Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Prawo, ochrona owadów.
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Łukasz »

Załóżmy że odnajdujemy stanowisko jakiegoś cennego gatunku, jest ono w opłakanym stanie - np. zarasta i gatunek mamy na krawędzi wyginięcia. Do kogo konkretnie się zwrócić, żeby mieć pewność, że dana instytucja/organizacja zajmie się czynną ochroną? (współpracując też z zainteresowanymi)
Konkretnie jest to taki przypadek: Mam namierzone stanowisko M. rebeli w zarastającym maleńkim kamieniołomie (20 lat temu sztucznie zasadzono drzewa żeby wzmocnić wyrobisko), dodam że to ostatni gatunek z serii rzadkich i chronionych jaki cudem zdołał przetrwać w tej części kraju, już wtedy wiedziano o istnieniu tam tego modraszka, sytuacja dość krytyczna, mnie osobiście nie ma na miejscu, co robić? Rozwiązanie myślę musi być proste, bo: stanowisko jest niewielkie, bezużyteczne, leży praktycznie odłogiem, a miejsce samo w sobie bardzo urokliwe tylko że zarastające, gdyby zająć się ochroną tego miejsca, byłoby to moim zdaniem dość łatwe bo miejsce też nie jest tak łatwo dostępne (w sensie: ludzie sobie czasem przychodzą i robią np. ognisko, ale ten mały kamieniołom nie jest powiedzmy otwartą łąką którą można od tak skosić albo zaorać).
Pomocy! ;)

Gdyby ktoś był bliżej zainteresowany sprawą to proszę o kontakt na priv, mogę powiedzieć więcej szczegółów, wysłać fotki dokumentacyjne etc.
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Dispar »

Łukasz - bierz w ręce siekierę i piłkę i do roboty. Zanim cokolwiek zaczniesz robić prawnie to będzie już za późno i nie będzie już co chronić. Wiesz o tym dobrze, że tak będzie :cry: .
Dowiedz się najpierw kto jest właścicielem tego terenu a potem zacznij działać z jakąś organizacją ochrony przyrody bo sam nic nie zrobisz.
Wycinaj najpierw najwyższe drzewka lub krzaki - ich brak będzie mniej widoczny dla kogoś zorientowanego.
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Tomasz Świderski »

Łukaszu, samodzielną wycinkę "na dziko" drzew czy krzewów stanowczo odradzam, grożą za to bardzo surowe konsekwencje prawne, tym bardziej jeśli nie ma zgody właściciela terenu..a nuż trafi się jakiś nadgorliwiec i od razu poleci do prokuratury. Z drugiej strony chyba jednak Darek ma rację i normalną ścieżką prawną...to powoli powoli że i tak będzie za późno. Cóż taka nasza zbiurokratyzowana rzeczywistość.
przemek laskowski
Posty: 211
Rejestracja: czwartek, 6 sierpnia 2009, 18:26
Lokalizacja: mazowsze

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: przemek laskowski »

popieram radę dispara- skoro teren niewielki, mało uczęszczany, a dla gatunku bezcenny, to błyskawiczna trzebież załatwi sprawę. Na prawne działania nie liczcie nigdy, bo trwają 5,6,7 lat i nic z nich nie wynika. I cóż z tego, że po 10-ciu latach uzyskasz zgodę na wycinkę, skoro rebeli nie będzie tam od lat ośmiu.
A przykłady skuteczności prawnych działań mogliśmy prześledzić w przypadku "radomskiego" zgniotka i solnisk w Kołobrzegu.
A jeżeli- tu rada dla Łukasza- złapią Cię za rękę przy trzebieży mów, że to nie Twoja ręka.I do dzieła kolego- teraz wieczory długie i ciemne.
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Tomasz Świderski »

przemek laskowski pisze:popieram radę dispara- skoro teren niewielki, mało uczęszczany, a dla gatunku bezcenny, to błyskawiczna trzebież załatwi sprawę.
Tak tak, Przemku poparcie poparciem, tylko ze gdybyś miał z własnej kieszeni zapłacić... kilkadziesiąt kilkaset tys złotych kary za wycinkę tych drzew....( ściągane w trybie egzekucji administracyjnej) to?..no właśnie. Teren może się wydawać mało uczęszczany, co nie znaczy, ze nagle właściciel się nie ujawni.
Można by spróbować się dogadać z właścicielem ternu czy wyraża zgodę na wycinkę... Właściciel terenu może nie chcieć usuwać tych drzew..i co wtedy?
P.s Co by było, gdyby te drzewa zasiedlał jakiś np. inny gatunek chroniony.
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Łukasz »

Haha dzięki za słowa pokrzepienia :)
Przy przenoszeniu posta moderatorowi umknęło jedno ważne zdanie - niestety nie ma mnie na miejscu, bo jestem zajęty studiami, i bez perspektyw na powrót w rodzinne strony wcześniej niż w lipcu! Nawet gdybym dalej mieszkał gdzie dawniej, to chyba nie odważyłbym się na wycinkę pokaźnego drzewostanu. To nie jest odkrzaczanie kseroterm (chociaż jest też problem zarastania interesujących BOTANICZNIE stoków przez dereń i sosnę).
W tym roku bardzo się interesowałem sprawą rzeczonego modraszka, coś tam już wiem więcej. Np. interesujące jest to, że było coś w rodzaju inwentaryzacji ok. 1993. Robił to człowiek związany (do dziś, o ile się nie mylę), ze strukturami Uniw. Śląskiego. Kontaktowałem się mailowo z bardzo wieloma osobami, z UŚ, UJ, CDPGŚ, etc. A tu na forum pytam głównie dlatego, bo interesowała mnie ta jedna sprawa: czy istnieje jakaś organizacja (pozarządowa lub nie), która jest w stanie wziąć sprawy w swoje ręce i działać od razu. Nie chodzi mi o wskoczenie z maczetą do lasu, tylko o działanie na zasadzie ustalić ostatecznie status prawny, fundusze, działacze, później jakaś promocja obiektu.
Dodam ze swojej strony że stanowisko oodnalazłem w tym roku, dokładnie 10 lipca dowody w postaci goryczki krzyżowej obsypanej jajami modraszka. Motyli już nie było! Trzeba też dodać, że ten kamieniołom stanowi miejsce uchodźstwa dla M. rebeli - pierwotnie występował b. licznie na konkretnym stanowisku 2km dalej (wraz z M. arion, S. accaciae, I. podalirius...), kserotermy te (jedno z bodaj 2 takich miejsc w całej okolicy!) zostały zaorane i obsiane zbożem (tuż po IIWŚ). Po 2 latach wprawdzie dano temu miejscu spokój i utworzono rezerwat botaniczny, ale większość cennych gatunków roślin stracono (np. dyptam jesionolistny). M. rebeli występował na szczęście nieco szerzej, i prawdopodobnie ok. lat 70-80-tych ostatecznie osiedlił się w kamieniołomie (wtedy był już praktycznie nie eksploatowany), a wszelkie zdziczałe miejsca w okolicy zwyczajnie zostały zaadaptowane przez człowieka. Wg zwięzłego dokumentu z 1993 roku, populacja modraszka wynosiła ok. 20 sztuk w szczycie lotu i już wtedy była teoretycznie zagrożona wymarciem.
Jak wspomniałem wcześniej, kamieniołom wciąż stanowi siedlisko ciekawych gatunków roślin (np. goryczuszka orzęsiona, wilżyna, storczyki), które też na zasadzie jak modraszek ulokowały się w kamieniołomie, bo było to jedyne miejsce, którego nie dało się od tak skosić czy zniszczyć. Stąd też liczyłem na zainteresowanie botaników, ale niestety bez większych sukcesów.

Tomek - na szczęście drzewa będące problemem to 20-30letnie sosny, świerki i modrzewie (sztucznie nasadzone) + samosiejki brzozy i derenia, nie liczyłbym tam na pachnice czy zgniotki :mrgreen:
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Łukasz »

PS. Wrzucę zdjęcia w najbliższym czasie, mam ciekawą dokumentację robioną od jesieni 2011, teraz lecę na zajęcia!
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Tomasz Świderski »

:mrgreen: :mrgreen: to Łukasz cale szczęście, bo wtedy to byłby cyrk...
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Tomasz Świderski »

P.s teoretycznie, pomijając ważny aspekt własności terenu. Można drzewa do 10 lat u siebie wycinać bez zezwolenia. Piszę teoretycznie, bo biurokracja rządzi i dobrze byłoby mieć jakiś "dupochron" stwierdzający oficjalnie, że drzewa młodsze niż 10 lat
Marek Hołowiński
Posty: 5057
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
UTM: FB68
Specjalność: Sesiidae
Lokalizacja: Hańsk
Podziękowano: 4 times

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Marek Hołowiński »

Nie radzę nic wycinać, ponieważ grozi to wyrokiem sądu. Poza karą finansową, możesz trafić na ewidencję osób karanych, a to blokuje szanse pracy w wielu zawodach.
Trzeba najpierw ustalić właściciela gruntu. Możesz skorzystać z Geoportalu pl. Przy odpowiedniej skali masz naniesioną ewidencję działek. Ustalenie położenia cennego obiektu na takiej mapie chyba nie powinno być trudne. Znając nr działki, działek, udaj się do Urzędu Gminy i tam powinieneś uzyskać informacje.
Ponadto warto udokumentować walory tego obiektu i wraz z informacją dotyczącą prawa własności przekazać to do RDOŚ.
Jeżeli właścicielem jest osoba prywatna, można próbować nawiązać kontakt, porozmawiać, zorientować się jakie ma zdanie na ten temat. W określonych przypadkach rolnicy mogą otrzymywać dopłaty z tytułu upraw na terenach chronionych. To jednak sprawa właściciela gruntu, AR i MR, oraz RDOŚ

załączam przykład mapki z ewidencją gruntów (naniosłem najcenniejsze fargmenty terenu i wraz z dokumentacją przekazałem do RDOŚ)
Załączniki
1.jpg
1.jpg (138.19 KiB) Przejrzano 11991 razy
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Tomasz Świderski »

Danymi adresowymi właściciela działki dysponuje Starosta właściwego, ze względu na położenie działki powiatu. Należy się zwrócić z stosownym zapytaniem- wniosek o wydanie wypisu z rejestru gruntów do właściwego PODGiK, wskazując nr działki/działek; położenie-karta mapy j. ewid. itp. W praktyce często nie zna się tych danych, więc sprawdza się je na miejscu w urzędzie, wiedząc jedynie jakiego obszaru ma dotyczyć i potem wypisuje wniosek. Geoportal może tu być bardzo pomocny, choć czasem zdarzają się błędy w numeracji ( zresztą w PODGiK też..o zgrozo..) Jako, że nie jesteś właścicielem terenu, a jeśli jest nią inna osoba prywatna, musisz wykazać "uzasadniony interes prawny" w uzyskaniu stosownej informacji (ochrona danych osobowych) co jest na tyle szerokim pojęciem, ze powinieneś bez trudu to uzasadnić.
p.s w zasadzie przy większych miastach ( na prawach powiatu) starostwa/prez. miasta to ta sama osoba więc wszystko załatwia się w urzędzie takiego miasta.
Marek Hołowiński
Posty: 5057
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
UTM: FB68
Specjalność: Sesiidae
Lokalizacja: Hańsk
Podziękowano: 4 times

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Marek Hołowiński »

RDOŚ w razie zainteresowania obiektem, sam może wystąpić o ustalenie właściciela gruntu. Podanie szkicu z numerami działek ułatwia im to zadanie.
W swoim przypadku interesujące mnie dane uzyskałem w Starostwie Włodawy, bo działka na załączonym planie jest własnością miasta. Jednocześnie otrzymałem wgląd do planu zagospodarowania przestrzennego.
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Łukasz »

I co się stało dalej? Przekazałeś dokumentację do lubelskiego (?) RDOŚ-u, a później fachowcy sami zwrócili się do Ciebie z prośbą o współpracę (bo najlepiej znasz podległe sobie tereny)? Czy może tylko dostałeś jakieś zgody i musiałeś sam działać?
Marek Hołowiński
Posty: 5057
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
UTM: FB68
Specjalność: Sesiidae
Lokalizacja: Hańsk
Podziękowano: 4 times

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Marek Hołowiński »

Obiekt znam od kilkunastu lat. W ramach „Monitoringu gatunków i siedlisk przyrodniczych ze szczególnym uwzględnieniem specjalnych obszarów ochrony siedlisk Natura 2000 – faza trzecia” jeszcze lepiej poznałem ten obiekt. Dotychczas wiadomo było tylko o występowaniu kilku gatunków motyli (NATURA 2000). Zebrany materiał w postaci kart obserwacji dla gatunków, oraz dokumentacji fotograficznej wysłałem do Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie. Formalnie o walorach tego miejsca w RDOŚ nic nie było wiadomo. Po ustnej rozmowie z Gł. specj. wydz spraw terenowych RDOŚ, przekazałem posiadany materiał. Wiem że na razie mają sporo na głowie z operatami dla obszarów NATURA 2000, więc tym obiektem (mam nadzieję) zajmą się w następnej kolejności. Jest szansa aby również został wpisany do obszarów NATURA 2000. Cały obiekt w planie zagospodarowania przestrzennego UM Włodawa jest opisany jako łąki i pastwiska na terenie którego ustanowiono dwa pomniki przyrody.
- nisza źródłowa o pow. 4 ary - nr ewidencyjny 103,
- nisza źródłowa o pow. 5 arów - nr ewidencyjny 104.
W stosunku do w/w obiektów wprowadza się następujące zakazy:
a) zanieczyszczania pomnika przyrody,
b) poboru wody dla celów innych niż gospodarskich,
c) wykonywania wszelkich prac ziemnych i melioracyjnych,
d) wznoszenia i rozbudowy obiektów budowlanych,
e) składowania odpadów,
f) pozyskiwania kopalin,
g) kąpieli, plażowania i biwakowania.

Ponadto plan zagospodarowania określa:
1. W dolinach rzek Włodawki i Bugu:
a) nie wyznaczać terenów do zalesień,
b) nie wprowadzać zabudowy,
c) w celu ochrony przeciwpowodziowej przyległych do rzeki Włodawki i rzeki Bug obszarów, dopuszcza się realizację budowli w celu zapewnienia regulowania odpływu wody w rzekach i zwiększenia retencji korytowej. "
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Dispar »

Marzyciele :hi: :hp:
To bierzcie się za pisanie przeróżnych petycji - a ja lecę sprawdzę czy czasami za moimi drzwiami nie stoi już jakiś SĄD za to co powycinaliśmy na Mielniku :hp: .
Marek Hołowiński
Posty: 5057
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
UTM: FB68
Specjalność: Sesiidae
Lokalizacja: Hańsk
Podziękowano: 4 times

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Marek Hołowiński »

Dispar pisze:Marzyciele :hi:  :hp:
To bierzcie się za pisanie przeróżnych petycji - a ja lecę sprawdzę czy czasami za moimi drzwiami nie stoi już jakiś SĄD za to co powycinaliśmy na Mielniku :hp: .
Tobie się udało, widocznie właściciela mało obchodzi co się dzieje na jego gruntach. Znam wiele spraw na szkodę Lasów Państwowych i kilku innych instytucji, a jak sądzą się prywatni właściciele i o jakie chodzi roszczenia, to głowa mała :szok:
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Tomasz Świderski »

Również słyszałem o kilku sprawach, w tym wyroku w zawieszeniu w związku z "nielegalnym" wycięciem drzew ( właściciel ciął na własnej działce, wiedząc/nie wiedząc że wymagane jest pozwolenie, a życzliwi donieśli gdzie trzeba) Lepiej nie ryzykować.
Druga strona medalu, to fakt, że u nas wszystko "działa" baaaardzo powoooli i można czekać i czekać i czekać..
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Tomasz Świderski »

[/quote]
Marek Hołowiński pisze:Cały obiekt w planie zagospodarowania przestrzennego UM Włodawa jest opisany jako łąki i pastwiska na terenie którego ustanowiono dwa pomniki przyrody.
Zapisy w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, ograniczające możliwość komercyjnego korzystania z terenu (zabudowy itp), to bardzo mocna ochrona. Potencjalny inwestor wiele ryzykuje kupując taką działkę, chyba, że ma pewność że uda mu się zapisy MPZP zmienić na swoją korzyść, ale to długa droga i skutecznie zniechęca do ryzykowania własnym kapitałem.
Marek Hołowiński
Posty: 5057
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
UTM: FB68
Specjalność: Sesiidae
Lokalizacja: Hańsk
Podziękowano: 4 times

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Marek Hołowiński »

dodam że działka 52/6 stanowiąca grunt miasta Włodawa o powierzchni ponad 70 ha jest w planie zagospodarowania zakwalifikowana jako grunt wodochronny. Po rozmowach jakie przeprowadziłem, sądzę że nie powinno być problemu z nadaniem temu obiektowi statusu ochronnego. Rozmawiałem dziś z kolegą z RDOŚ, planują wiosną wybrać się ze mną aby to obejrzeć.
Marek Hołowiński
Posty: 5057
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
UTM: FB68
Specjalność: Sesiidae
Lokalizacja: Hańsk
Podziękowano: 4 times

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Marek Hołowiński »

wrócę jeszcze do pomysłu Darka - samowolne wycinanie krzaków na określonej powierzchni, bez ich zawłaszczenia. Jeśli właściciel będzie rościł pretensje i zgłosi na policję, to taki czyn nie jest kwalifikowany jako kradzież, lecz jako niszczenie mienia (wandalizm) i podlega ściganiu z urzędu.
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Dispar »

Wczesną wiosną wytnie się tam dwa drzewka, późną wiosną trzy, w maju znów trzy a w czerwcu..... Przez dwa - trzy lata można odsłonić najciekawsze dla goryczki i modraszka fragmenty tego kamieniołomu.
Gdyby Greenpeace działał tak jak Wy to planujecie to wieloryby byśmy oglądali już tylko na fotkach :D .
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Łukasz »

Wczesną wiosną wytnie się tam dwa drzewka, późną wiosną trzy, w maju znów trzy a w czerwcu.....
Haha Darku jakie to pozytywne co mówisz w te mroźne dni :D Muszę Ci uświadomić skalę problemu - z naciskiem na fakt, że nasadzenia są sztuczne(!)
Gwoli wyjaśnienia co widać na tym zdjęciu. Fotka wykonana z wyższej części kamieniołomu, widok na część tzw. wilgotniejszą. Między tymi drzewami wiedzie kręta ścieżka, do której przylegają maleńkie polanki. W trawie rośnie zdumiewająco dużo goryczki krzyżowej. Tam jednak motyle ewidentnie się nie zapuszczają (w końcu to nie ich typowe środowisko) i goryczki są "bezjajeczne". Na ponad 100 policzonych okazów, dosłownie 3-4 miały po kilka zniesionych jaj.
Załączniki
Sosny, modrzewie i świerki
Sosny, modrzewie i świerki
P1150026.JPG (103.34 KiB) Przejrzano 11776 razy
Goryczki naprawdę okazałe, jednak bezużyteczne
Goryczki naprawdę okazałe, jednak bezużyteczne
P1150028.JPG (138.5 KiB) Przejrzano 11776 razy
Goryczki naprawdę okazałe, jednak bezużyteczne
Goryczki naprawdę okazałe, jednak bezużyteczne
P1150033.JPG (106.98 KiB) Przejrzano 11776 razy
O ile się w storczykach (z wyglądu) orientuję, tego gatunku nie spotkałem nigdzie indziej. Bardzo okazały kwiatostan, ale już w fazie przekwitania.
O ile się w storczykach (z wyglądu) orientuję, tego gatunku nie spotkałem nigdzie indziej. Bardzo okazały kwiatostan, ale już w fazie przekwitania.
P1150045.JPG (50.67 KiB) Przejrzano 11776 razy
Ta gęsto zalesiona część stanowiska z racji tego że jest stosunkowo płaska, służy za miejsce do skrytych libacji. Przez to niepotrzebnie niszczonych jest wiele naprawdę ładnych i lokalnie unikatowych roślin.
Ta gęsto zalesiona część stanowiska z racji tego że jest stosunkowo płaska, służy za miejsce do skrytych libacji. Przez to niepotrzebnie niszczonych jest wiele naprawdę ładnych i lokalnie unikatowych roślin.
P1150031.JPG (125.07 KiB) Przejrzano 11776 razy
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Łukasz »

Teraz jeszcze ta istotniejsza część fotorelacji. Niestety zgubiłem gdzieś zdjęcia z jesieni 2011, a szkoda bo były bardzo ładne.
Przeprowadziłem b. skrupulatną inwentaryzację w lipcu - w części suchej, skalistej (tej bardziej kserotermicznej) naliczyłem mniej niż 30 goryczek! Łącznie było na roślinach 350-400 jaj. Może 2, 3 rośliny były obsypane jajami w taki klasyczny sposób że listki aż miały białe. Myślę że taka ilość to jednak potomstwo najwyżej kilku samiczek modraszka. Przerażające jest to, że goryczki rosną w miejscach, gdzie jest je potwornie łatwo zdeptać przez nieuwagę (a ludzie tam się wspinają). Większość roślin rosła w półcieniu młodych sosen. Byłoby miło zacząć wycinkę od tych właśnie drzew. Bardzo chciałbym nasadzić goryczki na stokach, ale jak doswiadczenie nieraz pokazywało, rośliny najpewniej nie przyjęłyby się.
W kamieniołomie prowadziłem w zasadzie tylko dzienne obserwacje w lipcu. Ciekawsze stwierdzenia (w skali mikroregionu oczywiście) to m.in. Z. angelicae (bodaj jedyne stanowisko w tej chwili), bardzo liczny A. paphia (po prostu robi wrażenie bo na tak małej przestrzeni motyle są dosłownie uwięzione i człowiek czuje się jak w egzotycznej motylarni), niewyobrażalnie liczny paź królowej w stadium gąsienicy (i częste samice składające jaja na baldaszkowatych), pewniakami są też S. w-album oraz L. camilla. Zwracam uwagę na te w sumie niezbyt rzadkie gatunki własnie z powodu tej specyficznej izolacji. Kamieniołom to swoisty mikroklimat.
Załączniki
Niegdyś gorące stoki, teraz schowane w cieniu drzew. Goryczka dosłownie nie ma gdzie rosnąć.
Niegdyś gorące stoki, teraz schowane w cieniu drzew. Goryczka dosłownie nie ma gdzie rosnąć.
P1140964.JPG (139.65 KiB) Przejrzano 11766 razy
j/w. W tym miejscu rośnie kilka "jajonośnych" roślin, jestem pełen podziwu że nie zostały zadeptane w tym roku
j/w. W tym miejscu rośnie kilka "jajonośnych" roślin, jestem pełen podziwu że nie zostały zadeptane w tym roku
P1140970.JPG (145.48 KiB) Przejrzano 11766 razy
Goryczka krzyżowa
Goryczka krzyżowa
P1140980.JPG (72.14 KiB) Przejrzano 11766 razy
Rzut na jedną ze ścian
Rzut na jedną ze ścian
P1150006.JPG (129.64 KiB) Przejrzano 11766 razy
Może to nic nadzwyczajnego, ale lebiodka u nas nie wystpuje prawie nigdzie - zniszczono wszystkie suchsze siedliska w okolicy, dlatego roślinność jest z naszego punktu widzenia tak unikatowa.
Może to nic nadzwyczajnego, ale lebiodka u nas nie wystpuje prawie nigdzie - zniszczono wszystkie suchsze siedliska w okolicy, dlatego roślinność jest z naszego punktu widzenia tak unikatowa.
P1150013.JPG (60.6 KiB) Przejrzano 11766 razy
Tej się poszczęściło i bezpiecznie rośnie na stromym stoku, w pełnym słońcu. Takich okazów naliczyłem zaledwie kilka.
Tej się poszczęściło i bezpiecznie rośnie na stromym stoku, w pełnym słońcu. Takich okazów naliczyłem zaledwie kilka.
P1150017.JPG (105.26 KiB) Przejrzano 11766 razy
Z. angelicae
Z. angelicae
P1150021.JPG (68.79 KiB) Przejrzano 11766 razy
Ononis sp. - skali kraju nie jest to gatunek rzadki, ale lokalnie się z nią spotkałem tylko tutaj.
Ononis sp. - skali kraju nie jest to gatunek rzadki, ale lokalnie się z nią spotkałem tylko tutaj.
P1150023.JPG (48.08 KiB) Przejrzano 11766 razy
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Tomasz Świderski »

Fajna fotorelacja, Łukasz.
Dispar pisze:Wczesną wiosną wytnie się tam dwa drzewka, późną wiosną trzy, w maju znów trzy a w czerwcu..... Przez dwa - trzy lata można odsłonić najciekawsze dla goryczki i modraszka fragmenty tego kamieniołomu.Gdyby Greenpeace działał tak jak Wy to planujecie to wieloryby byśmy oglądali już tylko na fotkach
:laugh: pewnie, niestety tak. Z drugiej strony tyle się tu pisało o poszanowaniu prawa. Tak czy owak warto zdawać sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji.
przemek laskowski
Posty: 211
Rejestracja: czwartek, 6 sierpnia 2009, 18:26
Lokalizacja: mazowsze

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: przemek laskowski »

faktycznie kamieniołom zarośnięty jak diabli, ale uwierzcie mi- lekkie doświetlenie nawet nie zostałoby zauważone. Przecież Ci co palą ogniska w tym miejscu nie przynoszą ze sobą drewna, tylko rąbią jak leci dookoła i jakoś nikt Ich nie łapie. Nie przesadzajmy z tym ryzykiem i odpowiedzialnością. Za 2-3 lata po modraszkach pozostanie tylko wspomnienie(i wyrzuty sumienia, że można było coś zrobić, a nie zrobiono nic bo strach obleciał). Oczywiście najlepiej byłoby wszystko załatwiać zgodnie z prawem, tylko w naszym kraju potrwa to wieki i w dodatku w imię ochrony przyrody nikt się nie zgodzi na nic. To taki kraj paradoksów. Jeżeli dotychczas nikt nie został złapany za palenie ognisk to znaczy, że teren jest "bezpański", a właściciel nawet jeżeli istnieje, to ma w d... co tam się dzieje, i czy mu wytną 3 czy 5 sosenek.
Panie Marku nie każdy ma znajomych w RDOŚ, którzy zainteresują się danym terenem z czystej życzliwości dla nas(proszę nie odebrać tego jako osobistą uwagę), ale na temat RDOŚ Lublin(mieszkamy w tym samym województwie) mam dość krytyczne zdanie. Nie szkodzi za wiele, ale i do pomocy też niezbyt wyrywne.
Wracając do kamieniołomu-Łukasz "doświetl" go. Storczyk ze zdjęcia, to kruszczyk szerokolistny Tomek- więcej odwagi.
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Łukasz »

Słuchajcie mam takie ważne dla mnie pytanie.

Czy na takiej goryczce występuje jakaś forma (ostrej) konkurencji między gąsienicami alkona/Rebeli? Czy jak na jednej roślinie będzie złożonych 5 jaj, a na drugiej 50, to końcowo będzie podobna ilość gąsienic? Zastanawiam się czy niedostateczna ilość roślin w środowisku może być czynnikiem ograniczającym liczebność motyla. W sumie same gąsienice są bardzo małe. Ciekawe jak to jest z alkonem, bo goryczka wąskolistna na ogół ma taki pojedynczy kwiat, a na nim zwykle jest tych jaj złożonych do oporu...
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9495
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Jacek Kurzawa »

Gąsienice alkona i Rebela mają taką samą strategię przetrwania (myrmekofilia obligatoryjna). Roślina jest im potrzebna tylko do pierwszego linienia, potem zabierają je mrówki do swoich gniazd. Zresztą, gdyby strategia składania dużej ilości jaj na jednej roślinie się nie sprawdzałą, to by jej samice nie stosowały (bo te, które by się tak strasznie myliły, nie dałyby szansy swojemu potomstwu i nie przedłużyłyby istnienia gatunku). Adam Warecki (2010) podaje, że M.alkon (66) składa jaj pojedynczo, ale fot.2 ukazuje roślinkę oblepioną około 30 jajami. Z kolei na u M.rebeli (67, fot. 2) mamy zdjęcie goryczki bardzo podobne do Twojego. Twoja obserwacja jest inna, niż to co pisze A.Warecki; ciekawe czy to z powodu małej ilości roslin (a spróbuj policzyć ilość roślin, oszacować zagęszczenie roślin) czy obserwacje rozwoju alkona są niepełne.

Masz szansę (o ile masz blisko) samemu poczynić obserwacje, które mogą przyczynić się do lepszego poznania biologii tego gatunku.
Paweł Walkiewicz
Posty: 488
Rejestracja: sobota, 8 sierpnia 2009, 11:01
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Paweł Walkiewicz »

Z moich doświadczeń hodowlanych wynika, że na jednym kwiecie goryczki wąskolistnej rozwijało się bez problemu kilkanaście gąsienic i była to ilość pokrywająca się liczbą jaj złożonych na danym kwiecie.
Awatar użytkownika
Rafał Celadyn
Posty: 7254
Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
UTM: CA-95
Lokalizacja: Młoszowa
Kontakt:

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Rafał Celadyn »

Jacek Kurzawa pisze: Adam Warecki (2010) podaje, że M.alkon (66) składa jaj pojedynczo, ale fot.2 ukazuje roślinkę oblepioną około 30 jajami. Z kolei na u M.rebeli (67, fot. 2) mamy zdjęcie goryczki bardzo podobne do Twojego.  Twoja obserwacja jest inna, niż to co pisze A.Warecki; ciekawe czy to z powodu małej ilości roslin
...Wg. mnie to moze być jeden z czynników ,ale ważny jest też czas obserwacji roślin,przecież samiczki, które złożyły jaja na roślinie nie odgradzają jej drutem kolczastym :wink: i inne samice również składaja na nich jaja .Pod koniec lotu, tych jajek na jednej roślinie moze być naprawdę duzo ,a na początku pojawu widuje się po 3-5 szt... pojedynczego jajka na roślinie jeszcze nie widziałem ,a samiczka którą raz sobie poobserwowałem składała jedno jajeczko ,kręciła się trochę w pobliżu rosliny i składała kolejne...(mówię o M.alcon alcon ,bo dla mnie M. rebelii jest nadal innym gatunkiem... 8) )
Pozdrawiam
Rafał
Załączniki
M.alcon.JPG
M.alcon.JPG (119.78 KiB) Przejrzano 11486 razy
Marek Hołowiński
Posty: 5057
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
UTM: FB68
Specjalność: Sesiidae
Lokalizacja: Hańsk
Podziękowano: 4 times

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Marek Hołowiński »

Jacek Kurzawa pisze:Gąsienice alkona i Rebela mają taką samą strategię przetrwania (myrmekofilia obligatoryjna). Roślina jest im potrzebna tylko do pierwszego linienia, potem zabierają je mrówki do swoich gniazd. Zresztą, gdyby strategia składania dużej ilości jaj na jednej roślinie się nie sprawdzałą, to by jej samice nie stosowały (bo te, które by się tak strasznie myliły, nie dałyby szansy swojemu potomstwu i nie przedłużyłyby istnienia gatunku). Adam Warecki (2010) podaje, że M.alkon (66) składa jaj pojedynczo, ale fot.2 ukazuje roślinkę oblepioną około 30 jajami. Z kolei na u M.rebeli (67, fot. 2) mamy zdjęcie goryczki bardzo podobne do Twojego.  Twoja obserwacja jest inna, niż to co pisze A.Warecki; ciekawe czy to z powodu małej ilości roslin (a spróbuj policzyć ilość roślin, oszacować zagęszczenie roślin) czy obserwacje rozwoju alkona są niepełne.
P rebeli - Adam Warecki pisze , cyt: "Gąsienica żeruje początkowo na kwiatostanach goryczki krzyżowej (Gentiana cruciata), po trzeciej wylince opuszcza rośliny..."
P alcon - cyt: "Gąsienica po kolejnej wylince..."
Podobnie w atlasie "Motyle dzienne Polski" Jarosław Buszko, Janusz Masłowski, tylko bardziej precyzyjnie do obu gatunków, cyt: " w czwartym stadium wzrostowym adoptowane są przez mrówki"
Łukasz - nie spotkałem się ze stwierdzeniem aby z powodu zbyt dużego obłożenia jajami ginęła część gąsienic. Wydaje mi się że bardziej istotne są mrówki. Być może część roślin występuje poza zasięgiem kolonii mrowisk i dlatego motyle nie składają na nich jaj
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9495
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Jacek Kurzawa »

Marek, racja! Czytając o M.alcon zinterpretowałem, że "po kolejnej wylince" oznacza, że po pierwszej, skoro nie jest napisane po której.
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Łukasz »

Rozważałem różne powody obecnego stanu rzeczy i mam już pewien wniosek. Kamieniołom jest, jak już wiecie w opłakanym stanie, ale modraszek to motyl na tyle mały że jeszcze przetrwa przez 10-15 lat dopóki goryczek nie zadeptają nieostrożni biwakowicze albo nie wysadzą w powietrze miejscowi "biznesmeni".
Uważam że rozwój populacji jest blokowany na poziomie mrówka-gasienica. Daliście mi właśnie ostatni dowód na to, że nawet tych 15 goryczek jest wystarczającą ilością dla przetrwania populacji. Myślę, że brak jest mrówek. Nie odpowiada im środowisko, które preferują modraszki. Kamieniołom jest maleńki i wyraźnie rozgraniczony na te dwie strefy - wilgotną i suchą. Miałem mnóstwo różnych pomysłów, ale narazie ograniczę się do ciekawego eksperymentu, którego postać już mi się w głowie ostatecznie wyklarowała.
W maju przeprowadzę poszukiwania mrowisk, zbiorę próbki robotnic i wyślę do oznaczenia myrmekologom. Spodziewam się znaleźć potrzebne Myrmica sabuleti/schencki w części wilgotnej, nie wiem czy będzie tych gniaz 2, czy 20. Grunt zeby się okazało, że mrówki faktycznie opanowały ten teren (nie skupiałem się na tym w tym sezonie). A ponieważ w tym miejscu rośnie bardzo dużo goryczek, to osiatkuję wybrane rośliny i zmuszę samice modraszka do złożenia jaj na nich. Potem oczywiście odniosę motyle do części suchej, gdzie naturalnie się rozmnaża. Interesuje mnie jedno - czy w sezonie 2014 motyl będzie wyraźnie liczniejszy niż w tym nadchodzącym. Przypuszczalnie motyle mogą się wtedy gnieździć tylko w tej dolnej wilgotnej części stanowiska (zostaną jakby uwięzione), bo poprzez wzrastający las sosen, modrzewi i brzóz doszło już do kompletnej izolacji obu miejsc (suchego - wysoko na skalistych zboczach wapiennych i wilgotnego - rozleglejszy, płaski, nisko).
Wtedy byłby to dla mnie dowód na to, ze modraszkowi brakuje mrówek. I można by skupić działania nie tylko na samej ochronie stanowiska, ale też coś w kierunku zwiększenia zagęszczenia populacji mrówek (już się w tym zakresie szkolę na forum myrmekologicznym).

Mam kolejne pytanie, mam nadzieje że znajdzie się tu jakiś specjalista :P Jaka jest skuteczność procentowa jeśli chodzi o adopcję gąsienic przez mrówki (przeciętnie w dobrych warunkach) oraz jaka jest średnia przeżywalność gąsienic w mrowisku?? Na jakim etapie rozwoju dochodzi do redukcji i ze 100 złożonych jaj mamy np. 5 imagines? (skoro mówicie że gąsienice nie konkurują na goryczkach)
Paweł Walkiewicz
Posty: 488
Rejestracja: sobota, 8 sierpnia 2009, 11:01
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Paweł Walkiewicz »

Marek Hołowiński pisze:Być może część roślin występuje poza zasięgiem kolonii mrowisk i dlatego motyle nie składają na nich jaj
Określenie przez samicę, czy roślina znajduje się w zasięgu kolonii mrowiska moim zdaniem jest niemożliwe.
Łukasz pisze:Jaka jest skuteczność procentowa jeśli chodzi o adopcję gąsienic przez mrówki
W mojej hodowli wszystkie gąsienice P. alcon zostały zaadoptowane przez mrówki. Na resztę pytań nie jestem w stanie Ci odpowiedzieć, ponieważ hodowla nie zakończyła się sukcesem. Spowodowane było to wysoką śmiertelnością wśród mrówek po zimowaniu.

W celu rozwiania pozostałych wątpliwości, skontaktuj się z Marcinem Sielezniewem, który jest najlepszym specjalistą od rodzaju Phengaris w Polsce, a pewnie i jednym z najlepszych na świecie. Marcin na pewno chętnie odpowie na Twoje pytania, szczególnie jeśli chodzi tutaj o działania ochronne.
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Łukasz »

Kontakt z M. Sielezniewem już złapałem, czekam na jego odp. :) Myślę że ma szansę coś z tego ogólnie wyjść dobrego :)
Paweł Walkiewicz
Posty: 488
Rejestracja: sobota, 8 sierpnia 2009, 11:01
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Ochrona gatunku - jaka procedura postepowania?

Post autor: Paweł Walkiewicz »

Łukasz pisze:Mam kolejne pytanie, mam nadzieje że znajdzie się tu jakiś specjalista :P Jaka jest skuteczność procentowa jeśli chodzi o adopcję gąsienic przez mrówki (przeciętnie w dobrych warunkach) oraz jaka jest średnia przeżywalność gąsienic w mrowisku?? Na jakim etapie rozwoju dochodzi do redukcji i ze 100 złożonych jaj mamy np. 5 imagines? (skoro mówicie że gąsienice nie konkurują na goryczkach)
Informacje dotyczące tej kwestii, znajdziesz w publikacjach:
Sielezniew M., Dziekańska I. 2009. Butterfly-ant relationships: host ant specificity of Phengaris ‘rebeli’ Hirschke (Lepidoptera: Lycaenidae) in Pieniny Mts (Southern Poland). Polish Journal of Ecology 57: 403-309.

Differences in the development of the closely related myrmecophilous butterflies Maculinea alcon and M. rebeli (Lepidoptera: Lycaenidae)
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Wróć do „Prawo”