
Rafał
Niestety nie można tematu zamknąć, bo gmatwasz go coraz bardziej. To, co pokazałeś na filmie czerwoną kreską jako "swój przebieg granic" nie jest tym, co opublikowałeś w pracy o Tetrops gilvipes, a o to pytałem i od tego zaczęła się tegoroczna część tej dyskusji.Jacek Kurzawa pisze: Przygotowałem film, który pokazuje przebieg granic z wkładki Rafalski 1960, na nim układ z Biomap i dalej układ z Wilczej (1973), który jest dokładnie zbieżny z granicami z mapy ściennej Wilczej. A na koniec filmu pokazuję swój przebieg granic który całkowicie w każdym szczególe rózni się od mapy z Biomap, ponieważ moja mapa jest dokładniejszą digitalizacją granic mapy z Wilczej.
https://youtu.be/y2SxPZ1HP-4 FILM - KFP Rafalski 1960 vs. KFP 1973 vs. Biomap 2010
Za jednym razem mamy omówione w filmie wszystkie niejasności – czym jest przebieg granic w Biomap i przy okazji czym jest mój przebieg granic KFP.
Temat można byłoby zamknąć.
Grzegorz, nie da się podsumować dyskusji, dopóki nie wiemy, o czym rozmawiamy. Chcąc coś udowodnić, trzeba grać w otwarte karty, w tym wypadku choćby udostępniając swoją warstwę. Zamiast tego jest kilka widoków z krótkiego filmu, przedstawiających coś innego niż warstwa z publikacji. Jacek nie odpowiedział na pytanie, jak powstała warstwa prezentowana w publikacji o Tetrops. Dopóki tego nie zrobi, cała reszta rozważań pozostaje bezprzedmiotowa.Grzegorz Banasiak pisze:To teraz należy podsumować całą "awanturę", napisać wyraźnie kto ma do czego prawo, żeby nigdy więcej tego tematu nie poruszać a potomni wiedzieli co mogą zrobić a czego nie mogą. Wygląda na to, że z wielkiej burzy pozostała mżawka i pewne działania zostały podjęte przedwcześnie. Nie chcąc wchodzić w rozstrzyganie sporu właściwym wydaje się, żeby Piotr zaprezentował swoją ocenę sytuacji po tych ostatnich wpisach (ponieważ On zainicjował kwestię swoich praw) a Jacek się do tego odniósł (...).
Rad byłbym, żeba tak się stało i spór został zażegnany. Amen.
Przekaz tego filmu jest jasny, można go obejrzeć wiele razy i tam nie ma nic o przebiegu granic w pracy o Tetropsie. Film odpowiada na pytania czym jest granica w Biomap, czym jest KFP 1973 i jak one mają się do siebie, jak się pracuje w GIS.Przygotowałem film, który pokazuje przebieg granic z wkładki Rafalski 1960, na nim układ z Biomap i dalej układ z Wilczej (1973), który jest dokładnie zbieżny z granicami z mapy ściennej Wilczej. A na koniec filmu pokazuję swój przebieg granic, który całkowicie w każdym szczególe rózni się od mapy z Biomap, ponieważ moja mapa jest dokładniejszą digitalizacją granic mapy z Wilczej.
To jest oczywiste, film i cała dyskusja na to pytanie dają kompletną odpowiedź - na podstawie przebiegu granic KFP1973 zaprezentowanego przez autorów Kolegium Redakcyjnego na mapie ściennej na Wilczej. Na tej samej, na której Ty oparłeś swoją digitalizację.Piotr Tykarski pisze: Moje zasadnicze pytanie pozostaje nadal bez odpowiedzi: na czym oparłeś warstwę przebiegu granic KFP zaprezentowaną w pracy o Tetrops?
Nigdy zatem nie użyję twojej warstwy shp do ustalania, do której krainy dane stanowisko należy. Wątpię również, czy w tej sytuacji możesz przedstawiać swoje "codziennie inne" mapki jako odwzorowanie krain KFP (1960, 1973 czy jakichkolwiek innych), opartych przecież na jakimś jednym wzorze. Jako swoje osobiste i dowolne wariacje na ten temat i owszem, tylko że to już przestaje mieć związek z nauką, a tego rodzaju sztuka zapewne niewielu na Forum zainteresuje. Mnie na pewno nie.Jacek Kurzawa pisze:Film nie jest zaś tłumaczeniem się na temat tego, czym ja dysponuję i czego używam. Jak widać, tych przebiegów granic KFP 1973 w shp mam więcej. Co więcej - modyfikuję je i z każdym dniem te granice są coraz to inne. Wolno mi - moja mapa (wyróżnienie - MW). Przebieg granic KFP1973. I koniec-kropka.
I tu się zasadniczo różnimy. Z tego co piszesz tylk pierwsza wersja cyfrowa mapki jest dobra, ale już wersja druga przebiegu tych granic - ulepszona - bo przebieg granic KFP mozna w procesie cyfrowym uscislac w nieskończoność (!) - już tą drugą wersję traktujesz jako gorszą od pierwszej a każda kolejna jest już zła, bo jest kolejna wersja. To jest dla mnie niezrozumiałe. W IT poprawia się nieustannie kod źrodlowy i każda aplikacja ma dziesiątki wersji, z ktorych każda jest w czymś lepsza od poprzedniej.Marek Wanat pisze:Nigdy zatem nie użyję twojej warstwy shp do ustalania, do której krainy dane stanowisko należy. Wątpię również, czy w tej sytuacji możesz przedstawiać swoje "codziennie inne" mapki jako odwzorowanie krain KFP (1960, 1973 czy jakichkolwiek innych), opartych przecież na jakimś jednym wzorze. Jako swoje osobiste i dowolne wariacje na ten temat i owszem, tylko że to już przestaje mieć związek z nauką, a tego rodzaju sztuka zapewne niewielu na Forum zainteresuje. Mnie na pewno nie.
To taka demonstracja Twojego stosunku do tej dyskusji, ktory trafnie ująłeś w swoim komentarzu. Szkoda. Nie widziałeś ale wiesz. Obejrzyj sobie film (5 minut), pewnie wszytko dla Ciebie bedzie w nim oczywiste. I ta dyskusja nad ktorą nie nadążasz już dawno powinna być zakończona, nie odpowiadam niestety za jej dalszy ciąg, ale sam jestem zainteresowany, aby się ona zakończyła. Nie ja ja zacząlem i nie ja ją kontynuuję. jest niepotrzebna, kuriozalna, smieszna i trudna do zrozumienia. Dla mnie od pierwszego postu jest jasna i powinna być już zakończona pierwszego dnia.Marek Wanat pisze:Już dawno przestałem nadążać za tą kłótnią, przypominającą momentami przysłowiową rozmowę ślepego z głuchym. Ale pojawiło się w końcu coś, co sporo praktycznie wyjaśnia. Jacku, filmu nie oglądałem i nie zamierzam.
Nieprawda, jest odwrotnie. Próbujesz, nie wiem czemu, przypisać brak związku z nauką własnemu dzialniu w celu posługiwania się shp. Przypomnę więc Tobie i wszystkim na czym polega nauka w Polsce w naszych realizach w naszej (Waszej!) naukowej rzeczywistości:Marek Wanat pisze: Jako swoje osobiste i dowolne wariacje na ten temat i owszem, tylko że to już przestaje mieć związek z nauką, a tego rodzaju sztuka zapewne niewielu na Forum zainteresuje. Mnie na pewno nie.
Jacek, masz bardzo złe wyobrażenie o tym, jak finansowana jest nauka (w tym entomologia) w PolsceJacek Kurzawa pisze: poza instytucjonalnym światem entomologicznym, bazującym na szerokim dofinansowaniu. Ja na swoją entomologię ciężko pracuję i za tą naukę nikt mi nic nie płaci.
Dlatego nie rozumiem, jak można mając mapkę shp w 2010 nie udostępnić jej celowo aż przez 8 lat (i to mieć ją zapłaconą) a potem mieć pretensje o to, że ktoś potrafił to zrobić bez zlecenia i bez płacenia za to (nie pytam o koszty jakie pochłonęła praca zespołu 4 osobowego). Mim zdaniem to jest moja mapka, i powinna być od 2010 udostępniona. Tak powinno być w zdrowym normalnym kraju ze zdrowym system naukowym. To a propos wtrącenia MW - "mieć coś wspólnego z nauką".M. Stachowiak pisze: Mimo że pracujemy w instytucjach mających wpisaną w statutach działalność naukową, w większości przypadków działamy na zasadach zupełnej amatorszczyzny (wolontariatu) finansowanej z naszych skromnych dochodów, a rozlicza się nas z dorobku o wadze przynajmniej europejskiej (punkty!). Totalna paranoja…
Jak byś w tym kontekście ocenił wypowiedź Marka W.:M. Stachowiak pisze:W nauce nie ma podziału na „amatorów” i „profesjonalistów” tylko ze względu na miejsce zatrudnienia, a nawet stopnie i tytuły naukowe. Liczą się tylko dokonania (oczywiście pod warunkiem, że są poprawnie zrealizowane metodycznie, a wypracowane wnioski opierają się krytyce) i ich odbiór przez innych.
Bo ja mam wrażenie, że Marek, chociaż mógłby posłużyć się dokładniejszym narzędziem (co pokazałem na filmie, że granice w shp Biomap są poprowadzone NIEDOKŁADNIE wzgl krain KFP197Nigdy zatem nie użyję twojej warstwy shp do ustalania, do której krainy dane stanowisko należy. Wątpię również, czy w tej sytuacji możesz przedstawiać swoje "codziennie inne" mapki jako odwzorowanie krain KFP (1960, 1973 czy jakichkolwiek innych), opartych przecież na jakimś jednym wzorze. Jako swoje osobiste i dowolne wariacje na ten temat i owszem, tylko że to już przestaje mieć związek z nauką, a tego rodzaju sztuka zapewne niewielu na Forum zainteresuje. Mnie na pewno nie.
..nie można dowolnie wielokrotnie modyfikować granic podziałów. Granica jest granicą. Ma (przynajmniej powinna mieć) raz zdefiniowane punkty załamania i przebieg. Tylko tyle i aż tyle. Według Ciebie, która z wersji wykreślonych przez Ciebie granic jest tą „prawdziwą”?
To nie są interpretacje! To jest digitalizacja z pewnym stopniem dokładności. To jest uścislanie przebiegu wektora. Granice z KFP pozostająniezmienione. To granice shp są zmieniane - czyt. są dokładniejsze wzgl oryginału. Ta mapa z Biomap ma niedokładności i to miejscami dosyć duże. Mogłaby być lepsza. Nie zmieniłaby granic, ale była by dokładniejszym narzędziem.Właśnie o te niejednoznaczności Markowi chodzi i dlatego odrzuca Twoje interpretacje.
To niedobrze. Dlatego, ze raz zrobiona mapa, chociaż zrobiona niedokłądnie, nie jest poprawiana to jest dobrze? Nie rozumiem tego sposobu myślenia. Badacz powinien zawsze dążyć do uściślania swoich wyników pomiarów. Odczyt z mapy jest wynikiem posługiwania się narzędziami. Trzeba dążyć do posiadania jak najelpszych narzędzi i w miarę ich dostepności wymieniać obecne na nowe - lepsze, a wyniki doprecyzowywać i w razie potrzeby aktualizowac dane w oparciu o dokładniejsze urządzenia pomiarowe. W tym wypadku niedokładna mapa z Biomapa jest niedokładna a moja jest dokładniejsza i daje dokładniejsze odczyty.W odróżnieniu od Ciebie Piotr co chwila nie modyfikuje granic w BioMap i dlatego jego odwzorowanie, jako stabilne, jest bardziej wiarygodne od Twoich wersji
A jakie ta submilimetrowa dokładność, z merytorycznego punktu widzenia, ma znaczenie? Podział w KfP opracowany został tylko na potrzeby KfP do katalogowania informacji i w tym ujęciu jest podziałem roboczym. Jak napisali sami autorzy tego podziału, nie może on być odczytywany jako s. str. „zoogeograficzny” (pomijam aspekt poprawności terminologicznej tego określenia, podobnie jak i użytego w KfP zwrotu „krainy”), oparty na krytycznych analizach fauny. Przesunięcie jednego lub wielu punktów załamania tej lub innej granicy o metr lub nawet 100 m nie jest tu istotnym problemem. Nie ma obowiązku stosowania tej lub innej wersji mapy, jednak jeżeli już zdecydujemy się na jakiś wybór spośród dostępnych, w publikacjach powinniśmy odbiorców o tym wprost poinformować (zacytować).Jacek Kurzawa pisze: Badacz powinien zawsze dążyć do uściślania swoich wyników pomiarów. Odczyt z mapy jest wynikiem posługiwania się narzędziami. Trzeba dążyć do posiadania jak najelpszych narzędzi i w miarę ich dostepności wymieniać obecne na nowe - lepsze, a wyniki doprecyzowywać i w razie potrzeby aktualizowac dane w oparciu o dokładniejsze urządzenia pomiarowe. W tym wypadku niedokładna mapa z Biomapa jest niedokładna a moja jest dokładniejsza i daje dokładniejsze odczyty.
Skoro mam do wyboru dwa narzędzia z ktorych nowesze daje dokładniejsze odczyty to wybieram to nowsze a nie jak Wy to starsze, bo "stabilne". Mógłbyś mi to jakoś dokładniej wytłumaczyć, dlaczego stara mapa może być lepsza, chociaż jest niedokładna, mniej niz nowa?
Oczywiście, ze dokładnośc nie ma już tu znaczenia, dyskusja jest na temat wyższosci wersji pierwszej Biomap niepoprawianej od wersji nr 4 mojej własnej poprawianej, uściślanej czterokrotnie.M. Stachowiak pisze: Nie ma obowiązku stosowania tej lub innej wersji mapy, jednak jeżeli już zdecydujemy się na jakiś wybór spośród dostępnych, w publikacjach powinniśmy odbiorców o tym wprost poinformować (zacytować).
No nie. Marku, dwa posty są adresowane do Ciebie i są odpowiedzią na Twoje wpisy, nie do MS. Dopiero później pojawił się MS.Marek Wanat pisze:Dopiero w tej chwili zorientowałem się, jak dalece ożywiła się dyskusja (po prawdzie tylko między JK a MS) po moim wpisie.
Teraz pełna zgodaTy Jacku proponujesz dorzucić do tego jeszcze niestałość granic krain, w imię ich nieustannego udoskonalania. Ja dziękuję.
Z trudem przychodzi mi dalszy udział, ale na ten temat mam inne zdanie i wydaje mi się, że o tym rozmawialiśmy. O takim wymogu nigdy nie słyszalem. O tym pisałem wcześniej: nigdy w żadnej pracy nie spotkałem się z tym, aby ktoś pisał, jaką metodą odczytywał punkty z mapy (jaką metodą przyporządkował rekordy do krain KFP!) wobec czego sam proces odczytywania punktów pozostaje poza cytowaniem. Po prostu każdy odczytuje położenie rekordów na mapie jak potrafi, korzystając często z kilku przesłanek na temat tego, w jakiej krainie leży jego zdaniem lokalizacja rekordu i robi to arbitralnie. Tego się nie cytuje ("pracowałem na własnej mapce papierowej odrysowanej na Wilczej przy współudziale prof. Mroczkowskiego").M. Stachowiak pisze: ale koniecznie z dopiskiem „opracowano na podstawie mapy z Wilczej/Białowieży”.
I to niekoniecznie. Przebieg granic może być ideowy, może być taki jak na wkładce z Katalogu Fauny Polski (1960) (niezgodny z KFP1973) i też będzie dobrze.M. Stachowiak pisze:Masz prawo narysować swoją mapkę i z niej korzystać, byle była ona zgodna z papierowym pierwowzorem z Wilczej.
No i o to chodziło. Dziękuję i odwzajemniam życzenia. Zdrowie najważniejsze.M. Stachowiak pisze:Na podstawie kopii mapy z Wilczej (lub Białowieży) możesz legalnie sporządzić sobie mapkę podkładową i jej używać w swoich publikacjach, ale podajesz w nich, że korzystasz z mapki przez siebie opracowanej (ale koniecznie z dopiskiem „opracowano na podstawie mapy z Wilczej/Białowieży”). Jeżeli korzystasz z mapki opracowanej przez Piotra (i zespół), cytujesz Piotra. Podobnie korzystając z oleatu dołączonego do Atlasu rozmieszczenia ssaków w Polsce (Pucek Z. red.), cytujesz to opracowanie. Proste, prawda?
Masz prawo narysować swoją mapkę i z niej korzystać, byle była ona zgodna z papierowym pierwowzorem z Wilczej.
Mam nadzieję, że powyższe wyjaśnia sprawę i już nie będziemy do niej wracać
Wszystkim uczestnikom dyskusji oraz czytelnikom życzę spokojnych i radosnych świąt (wolnych od koronawirusa…).
Promowane strony:
Dachy. Pokrycia dachowe |
Folia do oczek wodnych |
Opony Bełchatów Wulkanizacja |