krymskie robale 2009

[Robert Rosa]

sorki za jakość... z lenistwa porobiłem ino zrzuty ekranowe

[krzem]

w jakim miesiącu byłeś na Krymie, Roberto?

[Robert Rosa]

jeszcze parę...

[Kamil Mazur]

Fajne kilka dziwnie znajomych ... a co to za robal na "2009-12-12_191751.jpg" ?

[Robert Rosa]

i jeszcze parę.

[Robert Rosa]

Fajne kilka dziwnie znajomych ... a co to za robal na "2009-12-12_191751.jpg" ?

... a fruwało tego w cholerę....

[Robert Rosa]

w jakim miesiącu byłeś na Krymie, Roberto?

końcówka maja i do połowy czerwca, wiosna opóźniona i dwa dni czekaliśmy na "wysyp robala"... i zaczęło wysypywać

najpospolitszy dzienny motyl to A.pandora i H.pellucida, S.virbius był tylko na wzgórzu cytadeli w Bałakławie, najpospolitszy nocnik to villica

[Almandyn]

Jak zwykle, w tym roku, Vanessa pospolita jest wszędzie, tylko czasami formę ma ciut inną

[Łukasz Mielczarek]

Widzę, że sporo nas, Polaków-entomologów było i w tym roku na Krymie. Krym jest bardzo popularny. Wszelakie Vanessa miło było pooglądać

[Antek Kwiczala †]

Początek czerwca, to dla motyli Zerynthia polyxena może nieco za późno, ale gąsienice na kokornaku jak widać były tam liczne jak u nas rzepnik .

[Robert Rosa]

Zerynhię odkrył Wiesiek G. - zaiste było jej full. Dicycla oo też zaczęła w końcu lecieć jak do masła muchy. Z chrzunszczy trafił się Morimus funereus, Carabus tauricus, a P.floralis'a było mnogo oczeń . No i zakupiliśmy fajne książki od autora: "Sówki Ukrainy" i "Motyle dzienne Ukrainy"... piękne wydania za przysłowiowe grosze (po 30-35 PLN/tom). Niestety Krym jest specyficzny,jak się przekonałem - trzeba być w wielu miejscach i przynajmniej w 3 terminach, aby nałapać "różnorodności"... żal, że nie trafiłem na kraśniki
RR

[krzem]

Robert - rzuć okiem tu

album_page.php?pic_id=1042

[Jarosław Bury]

Gratuluje wyjazdu - nie ma to jak Krym i krymskie atrakcje

[Łukasz Mielczarek]

To ja dodam kilka fotek z lipcowej wyprawy świętokrzyskiej grupy badawczej:)

[Tawulec]

Przeziernik wygląda na P.triannuliforme, ale diabli wiedzą, jakie tam na Krymie są inne Pyropterony. Może prawie identyczne z naszym szczawiowym przeziernikiem? Ktoś Wam go już oznaczył? Pytam, bo każdy przeziernik to ciekawa sprawa
pozdrawiam

[CezaryN]

No to i ja się dorzucę

[Robert Rosa]

Gratuluje wyjazdu - nie ma to jak Krym i krymskie atrakcje

... tak przy okazji... masz pozdrowienia od Wowki Sawczuka

[krzem]

Pająk na DSC07256k7.JPG wygląda niesamowice, CezaryN!

Łukasz Mielczarek, orientujesz się może, czy biegacz na zdjęciu 7.jpg, to endemityczny Carabus scabrosus taurica?

[Robert Rosa]

Łukasz Mielczarek, orientujesz się może, czy biegacz na zdjęciu 7.jpg, to endemityczny Carabus scabrosus taurica?

zieono-fioletowa forma prezentuje się bardziej"wypasionna" hehhee

[Roman Królik]

Modliszka przewijająca się na paru zdjęciach to Empusa fasciata

2009-12-12_191722.jpg - to najprawdopodobniej Anthaxia olympica

[Antek Kwiczala †]

Kraśnik (foto 17), to Zygaena laeta. Pazia i rusałek pewnie nie trzeba oznaczać .
Z przezierników w rodzaju Pyropteron, na Krymie (wg strony Бабочки Крыма), występują oprócz P. triannuliforme, jeszcze dwa gatunki: P. cirgisum i P. leucomelaenum. Ale nie umiem ich rozróżnić.

[Łukasz Mielczarek]

Łukasz Mielczarek, orientujesz się może, czy biegacz na zdjęciu 7.jpg, to endemityczny Carabus scabrosus taurica

Tak, to ten gatunek. Zdjęcie było robione na bardzo zakurzonej drodze,a sam biegacz bardzo szybko biegł i nie widać tak dobrze tych kolorów.
Pająk Czarka to Argiope lobata.

Kraśnik (foto 17), to Zygaena laeta. Pazia i rusałek pewnie nie trzeba oznaczać

Dzięki. Nie było moim celem zamieszczanie fotek do oznaczenia(nie ten dział), podpisywać jakoś mi się nie chciało

[Robert Rosa]

Kraśnik (foto 17), to Zygaena laeta. Pazia i rusałek pewnie nie trzeba oznaczać .
Z przezierników w rodzaju Pyropteron, na Krymie (wg strony Бабочки Крыма), występują oprócz P. triannuliforme, jeszcze dwa gatunki: P. cirgisum i P. leucomelaenum. Ale nie umiem ich rozróżnić.

tak na 99% daję triannuli...

[Łukasz Mielczarek]

Jeszcze kilka...

[CezaryN]

Spotykaliśmy również przedstawicielki endemicznego gatunku Vanessy wykazującego dość konserwatywne zachowania

[Antek Kwiczala †]

przedstawicielki endemicznego gatunku Vanessy

Ten specyficzny gatunek przebywa stale w oprzędach a wychodzi wyjątkowo - trzeba dobrze znać jego biologię, by trafić na taki moment.

[Miłosz Mazur]

przedstawicielki endemicznego gatunku Vanessy

Ten specyficzny gatunek przebywa stale w oprzędach a wychodzi wyjątkowo - trzeba dobrze znać jego biologię, by trafić na taki moment.

...a wówczas trzeba bardzo uważać na ataki bardzo agresywnych samców

[Robert Rosa]

http://molbiol.ru/forums/index.php?s=45 ... ntry999488

Szanowni Koledzy i Koleżanki (albo odwrotnie... męski szowinizm ), właśnie zabrałem się za obrabianie krymskich motyli. Jako, że nie było tam wielkich rewelacji, odpuściłem sobie "robótki ręczne" do zimy... Polygonia egea i Limenitis reducta nigdy nie były dla mnie rarytasami. Ale jak się okazało są one nimi dla Krymu i ... Ukrainy .
Dziś zacząłem opróżniać pierwsze rozpinadła i zajżałem jeszcze do książki Jurija Niekrutienko i Wadima Czikołowieca "Dzienne motyle Ukrainy"... i szczena mi opadła. Okazało się, że są to "legendy" krymskie... niemal jak sonety. Po czym wywołałem małą burzę mózgów... link powyżej. Nawet tacy maluczcy jak ja, mogą coś wnieźć do... potwierdzenia chyba powiedzenia: głupi ma zawsze szczęście
pozdro

[CezaryN]

Gratulacje. A tak a propos: dwa dni obławialiśmy z Łukaszem i Markiem ten wąwóz, w którym złapałeś Limenitis reducta. Ale tylko chrząszcze i muchy. Miło przypomnieć sobie wakacje , gdy na zewnątrz siarczysty mróz.

[Łukasz Mielczarek]

Gratulacje. A tak a propos: dwa dni obławialiśmy z Łukaszem i Markiem ten wąwóz, w którym złapałeś Limenitis reducta

Tak, ale w to miejsce gdzie jest strzałka z miejscem odłowienia L. reducta nie wchodziłem bo była jakaś tajemnicza tablica z zakazem wstępu do tego lasku
Wąwóz naprawdę fajny, takich ilości Merodon sp. w innym miejscu nigdy nie widziałem .

Krym niestety na odłowy owadów jest bardzo specyficzny, by złapać naprawdę coś fajnego trzeba mieć trochę szczęścia

[Robert Rosa]

A my z Wieśkiem G. poszliśmy za tablice. Na tablicy był napis, że wejście zabronione w okresie suszy tylko za zgodą leśnictwa ze wgledów p-poż. I... zwiedziliśmy te lasy i łąki dokładnie przez bodajże 3 kolejne dni. Było gites, M. franconica akurat składała jajca