Polskie Forum Entomologiczne

Postanowilam podpiac sie pod temat, chociaz moja znaleziona przedwczoraj slicznotka, wyglada zupelnie inaczej <3
Natomiast powiem tak: znalazłam ja na chodniku w deszczu w okolicach stacji benzynowej, tak wiec nie mam pojecia, gdzie zamieszkiwala wczesniej. W domu nie chciala nic jesc, chociaz przynioslam jej liscie przeroznych rosnacych na pobliskich trawnikach lisci (+kilka ze zdziczalych drzew owocowych) i tez nic. Postanowilam wiec dluzej jej nie meczyc i poniewaz sie ocieplilo, wynioslam ja na trawnik przed dom. Po kilku godzinach poszlam sprawdzic, czy wszystko w porzadku i zobaczylam, ze sie cala zakopala w ziemi (dokladnie w miejscu, w ktorym sama ja polozylam).
Moje pytania wiec brzmia:

po pierwsze: ktos wie, co to ???
po drugie: czy ona sie przepoczwarza czy... umiera ?

Lilou pisze:Postanowilam podpiac sie pod temat, chociaz moja znaleziona przedwczoraj slicznotka, wyglada zupelnie inaczej

po pierwsze: ktos wie, co to ???
po drugie: czy ona sie przepoczwarza czy... umiera ?  :(

Witaj. Podpiełaś sie pod temat związany z hodowlą a to jest nic innego jak identyfikacja gatunku. Jak bedzie wiadomo co to jest to bedzie wiadomo co to je, o ile jeszcze to coś zje.

Nie wiem co to za gatunek, ale na pewno możesz jej do jedzenie dać liście babki i mniszka (mlecza).

Jakaś sówka, z tego zdjęcia ciężko bedzie oznaczyć dokładniej (choć brałabym pod uwagę Ph. meticulosa) - tym bardziej, że szykowała się do przepoczwarczenia; dlatego też się zakopała.

jeśli chodzi o mlecz i babke-zebralam je, bo wlasnie rosna pod moim oknem, ale tego tez nie jadla.

chcialabym wiedziec, czy ona teraz czegos potrzebuje czy skoro sie zakopala to mam ja tak zostawic dopoki sie sama nie odkopie ?

dodaje jeszcze jedno zdjecie, chociaz na tym nie widac odnozy, wiec nie wiem, czy sie przyda.

Czekaj, Lilou, bo trochę się pogubiłam. Te zdjęcia są sprzed zakopania się gąsienicy w trawniku? Czy też wykopałaś ją z niego, wzięłaś do domu i teraz robisz fotki?

Zdjecia sa sprzed zakopania sie gasienicy. Tzn po tym jak ja znalazlam na chodniku, to bylo w wielka ulewe wiec mozliwe, ze juz byla zakopana juz wczesniej, a deszcz ja wyplukal. W kazdym razie odkad sie zakopala na moich oczach nie wykopywalam jej (zeby ja przetransportowac do bezpiecznego miejsca na moim balkonie 'wycielam' ja z polowa otaczajacego ja trawnika i zimi, wiec nie traktuje tego jako wykopania...)

Aha. No to teraz pozostaje Ci czekać na wylęg motyla - jeśli to Ph. meticulosa, stanie się to jeszcze w tym roku. Nic specjalnego nie musisz robić, pamiętaj tylko, żeby nie przesuszyć zanadto ziemi, w której znajduje się poczwarka.

Czyli mam ja 'podlewac'
Moze lekko zraszac spryskiwaczem ?

Tak. Ale z wyczuciem, żeby dla odmiany nie zalać.

Dzieki za odpowiedz i porade. Ja sie w ogole takimi rzeczami nie zajmuje, tylko przypadkowo ja zgarnelam w ulewe i jakos poczulam sie odpowiedzialna za jej istnienie, wiec jesli moje pytania brzmialy glupio dla osob zorientowanych w temacie, to przepraszam

sluchajcie, nie mam pojecia, jak to sie stalo, ale dzisiaj na podlodze w pokoju (z balkonem) znalazlam identyczna gasienice tylko (sadze) mlodsza bo jest mniejsza i bardziej zielona.
Zalaczam zdjecie.
Ma 3 pary odnozy przednich, 4 tych na brzuchu i jedna pare na samym koncu.

i drugie

juz sama doszlam do tego, co to jest- wiec jakby to komus moglo pomoc, to sie dziele: Mamestra brassicae.
Naprawdopodobniej na dywanie znalazla sie dlatego, ze wypelzla z zakupionego przez nas kalafiora i tez liscmi tego warzywa najchtniej sie objada, choc nie pogardzi tez brokulem.