Marku, dobrze pamiętasz o Isotomusie, ale to były właśnie domysły, że został zaimportowany do Sulejowa. Sulejów jest wyjątkowym miejscem. Wyjątkowo wygrzanym z racji wapiennego podłoża, wysoko wyniesionym, osadą starą z licznymi zadrzewieniami parkowymi. Jego roczna izoterma jest wyższa od przeciętnej, zdarzająsię dni, kiedy Sulejów jest najcieplejszym miejscem w Polsce (zdarza się tak w okresie późnego lata). W mojej ocenie Isotomus speciosus w Sulejowie występował naturalnie. Z Polski znanych jest jeszcze kilka historycznych doniesień (Legnica, Racibórz, Cieszyn) więc nie jest to tak zupełnie oderwane stanowisko od głównego zasięgu (jak np. Pogonocherus caroli na Gotska Sandon (Szwecja). W Sulejowie stwierdzano wiele gatunków z południowej fauny. Istnianło tam oderwane stanowisko skalnika S.briseis czy modraszków P.bellargus, P.daphnis, które są wybitnie ciepłolubnymi gatunkami.
Z drugiej strony, trudno zakładać, że do Sulejowa przywieziono drewno przez Piotrków Tryb (Sulejów to "ślepa uliczka", końcowa stacja). Istniejąca tam wtedy kolejka wąskotorowa służyła do obsługi ruchu pasażerskiego. Inne kolejki wąskotorowe w Polsce, jak te w Puszczy Białowieskiej czy w lasach Spalskich, służyły do
wywozu drewna. Nikt tymi kolejkami drewna do lasu nie dowoził

. Oczywiście zawleczenia wykluczyć nie można, ale sam Sulejów wydaje mi się być dogodnym miejscem do występowania tego ciepłolubnego gatunku. No i na koniec jeszcze raz - te gatunki zawlekane do Polski mają pojedyncze stwierdzenia, czego o Isotomus speciosus nie można powiedzieć. Dlatego mieszanie go razem z takimi zawlekanymi (nawet nie introdukowanymi!) jest niewłaściwe.
I oczywiście lista takich gatunków, które w Polsce były wykazywane jednokrotnie jest dłuższa i ulega ciągłym zmianom . Gracilia i Nathrius są u nas synantropami i każdy z nich był stwierdzany wielokrotnie, ale żaden w naturze nie występuje.