Sylwester w Gwatemali
Sylwester w Gwatemali
Dzień dobry,
Końcówkę minionego i początek obecnego roku postanowiliśmy z żoną spędzić w Gwatemali.
Kraj piękny i przyrodniczo bardzo bogaty. Ma sporo do zaoferowania... Od zabytków, przez wulkany, piękne jeziora, dostęp do morza i oceanu,
aż po rozmaite lasy deszczowe, czyli to co mnie interesowało najbardziej.
Bilety do Gwatemali w dobrej cenie (ok 1800zł) znalazłem jakoś w październiku. W tym samy czasie znalazłem również bilety do Ghany, w podobnej
cenie. Nie wiedziałem na co się zdecydować... W końcu, pod koniec listopada stwierdziliśmy, że wolimy jechać do Ameryki niż znowu do Afryki,
niestety bilety kosztowały już 3500zł ;/ Stwierdziliśmy, że trudno, następnym razem trzeba od razu kupować. Dwa dni później znalazłem bilety
do Peru na maj, za niecałe 2000zł. Żeby nie było powtórki z rozrywki kupiliśmy bilety bez wahania (już wiecie z jakiego kraju będzie następna relacja ).
W Gwatemali byliśmy 12 pełnych dni. Pierwsze 4 dni spędziliśmy w zabytkowym, wpisanym na listę Unesco miasteczku Antigua. Jest to dobra baza wypadowa
na wulkany (my zdecydowaliśmy się na Wulkan Pacaya). Po kilku dniach spędzonych w miasteczku przetransportowaliśmy się do centralnej części kraju.
Znalazłem ciekawe miejsce dla osoby interesująca się ogólnie rzecz biorąc przyrodą. Mowa o miejscu, które niegdyś było ośrodkiem badawczym zajmującym się storczykami.
Obecnie funkcjonuje jako hotel dla ludzi lubiących kontakt z naturą. Hotel znajduje się w pięknym, dość wysoko położonym (1600mnpm) lesie deszczowym. Po czterech
dniach w dżungli przejechaliśmy dalej na północ do słynnego Semuc Champey na 2 doby. Ostatnie dni natomiast spędziliśmy na północy kraju przy pięknym jeziorze,
niedaleko słynnych ruin miasta Majów, Tikal.
Grudzień/styczeń to niestety pora sucha i dość chłodna w Gwatemali, a co za tym idzie owadów nie było zbyt wiele. Mimo to mam trochę zdjęć, którymi
chętnie się z Wami podzielę. Mam nadzieję, że zdjęcia owadów jak i cała relacja będzie się podobać. Pozdrawiam
Końcówkę minionego i początek obecnego roku postanowiliśmy z żoną spędzić w Gwatemali.
Kraj piękny i przyrodniczo bardzo bogaty. Ma sporo do zaoferowania... Od zabytków, przez wulkany, piękne jeziora, dostęp do morza i oceanu,
aż po rozmaite lasy deszczowe, czyli to co mnie interesowało najbardziej.
Bilety do Gwatemali w dobrej cenie (ok 1800zł) znalazłem jakoś w październiku. W tym samy czasie znalazłem również bilety do Ghany, w podobnej
cenie. Nie wiedziałem na co się zdecydować... W końcu, pod koniec listopada stwierdziliśmy, że wolimy jechać do Ameryki niż znowu do Afryki,
niestety bilety kosztowały już 3500zł ;/ Stwierdziliśmy, że trudno, następnym razem trzeba od razu kupować. Dwa dni później znalazłem bilety
do Peru na maj, za niecałe 2000zł. Żeby nie było powtórki z rozrywki kupiliśmy bilety bez wahania (już wiecie z jakiego kraju będzie następna relacja ).
W Gwatemali byliśmy 12 pełnych dni. Pierwsze 4 dni spędziliśmy w zabytkowym, wpisanym na listę Unesco miasteczku Antigua. Jest to dobra baza wypadowa
na wulkany (my zdecydowaliśmy się na Wulkan Pacaya). Po kilku dniach spędzonych w miasteczku przetransportowaliśmy się do centralnej części kraju.
Znalazłem ciekawe miejsce dla osoby interesująca się ogólnie rzecz biorąc przyrodą. Mowa o miejscu, które niegdyś było ośrodkiem badawczym zajmującym się storczykami.
Obecnie funkcjonuje jako hotel dla ludzi lubiących kontakt z naturą. Hotel znajduje się w pięknym, dość wysoko położonym (1600mnpm) lesie deszczowym. Po czterech
dniach w dżungli przejechaliśmy dalej na północ do słynnego Semuc Champey na 2 doby. Ostatnie dni natomiast spędziliśmy na północy kraju przy pięknym jeziorze,
niedaleko słynnych ruin miasta Majów, Tikal.
Grudzień/styczeń to niestety pora sucha i dość chłodna w Gwatemali, a co za tym idzie owadów nie było zbyt wiele. Mimo to mam trochę zdjęć, którymi
chętnie się z Wami podzielę. Mam nadzieję, że zdjęcia owadów jak i cała relacja będzie się podobać. Pozdrawiam
- Załączniki
- 49.jpg (363.54 KiB) Przejrzano 11243 razy
- 10.jpg (306.95 KiB) Przejrzano 11243 razy
- 8.jpg (391.78 KiB) Przejrzano 11243 razy
- IMG_4519.JPG (308.91 KiB) Przejrzano 11243 razy
- 20.jpg (309.28 KiB) Przejrzano 11243 razy
- 22.JPG (314.93 KiB) Przejrzano 11243 razy
- 28.jpg (311.75 KiB) Przejrzano 11243 razy
- 31.jpg (368.41 KiB) Przejrzano 11243 razy
- 38.JPG (319.21 KiB) Przejrzano 11243 razy
- 40.JPG (299.8 KiB) Przejrzano 11243 razy
- 41.JPG (309.39 KiB) Przejrzano 11243 razy
- 47.JPG (289.2 KiB) Przejrzano 11243 razy
- 48.JPG (250.01 KiB) Przejrzano 11243 razy
Re: Sylwester w Gwatemali
Po miasteczku Antigua przyszedł czas na lasy deszczowe. Z rana zabrał nas turystyczny bus, który przewiózł nas ok 200km na północ do centralnej części kraju.
Przez większość czasu jechaliśmy wzdłuż suchych zboczy porośniętych różnego rodzaju iglakami. Trochę się martwiłem bo teoretycznie powinniśmy niedługo być
na miejscu a dżungli ani śladu. Docelową destynacją było miasto Coban, nasz hotel był jako dodatkowy przystanek, tylko dla nas i martwiłem się że kierowca pojechał
inną drogą i sobie o nas zapomniał. Nagle wjechaliśmy w chmury i ukazał się piękny las deszczowy ufff... Bus zawiózł nas tam gdzie trzeba.
Ranchitos del Quetzal, bo tak nazywał się nasz hotel to obiekt, który oprócz pięknych lasów daje możliwość obserwacji narodowego ptaka Gwatemali, quetzala. Ponoć
jest to jedno z najlepszych miejsc do jego obserwacji w Gwatemali. Ptak znajduje się również na fladze kraju a waluta gwatemalczyków nazywa się właśnie Quetzal
Oglądaliśmy go praktycznie codziennie rano, po śniadaniu.
W dżungli były bardzo dobrze przygotowane szerokie ścieżki, tak więc spacer po lesie był wyjątkowo łatwy i przyjemny. Dodatkową atrakcją były jeziorka,
rzeki i małe wodospady przy, który można było popływać. niestety z racji na dość chłodną porę roku darowaliśmy sobie. Obiekt składa się z kilku domków z łazienką,
niestety warunki były takie sobie. Na szczęście piękna okolica wszystko nadrabiała
Przez większość czasu jechaliśmy wzdłuż suchych zboczy porośniętych różnego rodzaju iglakami. Trochę się martwiłem bo teoretycznie powinniśmy niedługo być
na miejscu a dżungli ani śladu. Docelową destynacją było miasto Coban, nasz hotel był jako dodatkowy przystanek, tylko dla nas i martwiłem się że kierowca pojechał
inną drogą i sobie o nas zapomniał. Nagle wjechaliśmy w chmury i ukazał się piękny las deszczowy ufff... Bus zawiózł nas tam gdzie trzeba.
Ranchitos del Quetzal, bo tak nazywał się nasz hotel to obiekt, który oprócz pięknych lasów daje możliwość obserwacji narodowego ptaka Gwatemali, quetzala. Ponoć
jest to jedno z najlepszych miejsc do jego obserwacji w Gwatemali. Ptak znajduje się również na fladze kraju a waluta gwatemalczyków nazywa się właśnie Quetzal
Oglądaliśmy go praktycznie codziennie rano, po śniadaniu.
W dżungli były bardzo dobrze przygotowane szerokie ścieżki, tak więc spacer po lesie był wyjątkowo łatwy i przyjemny. Dodatkową atrakcją były jeziorka,
rzeki i małe wodospady przy, który można było popływać. niestety z racji na dość chłodną porę roku darowaliśmy sobie. Obiekt składa się z kilku domków z łazienką,
niestety warunki były takie sobie. Na szczęście piękna okolica wszystko nadrabiała
- Załączniki
- 52.JPG (329.06 KiB) Przejrzano 10967 razy
- 51.jpg (393.94 KiB) Przejrzano 10967 razy
- 53.JPG (337.6 KiB) Przejrzano 10967 razy
- 54.JPG (381.25 KiB) Przejrzano 10967 razy
- 80(1).JPG (328.47 KiB) Przejrzano 10967 razy
- 80(2).JPG (360.76 KiB) Przejrzano 10967 razy
- 80(3).JPG (361.52 KiB) Przejrzano 10967 razy
- 80(4).JPG (391.03 KiB) Przejrzano 10967 razy
- 80(5).JPG (326.78 KiB) Przejrzano 10967 razy
- 80(6).JPG (386.37 KiB) Przejrzano 10967 razy
- 80(8).JPG (334.65 KiB) Przejrzano 10967 razy
- 80(9).JPG (360.1 KiB) Przejrzano 10967 razy
- 80(10).JPG (357.17 KiB) Przejrzano 10967 razy
- 80(11).JPG (394.22 KiB) Przejrzano 10967 razy
Re: Sylwester w Gwatemali
Kilka tygodni przed wyjazdem kupiłem sobie kompaktowy sprzęt do nocnego świecenia, składający się z powerbank'a o pojemności baterii 11000 mAh,
z dwoma wejściami na usb. Co najważniejsze oczywiście, w zestawie były dwie lampki uv. Kilka dni przed zakupem widziałem w internecie efekty świecenia podobnym
sprzętem w Peru i efekty były bardzo owocne. Agregatu do samolotu nie wezmę, na miejscu nie znam nikogo, kto mógłby mi pomóc w organizacji świecenia, więc taki sprzęt
to zestaw wręcz idealny. Dodatkowo kupiłem robiony na zamówienie ekran uszyty z bardzo lekkiego połyskującego materiału. Wszystko co potrzebowałem do nocnych
połowów w Gwatemali miałem, waga wszystkiego natomiast to może 1,5 kg, wliczając w to 6 śledzi
Przełom grudnia i stycznia to pora sucha, tak więc owadów do ekranu nie przyleciało zbyt wiele. Innym problemem był sam powerbank, który miał zbyt małą pojemność
na długie nocne świecenie. W pełni naładowany trzymał zaledwie 2,5 godziny. Na następny wyjazd kupię sobie dużo "mocniejszy".
Poniżej zamieszczam zdjęcia stanowisk i samego sprzętu. Nie zabraknie pierwszych okazów zwabionych na światło.
z dwoma wejściami na usb. Co najważniejsze oczywiście, w zestawie były dwie lampki uv. Kilka dni przed zakupem widziałem w internecie efekty świecenia podobnym
sprzętem w Peru i efekty były bardzo owocne. Agregatu do samolotu nie wezmę, na miejscu nie znam nikogo, kto mógłby mi pomóc w organizacji świecenia, więc taki sprzęt
to zestaw wręcz idealny. Dodatkowo kupiłem robiony na zamówienie ekran uszyty z bardzo lekkiego połyskującego materiału. Wszystko co potrzebowałem do nocnych
połowów w Gwatemali miałem, waga wszystkiego natomiast to może 1,5 kg, wliczając w to 6 śledzi
Przełom grudnia i stycznia to pora sucha, tak więc owadów do ekranu nie przyleciało zbyt wiele. Innym problemem był sam powerbank, który miał zbyt małą pojemność
na długie nocne świecenie. W pełni naładowany trzymał zaledwie 2,5 godziny. Na następny wyjazd kupię sobie dużo "mocniejszy".
Poniżej zamieszczam zdjęcia stanowisk i samego sprzętu. Nie zabraknie pierwszych okazów zwabionych na światło.
- Załączniki
- 58.JPG (388.76 KiB) Przejrzano 10727 razy
- 59.JPG (297.11 KiB) Przejrzano 10727 razy
- 57.jpg (383.79 KiB) Przejrzano 10727 razy
- DSC_3614.JPG (297.85 KiB) Przejrzano 10727 razy
- DSC_3952.JPG (366.39 KiB) Przejrzano 10727 razy
- DSC_3968.JPG (355.59 KiB) Przejrzano 10727 razy
- DSC_3920.JPG (310.96 KiB) Przejrzano 10727 razy
- DSC_3692.JPG (331.04 KiB) Przejrzano 10727 razy
- DSC_3956.JPG (336.84 KiB) Przejrzano 10727 razy
- DSC_3957.JPG (350.89 KiB) Przejrzano 10727 razy
- DSC_3919.JPG (365.78 KiB) Przejrzano 10727 razy
- DSC_3926.JPG (358.29 KiB) Przejrzano 10727 razy
- DSC_3925.JPG (386.05 KiB) Przejrzano 10727 razy
- DSC_3989.JPG (340.1 KiB) Przejrzano 10727 razy
- DSC_3965.JPG (360.72 KiB) Przejrzano 10727 razy
Re: Sylwester w Gwatemali
cz.2 ciem z ekranu
- Załączniki
- DSC_3993.JPG (304.36 KiB) Przejrzano 10593 razy
- DSC_3986.JPG (304.79 KiB) Przejrzano 10593 razy
- DSC_3988.JPG (306.82 KiB) Przejrzano 10593 razy
- DSC_3601.JPG (372.74 KiB) Przejrzano 10593 razy
- DSC_3987.JPG (310.22 KiB) Przejrzano 10593 razy
- DSC_3909.JPG (327.17 KiB) Przejrzano 10593 razy
- DSC_3613.JPG (376.22 KiB) Przejrzano 10593 razy
- DSC_3977.JPG (383.15 KiB) Przejrzano 10593 razy
- DSC_3929.JPG (328.6 KiB) Przejrzano 10593 razy
- DSC_3615.JPG (326.92 KiB) Przejrzano 10593 razy
- DSC_3605.JPG (367.81 KiB) Przejrzano 10593 razy
- DSC_3921.JPG (290.52 KiB) Przejrzano 10593 razy
- DSC_3984.JPG (268.66 KiB) Przejrzano 10593 razy
-
- Posty: 58
- Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 20:30
Re: Sylwester w Gwatemali
Powiedz coś jeszcze o tym zestawie jaki jest koszt i gdzie to można kupić.
Re: Sylwester w Gwatemali
Cz. 3 ciem z ekranu
- Załączniki
- DSC_3697.JPG (342.21 KiB) Przejrzano 10161 razy
- DSC_3972.JPG (266 KiB) Przejrzano 10161 razy
- DSC_3912.JPG (315.33 KiB) Przejrzano 10161 razy
- DSC_3598.JPG (326.03 KiB) Przejrzano 10161 razy
- DSC_3599.JPG (306.56 KiB) Przejrzano 10161 razy
- DSC_3699.JPG (303.92 KiB) Przejrzano 10161 razy
- DSC_3610.JPG (298.76 KiB) Przejrzano 10161 razy
- DSC_3597.JPG (253.81 KiB) Przejrzano 10161 razy
- DSC_3700.JPG (295.36 KiB) Przejrzano 10161 razy
- DSC_3992.JPG (311.77 KiB) Przejrzano 10161 razy
- DSC_3983.JPG (238.41 KiB) Przejrzano 10161 razy
- DSC_3620.JPG (355.62 KiB) Przejrzano 10161 razy
- DSC_3716.JPG (352.23 KiB) Przejrzano 10161 razy
- DSC_3739.JPG (389.82 KiB) Przejrzano 10161 razy
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Re: Sylwester w Gwatemali
DSC 3992 - to Thyatira mexicana, jedyny gatunek z rodzaju Thyatira, występujący w Ameryce Środkowej.
Re: Sylwester w Gwatemali
Tak, zgadza się. Do światła przyleciała mi również w Panamie:
- Załączniki
- 23.JPG (333.14 KiB) Przejrzano 10136 razy
Re: Sylwester w Gwatemali
Okolica hotelu, w którym się zatrzymaliśmy okazała się jednym z najlepszych miejsc do obserwacji słynnego ptaka quetzala,
ptaka narodowego Gwatemali. Faktycznie co rano przylatywał i siedział na gałęziach, ok 15m nad ziemią, wśród przeróżnych
epifitów. Oprócz szukania owadów i ptaków w pięknym lesie udało nam się zorganizować dodatkowe, super atrakcje. Jedną
z nich była wspinaczka na linach w korony drzew. Kilka dni przed wyjazdem przeglądałem na fanpage'a hotelu i zwróciłem uwagę
na pewien filmik, na którym właściciel obiektu jest wysoko w koronach drzew, pośród bromelii i storczyków, zawieszony na linach.
Pierwszego dnia pobytu zapytałem czy byłaby możliwość, żebyśmy wspięli się podobnie jak on. Powiedział nam, że jest w posiadaniu
najlepszego sprzętu i ma w planie organizowanie wspinaczek na drzewa na linach dla gości hotelu jako dodatkowa atrakcja.
My jako, że będziemy pierwsi będziemy mieć to w cenie. Nie ukrywam, że bardzo się ucieszyliśmy, a sama wspinaczka i obsługa
skomplikowanie wyglądającego sprzętu okazała się banalnie prosta.
Zawsze przed wyjazdem w jakieś tropikalne, odległe miejsce dokładnie oglądam w internecie okolice hotelu, w którym będziemy
się zatrzymywać. Niedaleko, czyli ok 30km od naszego miejsca zamieszkania jest podobno najwyższy wodospad Ameryki Środkowej,
Chilasco, mający 130m, więc musieliśmy go zobaczyć. Z hotelu pojechaliśmy rozlatującym się pikapem, którym jazda zajęła nam ok 50 minut.
Miejscami droga była bardzo kręta i stroma. Widoki natomiast były przepiękne! Kierowca samochód zostawiał na końcu drogi, gdzie był parking
i budka z biletami. Na szczęście przyczepił się do nas mały chłopaczek, który robił za naszego przewodnika. Kierowca nie miał pojęcia jak
dojść do wodospadu, a droga przed nami była jeszcze długa. Po ok 2h wędrówki dotarliśmy na miejsce.
ptaka narodowego Gwatemali. Faktycznie co rano przylatywał i siedział na gałęziach, ok 15m nad ziemią, wśród przeróżnych
epifitów. Oprócz szukania owadów i ptaków w pięknym lesie udało nam się zorganizować dodatkowe, super atrakcje. Jedną
z nich była wspinaczka na linach w korony drzew. Kilka dni przed wyjazdem przeglądałem na fanpage'a hotelu i zwróciłem uwagę
na pewien filmik, na którym właściciel obiektu jest wysoko w koronach drzew, pośród bromelii i storczyków, zawieszony na linach.
Pierwszego dnia pobytu zapytałem czy byłaby możliwość, żebyśmy wspięli się podobnie jak on. Powiedział nam, że jest w posiadaniu
najlepszego sprzętu i ma w planie organizowanie wspinaczek na drzewa na linach dla gości hotelu jako dodatkowa atrakcja.
My jako, że będziemy pierwsi będziemy mieć to w cenie. Nie ukrywam, że bardzo się ucieszyliśmy, a sama wspinaczka i obsługa
skomplikowanie wyglądającego sprzętu okazała się banalnie prosta.
Zawsze przed wyjazdem w jakieś tropikalne, odległe miejsce dokładnie oglądam w internecie okolice hotelu, w którym będziemy
się zatrzymywać. Niedaleko, czyli ok 30km od naszego miejsca zamieszkania jest podobno najwyższy wodospad Ameryki Środkowej,
Chilasco, mający 130m, więc musieliśmy go zobaczyć. Z hotelu pojechaliśmy rozlatującym się pikapem, którym jazda zajęła nam ok 50 minut.
Miejscami droga była bardzo kręta i stroma. Widoki natomiast były przepiękne! Kierowca samochód zostawiał na końcu drogi, gdzie był parking
i budka z biletami. Na szczęście przyczepił się do nas mały chłopaczek, który robił za naszego przewodnika. Kierowca nie miał pojęcia jak
dojść do wodospadu, a droga przed nami była jeszcze długa. Po ok 2h wędrówki dotarliśmy na miejsce.
- Załączniki
- 87.jpg (338.6 KiB) Przejrzano 9964 razy
- 86.jpg (276.45 KiB) Przejrzano 9964 razy
-
- Obok "stołówki" była rynienka, gdzie kucharki wrzucały niezjedzone pieczywo i tortille. Zlatywało się tam mnóstwo wiewiórek i ptactwa.
- 84.jpg (375.17 KiB) Przejrzano 9964 razy
- 82.JPG (343.39 KiB) Przejrzano 9964 razy
- 83.JPG (373.59 KiB) Przejrzano 9964 razy
- 91.JPG (360.4 KiB) Przejrzano 9964 razy
- 93.jpg (334.73 KiB) Przejrzano 9964 razy
- 95.JPG (362.21 KiB) Przejrzano 9964 razy
- 90.JPG (349.34 KiB) Przejrzano 9964 razy
- 98.JPG (314.02 KiB) Przejrzano 9964 razy
- 100.JPG (343.46 KiB) Przejrzano 9964 razy
- 101.JPG (379.55 KiB) Przejrzano 9964 razy
- 102.jpg (255.7 KiB) Przejrzano 9964 razy
- 103.JPG (348.63 KiB) Przejrzano 9964 razy
Re: Sylwester w Gwatemali
103.JPG - samczyk Fountainea nobilis nobilis...
Jaki świeżutki i niezlatany!
Jaki świeżutki i niezlatany!
-
- Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
- Lokalizacja: Chocianów
- Kontakt:
Re: Sylwester w Gwatemali
Jaki używasz statyw ( na zdjęciu)?
Czy jest stabilny przy pełnym rozłożeniu, waga i wymiary po złożeniu?
Czy to był dobry zakup biorąc pod uwagę transport lotniczy i targanie w terenie?
Czy jest stabilny przy pełnym rozłożeniu, waga i wymiary po złożeniu?
Czy to był dobry zakup biorąc pod uwagę transport lotniczy i targanie w terenie?
Re: Sylwester w Gwatemali
Jestem w posiadaniu Manfrotto Pro 90, lecz go nigdy nie zabieram na dalsze wyjazdy gdyż jest dość ciężki. Używam go sporadycznie w PL.
Na zdjęciu jest statyw "za 100zł", nie mój.
Na zdjęciu jest statyw "za 100zł", nie mój.
-
- Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
- Lokalizacja: Chocianów
- Kontakt:
Re: Sylwester w Gwatemali
Jeśli chodzi o kompaktowy statyw, dobrej jakości to polecam MANFROTTO Compact Action:
http://www.manfrotto.com/pl-pl/compact- ... actacn-bk/
http://www.manfrotto.com/pl-pl/compact- ... actacn-bk/
-
- Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
- Lokalizacja: Chocianów
- Kontakt:
Re: Sylwester w Gwatemali
Statyw wygląda ciekawie z pewnością wezmę go pod uwagę przy zakupie.
Dzięki za pomoc
Dzięki za pomoc
-
- Posty: 489
- Rejestracja: poniedziałek, 20 grudnia 2004, 14:58
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Sylwester w Gwatemali
Nie, ale chętnie bym ich spróbował. Są to grzyby rosnące tylko w porze suchej, kiedy nocne temperatury w górach mogą spaść nawet do ok 10C w nocy.Jurek Szypuła pisze:Te grzyby zebrane przez przewodnika jedliście
Taka temperatura jest idealna dla wzrostu owocnika. Ponoć są rzadkie i bardzo drogie.
Re: Sylwester w Gwatemali
Podczas nocnych spacerów po dżungli spotykałem głównie pajęczaki. Oczywiście owadów tez było trochę, lecz niestety dużo mniej niż się spodziewałem.
Jako pierwsze zaprezentuję owady prostoskrzydłe:
Jako pierwsze zaprezentuję owady prostoskrzydłe:
- Załączniki
- 60.JPG (322.76 KiB) Przejrzano 9195 razy
- DSC_3742.JPG (344.67 KiB) Przejrzano 9195 razy
- DSC_3689.JPG (313.92 KiB) Przejrzano 9195 razy
- 72(1).JPG (337.03 KiB) Przejrzano 9195 razy
- 72(2).JPG (338.68 KiB) Przejrzano 9195 razy
- 73.JPG (381.96 KiB) Przejrzano 9195 razy
- 74.JPG (374.67 KiB) Przejrzano 9195 razy
- 75.JPG (378.96 KiB) Przejrzano 9195 razy
- 61.JPG (377.62 KiB) Przejrzano 9195 razy
Re: Sylwester w Gwatemali
Owady z nocnych spacerów cz 2.
- Załączniki
- 62.JPG (361.55 KiB) Przejrzano 8972 razy
- 63.JPG (344.3 KiB) Przejrzano 8972 razy
- 64.JPG (307.28 KiB) Przejrzano 8972 razy
- DSC_3741.JPG (355.11 KiB) Przejrzano 8972 razy
- 71.JPG (368.92 KiB) Przejrzano 8972 razy
- DSC_3688.JPG (215.96 KiB) Przejrzano 8972 razy
- DSC_3581.JPG (354.17 KiB) Przejrzano 8972 razy
- DSC_3898.JPG (305.58 KiB) Przejrzano 8972 razy
Re: Sylwester w Gwatemali
Niewątpliwie najwięcej w lesie było wszelkiego rodzaju pajęczaków. Biorąc pod uwagę wszystkie moje dotychczasowe wyjazdy w lasy deszczowe,
tylu pajęczaków w nocy jeszcze nie widziałem nigdzie. Nie ukrywam, że trochę mnie to niepokoiło ponieważ występują tam pająki z rodzaju Phoneutria .
Na jednym ze zdjęć możecie ją zobaczyć, lecz czy aby na pewno to ona ? Spotkałem również bardzo dużo śpiących jaszczurek na liściach, jak również małą
salamandrę.
tylu pajęczaków w nocy jeszcze nie widziałem nigdzie. Nie ukrywam, że trochę mnie to niepokoiło ponieważ występują tam pająki z rodzaju Phoneutria .
Na jednym ze zdjęć możecie ją zobaczyć, lecz czy aby na pewno to ona ? Spotkałem również bardzo dużo śpiących jaszczurek na liściach, jak również małą
salamandrę.
- Załączniki
- 67.JPG (386.06 KiB) Przejrzano 8803 razy
- 65.JPG (394.97 KiB) Przejrzano 8803 razy
- 70.JPG (361 KiB) Przejrzano 8803 razy
- 66.JPG (268.87 KiB) Przejrzano 8803 razy
- DSC_4198.JPG (369.68 KiB) Przejrzano 8803 razy
- 69.JPG (350.55 KiB) Przejrzano 8803 razy
- 68.JPG (385.28 KiB) Przejrzano 8803 razy
- DSC_3906.JPG (362.34 KiB) Przejrzano 8803 razy
- DSC_3583.JPG (396.38 KiB) Przejrzano 8803 razy
- DSC_3676.JPG (330.49 KiB) Przejrzano 8803 razy
- DSC_3658.JPG (390.74 KiB) Przejrzano 8803 razy
- DSC_3903.JPG (321.62 KiB) Przejrzano 8803 razy
- 74.JPG (369.35 KiB) Przejrzano 8803 razy
- 75.JPG (379.2 KiB) Przejrzano 8803 razy
- 73.JPG (390.23 KiB) Przejrzano 8803 razy
Re: Sylwester w Gwatemali
W lesie było również wiele gatunków storczyków. Duża część z nich aktualnie kwitła, musiałem to uwiecznić.
- Załączniki
- 79(1).JPG (332.46 KiB) Przejrzano 8515 razy
- 77.JPG (313.78 KiB) Przejrzano 8515 razy
- 78.JPG (313.98 KiB) Przejrzano 8515 razy
- 79.JPG (344.03 KiB) Przejrzano 8515 razy
- DSC_3877.JPG (306.1 KiB) Przejrzano 8515 razy
- DSC_3880.JPG (381.17 KiB) Przejrzano 8515 razy
- DSC_3889.JPG (251.93 KiB) Przejrzano 8515 razy
- DSC_3886.JPG (280.47 KiB) Przejrzano 8515 razy
- DSC_3940.JPG (300.16 KiB) Przejrzano 8515 razy
-
- Posty: 489
- Rejestracja: poniedziałek, 20 grudnia 2004, 14:58
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Sylwester w Gwatemali
A oto gatunek owada, z którego jestem najbardziej zadowolony. Do kolekcji trafiła bardzo rzadka Chrysina alexae (Monzón, 2017) , występująca licznie jedynie w regionie Gwatemali,
w którym aktualnie się znajdowałem. Znajomy kolekcjoner z Rosji, proponuje mi za parkę 250$. Oczywiście zostają w kolekcji
w którym aktualnie się znajdowałem. Znajomy kolekcjoner z Rosji, proponuje mi za parkę 250$. Oczywiście zostają w kolekcji
Re: Sylwester w Gwatemali
Z centralnej części Gwatemali przejechaliśmy autokarem ok 120 km na północ, w okolice słynnych Semuc Champey, czyli jednej z największych atrakcji tego kraju.
Spędziliśmy tam 3 dni. W ramach noclegu wybraliśmy usytuowany na uboczu, oferującym piękne widoki Utopia Eco Lodge. Warunki spartańskie, lecz najbliższa okolica
była na prawdę piękna a do tego hotel posiadał własną plantacje kakaowca. Tam spędziliśmy sylwestrową noc.
Po tych kilku dniach ruszyliśmy ponownie na północ. Jazda 350km autokarem zajęła nam aż 9h. Dzięki cudownym widokom za oknem, podróż zleciała nam nie wiem kiedy.
Przez 80% trasy oglądaliśmy piękne lasy, góry, łąki. Kraj dziki, niezniszczony przez człowieka, nie to co Wietnam. Naszą kolejną, a zarazem ostatnią destynacją było
jezioro Peten Itza, położone ok 35km od starożytnego miasta Tikal. Jezioro o cudownym kolorze wody, z palmami kokosowymi na brzegu... Było to cos pomiędzy Malediwami
a Mazurami Zostaliśmy tam na kolejne 3 dni. Ostatniego dnia zorganizowaliśmy sobie całodniową, obowiązkową wycieczkę do miasta Tikal. Zabytki nie były jedyną
atrakcją. Zwierząt w tamtejszym lesie było na prawdę dużo!!
Ekran nieopodal tafli jeziora oczywiście został rozstawiony, efekty pokażę w następnym poście.
Spędziliśmy tam 3 dni. W ramach noclegu wybraliśmy usytuowany na uboczu, oferującym piękne widoki Utopia Eco Lodge. Warunki spartańskie, lecz najbliższa okolica
była na prawdę piękna a do tego hotel posiadał własną plantacje kakaowca. Tam spędziliśmy sylwestrową noc.
Po tych kilku dniach ruszyliśmy ponownie na północ. Jazda 350km autokarem zajęła nam aż 9h. Dzięki cudownym widokom za oknem, podróż zleciała nam nie wiem kiedy.
Przez 80% trasy oglądaliśmy piękne lasy, góry, łąki. Kraj dziki, niezniszczony przez człowieka, nie to co Wietnam. Naszą kolejną, a zarazem ostatnią destynacją było
jezioro Peten Itza, położone ok 35km od starożytnego miasta Tikal. Jezioro o cudownym kolorze wody, z palmami kokosowymi na brzegu... Było to cos pomiędzy Malediwami
a Mazurami Zostaliśmy tam na kolejne 3 dni. Ostatniego dnia zorganizowaliśmy sobie całodniową, obowiązkową wycieczkę do miasta Tikal. Zabytki nie były jedyną
atrakcją. Zwierząt w tamtejszym lesie było na prawdę dużo!!
Ekran nieopodal tafli jeziora oczywiście został rozstawiony, efekty pokażę w następnym poście.
- Załączniki
- 106.jpg (320.44 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 108.jpg (357.5 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 107.jpg (369.34 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 110.JPG (315.15 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 111.JPG (381.07 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 114.jpg (323.31 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 115.JPG (327.35 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 117.JPG (363.5 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 124.JPG (357.73 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 125.JPG (317.79 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 127.jpg (260.25 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 129.JPG (315.26 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 128.JPG (376.7 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 130.JPG (312.17 KiB) Przejrzano 8087 razy
- 131.JPG (324.39 KiB) Przejrzano 8087 razy
Re: Sylwester w Gwatemali
Oto efekty jakie dał ekran rozstawiony przy jeziorze Peten Itza.
Ewentualne poprawki w oznaczeniach mile widziane
Ewentualne poprawki w oznaczeniach mile widziane
- Załączniki
- DSC_4112.JPG (335.2 KiB) Przejrzano 7867 razy
- DSC_4150.JPG (352.42 KiB) Przejrzano 7867 razy
- DSC_4111.JPG (286.68 KiB) Przejrzano 7867 razy
- DSC_4156.JPG (311.87 KiB) Przejrzano 7867 razy
- DSC_4163.JPG (345.22 KiB) Przejrzano 7867 razy
- DSC_4173.JPG (311.9 KiB) Przejrzano 7867 razy
- DSC_4183.JPG (286.12 KiB) Przejrzano 7867 razy
- DSC_4180.JPG (241.82 KiB) Przejrzano 7867 razy
- DSC_4195.JPG (265.26 KiB) Przejrzano 7867 razy
- DSC_4158.JPG (337.19 KiB) Przejrzano 7867 razy
- DSC_4162.JPG (264.83 KiB) Przejrzano 7867 razy
- DSC_4190.JPG (338.74 KiB) Przejrzano 7867 razy
- DSC_4182.JPG (327.53 KiB) Przejrzano 7867 razy
Re: Sylwester w Gwatemali
Odwiedziły mnie nie tylko motyle nocne:
- Załączniki
- DSC_4176.JPG (365.62 KiB) Przejrzano 7864 razy
- DSC_4157.JPG (319.75 KiB) Przejrzano 7864 razy
- DSC_4192.JPG (311.08 KiB) Przejrzano 7864 razy
- DSC_4189.JPG (370.19 KiB) Przejrzano 7864 razy
- DSC_4178.JPG (299.56 KiB) Przejrzano 7864 razy
- DSC_4146.JPG (346.87 KiB) Przejrzano 7864 razy
Re: Sylwester w Gwatemali
Wyjazd do Gwatemali okazał się bardzo owocny jeśli chodzi o mrówki, które za każdym razem zbieram dla kolegi robiący portrety mrówek z całego świata.
Łapałem je w przeróżnych miejscach, takich jak las deszczowy, wybrzeże jeziora, plantacja kakaowca i łąki, co zaowocowało sporą ilością gatunków.
Oczywiście polecam stronę: http://www.ant-photo.eu jak i fanpage Kamila: http://www.facebook.com/AntonioMacroPhotography
Łapałem je w przeróżnych miejscach, takich jak las deszczowy, wybrzeże jeziora, plantacja kakaowca i łąki, co zaowocowało sporą ilością gatunków.
Oczywiście polecam stronę: http://www.ant-photo.eu jak i fanpage Kamila: http://www.facebook.com/AntonioMacroPhotography
- Załączniki
- 82260701_2713094442061717_2091527169095237632_o.jpg (50.53 KiB) Przejrzano 7456 razy
- Eciton hamatum.jpg (160.62 KiB) Przejrzano 7456 razy
- Ectatomma tuberculatum.jpg (125.07 KiB) Przejrzano 7456 razy
- Acromyrmex coronatus.jpg (95.98 KiB) Przejrzano 7456 razy
- Acromyrmex octospinosus.jpg (88.06 KiB) Przejrzano 7456 razy
- Cephalotes scutulatus.jpg (134.01 KiB) Przejrzano 7456 razy
- Cheliomyrmex morosus.jpg (79.36 KiB) Przejrzano 7456 razy
- Dolichoderus bispinosus.jpg (123.94 KiB) Przejrzano 7456 razy
- Labidus coecus.jpg (106.85 KiB) Przejrzano 7456 razy
- Azteca instabilis.jpg (115.04 KiB) Przejrzano 7456 razy
- Pheidole gouldi.jpg (147.73 KiB) Przejrzano 7456 razy
- Solenopsis geminata.jpg (116.18 KiB) Przejrzano 7456 razy
- Cryptopone gilva.jpg (113.68 KiB) Przejrzano 7456 razy
- Anochetus micans.jpg (68.51 KiB) Przejrzano 7456 razy
Re: Sylwester w Gwatemali
Aktualnie spędzałbym majówkę w Peru, lecz z wiadomych powodów wyjazd został odwołany. Oprócz zwiedzania Machu Picchu w planie były jeszcze
górskie lasy Parku Narodowego Manu i nizinne okolice miasta Puerto Maldonado. Jak się domyślacie jestem zrozpaczony tym, że muszę teraz
siedzieć w domu a nie przedzierać się przez dżunglę i robić zdjęcia do kolejnej relacji na naszym forum.
Wszystko na to wskazuje, że relacja z Gwatemali była moją ostatnią. Z powodu nowych priorytetów w życiu jestem zmuszony zakończyć podróżowanie
na czas nieokreślony. Mam nadzieję, że wszystkie relacje się podobały. Zawsze oprócz owadów chciałem pokazać dany kraj lub jego konkretny region
na zdjęciach i w krótkich opisach. Przy pisaniu relacji zawsze starałem się zrobić to jak najlepiej uzupełniając to sporą ilością zdjęć owadów, terenu i ciekawostek
regionalnych danego kraju.
Dla przypomnienia przez ostatnie 3,5 roku zrobiłem relacje z takich krajów jak: Seszele, Malezja, Kenia, Panama, Wietnam, Uganda, Indonezja, Australia i Gwatemala.
Nie ukrywam, że marzenie związane z podróżowanie spełniłem po wielokroć i wszystkich do tego namawiam ponieważ jest to piękna sprawa.
Z ciekawości zapytam, która relacja podobała się Wam najbardziej?
Bardzo wszystkim dziękuję za pomoc i współprace w oznaczaniach owadów, miłe słowa i zainteresowanie. Głęboko wierzę, że za jakiś czas znowu będę mógł podzielić się
z Wami relacjami z moich kolejnych podróżniczo-entomologicznych wyjazdów.
Pozdrawiam,
Krzysztof Pach
górskie lasy Parku Narodowego Manu i nizinne okolice miasta Puerto Maldonado. Jak się domyślacie jestem zrozpaczony tym, że muszę teraz
siedzieć w domu a nie przedzierać się przez dżunglę i robić zdjęcia do kolejnej relacji na naszym forum.
Wszystko na to wskazuje, że relacja z Gwatemali była moją ostatnią. Z powodu nowych priorytetów w życiu jestem zmuszony zakończyć podróżowanie
na czas nieokreślony. Mam nadzieję, że wszystkie relacje się podobały. Zawsze oprócz owadów chciałem pokazać dany kraj lub jego konkretny region
na zdjęciach i w krótkich opisach. Przy pisaniu relacji zawsze starałem się zrobić to jak najlepiej uzupełniając to sporą ilością zdjęć owadów, terenu i ciekawostek
regionalnych danego kraju.
Dla przypomnienia przez ostatnie 3,5 roku zrobiłem relacje z takich krajów jak: Seszele, Malezja, Kenia, Panama, Wietnam, Uganda, Indonezja, Australia i Gwatemala.
Nie ukrywam, że marzenie związane z podróżowanie spełniłem po wielokroć i wszystkich do tego namawiam ponieważ jest to piękna sprawa.
Z ciekawości zapytam, która relacja podobała się Wam najbardziej?
Bardzo wszystkim dziękuję za pomoc i współprace w oznaczaniach owadów, miłe słowa i zainteresowanie. Głęboko wierzę, że za jakiś czas znowu będę mógł podzielić się
z Wami relacjami z moich kolejnych podróżniczo-entomologicznych wyjazdów.
Pozdrawiam,
Krzysztof Pach
- Brachytron
- Posty: 4411
- Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
- Specjalność: Acu, Odo
- profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Sylwester w Gwatemali
I oślina pośród jadła z głodu padła. Za dużo tych wycieczek, zlały mi się w jedną
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Sylwester w Gwatemali
Przyłączam się do gratulacjipachu pisze:... problemem był sam powerbank, który miał zbyt małą pojemność na długie nocne świecenie. W pełni naładowany trzymał zaledwie 2,5 godziny. Na następny wyjazd kupię sobie dużo "mocniejszy".
Ile Watt mają te lampki? Podłączałeś dwie do jednego Powerbanka więc na jednej pociągnąłby chyba okolo 5 godzin? Czy to nie byłoby lepsze rozwiązanie? I może zamiast mocniejszzego powerbanku lepiej po prostu byłoby użyć dwoch oddzielnych?