no rzekotki widuję u coraz większej ilości fotografujących a u mnie niet
nie wiem kaj jej szukac
Bardzo łatwo je namierzysz. Mają tak charakterystyczny i niezwykle głośny rechot (niesamowite jak na tak małe płazy), że stanowisko dość szybko wyłapiesz. Teraz siedzą w trawach nad brzegami małych zbiorników wodnych. To najlepsza pora na ich upolowanie. Później pozostają już tylko drzewa... a to nie miła perspektywa.
taaary, takie fotki skutecznie zniechęcają do brania się za fotografowanie (przynajmniej mnie), bo dociera do człowieka, że bez względu na to, jakiego sprzętu by człowiek nie zdobył przez lata, nigdy nie będzie robił dobrych zdjęć, bo zabraknie tego czegoś, co emanuje z Twoich (i podobnych, jakie czasem możemy oglądać). Nie sądze, żeby można się było tego nauczyć, to trzeba mieć. A skoro robić zdjęcia bez wyrazu, kompozycji, gry światła i cieni, to lepiej robić to kompaktem za 1000zł, co ostatnio wcieliłem w życie pozbawiony złudzeń.
W każdym razie dla Ciebie gratulacje i wyrazy podziwu.
Nie popadajmy w skrajności
Sam pamiętam jak troszkę ponad rok temu wyskakiwałem tu ze zdjęciami z Coolpixa i dość szybko byłem sprowadzony na ziemię (w sensie pozytywnym) dobrymi, technicznymi radami. Technikę i zasady komponowania kadru podpatrywałem m.in. u Pawła Jałoszyńskiego (BTW dawno nie był na forum) i mikie'ego (mikie_001). Ponadto sporo rad udzielili mi inni użytkownicy bardziej biegli w technikach fotografii (przepraszam, że już nicków nie pamiętam). Nauczyć się można bardzo dużo... wiem to ze swojego przykładu. Wymiękam jak patrzę na "gniotki", które kiedyś puszczałem

A i tak cały czas widzę kupę mankamentów w swoich obecnych zdjęciach, które chętnie bym poprawił... ale nie zawsze wychodzi

W każdym razie fajnie byłoby ożywić trochę ten dział... nie tylko owadami
