Wywołany do tablicy pozwolę sobie na kilka uwag.
Po pierwsze podejmując próbę wydawania amatorskiego pisemka entomologicznego zawłaszczyłem tytuł, który nadał wydawnictwu Łódzkiego Oddziału PTE Bogusław Soszyński. Wydał on w roku 1978 Biuletyn Entomologiczny nr.1 z jednym artykułem:
Czesław Czapliński i Bogusław Soszyński 1978. Centrum Dokumentacji Faunistycznej Wyżyny Łódzkiej. BE 1: 1-17
Jak się okazało BE pozostał pismem przez dłuższy czas jedno numerowym. Przy tej okazji nie sposób nie poświęcić kilku słów wydawcy tego numeru. Bogusław Soszyński to postać nadzwyczaj zasłużona dla faunistyki i ruchu entomologicznego w Polsce (nie przywołuję tu jego działalności naukowej na polu dipterologii). Organizator i animator działalności Studenckiego Koła Naukowego, Łódzkiego Oddziału PTE, wielu niezapomnianych obozów naukowych oraz niestrudzony w udzielaniu pomocy młodszym adeptom entomologii nauczyciel i kolega. Na ostatnim Zjeździe PTE w Hucie Szklanej został uhonorowany Członkostwem Honorowym PTE, moim skromnym zdanie bardzo zasłużenie, choć nieco późno.
Wspominam Bogusia, bo zawłaszczając jego tytuł, jednocześnie miałem zamiar podjąć jego ideę animowania wzmożenia działalności faunistycznej przy jednoczesnym umożliwieniu jej prezentacji szerszym kręgom adeptów entomologii. Dzisiaj rumienię się na wspomnienie licznych wstydliwych błędów, których nie uniknąłem podejmując się wydawania BE, ale jednocześnie nadal uważam, że była to inicjatywa do do zasady warta podjęcia. Z jednym zastrzeżeniem. Wtedy wydawało mi się, że była pewna bariera dla początkujących faunistów w publikowaniu swoich wyników, która na dłuższą metę skutkowała tym, że ich dane faunistyczne przepadały, a oni sami nie zmierzali w stronę zostania badaczami pełną gęba, a tak trochę poprzestawali na pewnego rodzaju "kolekcjonerstwie". Nikomu oczywiście niczego nie ujmując. Już wtedy działały prężnie WE, ale nie było miejsca dla publikowania lokalnych doniesień faunistycznych, regionalnych list faunistycznych, drobnych obserwacji dotyczących zachowań i biologii owadów, czy wreszcie różnych porad warsztatowych. Otóż samo stworzenie miejsca dla tego rodzaju wypowiedzi nie wystarczy, musi jeszcze być wola i chęć samych badaczy i faunistów
Przy wydawaniu BE pomagali mi od początku koledzy z którymi spotykaliśmy się w ramach Studenckiego Koła Naukowego i ŁO PTE, a od któregoś momentu przejęli jego wydawanie.
Dzisiaj też tej woli trochę brakuje. Nasze obserwacje i dane faunistyczne moglibyśmy upubliczniać chociażby tu, na Forum, które znakomicie się nadaje przynajmniej dla części z wcześniej wymienionych zadań. Wydaje mi się, że nie ma też miejsca w polskich czasopismach na relacje faunistyczne z licznie przecież organizowanych wypraw entomologicznych po Europie i dalej. Natomiast zanosi się, że Piotr Tykarski wytrwale zmierza do zbudowania portalu, gdzie będzie można (pod pewnymi warunkami) upubliczniać lokalne i nie tylko dane faunistyczne z Polski na masową skalę.Oby tylko chęci faunistom dopisywały
PS. Zapomniałbym dodać, że od dawna zbieranie danych lepidopterologicznych organizuje Jarek Buszko! A później pojawiły się następne podobne inicjatywy.