...wszystko jest w powijakach na razie zainteresowany tematem jest T.Olbrycht i z nim rozmawiałem.Może jeszcze ktoś sie dołączy bo roboty jest sporo ,a jak ma być dobrze to chwilę to potrwa i chłopa trza

....żadnych funduszy nie ma ,więc o efektach wymiernych można mówić tylko i wyłącznie w wymiarze "sztuki dla sztuki"

.Na chwilę obecną wymyślony pierwszy etap to zmapowanie stanowisk historycznych i współczesnych + niepublikowane dane (foty ,zdechłe zwierzaki itd.),w dalszej części kwerenda i rozdzielenie form z czerwonymi/przyczerwienionymi goleniami od form z czarnymi goleniami i tych nieidentyfikowalnych np.ze względu na brak okazów czy możliwości dotarcia do nich...,dalej będziemy mierzyć elytra, przedplecza i stosunek całkowitej długości owada do długości czułków, bo to wydaje się kluczowe no i golenie i stopy (tu żeby za bardzo sie nie rozpajęczać trzeba będzie wybrać którąś parę odnóży(?),po tym wszystkim dmuchanie endofalusów .Wszystko ma się odbywać na krótkich seriach z wybranych stanowisk (optymalnie byłoby dorwać okazy z jakichś ilościówek, żeby nie było gadek o mordowaniu chronionych itd.).Cały czas
chodzi o wyznaczenie granicy tych dwóch form(czy czymkolwiek by nie były;)).Jak zacznie wychodzić cos ciekawego to moze sie znajdzie ktoś kto ogarnie genetykę...na chwilę obecną nie potrafie powiedzieć jak daleko będziemy sie rozpajęczać poza granice kraju, a na ile bazować na literaturze,po prostu nikt z nas nie jest milionerem ani właścicielem złóż ropo-nośnych

.Ja zajmę sie stroną graficzną ,a reszta wyjdzie w praniu.To jest luźny projekt w ramach zabicia resztki wolnego czasu ...
Rafał