Marek Hołowiński pisze: Motylek kiepsko spreparowany.
Dzięki za szczerość.
Według mnie, to wszystko co da się zrobić z materiałem tej wielkości poprzednio zaschniętym, nawet ''na raty''. Oznacza to, że po złowieniu motyle próbowałem wysuszyć docelowo, ale było to niemożliwe
z powodu wysokiej wilgotności powietrza nocą. W dzień schły, wieczorem proces się odwracał. Zwłaszcza biwakowanie temu nie sprzyja. Inaczej jest wtedy, gdy przywozimy żywe, świeże owady z jednodniowej wycieczki. Miękkie, niezatłuszczone
motyle preparuje się idealnie.
Doświadczyłeś sam tego problemu pewnie wielokrotnie, wracając po dwóch tygodniach lub dłużej z masą owadów zamkniętą w małych szczelnych pojemnikach, przekraczając kilka granic...
Marek Hołowiński pisze:Wg mnie oznaczenie po kopulatorze
Tak, właśnie oznaczałem po kopulatorze (I. biguttella.jpg) pierwszego samca i samicę (s12 (Kopiowanie)1.JPG), po wykonaniu zdjęcia, (wyraziste ostium bursae). Korzystałem z literatury: Die Palpenmotten (Lepidoptera, Gelechiidae) Mitteleuropas Elsner, G.; Huemer, P.; Tokar, Z. i innych materiałów porównawczych.... .Publikacja ta zawiera rysunki preparatów i nie tylko, są one bardzo dobrze wykonane. Co do różnic pomiędzy narządami kop. gatunków: Iwaruna biguttella , a Aproaerema anthyllidella, czy rodzajem Syncopacma są znaczne. Zgodzę się z Tobą w kwestii oznaczania na podstawie
imago np. w obrębie rodzaju Syncopacma. Tu bym nie ryzykował, i dlatego jako nieliczny na Forum staram się zamieszczać preparaty dla ogólnego pożytku.