Zdjęcia zbiorów - szafy, pokoje, układ

[Wujek Adam [†]]

A ja, popędzany zimą (i troszeczkę wstydem ) zebrałem się w końcu w sobie i nabyłem 2 szafy na w sumie 60 gablot: jedną na 30 szt. dla gablot o wymiarach standardowych i drugą na gabloty/pudła mniejsze o wymiarach 40 x 30 x 6 cm.
Mniejsze gabloty i pudła już miałem, a większe także zakupiłem - hurtem i o jednym wzorze, na czym - ze względów estetycznych - mi zależało.

Mam nadzieję, że teraz zima i mróz potrzyma co najmniej do kwietnia, to trochę nadrobię z układaniem i porządkowaniem zbioru!

O postępach w swych pracach w tej dziedzinie będę sukcesywnie informował.
A na razie pochwalę się nabytkiem!

[CARABUS12]

Muszę to zobaczyć na żywca

[Witas]

Mam nadzieję, że teraz zima i mróz potrzyma co najmniej do kwietnia, to trochę nadrobię z układaniem i porządkowaniem zbioru!

Naiwniak Założę się o dużego browara, że nie wyrobisz się do świąt ... Bożego Narodzenia , tylko nie wiem którego roku... Ale chęci cudne i tak samo realne jak obietnice słońca Peru
Niestety mam ten sam problem ...

[Wujek Adam [†]]

Może i naiwniak ze mnie, ale jednocześnie też uparciuch i optymista!

Szafy i gabloty mam od weekendu.
Wcześniej to i owo rozplanowałem, a także wydrukowałem podpisy pod robactwo.
Wiem już więc co, gdzie i dlaczego będzie.
Dla "relaksu" i tytułem wprawy ułożyłem już swoje... zawisaki.
Dowód (w postaci 1/4 wykonanej pracy) na fotce w załączniku.
Od jutra zabieram się za Prioninae...

Carabusie12, a jaki to problem?
Bierz piwo, póki karnawał, jakąś ładną kózkę, coby gabloty pustkami nie świeciły, i wpadaj do mnie!

Ps. Przepraszam Administrację Forum za zaśmiecanie wątku nietematycznymi zdjęciami.
Następne moje tutejsze foto będą dotyczyć już tylko Cerambycidae!

[Miłosz Mazur]

Ja po przeprowadzce do nowego mieszkania wygospodarowałem sobie pokój na pracownie i postanowiłem, że faunistyką i polskimi zbiorami będę zajmował się tylko w domu. W zawiązku z tym zakupiłem szafę i 20 gablot, tacki itp. i postanowiłem przenieść część mojego zbioru w domowe pielesze (tak by zawsze mieć zbiór porównawczy pod ręką i systematycznie go uzupełniać). Od roku udało mi się przenieść, uporządkować i "obrobić" 5 gablot... po prostu żywcem nie ma czasu, a czasami trzeba tez spać i spędzić czas z żoną, która jak widzi, że po 18.00 kieruje swoje kroki do gabineciku ... niemal słyszę, co mówi w myślach i wolę strategicznie zawrócić przez kuchnię

[Jacek Kurzawa]

Ja po przeprowadzce do nowego mieszkania wygospodarowałem sobie  pokój na pracownie

Ja dokładnie tak samo, pokój to gabinet entomologiczny. Porządkowanie zbioru to ciągła praca, tu nie ma jakiegoś "końca" ani "początku". Właśnie skończyłem wczoraj przed snem etykietować grupę spreparowanych kózek, a zaraz zabieram się do nastepnej tacki, potem ulożę kolejną gablotę (z tackami robi to się o wiele szybciej a zbiór rozrasta się w nieprzewidywalnym kierunku), już czekają do preparacji kolejne owady więc tu gdzieś będzie koniec na dzisiaj. Potem jeszcze zrobię fotki kilku ostatnich gablot, żeby zobrazować problem z rozrastaniem się zbioru czyli przepełnioną gablotę z rodzajem Agapanthia i Cortodera oraz parę innych, które właśnie wczoraj przekladałem.
Szafa już od dawna jest za mala i gabloty leżą na niej i obok niej na podłodze, co nieco utrudnia poruszanie się po pokoju (zdjęcia pokoju nie będzie tymczasem). Myślę o zamówieniu szafy w formie szafy wnekowej na całą wysokość pokoju z drzwiami przesuwanymi na szynach. Jedno skrzydlo odsłoni jeden pion gablot. Tylko już widzę jeden problem - dwudrzwiowa nie zmieści calości.... i tak w kółko.

[Malko]

Szafy dobre bo z uszczelkami dobrze, że już na tym "etapie" zabezpieczyłeś zbiór. Można wiedzieć u kogo kupowałeś?

[Edwin Buga]

Tak rozwiązałem przechowywanie gablot w moim pokoju - pracowni. Mam ten komfort że w całym domu zostałem tylko z żoną bo dzieci założyły swoje rodziny i mieszkają osobno.
Jak dwa lata temu rozpocząłem od nowa gromadzenie zbioru wszystko po zdjęciu z rozpinadeł chowałem do pudełek po butach wyłożonych na dnie styropianem.
W dawnym pokoju syna zleciłem wykonanie półek na gabloty , biurka do preparowania motyli i biurka pod komputer. w najniższej częsci skosu pokoju też jest półka na której schną motyle a pod nią układam wolne rozpinadła lub motyle w pudełkach. Wszystko jest bardzo funkcjonalne i nie stwarza bałaganu bo zamknięte jest drzwiczkami. Całość wykonanych mebli to koszt 1700 zł.
Wczoraj zakończyłem układanie motyli w gablotach - pokażę póżniej w innym poście ,tu chciałem kolegom podpowiedzieć inne rozwiązanie przechowywania zbiorów niż typowa szafa.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich zbieraczy. Edwin.

[Przemek Zięba]

Mam dwa pytania
1. Do Adama, o ile można zapytać ile kosztowały Cie te szafy?
2. Ogólne do Gremium, jakie macie doświadczenia odnośnie przechowywania gablot w pozycji pionowej, nie leżącej?
Odnośnie motylarzy to chyba dosyć częste? a jak z chrząszczami? Rotacje kartoników, samych okazów? Jest to ciekawa dla mnie z powodu braku miejsca) technika przechowywania, ponieważ pozwoliłaby na przetrzymywanie mniejszych gablot ( większych pewnie też) normalnie na półkach regałów na książki...

[Jacek Kalisiak]

Jeszcze 10-20 lat temu bardzo często widywałem gabloty przechowywane pionowo w trzydrzwiowych szafach ubraniowych Cały czas obszerność naszych mieszkań i zasobność kieszeni pozostawiają wiele do życzenia. Każdy ratuje się jak może, tu nie ma żadnych reguł.
Sam ze względu na układ dostępnej powierzchni musiałem przygotować szafy w których co prawda gabloty trzymam poziomo, ale wsuwane węższym bokiem. I to wystarczy by były małe problemy. Lekkie stuknięcie gablotą przy dosuwaniu do końca i większe okazy lubią się obracać na szpilce. To samo przy gablotach stawianych pionowo. Oś okazu lub kartonika powinna być zgodna z kierunkiem stawiania/ wsuwania. Dochodzi oczywiście problem odklejających się okazów. Niby rzadko to się zdarza, ale wtedy okaz może trochę pofrunąć.

[Witas]

Cały czas obszerność naszych mieszkań i zasobność kieszeni pozostawiają wiele do życzenia. Każdy ratuje się jak może, tu nie ma żadnych reguł.

Z perspektywy motylarza, co ważne, nie używającego tacek.
Gabloty mam w pozycji pionowej, w szafkach o gł ok 55 cm. Zaoszczędzam dużo miejsca.

Lekkie stuknięcie gablotą przy dosuwaniu do końca

Przykleiłem do "pleców" szafek gąbkę tapicerską grubości 1cm. Sprawdza się rewelacyjnie, koszt niewielki. Albo się ma znajomego tapicera albo w sklepie można kupić na metry bieżące.

Dochodzi oczywiście problem odklejających się okazów

Odwłoki też potrafią odpaść .
Jeszcze jedna zaleta tak ustawionych gablot. Dużo prędzej można znaleźć efekty działania szkodników w zbiorze. A z doświadczenia wiem, że na rozpinadłach i w magazynkach zawsze coś łazi i jak się tego nie truje, to i tak zawsze coś będzie łazić po uporządkowanym zbiorze. Tego się raczej nie uniknie.

[P. Kloska]

Szafa na 25gablot.
Górna cześć 10gablot, dolna 15.
Bardzo ułatwia życie.
Na drzwiczkach mam opisane rodziny.
Wykonana na zamówienie (prawie wszystkie gabloty również) przez osobę wielokrotnie chwaloną na forum za doskonałe gabloty .

[romanzamorski]

Oto moje królestwo. Sam zaprojektowałem meble. Regał docelowo ma pomieścić 89 gablot 50X40 cm. Na razie mam ich 75 szt. Wsuwają się wzdłuż dłuższej osi. Fronty gablot stanowi krótszy 40 cm bok, dzięki czemu zmieściłem 5 szafek na ścianie. Zbiory układam w gablotkach tak jak to widać na fotce z pieskami, a więc oś okazu jest zgodna z kierunkiem wsuwania, co jak zauważył Jacek Kalisiak zpobiega obracaniu się okazów. Gabloty najlepsze ze wszystkich dostępnych. Zrobił je - nieraz chwalony na tym forum - Krzysiek Fiołek. Na ścianie powiesiłem grafikę wykonaną przez zaprzyjaźnionego artystę Szymona Kruczka. Obrazek jest kolażem upamiętniającym wspólne łowy w jego domu w Pagorzynie, gdzie królową nocy była Eublemma purpurina.

[Malko]

Cieszy mnie układ ułożenia motyli w gablotach preferuję taki sam Pokój 1 Klasa tak jak i Królowa Nocy

[Przemek K]

Królowa jak królowa ale gdzie Wy takie ogromne Nicrophorus-y łapiecie

pzdr.Przemek

[Wujek Adam [†]]

Ech, te krajowe warunki lokalowe...
Edwinie i Romanie (na fotkach autorstwa P.Kloski pokoju nie widać), gdybym na swe hobby mógł przeznaczyć taki metraż jak Wy, to...
No, ale nie ma o czym gadać w tym temacie, przynajmniej jeśli chodzi o mnie.
Tak czy owak - szafy i gabloty macie piękne, i zapewne jest co w nich oglądać.

A Tobie Przemku rzeknę tylko, że moje szafy + gabloty wykonał wspomniany i słusznie już tu wychwalany Krzysiek Fiołek. A ponieważ dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach, a już na pewno nie czynią tego publicznie, to zdradzę jedynie, że zapłaciłem za nie dokładnie tyle... ile producent sobie zażyczył.

[klekel]

A ja Wujku Adamie widziałem Twoje szafy (konkretnie Twoje) jeszcze przed wyjazdem w Twoje strony
Na żywo wyglądają super.

[romanzamorski]

Z tym metrażem to nie jest tak różowo. Mieszkam w bloku. Pracownię zrobiłem w dawnej kuchni. Tę z kolei przeniosłem w miejsce 2 pokoi, pomiędzy którymi wybiłem ścianę. Ta stara kuchnia była maleńka niecałe 6,5 m. kwadratowego.

[tumek2000]

I ja sie doczekalem dlugo oczekiwanej szafy na gabloty która mieści 64 sztuki.

[Grzegorz Banasiak]

Na urodziny żona z córką zafundowały mi projektanta, który wymyślił nowy układ mojej pracowni. Nareszcie po latach postanowiliśmy zmienić trochę funkcjonalność, dodać odrobinę komfortu. Pokój w sumie ma ok. 30m2 ale jest na poddaszu i skosy utrudniają nieco właściwe i funkcjonalne umeblowanie. Załączam wizualizację projektu, w ciągu kilku najbliższych dni nastąpi montaż mebli i jak wszystko uporządkuję wstawię zdjęcia w realu. Szafki na gabloty wykonał K. Fiołek, resztę zrobi lokalna firma meblowa. Zdecydowałem o rezygnacji z wysokich szaf (27 gablot) bo to były "klamoty" zawalające pokój, w ich miejsce wykorzystam niskie szafki (10 gablot, 4 szt.) pozostałe gabloty trafią do pomieszczenia obok, które kiedyś było garderobą (rzut), w specjalnych szafkach, które tam już są, znajdzie się miejsce na tysiące rzadziej używanych akcesoriów oraz na suszarnię z rozpinadłami. Zdecydowałem, że potrzebne są dwa miejsca do pracy - jedno do komputera, papierów, pisania itp. a drugie do pracy z mikroskopami, preparowania itp. Wreszcie będzie szafka na mikroskopy, które nie będą stały na biurkach i się kurzyły wtedy, kiedy nie są wykorzystywane. W pracowni będę miał tylko kilkaset najpotrzebniejszych książek, reszta w wydzielonej części biblioteki, którą mam też na poddaszu. Jestem dobrej myśli, że wyobrażenie projektanta i moje uwagi pozwolą na stworzenie miejsca gdzie będzie się miło i funkcjonalnie realizowało swoje hobby.

[Ścinek]

Bardzo fajny projekt w wykorzystaniu (jakby nie patrzeć) problematycznego pomieszczenia

[Miłosz Mazur]

Elegancko...

Ja niestety musiałem oddać moja przytulną, entomologiczną jaskinię starszemu dziecku.
Przeprowadziłem się i rezyduję w kącie pokoju. Komfort znośny biorąc pod uwagę bawiącego się za mną szkraba
Wybaczcie bałagan

[Ścinek]

Jak to mówią "Ciasne ale własne" Ja aktualnie czekam aż szafa się dla mnie zrobi, także chwalić się póki co nie będę bo musiałbym wam pokazać kartony po butach z owadami w środku bo brak miejsca w gablotach odezwał się wcześniej niż się spodziewałem

[Jacek Kurzawa]

Pracuję w pokoju, który jest cały mój i cały jest podporządkowany entomologii. Ponieważ metraż nie rozpieszcza, potrzebny był plan i zawodowa ekipa stolarzy Zdjęcia robione dzisiaj.

[Marek Hołowiński]

Wreszcie zrobiłem nowy regał. Jest miejsce na 150 gablot, 90 makrolepidoptera i 60 mikro. Koszt: 10 desek wygospodarowałem przy wyróbce drewna na budynek gospodarczy przy domu, wyróbka ich u stolarza 150zł, oraz zakup listew aluminiowych na prowadniki 400zł. Ponadto grosze na gwoździe.
Obecnie większość zbioru mam już uporządkowaną, rozmieszczoną w gablotach aby było miejsce na kolejne lata działalności entomologicznej.
Pozostały do uporządkowania podrodzina Elachistinae i całość Tortricidae. Jest tego 9 gablot, a docelowo ma się zmieścić w 20.
Przede mną jednak masa pracy, duża część wymaga gotowania. Jak kiedyś zrobię z tym porządek to pochwalę się na forum.

[Łukasz Solecki]

Kurcze Marek robi wrażenie. Ile to już lat tworzenia zbioru? Na pewno nie dasz się przekonać do tacek, przynajmniej do czasu, kiedy masz już odpowiednią ilość egzemplarzy/gatunków do zapełnienia gotowej gabloty?
Mam nadzieję zobaczyć to na żywo. Wielkie brawa

[Radek Łutowicz]

W końcu po latach doczekałem się wymarzonej szafy na zbiór
W środku jeszcze bardzo dużo do uzupełnienia (zajęcie na długie lata )
Zbiór obejmuje całość polskich makro oprócz Tortricidae.
Oznaczenie gablot:
zielone etykiety - nazwy rodzin
niebieskie etykiety - nazwy podrodzin
kremowe etykiety - nazwy rodzai

[Radek Łutowicz]

Fotki:

[Brachytron]

Jak robiłeś etykiety na front? Kiedyś testowałem gotowe arkusze naklejkowe do drukarek, niestety na starych, mocno lakierowanych gablotach nie trzymają.

[Radek Łutowicz]

Jak robiłeś etykiety na front? Kiedyś testowałem gotowe arkusze naklejkowe do drukarek, niestety na starych, mocno lakierowanych gablotach nie trzymają.

Etykiety drukowane na zwyłym papierze, przyklejone do gablot klejem w sztyfcie.(minimalna ilość kleju)
Na to przyklejona taśma bezbarwna w celu ochrony przed brudem, kurzem itp.
Nie wiem jeszcze jak z trwałośćią takiego rozwiązania, zobaczymy po czasie

[Jacek Kurzawa]

Też tak robię czasami, ale taśma klejąca ma tendencje do odklejania. Myślę, że to jest kwestia znalezienia dobrej taśmy klejącej i wtedy to rozwiązanie byłoby najwygodniejsze. Z drugiej strony nadruk laserowy na papierze i dobry klej będzie skutecznym rozwiązaniem.

[Brachytron]

Dzięki!