z serii "z gabloty wygrzebane" i zadobyte

Awatar użytkownika
Robert Zoralski
Posty: 777
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 23:29
Specjalność: Syrphidae
Lokalizacja: Reda
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

z serii "z gabloty wygrzebane" i zadobyte

Post autor: Robert Zoralski »

Proszę o potwierdzenie (lub doprecyzowanie) moich oznaczeń.
Większość dostałem w prezencie od Wojtka Kucza podczas ostatniego OWE (te na szpilkach).
Dzięki Wojtek!

A te moje na kartonikach to chyba 3 najgorzej wypreparowane sztuki jakie mam. ;)

Pozdr.
Robert
Załączniki
8. Otiorhynchus sulcatus
8. Otiorhynchus sulcatus
DSC_0256.jpg (95.48 KiB) Przejrzano 5391 razy
7. Phyllobius calcaratus
7. Phyllobius calcaratus
DSC_0253.jpg (96.72 KiB) Przejrzano 5386 razy
Platydema violaceum
Platydema violaceum
DSC_0238.jpg (97.14 KiB) Przejrzano 5386 razy
6. Donus ovalis
6. Donus ovalis
DSC_0232.jpg (97.68 KiB) Przejrzano 5390 razy
5. ???
5. ???
DSC_0215.jpg (98.37 KiB) Przejrzano 5390 razy
4. Ampedus lepidus czy Peripontius elegantulus ?
4. Ampedus lepidus czy Peripontius elegantulus ?
DSC_0209.jpg (96.3 KiB) Przejrzano 5392 razy
3. Ischnomera cyanea?
3. Ischnomera cyanea?
DSC_0190.jpg (97.64 KiB) Przejrzano 5394 razy
2. Harpalus sp.
2. Harpalus sp.
DSC_0105.jpg (104.83 KiB) Przejrzano 5410 razy
1. Amara sp.
1. Amara sp.
DSC_0096.jpg (100.33 KiB) Przejrzano 5413 razy
Awatar użytkownika
Miłosz Mazur
Posty: 2567
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
UTM: CA08
Specjalność: Curculionoidea
profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
Podziękował(-a): 1 time
Kontakt:

Post autor: Miłosz Mazur »

Donus - ok
Phyllobius - ok
Otiorhynchus - ok
Przemek Zięba

Re: z serii "z gabloty wygrzebane" i zadobyte

Post autor: Przemek Zięba »

z serii "z gabloty wygrzebane" i zadobyte
co to znaczy ,,zadobyte"?
Awatar użytkownika
Szczepan Ziarko
Posty: 120
Rejestracja: niedziela, 7 listopada 2004, 13:31
Lokalizacja: Poturzyn
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Polska mowa

Post autor: Szczepan Ziarko »

Robert Zoralski pisze:... to chyba 3 najgorzej wypreparowane sztuki jakie mam...
W języku polskim przyrostek modyfikuje znaczenie wyrazu. Wypreparować oznacza, że z jakiejś całości oddzielono precyzyjnie mniejszą część. Wypreparować zatem można narządy kopulacyjne, ale owada spreparować. Zająłem głos w tej sprawie jako zawodowiec i z myślą, że lepiej jest wyrażać sie zręczniej i precyzyjniej.
Opory, i to duże, wywołuje we mnie słowo: namaczać. Od razu widzę oczami duszy mojej biało owłosioną Palimnę którą przykryto wilgotną brudną szmatą. A przecież jest taki wyraz jak: rozwilżanie. Bliskie temu nawilżanie kojarzy sie z czynnością jeszcze nieskończona, zawieszona w czasie i jest tu nieco mniej przydatne.
Oczywiście, że mistrz stylu, Stefan Żeromski nie wstanie z grobu i nie będzie grzmiał, ale warto pisać poprawniej.
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

A co powiecie o słowie "rozmiękczanie"? W kontekście rozmiękczania chityny ...
Awatar użytkownika
Szczepan Ziarko
Posty: 120
Rejestracja: niedziela, 7 listopada 2004, 13:31
Lokalizacja: Poturzyn
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Szczepan Ziarko »

Jarosław Bury pisze:W kontekście rozmiękczania chityny ...
Nie wiem czy chitynę da sie czymkolwiek rozmiękczyć. Przedmiotem naszych zabiegów jest nasycenie wilgocią struktur łączących chitynowe części, a nie chityny. 'Rozmiękczona chityna' wywołuje we mnie takie skojarzenie: oto był czarny, jak zakuty w pancerzyk rycerz, zgrabny kozioróg, a teraz leży rozmiękczony jak opadła gruszka na której siadaja admirały.
Rzecz jasna pisząc kozioróg miałem na myśli jakiś niepolski, nie niepodlegający ochronie gatunek.
Awatar użytkownika
Robert Zoralski
Posty: 777
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 23:29
Specjalność: Syrphidae
Lokalizacja: Reda
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

zadobyć

Post autor: Robert Zoralski »

W języku polskim przyrostek modyfikuje znaczenie wyrazu. Wypreparować oznacza, że z jakiejś całości oddzielono precyzyjnie mniejszą część. Wypreparować zatem można narządy kopulacyjne, ale owada spreparować.
Rzeczywiście "spreparować" jest właściwym określeniem. Przepraszam za klapsus językowy ;)
z serii "z gabloty wygrzebane" i zadobyte
co to znaczy ,,zadobyte"?
To określenie stosowane na kurpiach. Trudno wytłumaczyć dokładne znaczenie komuś kto tego wcześniej nie słyszał. To wejść "w posiadanie jakiejść rzeczy" ale ani nie ukraść, ani nie wywalczyć (zdobyć), tak trochę dostać w podarunku, ale też nie chodząć za tą rzeczą i nie namawiając. Użyłem to (trochę żartobliwe) określenie, ponieważ Wojtek dał mi więcej owadów niż ode mnie otrzymał. Może ktoś kto mieszka na wschodzi Polski będzie potrafił to określenie lepiej wytłumaczyć.

Pozdrawiam
Robert
Awatar użytkownika
Jarosław Bury
Posty: 3567
Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Post autor: Jarosław Bury »

Rzecz jasna pisząc kozioróg miałem na myśli jakiś niepolski, nie podlegający ochronie gatunek.

Bardzo obrazowe porównania, ale wnikając w budowę oskórka dokładniej wcale nie jestem pewien czy te miękkie i elastyczne fragmenty też nie zawieraja chityny.

Skleryty są twarde, czy może lepiej, utwardzone nie za sprawą chityny, która jak się okazuje jest substancją plastyczną i eleastyczną, ale raczej za sprawą soli wapnia, które nadają im sztywność...

Co więcej oskórek owadów, nawet w cześciach zesklerotyzowanych zawiera b. różny procentowy odsetek tej substanji.

Co ciekawe, jeżeli wierzyć tym danym - to grube pokrywy (przednie skrzydła chsząszczy) zawieraja zaledwie kilkanaście procent chityny, podczas gdy cieniutki, błoniasty oskórek larwy muchy zawiera jej ok. 50%...
Awatar użytkownika
Robert Rosa
Posty: 411
Rejestracja: sobota, 26 lutego 2005, 16:46
Lokalizacja: Piła

Post autor: Robert Rosa »

Robciu: "klapsus językowy" ... też nie kojarzy mi się z niczym...chyba, że z klapsem w pośladek dziewczy i potem dokończenie dzieła językiem :lol:
Szczepciu: rozwilżanie, jak i nawilżanie, też kojarzy mi się z czynnością niedokończoną i trwającą w czasie... jak dla mnie jedno i drugie oznacza jeno daną czynność, choć bezokoliczniki itp. od nich utworzone bardziej predysponują do używania (w "naszych warunkach") słowa nawilżać, co sugeruje satysfakcjonujący nas stopień wilgotności owada... bo rozwilżony, to osobiście dla mnie już jednoznaczny z przysłowiową "ciapą" lub "breją"... :D czyli czynność "za mocno" dokonaną...
lingwistyczne ...POZDRO...
Pawel Jaloszynski
Posty: 1887
Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
Lokalizacja: Palearktyka

Post autor: Pawel Jaloszynski »

Jarosław Bury pisze: Skleryty są twarde, czy może lepiej, utwardzone nie za sprawą chityny, która jak się okazuje jest substancją plastyczną i eleastyczną, ale raczej za sprawą soli wapnia, które nadają im sztywność...
Tak cos czulem, ze predzej czy pozniej ktos wdepnie w ten temat...

Oczywiscie ze elementy bloniaste laczace sztywne skleryty sa chitynowe, tak samo jak np. delikatny oskorek larw muchowek. Chityna jest jednym z bardzo wielu skladnikow integumentu stawonogow, a wlasciwosci struktur, w ktorych budowie ten zwiazek uczestniczy zaleza od olbrzymiej liczby czynnikow. Potocznie uzywa sie okreslen "zesklerotyzowany" czy "schitynizowany", i tutaj jest zrodlo niejasnosci. Wszystkie elementy integumentu sa oczywiscie schitynizowane, nie ma integumentu u stawonogow bez chityny. Natomiast bardzo roznie mozna podchodzic do okreslenia "sklerotyzacja". Najczestsze rozumienie tego terminu to modyfikacja jasno ubarwionego, czesto elastycznego czy wrecz bloniastego integumentu, polegajaca na wysyceniu go roznymi substancjami i prowadzaca do zwiekszenia jego twardosci i przewaznie ciemniejszej barwy. Stad czesto struktury jasne i bloniaste okresla sie jako "jasno zesklerotyzowane" czy wrecz "slabo zesklerotyzowane". Powoduje to nieporozumienia, poniewaz scisla definicja sklerotyzacji uzywana w literaturze z pogranicza biochemii i entomologii to proces sieciowania bialek wysycajacych kutikule przez zwiazki chinonowe. W tym ujeciu na podstawie wygladu struktur kutikularnych mozna sie tylko domyslac stopnia sklerotyzacji.

Kutikula jest produkowana przez pojedyncza warstwe komorek epidermalnych pokrywajacych cala powierzchnie ciala stawonoga, rozciagajaca sie rowniez do wnetrza jelita przedniego i tylnego, tchawek oraz czesci organow rozrodczych. Kutikula u owadow jest wielowarstwowa, od zewnatrz jest warstwa woskow i cementow, pod nia epikutikula, glebiej egzo- i endokutikula. Najgrubsze sa warstwy egzo- i endokutikularna i one maja najwiekszy wklad we wlasciwosci mechaniczne calego integumentu. "Chityna" to kompozyt skladajacy sie z nanowlokien chitynowych zatopionych w macierzy skladajacej sie z bialek, polifenoli i wody, z niewielkim udzialem lipidow. Zwykle daje sie wyroznic strefa o najwiekszej zawartosci wody (ok. 90%), tzw. warstwa Schmidta. Za wlasciwosci kutikuli odpowiada z jednej strony sztywna, krystaliczna struktura chityny, z drugiej rozne bialka i inne substancje, ktore sa tam obecne. Bialek jest od ok. 20 (w cienkich, bloniastych miejscach integumentu) do ponad 200 (w kutikuli grubej i twardej). U skorupiakow dodatkowo integument wysycony jest kalcytem i weglanem wapnia w postaci amorficznej (z pewnymi wyjatkami, np. skrzyplocze nie maja zmineralizowanej kutikuli), w integumencie mechowcow wystepuje szczawian wapnia, a w zuwaczkach owadow znaleziono bardzo duzo cynku i manganu, jednak ciagle kwestia struktury tych najtwardszych elementow chitynowych nie zostala wyjasniona, nie do konca wiadomo nawet w jakiej postaci te metale sa tam zdeponowane.

Co do "rozmiekczania" kutikuli, to oczywiscie moczenie w wodzie prowadzi po prostu do zwiekszenia elastycznosci integumentu, ktory podczas wysychania stal sie sztywny. Jesli zwierzak zostal zabity w taki sposob, ze ma usztywnione miesnie, to pozniej bedzie trudno okaz preparowac i jesli tak wyschnie to rozmaczanie niewiele pomoze. Stad metody z moczeniem w alkaliach lub uzywanie pepsyny, ktore czesciowo strawia bialka i polaczenia stawowe stana sie dzieki temu bardziej ruchome.

Pawel
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Post autor: Konto_usuniete »

A temat tak niewinny....
co do słowa zadobyć, zadobyte - funkcjonuje a i owszem - polecam wklepać w "gugle"
kilka cytatów"
Zadobyte kwalifikacje uprawniają do wykonywania zawodu spawacza
Trzecia saperka zlupiona, wspolrzedne zadobyte i tylko traktor czasami blizej czasami dalej zaklocal spokojna eksploracje
Doświadczenia w handlu internetowym, zadobyte podczas prowadzenia sklepu
Stefan Żeromski nie wstanie z grobu i nie będzie grzmiał, ale warto pisać poprawniej.
ale jeszcze prof. Miodek żyje :mrgreen:
Awatar użytkownika
Robert Zoralski
Posty: 777
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 23:29
Specjalność: Syrphidae
Lokalizacja: Reda
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Robert Zoralski »

Wracając do wątku przewodniego: 0209 to Ampedus balteatus

Pozdr
Robert
Awatar użytkownika
Kordianos
Posty: 220
Rejestracja: sobota, 1 września 2007, 21:09
Lokalizacja: Góry Kamienne

Post autor: Kordianos »

Jeśli chodzi o chrząszcze z rodzaju Amara to radziłbym sprawdzic liczbę szczecinek na przedostatnim członie głaszczków wargowych. Ten okaz rzeczywiście przypomina nieco gatunek Amara aulica. U innych gatunków przedplecze szeroko zachodzi na podstawę pokryw. Co do rodzaju Ampedus. Jeśli przyciemnienie tyłu pokryw nie jest artefaktem to bardzo możliwe. Jest to gatunek pospolity. Jednak oznaczanie chrząszczy z tego rodzaju opiera się w głównej mierze na punktowaniu wierzchu i boków przedplecza, określaniu stosunku długości i szerokości segmentów czułków. Także zdjęcie raczej odpada.
petrel
Posty: 507
Rejestracja: piątek, 11 czerwca 2004, 14:50
UTM: EC19/ED10
Lokalizacja: Kobyłka
Podziękowano: 1 time

Post autor: petrel »

choć to nie moja grupa, ale wydaje mi się, że zdj.1 to raczej Harpalus affinis?, a nie jakaś Amara. co do zdj. 2 to wygląda bardziej na jakiegoś Platyninae (chyba Calathus sp.) niż harpalusa.
Robert Lasecki
Bartek Pacuk
Posty: 3310
Rejestracja: wtorek, 9 października 2007, 22:25
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time

Post autor: Bartek Pacuk »

Kordianos pisze:Ten okaz rzeczywiście przypomina nieco gatunek Amara aulica.
Z tego co widzę na zdj.1 okaz ma zielony połysk, czyli nie może to być Amara aulica (ani żadna inna). Kształt przedplecza też niezbyt pasuje.

Petrel jest chyba bliżej - z zielonych Harpalusów raczej bym wykluczył distinguendus i smaragdinus (ze wzgl. na kształt przedplecza). Może być, że to H. affinis, ew. H. rubripes, choć samice są raczej matowe, a nie z połyskiem, więc nie wiem.
Nie mam żadnych narzędzi do obróbki zdjęć (myślę, że rozjaśnienie mogłoby pomóc), więc nie podejmę się ocenić, co to za gatunek.

Co do zdj.2 - Calathusy należą do Pterostichini, ale chyba też Petrel obrał dobry kierunek. Głowy nie dam, ale najbardziej z tego ujęcia on mi wygląda na Calathus erratus (patrząc na kolor czułków jest to chyba bardziej prawdopodobne niż Calathus fuscipes).
Awatar użytkownika
Robert Zoralski
Posty: 777
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 23:29
Specjalność: Syrphidae
Lokalizacja: Reda
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Robert Zoralski »

Dziękuję za podpowiedzi do carabidae.
Załączam lepsze zdjęcie tego Harpalusa.
Długość 9,5mm.

Pozdrawiam
Robert
Załączniki
DSC_0115_large.jpg
DSC_0115_large.jpg (60.6 KiB) Przejrzano 5415 razy
petrel
Posty: 507
Rejestracja: piątek, 11 czerwca 2004, 14:50
UTM: EC19/ED10
Lokalizacja: Kobyłka
Podziękowano: 1 time

Post autor: petrel »

:oops: Racja, racja Calatusy do Pterostychini no a ten harpalus to jednak chyba bedzie affinis na nowym zdjęciu widać owłosienie na zewnętrznym zagoniku pokryw co w połączeniu z kolorem i połyskiem, na mój gust wyklucza inne gat.
pozdro
Robert
Bartek Pacuk
Posty: 3310
Rejestracja: wtorek, 9 października 2007, 22:25
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time

Post autor: Bartek Pacuk »

petrel pisze: na nowym zdjęciu widać owłosienie na zewnętrznym zagoniku pokryw co w połączeniu z kolorem i połyskiem, na mój gust wyklucza inne gat.
To owłosienie jest tu cechą kluczową - oprócz affinisa żaden z wymienionych przeze mnie wcześnie gatunków go nie ma.
A dałbyś radę Robercie podrasować też zdj. 2 z tym Calathusem? Podejrzewam, że może to dać podobny efekt jak w tym wypadku :wink:
Awatar użytkownika
Robert Zoralski
Posty: 777
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 23:29
Specjalność: Syrphidae
Lokalizacja: Reda
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Robert Zoralski »

Rzeczywiście affinis. Potwierdzam pierwszym (!) wierszem klucza Trautnera dla Harpalus (Harpalus):

1. External 2-3 elytral intervals with punctuation and pubescence (rarely punctuation more extensive). Upper surface usually metallic green or copper. Antennae unicolorous yellow-red, legs sometimes blackended. 9-12mm. Europe. (syn: affinis Schrank)' - Harpalus aeneus (F. 1792)

- Elytrae entirely glabrous ...2


Załączam też trochę lepsze zdjęcia Calathusa. Tu już może nie być tak łatwo ;)
Na więcej już mi sprzęt nie pozwala.
Dla mnie osobiście Carabidae są bardzo trudne.

Dziękuję i pozdrawiam.
Robert
Załączniki
DSC_0032.jpg
DSC_0032.jpg (109.52 KiB) Przejrzano 5396 razy
DSC_0016.jpg
DSC_0016.jpg (101.62 KiB) Przejrzano 5399 razy
Bartek Pacuk
Posty: 3310
Rejestracja: wtorek, 9 października 2007, 22:25
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time

Post autor: Bartek Pacuk »

No, te zdjęcia zdecydowanie pomogły :) Jak pisałem wcześniej, wg. mnie jest to Calathus erratus. Dlaczego:
- przedplecze węższe niż nasada pokryw, a jego brzegi tylko wąsko rozjaśnione (u C. ambiguus jest dokładnie odwrotnie); kształt przedplecza też jest inny
- pierwszy człon czułków nie różni się barwą od kolejnych (u C. fuscipes powinien być jaśniejszy, taki prawie żółty)
- pokrywy z zielonkawym połyskiem (takie odnoszę wrażenie), zwykle występującym u samców C. erratus (stąd wnioskuję, że to samiec - przednie stopy widać słabo, choć lewa wydaje się rozszerzona)
- ogólnie jest raczej czarny, zaś C. ambiguus powinien być raczej brązowy lub czerwono - brązowy (piceous - nie wiem czy ma to polski odpowiednik)
- dodatkowo 1 człon tylnej stopy powinien po wewnętrznej str. być bez rowka (C. ambiguus taki rowek ma) - sprawdź dla pewności :wink:
- pozatym to C. fuscipes nie ma tego rozjaśnienia na bokach przedplecza, jest cały czarny z wierzchu i trochę większy

Tak to na moje oko wygląda, ale myślę, że nie zaszkodzi, żeby Pan Mietek Stachowiak na to rzucił okiem - Calathus to jednak dość trudny rodzaj :)

Pozdrawiam

Bartek
Awatar użytkownika
Robert Zoralski
Posty: 777
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 23:29
Specjalność: Syrphidae
Lokalizacja: Reda
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Robert Zoralski »

Hej,
Bartek, cechy się zgadzają poza jedną. :( Zmierzyłem go i ten Calathus ma 7,5mm dlugości.
W Trautnerze piszą, że E. erratus ma 8.5-12mm.

Wg. klucza to takie małe są tylko C. micropterus, C. melanocephalus i C. mollis, chyba nierozróżnialne ze zdjęcia. Zostawmy go może dla pewności nieoznaczonego. Co o tym myślisz?

Pozdr.
Robert
Awatar użytkownika
Robert Zoralski
Posty: 777
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 23:29
Specjalność: Syrphidae
Lokalizacja: Reda
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Robert Zoralski »

Wrzucę jeszcze 2 zdjęcia maluchów carabidae z maja zeszłego roku. Nawet się za nie nie zabierałem, ponieważ to nie moja dzialka, ale może ktoś podpowie jakie to rodziny/gatunki. Długość ciała 4.5 - 5mm każdy.

Pozdrawiam
Robert
Załączniki
__c2.jpg
__c2.jpg (46.41 KiB) Przejrzano 5385 razy
__c1.jpg
__c1.jpg (31.19 KiB) Przejrzano 5388 razy
Bartek Pacuk
Posty: 3310
Rejestracja: wtorek, 9 października 2007, 22:25
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time

Post autor: Bartek Pacuk »

Faktycznie, przy tym rozmiarze to nie może być erratus. Powinienem był o to zapytać :oops: Zdawało mi się, że na 2 zdj.jest lekki zielonkawy połysk, ale jak widzę to była jednak kwestia prześwietlenia zdjęcia - na pierwszym tego nie ma... Teraz już widzę, że nie doczytałem też uważnie opisu C. micropterus - wspomniane jest rozjaśnienie brzegów przedplecza :oops:
W takim razie myślę, że będzie to jednak ten właśnie gatunek, ale niech to faktycznie Pan Stachowiak potwierdzi :)

O widzę, że są kolejne zdjęcia :) Jakieś Amary, ale klucze wszelkie mam na wydziale, a bez tego nawet ich nie ruszam, bo to nie ma najmniejszego sensu :wink:
Bartek Pacuk
Posty: 3310
Rejestracja: wtorek, 9 października 2007, 22:25
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time

Re: z serii "z gabloty wygrzebane" i zadobyte

Post autor: Bartek Pacuk »

Temat stary i pewnie już sobie Robercie z oznaczeniem tych 2 ostatnich okazów poradziłeś, ale muszę sprostować to co wtedy napisałem, bo to nie jest oczywiście prawda. No, ale te 5 lat wstecz tak mi się wydawało :P
Nie są to Amary, tylko Harpalusy. Podany przez ciebie rozmiar i brak ząbka humeralnego wskazują na H. pumilus, ale warto dla pewności sprawdzić liczbę kolców preapikalnych na przednich goleniach (na zdjęciach trudno ocenić, ile ich jest) oraz liczbę chetoporów na tylnych krawędziach tylnych ud, aby wykluczyć pomyłkę z H. picipennis.
Awatar użytkownika
Robert Zoralski
Posty: 777
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 23:29
Specjalność: Syrphidae
Lokalizacja: Reda
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: z serii "z gabloty wygrzebane" i zadobyte

Post autor: Robert Zoralski »

Dziękuję za odgrzebanie tematu - zapomniałem już o tym wątku. Oczywiście Harpalusy, już tak leżą u mnie w zbiorze od dawna - i to z pewnością jeden z tych dwóch gatunków, które piszesz. Dam znać - w zeszłym tygodniu przerabiałem właśnie te dwa gatunki (tylko na innych okazach) i mam te cechy już całkiem opatrzone (+ jeszcze szerokość rzedplecza) i nie dałem rady ich skończyć. Akurat te okazy z wątku (dokładnie są 3 sztuki), ze względu na weekendowy wyjazd odłożyłem na przyszły tydzień - telepatia prawie. :)

Pozdrawiam
Robert

P. S. Aż się uśmiecham, czytając ten stary wątek, jakie błędy robiłem. :)
Bartek Pacuk
Posty: 3310
Rejestracja: wtorek, 9 października 2007, 22:25
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time

Re: z serii "z gabloty wygrzebane" i zadobyte

Post autor: Bartek Pacuk »

Robert Zoralski pisze:Dziękuję za odgrzebanie tematu - zapomniałem już o tym wątku.
Ja też, ale jakoś przypadkiem się na niego natknąłem, więc stwierdziłem, że poprawię.
Robert Zoralski pisze:Oczywiście Harpalusy, już tak leżą u mnie w zbiorze od dawna - i to z pewnością jeden z tych dwóch gatunków, które piszesz. Dam znać - w zeszłym tygodniu przerabiałem właśnie te dwa gatunki (tylko na innych okazach) i mam te cechy już całkiem opatrzone (+ jeszcze szerokość rzedplecza) i nie dałem rady ich skończyć. Akurat te okazy z wątku (dokładnie są 3 sztuki), ze względu na weekendowy wyjazd odłożyłem na przyszły tydzień - telepatia prawie. :)
No to pięknie. Daj znać w takim razie, co ci wyszło.
Robert Zoralski pisze:P. S. Aż się uśmiecham, czytając ten stary wątek, jakie błędy robiłem. :)
To normalne, też tak mam, w jakichś starszych tematach pewnie można znaleźć także i moje wpadki :P
ODPOWIEDZ

Wróć do „Carabidae (Biegaczowate)”