https://laowa.com.pl/project/15mm-f-4-wide-angle-macro/
"Piętnastka" to bardzo specyficzne szkło i kupowałem je trochę na zasadzie eksperymentu (razem ze wspominaną w innym wątku 25tką Ultra Macro https://entomo.pl/forum/viewtopic.php?f=46&t=37871 , ze skalą 5:1, z której jestem bardzo zadowolony).
Producent reklamuje się, że jest to bodaj najszersze szkło makro dostępne na rynku. Zaletą tego rozwiązania jest możliwość uzyskiwania nie tylko sporych skali odwzorowania, ale jednocześnie większej głębi ostrości, co pozwala na uchwycenie okazu wraz z jego otoczeniem.
Tyle w teorii, a co w praktyce? Mam bardzo mieszane odczucia. Jeśli chodzi o makrofotografię to odczuwam spory niedosyt. Skalę 1:1 uzyskujemy praktycznie na przedniej soczewce. W przypadku małych i płochliwych obiektów sensowne zdjęcia odpadają. Pomijam problem z oświetleniem w takich warunkach (w większości sytuacji wszystko przed obiektywem tonie w cieniu). Gabaryty przedniej soczewki powodują, że aby coś sfotografować, praktycznie ryjemy w podłożu (mchu, piachu, próchnie itp.). W wizjerze aparatu nie czuje się tego, jak wyglądają odległości w rzeczywistości. Sporym niedomaganiem jest też osłona przeciwsłoneczna. 2-3 założenia i staje się na tyle luźna, że można zapomnieć o jej ponownym zakładaniu. W sumie więc na niewiele się przydaje. W terenie, przy makro, pracuje ona też jak lemiesz do zgarniania ziemi i mchu


OK. Ponarzekałem, ale czy są jakieś plusy? Generalnie to świetne szkło do klasycznej fotografii gdzie potrzebne jest UWA - głównie krajobraz i architektura. Często podczas wyjazdów muszę mocno ograniczać swój bagaż. Mając ciężkiego kloca, Nikkora 14-24/2.8 musiałem zostawiać go w domu i zawsze przepadały gdzieś kadry, w których ultra szeroki kąt byłby jak znalazł. Laowa 15/4 zmieści się w większej kieszeni i można ją zabrać tam, gdzie ciężko będzie z innymi rozwiązaniami. Laowa jest niezła optycznie i mechanicznie (wyłączając wspomniane problemy z osłoną przeciwsłoneczną i sziftem). Generalnie jestem bardzo zadowolony z jakości generowanego obrazu. Katowałem ją też w dość ekstremalnych warunkach i nie zawiodła mnie, tak więc wystawiam pozytywną ocenę wykonaniu jej metalowej obudowy. Światłosiła f4 może ograniczać w pewnych warunkach (np. astrofotogtrafia), ale jeśli priorytetem są gabaryty, można to wybaczyć. Ostrzenie z minimalnego dystansu pozwala na wykonanie kadrów, niemożliwych do wykonania większością szkieł UWA. Jednak aby to było "pełnokrwiste" makro, czyli rzeczywiste 1:1, to raczej z mniejszymi niż pełnoklatkowa matrycami, aby mieć sensowny dystans względem naszego modela. 14 listków przysłony daje ładny, mięciutki bokeh. Nie ma się tu do czego przyczepić.
Podsumowując.
Jeśli ma być to obiektyw głównie do klasycznego makro (zwłaszcza na pełnej klatce)... nope, omijajcie szerokim łukiem

Jeśli ma służyć do fajnych, nietypowych close-up'ów... OK, bardzo fajny

Jeśli ma służyć jako obiektyw do landszaftu... OK, ale trzeba walczyć z winietą

Jeśli ma służyć do architektury.... OK, ale nie ma sziftowania w pionowych kadrach

Generalnie zostawiam go sobie w torbie i zabieram na dalsze wyjazdy. To takie uniwersalne szkło, którym obskoczę kadry krajobrazowo-architektoniczno-closeup'owe. Jednak jako obiektyw makro, sprawdzi się średnio. Na razie mało robiłem nim na cropowych matrycach. Choć kąt widzenia będzie mniejszy, to mniejsza powinna być też winieta i sensowniejsze dystanse ze skalą 1:1. Być może jeszcze coś dorzucę do tego wątku.
A na koniec kilka kadrów. Ponoć jeden obraz mówi więcej niż 1000 słów

