Też coś takiego widziałem na skraju Puszczy Darżlubskiej - kilka razy. Ale raczej lipiec-sierpień. Tylko na wielkich liściach pewnej kwitnącej 2m rośliny (muszę zrobić zdjęcie) - było tego tak 20x20 metrów kwadratowych. I nie siedziały, tylko się ganiały. Same samce w ilości kilkanaście sztuk - nigdy nie widzałem obok samic (może siedziały w ukryciu).
Mam nawet taką teorię, że samce Xylota zbieraja się w pewnych ustalonych miejscach na "tokowanie" i walczą wg. jakichś tam swoich zasad, np: kto kontroluje największą powierzchnię liści.
Chodzi prawdopodobnie o to, że "duże liście" = "dużo pyłku na liściach", ale kto je tam wie o co chodzi. Podobnie X. segnis widziałem tokujące na zbiorowiskach szczawiu - tu akurat widziałem kopulację (w Bieszczadach).
Pozdrawiam
Robert