Świeży wylęg pachnący zbliżającą się wiosną :)
Świeży wylęg pachnący zbliżającą się wiosną :)
Jak w temacie sprawił mi miłą niespodziankę wyłażaąc wreszcie
parę dni temu
parę dni temu
- Załączniki
-
-> Pokaż EXIFOriginal image recording time:2008:01:11 19:01:50Image taken on:piątek, 11 stycznia 2008, 18:01Focus length:50 mmShutter speed:1/100 SecF-number:f/5.6ISO speed rating:400Camera-model:DYNAX 5D
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Przemek Zięba, łącznie zmieniany 1 raz.
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
Mimo ze mały konus to wg klucza wygląda jednak na clavipesa, co mnie dziwi. Widocznie już miał dosyć siedzenia w hodowlarce i wolał zakończyć żywot na kartoniku
zamiast podjeść dorosnąć i dopiero przeopoczwarzyć sie łaskawie ja bym poczekał
Zaciekawił mnie klucz na stronie dotyczący porównania pomiędzy clavipesem a macropusem.
Ja jako cechę determinacyjna przyjąłem jednak wygląd piłowaty ( z zębem) członów czułek, wyglądają na clavipesa
Jako ze jest to okaz pochodzący z wylęgu przyjąłem opcje, ze opisywane włoski przedplecza mogą mieć znaczenie determinacyjne jako ze nie powinny byc wytarte jak to jest mozliwe u okazow z terenu - tutaj znowu wątpliwości......
Pokrywy za to są zakończone stosunkowo łagodnie nie wyostrzone co niby przeczy ze to clavipes, ale....
Na porównanie z innymi okazami czasu zabrakło, zdjęcia robiłem ale wkleję dopiero jutro, ponieważ przez te nocne analizy zaspałem do pracy i zapomniałem zabrać pen driva


Zaciekawił mnie klucz na stronie dotyczący porównania pomiędzy clavipesem a macropusem.
Ja jako cechę determinacyjna przyjąłem jednak wygląd piłowaty ( z zębem) członów czułek, wyglądają na clavipesa
Jako ze jest to okaz pochodzący z wylęgu przyjąłem opcje, ze opisywane włoski przedplecza mogą mieć znaczenie determinacyjne jako ze nie powinny byc wytarte jak to jest mozliwe u okazow z terenu - tutaj znowu wątpliwości......
Pokrywy za to są zakończone stosunkowo łagodnie nie wyostrzone co niby przeczy ze to clavipes, ale....
Na porównanie z innymi okazami czasu zabrakło, zdjęcia robiłem ale wkleję dopiero jutro, ponieważ przez te nocne analizy zaspałem do pracy i zapomniałem zabrać pen driva



-
- Posty: 819
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 15:18
- Lokalizacja: Radom
- Podziękowano: 2 times
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
Mateusz i bez podjadania drewna za dobrze wyglądaMateusz mu trochę podkradał żarcie

Moje wychodziy róznie, w zależności od stopnia zagęszcenia na patyku i grubosci tegoz patyka (ilosc dostepnego pokarmu)- część larw przekladalem na nowe drewno- zeby się nie zaglodzily. Wilkosc moe tez byc juz powodem chowu wsobnego- od pewnego Wujka dostalem patyk dawno temu, ja mam juz 3 pokolenie, a dawniej tez chyba swierzej krwi nie bylo.
CO dziwne u kilku osob wychodzil w tych samym okresie czasu, pomimo roznych warunkow przetrzymywania.
Przemku, zdjecia te nowym twym cudem robione?
W drugi dzień świąt byłem zmuszony pójść z piłką do lasu i wyciąć
parę gałęzi ponieważ nowe bractwo clavipesa ich potrzebowało. Myslałem, że mnie niebiosa za to podsumują, ale okazało się ( wyciąłem z 7 gat. liściastych - z podszytu- posuszowe z korą), że jednak Bór mi zdarzył, bo oprócz ( na razie) kilkunastu S. ferrea - wyszły mi 2 M. bipunctaty.
Myślę, że to jeszcze nie koniec 
Jutro odszukam tą kruszynę i przyniosę do hacjendy



Jutro odszukam tą kruszynę i przyniosę do hacjendy

A oto moje nowe dziecko
Zdjęcie niewyraźne, robione przez szybę jak zrywała sie do lotu w hodowlarce

Zdjęcie niewyraźne, robione przez szybę jak zrywała sie do lotu w hodowlarce
- Załączniki
-
-> Pokaż EXIFOriginal image recording time:2008:01:22 00:22:47Image taken on:poniedziałek, 21 stycznia 2008, 23:22Focus length:38.1 mmShutter speed:1/10 SecF-number:f/3.6ISO speed rating:200Camera-model:DMC-FZ30
Kolacja we troje
- " Miał być sok ze zranionych drzew, miały być liście lipowe i pączki, miała być kruszyna - a tak wszyscy sie spotykamy przy jakimś jabłku"
- Załączniki
-
-> Pokaż EXIFOriginal image recording time:2008:01:24 22:46:41Image taken on:czwartek, 24 stycznia 2008, 21:46Focus length:13.7 mmShutter speed:1/30 SecF-number:f/3.2ISO speed rating:100Camera-model:DMC-FZ30
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
- Damian Bruder
- Posty: 791
- Rejestracja: czwartek, 25 marca 2004, 15:15
- UTM: WT43
- Lokalizacja: Nowa Sól/Poznań
na zartach sie nie znasz???? A przy okazji tak naprawde to nie mialem na mysli zon, kochanek etc tylko pasozyty bo pracuje nad systemem utrzymana pchel bezzywicielowego.Tzn bez udzialu zywiciele tylko z wykorzytaniem blon przepuszczalnych i koncentratow krwi, Ptica puscil zart ja podtrzymalem a Ty obrazlski, heheheeh
ok nie podchodz zbyt powaznie do zycia bo twoja przyszla zona pdanie z nudow
pozdr
ok nie podchodz zbyt powaznie do zycia bo twoja przyszla zona pdanie z nudow
pozdr

- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Cześć!
Z wielką przyjemnością czytam o trwających tu i ówdzie hodowlach Ropalopus clavipes. Jeśli okazy początkowe uzyskaliście od Variicornis'a, to prawdopodobnie w prostej linii pochodzą one z mojej hodowli zapoczątkowanej... 01. 07. 2000 roku!
W tej sytuacji uzyskujecie właśnie VII lub VIII generacje chrząszczy. A chów wsobny jak na razie niezbyt daje się we znaki, bo u mnie, np. w tym roku wychodzą wciąż dorodne i eleganckie osobniki.
Ciekaw jestem jak etykietujecie te okazy? A konkretnie: co piszecie o miejscu znalezienia?
No i sprawa oznaczenia, a raczej odróżnienia R. clavipes i R. macropus:
Po przejrzeniu naprawdę dłuuugich serii tych gatunków był moment, że nieco zgłupiałem powątpiewając w dobrze znane cechy kluczowe. Bo okazuje się, że czasem spotykamy R. macropus znacznie przerastające rozmiarami R. clavipes. Te pierwsze mogą mieć czułki wyraźnie piłkowane, a mało dorodne okazy R. clavipes wręcz gładkie. Owłosienie, punktowanie przedplecza i inne cechy także nie zawsze się sprawdzają, np. przy oglądaniu okazów pochodzących z Bułgarii czy Grecji... :sad:
W tej sytuacji postanowiłem poszukać innych, bezspornych i dobrych cech, na podstawie których można odróżnić te gatunki. I chyba znalazłem:
- Zaplecze (metanotum) w kolorze innym niż reszta ciała, jaśniejsze, z wyraźnym brązowawym, czerwonawym lub pomarańczowym odcieniem............................................................................. R. clavipes (FABRICIUS, 1775).
- Zaplecze w kolorze reszty ciała, jednolicie czarne......................................... R. macropus (GERMAR, 1824).
Niestety, aby dotrzeć do tej cechy trzeba okazom rozchylać pokrywy i skrzydła, ale jest ona całkiem niezła.
Aby ją w 100% uwiarygodnić i do końca przetestować potrzebuje jak najwięcej okazów obu gatunków z rożnych stanowisk, zwłaszcza z poza terenów Polski.
I tu mam wielką prośbę do Braci Kózkarzy: czy możecie mi udostępnić swoje okazy R. clavipes i R. macropus, lub przynajmniej potwierdzić na posiadanych egzemplarzach, czy podana przeze mnie cecha się sprawdza?
Serdecznie pozdrawiam!
Wujek Adam
Z wielką przyjemnością czytam o trwających tu i ówdzie hodowlach Ropalopus clavipes. Jeśli okazy początkowe uzyskaliście od Variicornis'a, to prawdopodobnie w prostej linii pochodzą one z mojej hodowli zapoczątkowanej... 01. 07. 2000 roku!

W tej sytuacji uzyskujecie właśnie VII lub VIII generacje chrząszczy. A chów wsobny jak na razie niezbyt daje się we znaki, bo u mnie, np. w tym roku wychodzą wciąż dorodne i eleganckie osobniki.
Ciekaw jestem jak etykietujecie te okazy? A konkretnie: co piszecie o miejscu znalezienia?

No i sprawa oznaczenia, a raczej odróżnienia R. clavipes i R. macropus:
Po przejrzeniu naprawdę dłuuugich serii tych gatunków był moment, że nieco zgłupiałem powątpiewając w dobrze znane cechy kluczowe. Bo okazuje się, że czasem spotykamy R. macropus znacznie przerastające rozmiarami R. clavipes. Te pierwsze mogą mieć czułki wyraźnie piłkowane, a mało dorodne okazy R. clavipes wręcz gładkie. Owłosienie, punktowanie przedplecza i inne cechy także nie zawsze się sprawdzają, np. przy oglądaniu okazów pochodzących z Bułgarii czy Grecji... :sad:
W tej sytuacji postanowiłem poszukać innych, bezspornych i dobrych cech, na podstawie których można odróżnić te gatunki. I chyba znalazłem:
- Zaplecze (metanotum) w kolorze innym niż reszta ciała, jaśniejsze, z wyraźnym brązowawym, czerwonawym lub pomarańczowym odcieniem............................................................................. R. clavipes (FABRICIUS, 1775).
- Zaplecze w kolorze reszty ciała, jednolicie czarne......................................... R. macropus (GERMAR, 1824).
Niestety, aby dotrzeć do tej cechy trzeba okazom rozchylać pokrywy i skrzydła, ale jest ona całkiem niezła.
Aby ją w 100% uwiarygodnić i do końca przetestować potrzebuje jak najwięcej okazów obu gatunków z rożnych stanowisk, zwłaszcza z poza terenów Polski.
I tu mam wielką prośbę do Braci Kózkarzy: czy możecie mi udostępnić swoje okazy R. clavipes i R. macropus, lub przynajmniej potwierdzić na posiadanych egzemplarzach, czy podana przeze mnie cecha się sprawdza?
Serdecznie pozdrawiam!
Wujek Adam
Dziwna to wg mnie cecha i nigdy czegoś takiego na pierwszy rzut oka nie zauważyłem, ale sprawdze i powiem co wyszło. Oczywiście, że im więcej okazów przejrzanych, tym lepiej.Wujek Adam pisze: I tu mam wielką prośbę do Braci Kózkarzy: czy możecie mi udostępnić swoje okazy R. clavipes i R. macropus, lub przynajmniej potwierdzić na posiadanych egzemplarzach, czy podana przeze mnie cecha się sprawdza?
radek
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
Sprawdziłem kilka mrozonych Clavipesów- zgadza się, ciekawe jak to wyjdzie na długich seriachz różnych miejsc.Radek P. pisze:- Zaplecze (metanotum) w kolorze innym niż reszta ciała, jaśniejsze, z wyraźnym brązowawym, czerwonawym lub pomarańczowym odcieniem............................................................................. R. clavipes (FABRICIUS, 1775).
-
- Posty: 1501
- Rejestracja: piątek, 24 września 2004, 21:59
- UTM: VT79
- Lokalizacja: Świecko
- Podziękowano: 4 times
A u mnie zaczynają wychodzić Exocentrusy z wiązu . Czyli nie lusitanus . Tych drugich już mi kilka wyszło wcześniej a z zeszłego roku mam ich trochę więc to tak bardziej dla sprawdzenia bo się okazało że i one też potrafią trochę niszczyć biel a nie tylko w korze żerować . Nie mówię oczywiście o kolebkach a o żerowiskach .
Pozdrawiam Wojtas .
Pozdrawiam Wojtas .
-
- Posty: 819
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 15:18
- Lokalizacja: Radom
- Podziękowano: 2 times
no i tragedia, a w zasadzie dramat...
Wczoraj w godzinach popołudniowych małżonka wykazała obecność dużej ilości chrząszczy na ścianach mieszkania, do dzisiaj do rana udało się wyłapać około 45 okazów Exocentrus lusitanus
Zawiniłem niestety ja odkrywając na 2 dni pojemnik hodowlany żeby podsuszyć materiał przerośnięty pleśniami, które jak widać nie przeszkodziły chrząszczom
exocentrus w natarciu, jutro złoże szczegółowe info ile żona zatłukła ścierką
Wczoraj w godzinach popołudniowych małżonka wykazała obecność dużej ilości chrząszczy na ścianach mieszkania, do dzisiaj do rana udało się wyłapać około 45 okazów Exocentrus lusitanus


Zawiniłem niestety ja odkrywając na 2 dni pojemnik hodowlany żeby podsuszyć materiał przerośnięty pleśniami, które jak widać nie przeszkodziły chrząszczom


exocentrus w natarciu, jutro złoże szczegółowe info ile żona zatłukła ścierką

Bedzie i fotoreportaż jak coś przeżyje, ale wczoraj o 22.30 zona pyta co robie na krześle w pokoju - to i powiedziałem że ściągałem pajęczynę
a tu exocentrus wędrował pod sufitem
(żeby uspokoić zonę powiedziałem jej że tylko przypadkowo znalazły sie w kuchni i przedpokoju bo generalnie i tak wylądują na szybie okiennej. Uwierzyła...do czasu jak sądzę, chociaż większa częśc istotnie chciała na wolność.
Dzisiaj wracam dopiero po 20.00 ...oj pewnie mi się zbierze......


Dzisiaj wracam dopiero po 20.00 ...oj pewnie mi się zbierze......
-
- Posty: 77
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 20:15
- Lokalizacja: Elbląg
ile żona zatłukła ścierką


Koleżanka żona chciała się kiedyś dla jaj pochandryczyć ze mną i tak kiedyś mówi:
" A co by było jakbym temu robactwu życie darowała i wypuściła na wolność, żeby sobie polatało". Kochanie wszystko możesz, ale wtedy popłyniesz na wycieczkę do Świnoujścia. Jak do Świnoujścia- żachnęła się połowica. Zwyczajnie: przez Kanał Gliwicki potem Odrę, Zalew i meta w Świnoujściu. Lubię żartowac, ale żonka, nie chce się już więcej przekomarzać

P.S. A u mnie 3-ci wyląg w tym roku M. bipunctata- ok. 20 exx. to liczny gat. w śląskim
-
- Posty: 77
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 20:15
- Lokalizacja: Elbląg
- Dispar
- Posty: 1391
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
- UTM: FC18
- Specjalność: Geometridae
- Lokalizacja: Łosice
Bzyku - a co Ty jesteś taki chętny na kurs brakarski do Zwierzyńca
???
Ja dwa lata się broniłem przed Zwierzyńcem i udało mi się a Ty się tam pchasz na siłę? Tam nie zdaje się tak łatwo a o piwku po wykładach możesz zapomnieć. W końcu zrobiłem II w Wyszkowie ale tam instruktorzy byli z mojego RDLP
.
A przy okazji pochwalę się co tam się nam ostatnio wygryza z patyków: E. lusitanus, M. galloprovincialis, X. pantherinus, S. similis, O. oculata
.

Ja dwa lata się broniłem przed Zwierzyńcem i udało mi się a Ty się tam pchasz na siłę? Tam nie zdaje się tak łatwo a o piwku po wykładach możesz zapomnieć. W końcu zrobiłem II w Wyszkowie ale tam instruktorzy byli z mojego RDLP

A przy okazji pochwalę się co tam się nam ostatnio wygryza z patyków: E. lusitanus, M. galloprovincialis, X. pantherinus, S. similis, O. oculata

Ciąg dalszy przzgód z hodowla kózek, przedwczoraj Rutpela maculata 1 sztuka, wczoraj i przedwczoraj Stenurella melanura płci obojga, 4 sztuki, niby pospoliciaki a cieszą 
zdjęcia ,,otępiałej Rutpeli, Stenurelki były za szybkie na fotki

zdjęcia ,,otępiałej Rutpeli, Stenurelki były za szybkie na fotki

- Załączniki
-
-> Pokaż EXIFOriginal image recording time:2008:04:19 10:18:02Image taken on:sobota, 19 kwietnia 2008, 08:18Focus length:70 mmShutter speed:1/15 SecF-number:f/5.6ISO speed rating:400Camera-model:DYNAX 5D
-
-> Pokaż EXIFOriginal image recording time:2008:04:19 10:17:08Image taken on:sobota, 19 kwietnia 2008, 08:17Focus length:30 mmShutter speed:1/60 SecF-number:f/5.6ISO speed rating:400Camera-model:DYNAX 5D
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Hm, kózeczki z fotek powyżej jeszcze nie udało mi się pozyskać drogą hodowli...
Wiem, że dla niektórych mogę być tu już nieco nudny, lecz zaprezentuję kolejne zeszłotygodniowe wylęgi dwóch gatuneczków z nadbużańskich terenów.
Wiosenne pozdrowienia!
Wujek Adam
PS. Dziękuję za odzew (co prawda na razie niewielki, ale jednak!) w sprawie mojej węglarkowej cechy determinacyjnej.

Wiem, że dla niektórych mogę być tu już nieco nudny, lecz zaprezentuję kolejne zeszłotygodniowe wylęgi dwóch gatuneczków z nadbużańskich terenów.

Wiosenne pozdrowienia!
Wujek Adam
PS. Dziękuję za odzew (co prawda na razie niewielki, ale jednak!) w sprawie mojej węglarkowej cechy determinacyjnej.

- Załączniki
- Xylotrechys pantherinus samiec.jpg (70.42 KiB) Przejrzano 11684 razy
- Saperda similis samiec.jpg (73.14 KiB) Przejrzano 11686 razy
Kózeczke tę uzyskałem na zasadzie czystego przypadku przynosząc zasiedlony materiał, a co do r.clavipes i tej cechy to obiecuje ..tylko odmoczę bo juz spreparowane.Wujek Adam pisze:Hm, kózeczki z fotek powyżej jeszcze nie udało mi się pozyskać drogą hodowli...![]()
PS. Dziękuję za odzew (co prawda na razie niewielki, ale jednak!) w sprawie mojej węglarkowej cechy determinacyjnej.
a Twoje okaziki wyhodowane palce lizać.
No i wreszcie wieczorowa porą udało się złapać w obiektyw kolejne kozy wyłażące beztrosko z gałęzi w hodowlarce/
co dziwne wychodzą ,,parami" tzn samiec i samica, zapewne to przypadek ale póki co wyszło dokładnie 5 par....
Zdjęcia robione z ręki, nie pozowane! Przy okazji rzut oka na florę porastającą wszystkie gałęzie, co specjalnie nie przeszkadza kózkom...
pozdr
P.
co dziwne wychodzą ,,parami" tzn samiec i samica, zapewne to przypadek ale póki co wyszło dokładnie 5 par....
Zdjęcia robione z ręki, nie pozowane! Przy okazji rzut oka na florę porastającą wszystkie gałęzie, co specjalnie nie przeszkadza kózkom...
pozdr
P.
- Załączniki
-
-> Pokaż EXIFOriginal image recording time:2008:04:24 20:39:43Image taken on:czwartek, 24 kwietnia 2008, 18:39Focus length:60 mmShutter speed:1/125 SecF-number:f/5.6ISO speed rating:400Camera-model:DYNAX 5D
-
-> Pokaż EXIFOriginal image recording time:2008:04:24 20:34:36Image taken on:czwartek, 24 kwietnia 2008, 18:34Focus length:60 mmShutter speed:1/125 SecF-number:f/5.6ISO speed rating:400Camera-model:DYNAX 5D
-
- Posty: 819
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 15:18
- Lokalizacja: Radom
- Podziękowano: 2 times
Nie strasz Bzykazyku - a co Ty jesteś taki chętny na kurs brakarski do Zwierzyńca ???
Ja dwa lata się broniłem przed Zwierzyńcem i udało mi się a Ty się tam pchasz na siłę? Tam nie zdaje się tak łatwo a o piwku po wykładach możesz zapomnieć. W końcu zrobiłem II w Wyszkowie ale tam instruktorzy byli z mojego RDLP .



Wczoraj na stosach papierówki Św. 1,25mb oprócz pospoliciaków wyczaiłem 2 wałki z których lada dzień wyjdzie M. saltuarius ( najczęstsza żerdzianka z mojego terenu ). Wałki zabrałem do mieszkania, z czego niezbyt raduje sie kolezanka żona

Jednak dla mnie hitem wczorajszego dnia był A. septentrionis, który nadleciał na stos.
U siebie go nigdy nie łapałem, nie jest też wymieniony w bazie kózkowatych z GŚ.
Pozdrawiam entomofanów. ptica
- Dispar
- Posty: 1391
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
- UTM: FC18
- Specjalność: Geometridae
- Lokalizacja: Łosice
Niektórzy to mają szczęście
. W marcu byłem w delegacji na terenie N-ctwa Jabłonna i od jednego z kolegów dostałem namiary na M.saltuarius na którą się mocno napaliłem. Przywiozłem cały prawie bagażnik gałęzi i wałków i nic z tego nie wyszło
. Po kolei jedna za drugą wychodzą mi same M. galloprovincialis 



- J. Tatur-Dytkowski
- Posty: 682
- Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2005, 11:09
- Lokalizacja: Warszawa
To i ja może coś wrzucę Marku (ładny samiec tak poza tym). Udało mi się pierwszy raz wyhodować parkę (z iwy) i ją uwiecznić. Do tej pory nie widziałem kopulujących N. major a z hodowli zawsze wychodziły pojedynczo. Co ciekawe osobniki ze zdjęcia wyszły tego samego dnia, samiec rano a samica wieczorem (stworzone dla siebie..?
)

- Załączniki
- DSC02973.JPG (26.87 KiB) Przejrzano 11685 razy
- DSC02994.JPG (20.34 KiB) Przejrzano 11683 razy
-
- Posty: 819
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 15:18
- Lokalizacja: Radom
- Podziękowano: 2 times
Janku, okaz który jest na moim zdjęciu to pierwszy wyhodowany przeze mnie z Puszczy Kozienickiej. Wcześniej hodowałem ten gatunek z czeremchy zebranej na Polesiu, wykorzystując cenne uwagi Marka Hołowińskiego. Poza tym kusokrywkę widziałem bodajże 2-3 razy, głównie na kwiatach - w Bieszczadach no i u siebie w Puszczy.jaho pisze:Udało mi się pierwszy raz wyhodować parkę
Pozdrawiam
Marek
- Michał Michlewicz
- Posty: 365
- Rejestracja: sobota, 15 marca 2008, 17:22
- UTM: XU30/WU97
- Specjalność: Formicidae
- Lokalizacja: Poznań/Trzcianka
Pospoliciak, ale zawsze coś 
Samica wylęgła się z drewna sosnowego zebranego 15.03.08

Samica wylęgła się z drewna sosnowego zebranego 15.03.08
- Załączniki
-
-> Pokaż EXIFOriginal image recording time:2008:05:18 11:23:10Image taken on:niedziela, 18 maja 2008, 09:23Focus length:6 mmShutter speed:1/60 SecF-number:f/5.6Camera-model:Canon PowerShot S2 IS
-
-> Pokaż EXIFOriginal image recording time:2008:05:18 11:09:12Image taken on:niedziela, 18 maja 2008, 09:09Focus length:6 mmShutter speed:1/60 SecF-number:f/4Camera-model:Canon PowerShot S2 IS
Ja mam ostatnie trafienia -2 S.similis z materiału ze wschodu Polski, poza tym juz nie z hodowli, wczoraj przed burzą na działce moich rodziców widziałem masowy wylęg Ropalopus macropus. Ze sterty pociętych galęzi jakiegos drzewa owocowego - wyglądającego jak wiśnia, wylęgały sie chrząszczydła, było ich tak dużo, że siadały na włosach, murze etc....
Nie mając niczego poza jedną fiolką ułowiłem przyzwoicie bo tylko 20 sztuk, no może 25.....jakieś 3-4 razy tyle latało dookoła, niektóre zachowywały sie względem siebie nieprzyzwoicie




Przemo gratulacje, a o miejsce w zamrażarce walcz
Tak jak pisałem wczesniej z zabranych do domu wałków papierówki św. , która jest zasiedlona przez M. saltuarius wyszedł dzis wieczorem jeden osobnik P. angusta. Mam nadzieję, że bractwa będzie więcej- warto by było puścic hodowlę...
Mało teraz wchodzę na forum bo obraczkuję intensywnie dziuplaki no i... zbieram chrząszcze, a za 10 dni wyprawa do Chorwacji na robale.
Pozdrawiam. ptica

Tak jak pisałem wczesniej z zabranych do domu wałków papierówki św. , która jest zasiedlona przez M. saltuarius wyszedł dzis wieczorem jeden osobnik P. angusta. Mam nadzieję, że bractwa będzie więcej- warto by było puścic hodowlę...

Mało teraz wchodzę na forum bo obraczkuję intensywnie dziuplaki no i... zbieram chrząszcze, a za 10 dni wyprawa do Chorwacji na robale.
Pozdrawiam. ptica