Nawiązując do pokrewnego tematu, ja też nie byłem zbyt mile zaskoczony, gdy dość wcześnie zaczynało się chmurzyć. Na domiar złego zadzwoniła koleżanka z propozycją grilla. Na szczęście do wieczora nie było burzy, a "świecenie" postanowiłem wziąć ze sobą, i nie żałujękrzysztof570630 pisze:Marku, dziękuję i nie powiem, że byłem mile zaskoczony


Świeciłem na ogródkach działkowych na wzgórzu; w okolicy mnóstwo różnorodnej roślinności (głównie kwiaty na skalniakach, pobliskie podmokłe łąki i in.). Krosno EA50.