Większość dostałem w prezencie od Wojtka Kucza podczas ostatniego OWE (te na szpilkach).
Dzięki Wojtek!
A te moje na kartonikach to chyba 3 najgorzej wypreparowane sztuki jakie mam.

Pozdr.
Robert
W języku polskim przyrostek modyfikuje znaczenie wyrazu. Wypreparować oznacza, że z jakiejś całości oddzielono precyzyjnie mniejszą część. Wypreparować zatem można narządy kopulacyjne, ale owada spreparować. Zająłem głos w tej sprawie jako zawodowiec i z myślą, że lepiej jest wyrażać sie zręczniej i precyzyjniej.Robert Zoralski pisze:... to chyba 3 najgorzej wypreparowane sztuki jakie mam...
Nie wiem czy chitynę da sie czymkolwiek rozmiękczyć. Przedmiotem naszych zabiegów jest nasycenie wilgocią struktur łączących chitynowe części, a nie chityny. 'Rozmiękczona chityna' wywołuje we mnie takie skojarzenie: oto był czarny, jak zakuty w pancerzyk rycerz, zgrabny kozioróg, a teraz leży rozmiękczony jak opadła gruszka na której siadaja admirały.Jarosław Bury pisze:W kontekście rozmiękczania chityny ...
Rzeczywiście "spreparować" jest właściwym określeniem. Przepraszam za klapsus językowyW języku polskim przyrostek modyfikuje znaczenie wyrazu. Wypreparować oznacza, że z jakiejś całości oddzielono precyzyjnie mniejszą część. Wypreparować zatem można narządy kopulacyjne, ale owada spreparować.
To określenie stosowane na kurpiach. Trudno wytłumaczyć dokładne znaczenie komuś kto tego wcześniej nie słyszał. To wejść "w posiadanie jakiejść rzeczy" ale ani nie ukraść, ani nie wywalczyć (zdobyć), tak trochę dostać w podarunku, ale też nie chodząć za tą rzeczą i nie namawiając. Użyłem to (trochę żartobliwe) określenie, ponieważ Wojtek dał mi więcej owadów niż ode mnie otrzymał. Może ktoś kto mieszka na wschodzi Polski będzie potrafił to określenie lepiej wytłumaczyć.z serii "z gabloty wygrzebane" i zadobyte
co to znaczy ,,zadobyte"?
Rzecz jasna pisząc kozioróg miałem na myśli jakiś niepolski, nie podlegający ochronie gatunek.
Tak cos czulem, ze predzej czy pozniej ktos wdepnie w ten temat...Jarosław Bury pisze: Skleryty są twarde, czy może lepiej, utwardzone nie za sprawą chityny, która jak się okazuje jest substancją plastyczną i eleastyczną, ale raczej za sprawą soli wapnia, które nadają im sztywność...
ale jeszcze prof. Miodek żyjeStefan Żeromski nie wstanie z grobu i nie będzie grzmiał, ale warto pisać poprawniej.
Z tego co widzę na zdj.1 okaz ma zielony połysk, czyli nie może to być Amara aulica (ani żadna inna). Kształt przedplecza też niezbyt pasuje.Kordianos pisze:Ten okaz rzeczywiście przypomina nieco gatunek Amara aulica.
To owłosienie jest tu cechą kluczową - oprócz affinisa żaden z wymienionych przeze mnie wcześnie gatunków go nie ma.petrel pisze: na nowym zdjęciu widać owłosienie na zewnętrznym zagoniku pokryw co w połączeniu z kolorem i połyskiem, na mój gust wyklucza inne gat.
Ja też, ale jakoś przypadkiem się na niego natknąłem, więc stwierdziłem, że poprawię.Robert Zoralski pisze:Dziękuję za odgrzebanie tematu - zapomniałem już o tym wątku.
No to pięknie. Daj znać w takim razie, co ci wyszło.Robert Zoralski pisze:Oczywiście Harpalusy, już tak leżą u mnie w zbiorze od dawna - i to z pewnością jeden z tych dwóch gatunków, które piszesz. Dam znać - w zeszłym tygodniu przerabiałem właśnie te dwa gatunki (tylko na innych okazach) i mam te cechy już całkiem opatrzone (+ jeszcze szerokość rzedplecza) i nie dałem rady ich skończyć. Akurat te okazy z wątku (dokładnie są 3 sztuki), ze względu na weekendowy wyjazd odłożyłem na przyszły tydzień - telepatia prawie.
To normalne, też tak mam, w jakichś starszych tematach pewnie można znaleźć także i moje wpadkiRobert Zoralski pisze:P. S. Aż się uśmiecham, czytając ten stary wątek, jakie błędy robiłem.