Oświetlenie miejsca pracy
- Miłosz Mazur
- Posty: 2565
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
- UTM: CA08
- Poprzedni(e) login(y): Curculio
- Specjalność: Curculionoidea
- profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Podziękował(-a): 1 time
- Kontakt:
Oświetlenie miejsca pracy
Mam pytanie o Wasze doświadczenia z zakresu oświetlenia miejsca pracy przy preparacji/zbiorach itp.
Organizuję sobie właśnie nowe miejsce do pracy i zastanawiam się nad wyborem: świetlówka pod półką (wisząca nad biurkiem) czy zwykła mocna lampka. Po wizycie w sklepie oświetleniowym mam mały mętlik w głowie. Sprzedawca odradza świetlówki bo migają i męczą oczy, proponuje świetlówki niemigające ale te mają tylko 30W więc trochę za ciemne. Z lampką mam złe doświadczenia bo się grzeje i jak dla mnie za mało światła. Z kolej sklep poleca mi do takiej pracy zrobienie sobie indywidualnego oświetlenia z pasków diod ledowych...
Macie może jakieś swoje patenty na oświetlenie, a może jakaś lampka/świetlówka Wam się wyjątkowo dobrze sprawdza?
Organizuję sobie właśnie nowe miejsce do pracy i zastanawiam się nad wyborem: świetlówka pod półką (wisząca nad biurkiem) czy zwykła mocna lampka. Po wizycie w sklepie oświetleniowym mam mały mętlik w głowie. Sprzedawca odradza świetlówki bo migają i męczą oczy, proponuje świetlówki niemigające ale te mają tylko 30W więc trochę za ciemne. Z lampką mam złe doświadczenia bo się grzeje i jak dla mnie za mało światła. Z kolej sklep poleca mi do takiej pracy zrobienie sobie indywidualnego oświetlenia z pasków diod ledowych...
Macie może jakieś swoje patenty na oświetlenie, a może jakaś lampka/świetlówka Wam się wyjątkowo dobrze sprawdza?
Re: Oświetlenie miejsca pracy
ja mam w lampce żarówkę tzw. energooszczędną (taki biały ślimak świetlówkowy) i całość jest zamknięta w matowej bańce. Plusem tego jest to, iż właśnie nie grzeje się w zasadzie wcale (to mnie też onegdaj wpieniało). Na starcie świeci słabieńko, ale po kilkudziesięciu sekundach zaczyna jarać solidnie. Ma to to 7 W i daje całkiem fajne światło. Można na pewno kupić i mocniejsze żarówki z tej grupy. Ot, zwykły mały gwint, matowe szkło, dwadzieścia parę złociszy za żarówkę. Dwie wężowate lampki z czymś takim i dla mnie wystarczy.
Mazep
Mazep
-
- Posty: 403
- Rejestracja: czwartek, 12 kwietnia 2007, 22:45
- Specjalność: chrząszcze, skrzydła, bionika, motyle,
- profil zainteresowan: fotografia owady hodowla bionika Tomasz
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Oświetlenie miejsca pracy
Polecam dwie żarówki energooszczędne (ale raczej żółte (ciepła biel) niż niebieskie) umieszczone na ruchomych ramionach, 9-11 W.
- M. Stachowiak
- Posty: 1813
- Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Oświetlenie miejsca pracy
Do oświetlenia miejsca pracy najlepsze są zwykłe żarówki (niestety, o te coraz trudniej...), a nie świetlówki (mimo że praktycznie jest to niezauważalne, migoczą, a przez to męczą wzrok). Optymalnym rozwiązaniem jest zastosowanie oświetlenia mieszanego — świetlówki do oświetlenia ogólnego, a zwykła żarówka lub halogen do oświetlenia punktowego.
Re: Oświetlenie miejsca pracy
generalnie najlepiej, zeby bylo dosc jasno w pomieszczeniu. Czyli jasne oświetlenie pokoju + jakiś halogen czy cos innego do punktowego doswietlenia obiektu. Generalnie nie polecam świecenia punktowego w ciemnym pomieszczeniu. Doświadczenia wyniosłem nie tyle z preparowania owadów co z pracy przy monitorze. Mysle ze ogolne zasady sa podobne.
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Oświetlenie miejsca pracy
Miłosz, stoję przed podobnym dylematem. Przed sezonem mam zamiar zmienić układ mojego pokoju-pracowni. Zmiana oświetlenia będzie również konieczna. Dotychczas korzystałem z żarówki tzw. energooszczędnej o ciepłym świetle (20W) ale moim zdaniem jedno źródło światła nie jest dobre. Obecnie planuję zainstalowanie dwóch lamp z obu stron blatu roboczego, żeby do minimum ograniczyć powstawanie cienia. Dobre oświetlenie to podstawa do komfortu pracy
- Miłosz Mazur
- Posty: 2565
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
- UTM: CA08
- Poprzedni(e) login(y): Curculio
- Specjalność: Curculionoidea
- profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Podziękował(-a): 1 time
- Kontakt:
Re: Oświetlenie miejsca pracy
No właśnie... Ja już przez całe lata męczyłem się z jakimiś gorącymi lampkami, migającymi świetlówkami i kombinowaniem jak to mieć mocne światło, które nie wysusza mi błyskawicznie kleju i okazów. Teraz preparuję tylko pod binokularem gdzie mam mocne oświetlenie ledowe i jest idealnie. Gorzej jak pracuje tylko na zbiorach wtedy jest mi naprawdę ciemno mimo, że mam lampkę z halogenem (dość starą). Po kupnie mieszkania organizuje sobie nareszcie własną pracownię, ze zbiorami, komputerem, hodowlarkami "tylko dla mnie"Grzegorz Banasiak pisze:Dobre oświetlenie to podstawa do komfortu pracy
No jak się domyślacie chce by było optymalnie (bo idealnie nie będzie nigdy)
Dzięki za wszystkie rady, co do żarówek. Ma ktoś może jakieś praktyczne doświadczenia z samymi lampami?
Może jest jakaś, która Wam się jakoś wyjątkowo praktycznie sprawdza? Myślałem o patencie podobnym do tego jaki mają projektanci czyli lampka na wysięgniku, przykręcana do biurka, coś w tym rodzaju - http://www.lampysalon.pl/?p=5446&o=lamp ... wa_massive to chyba lepsze bo 60W żarówki wchodzą.
lub coś takiego stojącego - http://www.lampysalon.pl/index.php?p=54 ... wa_massive
Re: Oświetlenie miejsca pracy
po mojemu http://www.lampysalon.pl/?p=5446&o=lamp ... wa_massive jest lepsza bo tu jawi się nam następny problem dotyczący organizacji miejsca pracy.....otóż MIEJSCA. Tego miejsca często brakuje na biurku, a przykręcana lampka ucieka nam poza biurko, czyniąc dodatkowy plac do walk z robakami. To też jest ważne. Można ją nawet zamontować na rozmaite sposoby do pobliskiego np. parapetu, bo mając solidny zasięg ramienia daje nam fajne pole manewru. Tak jeszcze sobie popiszę i sam ją kupię Za dwa, trzy miesiące przeprowadzam się do większego mieszkania i będziemy sobie z żona organizować właśnie takie miejsca do własnych prac robaczano/biżuteryjnych. Obydwoje ślepi jak krety wymagamy feerii świateł więc Miłosz wskoczył nam wielce trafnie w temat.....kupię sobie tyż taką lampkie . Przy okazji Mietek wspominał o migotaniu świetlówek. To fakt, jeno nie wiem czy ta o której wspomniałem we wcześniejszej swej wypowiedzi (numer 1 na zdjęciu, ma w środku takiego świetlówkowego ślimaka jak te żarówki obok) też tak migocze? Nie odczułem dotąd nijakich negatywów na własnych bazyliszkowych ślepiach i ogólnie jestem zadowolnięty.
Mazep
Mazep
- Załączniki
- żarówy.jpg (17.14 KiB) Przejrzano 3488 razy
Re: Oświetlenie miejsca pracy
No tak, tylko jak osiągnąć kompromis z małżonka odnośnie instalacji i wyposażenia miejsca do pracy w 4 pokojowym mieszkaniu, z dwójka dzieci na karku???
Trudne to. Stąd moje działania ograniczyły się do zakupu oświetlenia typu gęsia szyja i w zasadzie większość prac wykonuje pod binokularem posiłkując się tym oświetlaczem. Zaś oświetlenie blatu biura/stołu....hmmm problem nabrzmiały i znowu...
Kompromis pomiędzy gdakającą żoną a chcącymi skorzystać z komputera dziećmi, bo i on jest na tym wielkim co prawda biurku...
W komfortowej sytuacji sa jedynie właściciele większych metraży i domków jednorodzinnych.
tutaj by trzeba Jacku jakis patent typu chowana lampka - np kreślarska, łatwo mocowalna. Ja osiągnąłem pewien efekt odnośnie binkularu który jest na boom standzie i chowam go przepychając na prowadnicach więc miejsca nie zajmuje i okupując 3/4 wnętrza biurka na swoje entomologiczno-taksydermiczne instrumentarium, tudzież część ( tak 3/4) przylegającego parapetu na drukarkę i tez małe co nieco
Lampka musi być sprytna, zgrabna na wysięgniku i chowana no i dawać przyzwoite dobre światło, nie męczące oczu
Może by tak zaprezentować swoje miejsca pracy na zdjęciach??? Kiedys już taki temat był poruszany ale tym razem w odniesieniu do oświetlenia w szczególności..
Trudne to. Stąd moje działania ograniczyły się do zakupu oświetlenia typu gęsia szyja i w zasadzie większość prac wykonuje pod binokularem posiłkując się tym oświetlaczem. Zaś oświetlenie blatu biura/stołu....hmmm problem nabrzmiały i znowu...
Kompromis pomiędzy gdakającą żoną a chcącymi skorzystać z komputera dziećmi, bo i on jest na tym wielkim co prawda biurku...
W komfortowej sytuacji sa jedynie właściciele większych metraży i domków jednorodzinnych.
tutaj by trzeba Jacku jakis patent typu chowana lampka - np kreślarska, łatwo mocowalna. Ja osiągnąłem pewien efekt odnośnie binkularu który jest na boom standzie i chowam go przepychając na prowadnicach więc miejsca nie zajmuje i okupując 3/4 wnętrza biurka na swoje entomologiczno-taksydermiczne instrumentarium, tudzież część ( tak 3/4) przylegającego parapetu na drukarkę i tez małe co nieco
Lampka musi być sprytna, zgrabna na wysięgniku i chowana no i dawać przyzwoite dobre światło, nie męczące oczu
Może by tak zaprezentować swoje miejsca pracy na zdjęciach??? Kiedys już taki temat był poruszany ale tym razem w odniesieniu do oświetlenia w szczególności..
- Robert Rosa
- Posty: 411
- Rejestracja: sobota, 26 lutego 2005, 16:46
- Lokalizacja: Piła
Re: Oświetlenie miejsca pracy
Jest też droższe rozwiązanie... żarówki LED (nie grzeją się, tem. barwowa 5500K, cena niestety od 20 zyli/szt. za 30 diod w oprawie jak halogeny) + np. dyfuzor fotogrficzny do lamp błyskowych (taki sprytny prostokącik na rzepy, cena od 35 zyli za wymiar bodajże 13x19 cm)
Re: Oświetlenie miejsca pracy
Migoczą tylko klasyczne rury w oprawach oświetleniowych (dławik w środku, starter i sru pod 220). Te energooszczędne wynalazki mają w sobie elektronikę która podwyższa częstotliwość zasilania z mrygających 50Hz do kilkudziesięciu kHz, coś daleko poza możliwościami ludzkiego oka i ucha też (czasami trafiają się egzemplarze piszczące wysoką częstotliwością na granicy słyszalności).J.M. pisze:Przy okazji Mietek wspominał o migotaniu świetlówek. To fakt, jeno nie wiem czy ta o której wspomniałem we wcześniejszej swej wypowiedzi (numer 1 na zdjęciu, ma w środku takiego świetlówkowego ślimaka jak te żarówki obok) też tak migocze? Nie odczułem dotąd nijakich negatywów na własnych bazyliszkowych ślepiach i ogólnie jestem zadowolnięty.
- Miłosz Mazur
- Posty: 2565
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
- UTM: CA08
- Poprzedni(e) login(y): Curculio
- Specjalność: Curculionoidea
- profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Podziękował(-a): 1 time
- Kontakt:
Re: Oświetlenie miejsca pracy
Dał byś radę pokazać coś takiego na zdjęciu?Robert Rosa pisze:Jest też droższe rozwiązanie... żarówki LED (nie grzeją się, tem. barwowa 5500K, cena niestety od 20 zyli/szt. za 30 diod w oprawie jak halogeny) + np. dyfuzor fotogrficzny do lamp błyskowych (taki sprytny prostokącik na rzepy, cena od 35 zyli za wymiar bodajże 13x19 cm)
Re: Oświetlenie miejsca pracy
ot np. tu http://allegro.pl/zarowka-diodowa-e14-1 ... 57850.htmlMiłosz Mazur pisze:Dał byś radę pokazać coś takiego na zdjęciu?
a co do gdaczących żon wspomnianych przez Przemka to ja akurat nie mam ze swoją problemu - jest święta. Biurko mamy gigantyczne, załamane na dwie ściany pokoju, więc miejsca na nim od cholery (a będę je jeszcze powiększał). Komputer dziecięcy stoi u córki w pokoju, więc i ten problem mi odpada. Tak więc jeden pokój jest pokojem TYLKO moim i żony przeznaczonym do robaczano-biżuteryjnych robót, komputerowych dziwactw i skutecznego odpierania ataków dwójki rozwrzeszczanych dziecków - łatwo wybudować redutę w drzwiach i można się bronić z tydzień, żgając igłami preparacyjnymi po czerwonych ślepiach podpełzające wytwory naszej chorej wyobraźni
- Rafał Trzmielewski
- Posty: 89
- Rejestracja: środa, 11 sierpnia 2010, 11:02
- UTM: CC26
Re: Oświetlenie miejsca pracy
J.M. pisze:łatwo wybudować redutę w drzwiach i można się bronić z tydzień......
Ja planuje zakupić coś takiego: http://allegro.pl/lampka-biurkowa-heron ... 68293.html będzie dobre? Biurko dosyć małe jakby co.
Re: Oświetlenie miejsca pracy
no ale czy to to nie będzie migało po ślepiach, bo to chyba zwykła taka świetlówka.
- Chiffchaff
- Posty: 1263
- Rejestracja: piątek, 10 sierpnia 2007, 15:05
- Podziękowano: 1 time
Re: Oświetlenie miejsca pracy
Ja w ubiegłym roku wymieniłem wszędzie w domu żarówki na energooszczędne, szczególnie tam, gdzie światło pracuje przez dłuższy czas. Wymieniłem także w obu lampkach w mej pracowni, zarówno nad biurkiem jak i stołem do pracy nad materiałem. I żałuję. Rzeczywiście, ja znacznie lepiej widzę, i przyjemniej się mi pracuje (jakoś się mi wzrok tak nie męczy) przy zwykłych żarówkach. Jestem zwolennikiem lampek składanych, na ruchomym wysięgniku. Ich zaletą jest to, że mają naprawdę długi zasięg "żurawia", można je przyczepić do jednego końca stołu i jak się ich nie używa to spokojnie mogą czekać złożone na krawędzi stołu. Ja zakupiłem dwie takie lampki jakiś czas temu w Ikea. Cena jednej to ok. 35zł jeśli dobrze pamiętam. Używam jednej z nich od lat 4 i nic się z nia nie dzieje, tj. to znaczy nie ma oznak zmęczenia sprężyn żurawia. Ostatnio przesadziłem z suszeniem przesiewek i dokonałem malutkiego pożaru w pokoju. Spaliłem cały wkład do tej lampy, i choć to lampa z Ikea bez problemu znalazłem całą nową oprawkę w sklepie elektrycznym.
- Aneta
- Posty: 16323
- Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
- UTM: CC88
- Lokalizacja: Kutno
- Podziękowano: 4 times
Re: Oświetlenie miejsca pracy
Jeżeli ma się jakąś boczną ściankę przy biurku - od regału stojącego obok, na przykład - można też użyć lampki przypinanej, na klips; ja właśnie taką się posługuję. Żarówkę mam taką z lustrzaną warstewką od dołu - ten typ daje najbardziej pasujące mi światło; niestety nie jest ona energooszczędna, więc ma tę wadę, że grzeje.J.M. pisze:po mojemu http://www.lampysalon.pl/?p=5446&o=lamp ... wa_massive jest lepsza bo tu jawi się nam następny problem dotyczący organizacji miejsca pracy.....otóż MIEJSCA. Tego miejsca często brakuje na biurku, a przykręcana lampka ucieka nam poza biurko, czyniąc dodatkowy plac do walk z robakami.
- M. Stachowiak
- Posty: 1813
- Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2005, 23:45
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Oświetlenie miejsca pracy
Niby to migotanie jest niezauważalne, ale w rzeczywistości wszystkie świetlówki jednak migoczą (taka ich natura... ), co przy wykonywaniu przez dłuższy czas precyzyjnych prac daje się wyraźnie odczuć. Podobnie migoczą LEDy, chociaż częstotliwość ich migotania jest znacznie większa niż świetlówek, a przez to praca przy ich świetle jest mniej męcząca wzrok. Decydując się na zakup „żarówek” LEDowych trzeba zwrócić uwagę na ich moc i kąt rozsyłu światła, a nie tylko liczbę diod i ich charakterystykę barwową (polecam o temperaturze zbliżonej do światła naturalnego, czyli nie mniej niż 5500 K i nie więcej niż 6300 K).Wojtek M pisze:Migoczą tylko klasyczne rury w oprawach oświetleniowych (dławik w środku, starter i sru pod 220). Te energooszczędne wynalazki mają w sobie elektronikę która podwyższa częstotliwość zasilania z mrygających 50Hz do kilkudziesięciu kHz, coś daleko poza możliwościami ludzkiego oka i ucha też (czasami trafiają się egzemplarze piszczące wysoką częstotliwością na granicy słyszalności).J.M. pisze:Przy okazji Mietek wspominał o migotaniu świetlówek. To fakt, jeno nie wiem czy ta o której wspomniałem we wcześniejszej swej wypowiedzi (numer 1 na zdjęciu, ma w środku takiego świetlówkowego ślimaka jak te żarówki obok) też tak migocze? Nie odczułem dotąd nijakich negatywów na własnych bazyliszkowych ślepiach i ogólnie jestem zadowolnięty.