Dziwny pasikonik

Prostoskrzydłe: świerszcze, pasikoniki i inne.
Awatar użytkownika
Edhilgoth
Posty: 23
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 18:51
Gender: women
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Dziwny pasikonik

Post autor: Edhilgoth »

Nie wiem, czy jako kompletna laiczka nie wygłupiam się tym postem, ale życie zwierzątka ważniejsze :)

Otóż wczoraj późnym wieczorem wpadł mi do kuchni pasikonik (chyba tettigonia viridissima). Nie chciałam, żeby go ktoś w domu umyślnie lub nieumyślnie zabił, więc złapałam go do słoika i chciałam wypuścić za okno, a on nie chciał wyleźć. W związku z powyższym zamknęłam okno, a otwarty, położony w poziomie słoik zostawiłam na noc, żeby gość mógł sobie spokojnie pójść, kiedy zechce. Rano jak zawsze otworzyłam okno, w słoiku co prawda pasikonika nie było, ale już po chwili znów znalazł się na suficie w kuchni.

O co mu chodzi? Czego on chce w domu? Czym niby miałby się żywić w kuchni? Resztkami ze stołu? ;)

Złapałabym go, ale nie wiem, czym go karmić i jak hodować, a poza tym mam ogromne opory przed zamykaniem dzikich zwierząt. Już raczej myślałam o wywiezieniu na działkę, na bardziej zielone tereny...

Co robić?
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16725
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

Nie wiem, czego pasikonie :wink: szukają w mieszkaniach, ale rzeczywiście o tej porze czasem wpadają do domów. Radzę złapać go i po prostu wypuścić na zewnątrz - jeśli nie chce sam wyleźć, to wytrząsnąć go bez żadnych oporów, ewentualnie posadzić go na balkonie czy parapecie i zamknąć okno - pasikoniki doskonale latają, więc i ten da sobie radę.
Awatar użytkownika
PiotrekGuzik
Posty: 222
Rejestracja: piątek, 11 czerwca 2004, 21:25
Lokalizacja: Krosno

Post autor: PiotrekGuzik »

Jak mialem jakies 10-15 lat to takie pasikoniki ktore wpadly do domu karmilem chyba cukrem... Rozsypywalem troche cukru na stole, sadzalem tam delikwenta a on jadl "az mu sie uszy trzesly" :P
Awatar użytkownika
Edhilgoth
Posty: 23
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 18:51
Gender: women
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Edhilgoth »

Dziś po dokładniejszych oględzinach stwierdziłam, że pasikonik nie ma jednego z odnóży skocznych :( Czy w takim razie poradzi sobie na wolności? I czy jest szansa, że mu "łapka" odrośnie ??? (jak miałam czworonożnego patyczaka-kalekę, to mu te nogi rosły w tempie zawrotnym...).
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16725
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

Jeżeli jest to dorosły (uskrzydlony) osobnik, to już zostanie takim kuternogą. Ale na wolności powinien sobie raczej dać radę. Gdybyś jednak planowała wziąć go do hodowli, to pamiętaj, że T. viridissima są przede wszystkim drapieżne, okazyjnie zjadają też pokarm roślinny - czyli Twojego pasikonika należałoby karmić różnymi owadami, można mu też podawać jakieś owoce, sałatę itp.
Awatar użytkownika
Edhilgoth
Posty: 23
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 18:51
Gender: women
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Edhilgoth »

No nie wiem... Jakieś takie uczucia opiekuńcze we mnie wzbudza...

A te różne owady to np. jakie? Wiem, pewnie zadaję niezbyt mądre pytania, ale z entomologią miałam jak dotąd niewiele wspólnego. I jakiej przestrzeni życiowej taka istotka potrzebuje?

Z przyjemnością wzięłabym go do hodowli, tylko nie wiem, czy mój brak doświadczenia mu nie zaszkodzi. Więc może lepiej pozwolić mu mieszkać w kuchni, żeby tam sobie polował i ewentualnie zostawiać mu na noc cukier i kawałki owoców?
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16725
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 32 times

Post autor: Aneta »

A te różne owady to np. jakie?
Na przykład przeróżne muchówki, mniejsze prostoskrzydłe, drobniejsze motyle itp. Co do przestrzeni życiowej - to spory owad, więc lepsze byłoby dla niego jakieś przyzwoite terrarium niż nawet spory słoik. No i oczywiście warto by zapewnić mu takie warunki, jakie ma w naturze, czyli sporo roślinności, w której może się ukryć.

Ale jeśli zrezygnujesz z hodowli, to zamiast oferować pasikonikowi mieszkanie w kuchni lepiej wypuścić go na wolność. W końcu na swobodzie zdecydowanie łatwiej będzie mu upolować jakiś pożywny kąsek.
Awatar użytkownika
Andrzej Kurzawa
Posty: 1031
Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 20:27
Lokalizacja: Napoleonów
Kontakt:

odp

Post autor: Andrzej Kurzawa »

A propos odnóży. Widziałem, jak pasikonik oderwał, odczepił czy jak to tam nazwać, swoją nogę i ją sam zjadł. Był na pewno głodny, bo nie miał mszyc, którymi się prawdopodobnie żywił ten gatunek pasikonika.
Awatar użytkownika
Edhilgoth
Posty: 23
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 18:51
Gender: women
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Edhilgoth »

Eh, brutalny ten świat. Moje patyczaki zjadały odnóża sobie nawzajem, chociaż liści miały pod dostatkiem...
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORTHOPTERA”