Zdychające owady. Pomóżcie, proszę, drodzy Entomologowie...
Zdychające owady. Pomóżcie, proszę, drodzy Entomologowie...
Witam, w sezonie fruwania różnorakich owadów zaobserwowałam, że jeśli biedaki, nie daj Boże, wpadną mi do mieszkania, to nie dożywają dnia następnego. Mieszkanie było kupione rok temu, wówczas też przeprowadzono w nim kapitalny remont. Te nagłe śmierci dotyczą wszelkiego rodzaju owadów - much, pszczół, os, trzmieli. Uważam, że to bardzo dziwne, bo skoro po około dobie każdy owad zdycha sam z siebie, to znaczy, że coś toksycznego jest w mieszkaniu - może w farbie, albo w materiałach budowlanych. Czy ktoś potrafiłby mi podpowiedzieć, gdzie mogę się zgłosić lub co to może być? Jestem w ciąży i trochę się martwię...
- Miłosz Mazur
- Posty: 2567
- Rejestracja: 26 stycznia 2006, 11:33 - czw
- UTM: CA08
- Poprzedni(e) login(y): Curculio
- Specjalność: Curculionoidea
- profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Podziękował(-a): 1 time
- Kontakt:
Dziwna sprawa szczerze mówiąc, wprawdzie jest sporo owadów które żyją na tyle krótko że nie przeżywają nocy w mieszkaniu (wiele muchówek na przykład) ale w przypadku owadów dużych i żyjących całkiem długo (chrząszcze, błonkówki i wiele innych) to ich szybka śmierć, jak piszesz, może być nieco dziwna. A może ty sie przy okazji czujesz źle albo jakieś inne twoje zwierzaki? Może by zrobić jakiś eksperyment albo coś takiego? sam nie wiem...
- Piotr Pawlikiewicz
- Posty: 612
- Rejestracja: 11 października 2004, 10:48 - pn
- UTM: CC71
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
- Roman Królik
- Posty: 311
- Rejestracja: 04 lutego 2004, 14:19 - śr
- Lokalizacja: Kluczbork
Jeżeli by Twoje przypuszczenia miały się sprawdzić, to najbardziej prawdopodobnie że są to impregnaty do elementów drewnianych. Mógł ktoś użyć impregnatu przeciwko owadom i grzybom niedopuszczony do użytku w pomieszczeniach mieszkalnych np. ksylamit. Niedawno była afera na ten temat:
http://www.rmf.fm/fakty/?from=rss&id=121339
Obym się mylił, ale przyjrzyj się podłogom i innym elementom drewnianym.
http://www.rmf.fm/fakty/?from=rss&id=121339
Obym się mylił, ale przyjrzyj się podłogom i innym elementom drewnianym.
-
- Posty: 1117
- Rejestracja: 04 lutego 2004, 13:36 - śr
niekoniecznie do drewna - farby, fugi łazienkowe i kuchenne, meble kuchenne, wykładziny itp itd. najprostrzy test - pozamykać wszystko zostawić mieszkanie na 24 godziny - jak po wejściu poczujesz że coś śmierdzi - to masz odpowiedz. A moze być to również tak prozaiczna rzecz jak śdoeki czystości - opary z proszków do prania w czasie suszenia rzeczy.
- MarBo
- Posty: 13
- Rejestracja: 26 września 2005, 20:48 - pn
- Lokalizacja: Katowice / Sosnowiec
- Kontakt:
Czytałam jakiś czas temu artykuł: trującą substancją może też być formaldehyd - jeśli w mieszkaniu są nowe meble, panele - zapewne to będzie to. To jedna z popularniejszych substancji, która ulatnia się z "fabrycznie nowych" sprzętów. Jeśli w mieszkaniu jest kilka nowych mebeli - nie szkodzi. Ale jeśli mamy wszystkie meble kupione do kilku miesięcy, to może być problem, gdyż stężenie formaldehydu w takim pokoju może być toksyczne.
Sprawdzenie domowe: jak przedmówca - zamknąć wszystko na 24 h, potem niech wejdzie ktoś o czułym węchu i się wypowie.
Chemiczną metodę oznaczania formaldehydu w powietrzu podaje Centralny Instytut Ochrony Pracy - Państwowy Instytut Badawczy: http://www.ciop.pl/14000
Usuwanie: wietrzyć mieszkanie ile to możliwe. Do kilku miesięcy formaldehyd powinien się całkowicie ulotnić i nie stanowić już żadnego zagrożenia.
Oczywiście, bez analiz są to tylko moje przypuszczenia.
Sprawdzenie domowe: jak przedmówca - zamknąć wszystko na 24 h, potem niech wejdzie ktoś o czułym węchu i się wypowie.
Chemiczną metodę oznaczania formaldehydu w powietrzu podaje Centralny Instytut Ochrony Pracy - Państwowy Instytut Badawczy: http://www.ciop.pl/14000
Usuwanie: wietrzyć mieszkanie ile to możliwe. Do kilku miesięcy formaldehyd powinien się całkowicie ulotnić i nie stanowić już żadnego zagrożenia.
Oczywiście, bez analiz są to tylko moje przypuszczenia.