Dobrze, że nie wyniosłem go na działkę gwoli spalenia w ognisku, ponieważ wewnątrz, w okazałej kolebce poczwarkowej, siedziało świeżusieńkie imago takiego oto potwora!!!
Kto pierwszy zgadnie cóż to za gatunek, ten otrzyma ode mnie 1 ex. onego!

A nie jest to byle co!

Mała podpowiedź:
Chrząszcz pochodzi z lokalizacji... na której nigdy w życiu nie byłem!
