kusak do oznaczenia

[natalii777]

Kusaki znalezione na padlinie w Sobieszewie, w lipcu 2015 r.
Czy jest ktoś w stanie pomóc oznaczyć do rodzaju/gatunku?
1) przedplecze metalicznie połyskujące złoty odcień

[Rafał Celadyn]

...pierwszy wygląda na Ontholestes murinus ,drugi to Creophilus maxillosus.

Rafał

[natalii777]

Dziękuję!

[Chiffchaff]

Nie chcę zakładać nowego posta, bo sprawa taka sama: "kusak do oznaczenia".
Chciałbym się dowiedzieć, co to za kusaki trafiłiy się licznie w budce puszczykowej, w której było wielkie gniazdo szerszeni i liczne szczątki sójki objedzonej przez kunę - tak dla jasności obrazu. Wiem, że oznaczanie kusaków ze zdjęć to najwyższa szkoła ślizgu, ale w każdej grupie są i charakterystyczne gatunki, i kopulatorowe. Liczę, że ten może jest z pierwszej grupy. Te kusaki były raczej wielkie, oceniam ich długośc na prawie 2 cm.

[Rafał Celadyn]

.

, w której było wielkie gniazdo szerszeni

...porównaj przedplecze z tym http://www.colpolon.biol.uni.wroc.pl/ve ... atatus.htm ,ze szczątków troce ciężko sie oznacza kusaki,a z szczątków na zdjęciach jeszcze gorzej .Wszystko wskazuje na Velleiusa ,ale są jeszcze quediusy ,bisoniusy itd. .
Z mojej strony tylko tyle ,ewentualnie gdybyś zrobił przedplecze jakoś "przyzwoicie" to moze byłoby jaśniej...
...zawsze mogą mistrzowie poprawić

Rafał

[Chiffchaff]

Prosisz-masz

[Rafał Celadyn]

...wygląda jak hełm halabardnika ,strącony razem z głową podczas jakiegoś pałacowego puczu w szerszeniolandii, więc jak dla mnie, biorąc pod uwagę okoliczności przyrody wszystko gra ,na focie jest Velleius, po dekapitacji .

Rafał

[Chiffchaff]

Bardzo dziękuję, poczytałem o nim, i pasuje, i fajne znalezisko. Szczątki dla pewności identyfikacji zachowam, ale musiała być istna rzeź bo sądząc po odwłokach było ich tam nawet z 10 osobników.

[Rafał Celadyn]

było ich tam nawet z 10 osobników

...szkoda, że w takim stanie...ja szukałem gatunku, ale na razie bez powodzenia chociaż na osiedlu nioeopodal wioski wyłaziły z kratki wentylacyjnej w bloku(było o tym na forum).W KFP podają, że żywia sie larwami much w substracie pod gniazdami szerszeni,ale podejrzewam, że tłuściutkimi larwami swoich gospodarzy też nie gardzą...no i mogły sie "naciąć" .Pewnie nie można tego udowodnić bo nie słyszałem o badaniach patologów sądowych , które jasno tłumaczyły by, jak wygląda łeb po dekapitacji przez szerszenia a jak susz który sie rozpadł ze starości...chociaż strzępy organów wewnętrznych wyciągniete z korpusu i głowy mogłyby sugerować ,że wszystko stało sie na "świeżości" tuż przed śmiercią....takie sobie moje gdybanie .

Rafał

[Andrzej 54 †]

Rafale, Twoja wersja wydarzeń jest bardzo prawdopodobna. Velleius przy braku larw muchówek na pewno dożywia się larwami gospodarza. Jeść coś trzeba, mięsko pod nosem. W takiej sytuacji musiało dojść do rzezi.