I
25 sierpnia br. na peryferiach Warszawy (Choszczówka) odnalazłem kilka gąsienic pazia królowej. Były różnowiekowe: od młodziutkich, po dorastające. W warunkach laboratoryjnych pięknie się przepoczwarczyły. I dnia 26 września br. z pierwszej poczwarki uzyskałem... dorodnego pasożyta!

II
Tego samego dnia, w którym pasożyt wygryzł się z poczwarki pazia, pojechałem na to samo stanowisko. I ponownie odnalazłem gąsienice P. machaon - tak samo jak przed miesiącem: zarówno młodziutkie, jak i dojrzewające, jednak o innej, jesiennej kolorystyce. Ale to nie wszystko. W ich pobliżu zauważyłem osobnika tej samej błonkówki, którą wyhodowałem w domu!
Ciekawe kto pierwszy namierzył gąsienice? Ja, czy pasożyt?

Będę informował o rozwoju sytuacji.