzysztof S. »

Literaturę w której opisano rozwój Akimerusa w korzeniach czytałem, moje obserwacje składania jaj w grubych konarach obserwowałem kilkukrotnie o czym już wspominałem, larwy widziałem w materiale po oderwaniu resztek kory.
Nie wyklucza to możliwości złożenia jaj przez samicę w wystającą ponad powierzchnię cześć korzenia.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9495
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Jacek Kurzawa »

Krzysztof S. pisze:Literaturę w której opisano rozwój Akimerusa w korzeniach czytałem....
Temat omówiliśmy już dawno, w maju 2015, w naszej korespondencji emailowej. Twoje obserwacje są bardzo ciekawe i należałoby to opublikować, jako dane oryginalne, autorskie.
Te obserwacje w żaden sposób nie wykluczają i nie mogą wykluczyć (co zdaje się zasugerował Marek, że rozwój w korzeniach to bajki.. ) tym bardziej tego, że Svacha (i inni) wielokrotnie i zawsze zbierał larwy i poczwarki w ziemi.

Problemem pozostaje tylko rozwiązanie zagadki tych dwóch odmiennych nisz, różnej biologii i odpowiednia interpretacja. Właśnie w ryjkowcach jest znany taki przypadek (i to pewnie niejeden zresztą), kiedy gatunek kserotermiczny znajdowany jest także na stanowiskach podmokłych i ma kompletnie inny rozwój. Wspomnę też grupę modraszków, gdzie samica składa jajka na listku a larwa kończy rozwój w mrowisku. Takich przypadków możnaby chyba mnożyć bez końca.

W obliczu faktów i licznych obserwacji pozostaje przyjąć robocze hipotezy badawcze i poprzez przeprowadzenie badań należałoby je potwierdzić, zgodnie z zasadami logiki i nauki. Moja hipoteza jest następująca: Akimerus schaefferi prowadzi rozwój larwalny w różny sposób, w zależności od środowiska. W Polsce larwy rozwijają się w konarach w koronach drzew (co jest pierwszą taką informacją na temat rozwoju tego gatunku!), ale już w Czechach (Lednice) wielokrotnie stwierdzono rozwój larw w korzeniach, z (moim) podkreśleniem "głęboko" i "zawsze":

Kod: Zaznacz cały

Larvae always in deep roots, not even approaching the ground level
Co należałoby potwierdzić? Rozwój w konarach i w tym samym miejscu przeszukać glebę w celu wykluczenia lub potwierdzenia rozwoju Akimerusa w Polsce, w glebie.
Marek Wanat pisze:...., ale to zdaje się gatunek bytujący i rozwijający się  w koronach starszych dębów, i głównie stąd tak rzadkie jego obserwacje przez chodzących przecież po ziemi ludzi......
Tak jest spotykany w postaci imaginalnej, osobniki latają w koronach, tam przebywają, tam kopulują.
Jest pewne podobieństwo z Cortoderą humeralis, którą obserwowałem licznie podczas wylotów z dna lasu, zaraz po wylęgu z ziemi, lecące w korony dębów. Tam na górze się mnożą, tylko, ze Cortodery wracają na dno lasu i składają jajka w omszone pnie i leżący substrat. Obserwowałem takie akcje kilkukurotnie. Akimerusa jakoś nikt na składaniu jaj na dnie lasu nie przydybał, a to już samo to daje silne podejrzenie, że składanie jajek odbywa się gdzieś indziej, czyli w koronach. No ale to nie wyklucza rozwoju larw w ziemi.
Wojciech Szczepański
Posty: 128
Rejestracja: piątek, 21 maja 2010, 13:07
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Wojciech Szczepański »

Moim zdaniem Akimerus ma podobny rozwój co pokrewne gatunki z rodzaju Stenocorus. Niejednokrotnie obserwowałem jak Stenocorus składa jaja w odziomkowej części drzew czy pniaków. Larwy zapewne początkowo żerują w łyku/drewnie ale potem przemieszczają się do gleby gdzie też zachodzi przepoczwarczenie. Miałem okazję wykopać poczwarki S. meridianus z gleby mniej więcej oddalonej pół metra od pniaka.

W Polsce miałem też przyjemność spotkać kilka okazów Akimerusa prawdopodobnie świeżo wylęgłych na roślinności u podnóża obumierającego pomnikowego dębu. Empirycznych dowodów na to, że wyszły one z gleby co prawda nie mam, ale wydaj się to najbardziej prawdopodobne.

Obserwacje Krzysztofa niewątpliwie są ciekawe i warte odnotowania...

Chciałbym jednak uściślić jedną rzecz. Rozumiem, że obserwowałeś składanie jaj przez Akimerusa w grubych konarach, ale czy te konary były leżące na ziemi lub na powalonym drzewie?, bo rozumiem, że nie dokonałeś tych obserwacji w koronach drzew, a takie wnioski tu się pojawiły. Jeśli jest tak jak piszę możliwe więc jest zatem, że składa jaja w różnym materiale znajdujące się w pobliżu gleby (jak wynika nie tylko w odziomkowych częściach drzew), by po pewnym czasie się do niej przenieść.
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Marek Wanat »

Bardzo się "uniosłeś" Jacku pod wpływem niewinnej prowokacji, do której skłoniło mnie ad hoc pojawienie się "na oko" przeciwstawnych faktów o biologii Akimerusa. Nie od dziś jakoś hiperalergicznie reagujesz na takie rzeczy na forum, a tu można przecież luźniej i z przymrużeniem oka, po to są te emotikonki ;) W publikacji bym tak nie napisał i sprawdził wcześniej, co na ten temat publikowano. Zaznaczyłem na wstępie, że nie mam wiedzy "kózkarskiej", bo ich nie badam tylko zbieram imagines od przypadku do przypadku, a tych "wielkich kózkarzy" sam przecież wymieniłeś we wcześniejszym poście, więc po co te sugestie, że mam jakichś swoich? Pamiętaj też, że w literaturze wiele informacji, zwłaszcza dot. biologii, jest bezrefleksyjnie powtarzane w kolejnych dziełach przez następne stulecia, zarówno te prawdziwe, jak i nieprawdziwe. W ryjkowcach jest wiele takich przykładów, na czele chyba z danymi Hoffmanna z Faune de France.
Mam już za sobą sporo lat interesowania się chrząszczami i naprawdę trudno mnie czymś zadziwić, więc nie jest tym również rysujący się z kolejnych postów obraz biologii Akimerusa raczej jako zjadacza korzeni dębów. Różnice w zachowaniu tych samych gatunków w Polsce i Czechach są możliwe, co zaobserwowałem np. u ryjkowców z rodzaju Acalles (s. lato), które w południowych Morawach chętnie wspinają się na opadłe gałęzie i można je spokojnie otrząsać albo czerpakować, a w Polsce uparcie trzymają się ziemi i trzeba użyć sita albo oglądać leżące na ziemi patyki. Ale tak drastyczna różnica jak rozwój larwalny w martwych konarach koron dębów vs. w korzeniach samodzielnie "osiąganych" przez larwę z jaja złożonego do ziemi, raczej "ewolucyjnie" nie mieści mi się w głowie. Problem jest ciekawy i wart bliższego zbadania, tylko "materia" stawia tu wyjątkowo duży opór ;)
Krzysztof S.
Posty: 404
Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
Lokalizacja: Chocianów
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Krzysztof S. »

Odnośnie pytania Wojciecha dotyczącego składania jaj. Dokładnie jak napisałeś składanie jaj odbywało się na grubych martwych konarach stojących martwych drzew. Samice ciągały pokładełka i wciskały je od spodniej strony gałęzi w szczeliny i różne zagłębienia. Natomiast larwy znajdowałem w świeżo ściętym stosie pociętych metrówek przygotowanych do wywiezienia, raczej z przeznaczeniem na opał. Materiał ten pochodził ze ścięcia jednego okazałego martwego dęba na tym samy stanowisku gdzie obserwowałem składanie jaj. Z pewnością nie bez znaczenia jest też to że teren ten jest zalewowy. Wielokrotnie w okresach wiosennych woda zalewała cały teren uniemożliwiając tam wejście a nawet wjechanie sprzętem rolniczym. Znajdowanie Akimerusów u podnóża martwych drzew według mojej oceny nie jest dobrą wskazówką świadczącą o rozwoju w korzeniach. Chrząszcze przebywają w okolicach zasiedlanych drzew jak również oblatują inne żywe drzewa w szczególności ich korony ale często lądują właśnie pod drzewami. Są raczej „słabymi” lotnikami, porównałbym ten lot do lotu chrabąszczy. I jeszcze jedno. Na tych samych drzewach obserwowałem wygryzanie się chrząszczy z gatunku Anisorus quercus a jak sprawnie te chrząszcze latają raczej wszyscy tu wiedzą. Chrząszcze wygryzały się z martwych konarów i przy pierwszej próbie lotu lądowały na trawie w pobliżu zasiedlonego drzewa, dotyczyło to samców i samic, i nie było to tylko kilka chrząszczy. Dopiero po pewnym czasie podrywały się do lotu i odlatywały. Uważam że Akimerusy mogą podobnie się zachowywać biorąc pod uwagę ich większą masę i zasiedlanie tego samego materiału, stąd znajdowanie ich pod drzewami.
Znalazłem jeszcze dwa zdjęcia samic składających jaja na spodniej stronie konarów choć niezbyt to wyraźnie widać ponieważ zdjęcia robiłem przy maksymalnym zoomie aparatu i z uniesionymi rękami.
Załączniki
Akimerus-1.jpg
Akimerus-1.jpg (140.04 KiB) Przejrzano 1414 razy
Akimerus-2.jpg
Akimerus-2.jpg (143.37 KiB) Przejrzano 1414 razy
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Marek Wanat »

Jak zrozumiałem, istotą pytania Wojciecha było jakim sposobem dostałeś się w koronę stojącego dębu, by zrobić te zdjęcia składającej jaja samicy? Nie odnosisz się do tego w swej odpowiedzi...
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9495
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Jacek Kurzawa »

Marek Wanat pisze:Bardzo się "uniosłeś" Jacku pod wpływem niewinnej prowokacji ....
No nie wziąlem pod uwagę możliwości, że to może być "niewinna prowokacja". Niestety, tak już mam, że poważnie traktuję kózkowate i jak ktoś chce mnie sprowokować, to jest tu łatwość :-) Ale też staram się mieć dystans do tego wszystkiego, lepiej sobie dyskutować i wymieniać poglądy, nawet przeciwstawne - na luzie. Samo przypuszczenie że wielcy kózkarze coś tam sobie bajdurzą odebrałem jako robienie z kózkarzy niezbyt rozgarniętych entomologów. Chociaż czasami im (nam) się to należy, bo amatorki w tej grupie jest sporo, to jednak akurat informacje Petra Svachy należy traktować z należnym im szacunkiem.
Są wielokrotne obserwacje Svachy. Są obserwacje Krzysztofa. Są odmienne od siebie i to jest ciekawe. Ale nie możemy teraz na podstawie jednych uznać drugie informacje za fałszywe. Brak podstaw, tak nie można. Wierzę obydwóm Panom, bo nie widzę najmniejszego powodu, by nie wierzyć. A że tego nie rozumiem - no to już mój problem :D Nie potrafię tego wyjaśnić, mogę tylko snuć hipotezy, jak na razie.... bez pracy terenowej nie da się posunąć do przodu.

Już kilkukrotnie zdarzyło mi się odkryć w Cerambycidae, że powtarzana wielokrotnie przez wszystkich informacja staje się prawdą, i nikt tego dalej nie sprawdza, wszyscy w to wierzą a prawda jest w rzeczywistości inna. Może i tak jest właśnei w tym przypadku?

Z innej strony - o Acmaeops septentrionis Rosjanie też pisali że larwa przed przepoczwarczeniem wypada do gleby. Kiedy odkrywałem jego biologię na swoim terenie w latach 90-tych, kiedy był on uważany za skrajnie rzadki w naszym kraju, niczego takiego nie stwierdziłem i przez wiele lat potem wiele osób przecież pozyskiwało larw i było kilka takich bardzo sporadycznych obserwacji, ale generalnie cała populacja zachowuje się jednakowo - larwa przepoczwarcza się pod korą. Literatura podaje czasem różne dziwne informacje, które należy sprawdzać w miarę możliwości. W temacie biologii Cerambycidae jest jeszcze wiele do zrobienia.

Rozgryziemy temat, Krzysztof pomoże :-)
PS. Ciekawe są te Twoje obserwacje.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9495
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Jacek Kurzawa »

Marek Wanat pisze:Jak zrozumiałem, istotą pytania Wojciecha było jakim sposobem dostałeś się w koronę stojącego dębu, by zrobić te zdjęcia składającej jaja samicy? Nie odnosisz się do tego w swej odpowiedzi...
Krzysiek pisał, że robił to na maksymalnym zoomie:
Znalazłem jeszcze dwa zdjęcia samic składających jaja na spodniej stronie konarów choć niezbyt to wyraźnie widać ponieważ zdjęcia robiłem przy maksymalnym zoomie aparatu i z uniesionymi rękami
Wiem o tym jak to było, bo pisaliśmy sobie o tym szczegółowo. Konary były na wysokości około 10 metrów.
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Marek Wanat »

Dla Petra Svachy mam pełen szacunek, ale dla Danilevskiego, Samy i in. już niekoniecznie. "Cerambycidologia" jest niestety skażona kolekcjonerskim podejściem w znacznie większym stopniu niż inne chrząszcze, co "patologicznie" przekłada się na taksonomię - w sensie mnożenia taksonów różnej rangi bez umiaru. Sam to zresztą Jacku zauważasz.
To jakiś super sprzęt optyczny musi mieć Krzysztof, skoro z 10 m takie fotki robi... Tego nie brałem pod uwagę, bo uznaję tylko takie aparaty, które mieszczą mi się w kieszeni kamizelki ;)
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Marek Wanat »

Ale AgaM musi mieć ubaw widząc co wywołała swoim wątkiem :rotfl:
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9495
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Jacek Kurzawa »

Masz rację! Kózkologia to taki trochę Harry Poter.
Aga jest zapewne "przeszczęśliwa" :-) I dobrze.
Krzysztof jest fotografem pierwszej ligi w Polsce, więc zdjęcia z 10m to dla niego "bułka z masłem". Polecam https://krzysztofsztaba.pl/
Wojciech Szczepański
Posty: 128
Rejestracja: piątek, 21 maja 2010, 13:07
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Wojciech Szczepański »

Dzięki Krzysztof za wyjaśnienie. Tego, że z 10 m można zrobić tak dobre makro to się nie spodziewałem. Gratuluje warsztatu i umiejętności. W takim razie sprawa jest wciąż otwarta i wymaga dalszych obserwacji by potwierdzić jednoznacznie którąś z teorii. Jest też przecież możliwa pewna "plastyczność" tego gatunku i zasiedlanie różnych nisz w zależności od warunków.

Gdyby rozwój odbywał się tylko w nadziemnych częściach czy nie powinniśmy widywać jego otworów wylotowych, które za pewne byłyby znacznych rozmiarów i raczej nie do pominięcia? Po prostu nie jestem w stanie sobie ich wyobrazić (kolebek poczwarkowych również), ale może jest to możliwe skoro obserwowałeś S. quercus wygryzającego się z takiego materiału. Tutaj nie ukrywam jestem ciekaw jak wygląda jego otwór wylotowy z drewna.
Awatar użytkownika
Rafał Celadyn
Posty: 7254
Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
UTM: CA-95
Lokalizacja: Młoszowa
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Rafał Celadyn »

...luźny niezobowiązujacy wtręt :
po przeglądnięciu tych obserwacji i doniesień odnośnie rozwoju,przszło mi do głowy, że skoro samice składają jaja w suchych badylach na wierzchołku zawsze istnieje możliwość strącenia takiej gałęzi przez wiatr burzę itp .na ziemię. Wtedy larwa jeśli wypadnie z żerowiska i jest dorosła może szukać innego substratu żeby sie przepoczwarczyć... :?
:papa:
Rafał
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9495
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Jacek Kurzawa »

Może być w całej układance jakiś czynnik limitujący populację np wynikający ze skomplikowanej biologii larw.
Z drugiej strony wykrywalność jest niska, ale gatunek może niekoniecznie taki rzadki. Jeśli przyjąć, że larwy są głęboko w ziemi a imagines przebywają w koronach drzew, wysoko, o tym wiemy - to one są bardzo rzadko obserwowane i to jest oczywiste. Tak więc do końca nie wiadomo, czy jest rzadki naprawdę czy po prostu jeszcze nie wiemy, jak go znajdować. Bo jakaś metoda może być.
Wojciech Szczepański pisze:Tutaj nie ukrywam jestem ciekaw jak wygląda jego otwór wylotowy z drewna.
:D ja też. Ale też wiemy o tym, że otwory są nieoznaczalne. Duży otwór możemy mieć, jeśli mamy owada dorosłego. I wtedy wiemy.
Ale żadna dziura w drzewie lub w korze nie będzie dowodem na to, że to jest właśnie ten a nie inny gatunek. Chociaż... hmmm. Nie ma nic tak dużego.. ale bywają inne zwierzęta żerujące pod korą dębów. "Otwór wylotowy Akimerusie" - to brzmi ciekawie :-)
AgaM
Posty: 141
Rejestracja: czwartek, 9 lipca 2020, 20:47
Gender: women
UTM: XS55

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: AgaM »

Marek Wanat pisze:Ale AgaM musi mieć ubaw widząc co wywołała swoim wątkiem :rotfl:
W sumie fajnie dowiedzieć się czegoś więcej. Chociażby po to, żeby wiedzieć, na co zwracać uwagę szukając danego gatunku w przyszłości. ;)
Inna sprawa, że biorąc pod uwagę jak rzadko jest obserwowany, moje szanse na ponowne spotkanie są w zasadzie zerowe.
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Marek Wanat »

No tylko wiele więcej "konkretów" się raczej nie dowiedziałaś z tej całej dyskusji ;) I proszę nie podchodź do sprawy z tak pesymistycznym nastawieniem. Znasz konkretne miejsce, gdzie można spotkać Akimerusa, i już to daje Ci przewagę np. nade mną czy Jackiem (z dyskusji wyłapałem, że też go żywego jeszcze nie widział, choć na kózkach "zęby zjadł", co mnie nawet zdumiało). Dlatego to Ty masz większe szanse by go ponownie spotkać za 1,2-5 lat, niż my. Czekamy na kolejne zdjęcie ;) Bardzo fajny efekt dał w sumie twój post i zdjęcie :ok:
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9495
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Akimerus schaefferi

Post autor: Jacek Kurzawa »

Nie miałem tej przyjemności spotkania Akimerusa z przyczyn dość oczywistych - nie penetruję tych regionów Polski, w których on występuje. Nigdy nie był on też moim celem poszukiwań może z wyjątkiem moich terenów czyli rez. Konewka, gdzie potencjalnie mógłby występować. Rozglądałem się za nim przeglądając konary dębów, gdzie mógłby występować wg obserwacji Krzysztofa. W okresie jego lotów na przełomie czerwca i lipca jednak mało przebywam w dąbrowie a żeby ten gatunek spotkać to należałoby konkretnie chodzić za tym gatunkiem, przeglądać korony dębów na skrajach, w miejscach półotwartych. Ale to jest przede mną i chyba przed nami, że zaczniemy go poszukiwać, tak po prostu "dla sportu". Gatunek jest na tą chwilę enigmatyczny i jego poszukiwania mogą dostarczyć nowych cennych danych o jego biologii.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Cerambycidae (Kózkowate)”