poszukuję fotografów

[pachu]

Witam
Proszę o wysłanie mi nazwisk znanych fotografów, których prace są na Internecie.
Chodzi o ludzi zajmujących się fotografią przyrodniczą, głównie makro.
Zależy mi, żeby były dostępne również o nich informacja na necie.

pozdr

[Honza]

http://www.macrophotography.cz/

[PawełB]

No tak, nie ma cię w internecie to nie istniejesz . Polecam ci co najmniej trzech polskich klasyków, jednak ich dzieł musisz poszukać w książkach. Bez nich mówienie o makrofotografii owadów, szczególnie w Polsce jest bardzo niepełne. Makro nie powstało w momencie wynalezienia cyfrówek ......

Lech Wilczek - autor kapitalnych merytorycznie i technicznie (do dzisiaj !!) książek Oko w Oko i Jajko jajku nierówne - ze zdjęciami z cyklów rozwojowych owadów
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lech_Wilczek

Władysław Strojny - Profesor entomologii i artysta fotografik, członek ZPAF. Popularyzator entomologii - (Świat owadów, W świecie owadów, Spotkania z owadami)
http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82ady ... aw_Strojny
http://wsa.dbc.wroc.pl/biogramy/dane/4279.html

Eksperymentatorka Fortunata Obrąpalska - w sieci jest sporo zdjęć, ale makra, które robiła dla Akademii rolniczej nie sposób odnaleźć. Dużo jej zdjęć owadów jest w starych książkach naukowych i przyrodniczych.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Fortunata_Obr%C4%85palska
http://www.swiatobrazu.pl/20-najwazniej ... 21129.html
http://www.sztukpuk.art.pl/assets/galer ... /index.htm

[aga74]

a można wiedzieć do czego są Ci potrzebni

[bartek.g]

To ja dorzuce.

Lester Leftkowitz.
http://www.lesterlefkowitz.com/

Internet jest wspanialym medium. Ma bardzo niski prog wejscia, nie trzeba nic umiec (technicznie, komputerowo), sa platformy, sa spolecznosci, ktore szybko ocenia to czy ktos cos umie czy nie. Patrzac na klasykow, chociazby tych, ktorych wymienil Pawel, ich wyjatkowosc jest dla mnie zwykla. Jest cala masa bardzo zdolnych osob, ktore dzieki internetowi wyplynely i pokazuja co potrafia, stad tez znanych nazwisk, badz ksywek (internetowych), jest duzo. Ale pewnie uczacym Cie fotografii to nie wystarczy - brzemie nauki: my way or the highway.
Wejdz na: http://1x.com/ przefiltruj zdjecia na macro, nature i na najbardziej popularne, sporo dobrych zdjec, niektorzy podaja w profilach swoje www.

[pachu]

A czy może widzieliście w necie informacje na temat Igora Siwanowicza?
Pełno w sieci jego zdjęć a informacji o niem praktycznie nie ma.
Może są ale nie mogę odnaleźć...

[Krzysztof S.]

Pachu - sporo osób podało Ci namiary, aga74 zadała pytanie, a Ty wszystko to olałeś i zadajesz kolejne pytanie.

Nie warto Ci odpowiadać!!!

Krzych

[pachu]

Dziękuję za przesłane do tej pory linki. Niestety nic mi się nie przydało..
Tworzę portfolio i muszę napisać pracę pisemną na temat kilku fotografów.

Widział ktoś gdzieś inf na temat Igora Siwanowicza?

pozdr.

[bartek.g]

Pachu, dupa jestes troche.
Dlaczego do goscia nie zagadasz? Mozna mu wyslac wiadomosc: http://photo.net/photodb/user?user_id=1783374

Praca pisemna - przeredagowanie gotowych juz tekstow? Tak to ma wygladac?

[pachu]

Już do niego napisałem..
Potrzebuje podstawowe inf typu gdzie studiował, skąd pochodzi itp...
Resztę już sam piszę. Spoko to nie będzie kopiuj-wklej to w końcu moja praca!!

[aga74]

np:
http://www.mattcolephotography.co.uk/
http://carlosbarriuso.com/
http://arachiusz.pl/
http://benas.atspace.com/
http://photo.net/photodb/folder?folder_id=973256
http://lycosa-jones.deviantart.com/gallery/

rozejrzyj się też po forum, wiele osób tutaj robi naprawdę świetne zdjęcia.

[PawełB]

Internet jest wspanialym medium. Ma bardzo niski prog wejscia, nie trzeba nic umiec (technicznie, komputerowo), sa platformy, sa spolecznosci, ktore szybko ocenia to czy ktos cos umie czy nie. Patrzac na klasykow, chociazby tych, ktorych wymienil Pawel, ich wyjatkowosc jest dla mnie zwykla. Jest cala masa bardzo zdolnych osob, ktore dzieki internetowi wyplynely i pokazuja co potrafia, stad tez znanych nazwisk, badz ksywek (internetowych), jest duzo. Ale pewnie uczacym Cie fotografii to nie wystarczy - brzemie nauki: my way or the highway.
.

nie obraźcie się, ale w dobie cyfrówek to każdy głupi po dwóch dniach próbek, przeczytaniu 3 "tutoriali" i cyknięciu 1000 fotek zrobi "poprawne" zdjęcie. I mamy te perfekcyjne biedronki na zielonym listku, ikarusy na rozmytym tle, ważki w kroplach rosy. przeciętniacy robią zdjęcia i przeciętniacy oceniają na forum "łał, ale robal, ale super powiększenie , itp itd", najczęściej ze znikomą wiedza na temat fotografii i jej historii. I powtarzamy w nieskończonosc kanon "standard". Każdemu co założył raynoxa do kompakta wydaje się że odkrył makro No i w większosci przypadków z niewielką wiedza o przyrodzie.


Założyłem że pachu potrzebuje cos do jakiejś pracy "pisemnej" to warto rzecz trochę osadzić w historii. A zresztą nauke malowania tez się podpiera historią sztuki. To była wielka sztuka zrobienia zdjęcia takim 100% manualnym i niedoskonałym sprzętem. Tak samo można teraz powiedzieć, że Puchalski był słaby i miał nieostre, czarno białe zdjęcia. Ale jest jednak klasykiem polskiej fotografii przyrodniczej.

bartek, proponuje ci zrób lepiej współczesnym sprzętem książki Wilczka Moim marzeniem jest odwiedzić go w Białowieży i pogadać o "starych czasach", jak się wtedy robiło takie zdjęcia. Niestety, podobno jest trudno dostepny, zwłaszcza po śmierci zony.


PS<

Mój 500-tny post na forum i taki "sieriozny" wyszedł

[bartek.g]

Watek troche schodzi na inny temat, ale nic to.

Pawel pisalem o tym, ze w dobie internetu widac jak wiele osob potrafi robic dobre zdjecia - najzwyczajniej je widac. Gdyby dostepnosc aparatow, mozliwosc pokazania tego co sie robi byla tak powszechna wtedy, to sadze, ze takich Strojnych i Sandnerow byloby wiecej. Bo jest ogromna ilosc osob, ktore cos potrafia.

Zmienil sie sposob wyrazenia, jest prosciej. Rozumiem, ze to, ze kiedys pisalo sie ksiazki tylko w 1 egzemplazu i np. wylacznie lacina to jest imponujace, porownujac np. z publikujacymi w necie. Patrzymy na obraz, to co wyraza czy to, ze zostal wydziergany camera obscura przy oswietleniu swieca plomienna? Oczywiscie, ze warsztat jest bardzo wazny, bo jezeli go nie ma to nie potrafisz zrobic tego co chcesz, ale tez nie ujmujmy tym wszystkim, ktorzy robia zdjecia cyfrakami.

Ja mam chyba jakis inny net, bo mam w nim naprawde dobre osoby.

[aga74]

fotografia przyrodnicza to generalnie dokumentowanie otaczającej nas przyrody. jedni robią zdjęcia artystyczne, inni dokumentacyjne. i do jednej i do drugiej potrzebna jest wiedza, i to nie tylko taka dla "głupich";) jej brak zazwyczaj widać w zdjęciach. dobrze jak ma się podstawy, znajomość historii sztuki, samoświadomość, etc. niezaprzeczalnie to pomaga, ale też zwala z nóg, bo można sobie uświadomić "rodzaj własnego, marnego warsztatu;)
spotykam się z ludźmi, którzy zajmują się fotografią przyrodniczą i zastanawiam się cały czas, dlaczego większość z nich robi kiepskie zdjęcia mając podstawy, dobry sprzęt i inne wspomagające czynniki. ludzie po prostu nie eksperymentują, bo to aparat robi za nich wszystko;) a makro zawsze było macosze, bo sztuki nie ma w tym nijak żadnej czy f2.8 czy f.22;) szuka się zawsze czegoś innego, czegoś czego się nie widziało. a wyjść poza standardy jest ciężko:) więc te dokumenty na zielonych trawkach chociaż częściowo poprawiają humor;)

dla mnie osobiście mistrzem jest Karl Blossfeldt, który robił przepiękne roślinne detale z duszą. zastanawiałam się czy podobne fotografie można robić w epoce cyfrowej. no i nie można. cyfrówka i program graficzny wypadają zdecydowanie gorzej od ciemni i wielkiego formatu.

[PawełB]

Bartek, fotografia dobra technicznie to nie wszystko. To ze łatwo teraz zrobić zdjęcie makro, to nie znaczy że są one coś warte 'przyrodniczo' co do estetyki można się spierać, ja tam nie gustuje w wycyzelowanych zdjęciach motylków siedzących na kwiatkach. A takich jest większość. jak oglądam na jakimś forum fotograficznym albo makro kolejne "piękne" zdjęcie ikarusa, obowiązkowo na "rozmytym tle" i czytam zachwyty forumowiczów to chce mi się śmiać. Albo mróweczka na żółtym listku. Jakoś perfekcyjne zdjęcia wróbli i gołębi nie robią furory wśród ornitologów

Znasz dobrze życie motyli, to wiesz, ile tam jest ciekawych scen do uwiecznienia, a takich zdjęć jest bardzo mało. To co kiedyś robił Wilczek 50 lat temu było nowatorskie i odkrywcze, mogło by być teraz rozwijane przy takiej łatwości dostepu do fotografii. Ale pójście jego drogą, cierpliwej obserwacji i dużej wiedzy o owadach nie jest takie łatwe......

[PawełB]

np:
http://www.mattcolephotography.co.uk/
http://carlosbarriuso.com/
http://arachiusz.pl/
http://benas.atspace.com/
http://photo.net/photodb/folder?folder_id=973256
http://lycosa-jones.deviantart.com/gallery/

rozejrzyj się też po forum, wiele osób tutaj robi naprawdę świetne zdjęcia.

AGA Przyjrzyj się bardziej krytycznie tym fotkom, a zobaczysz pewne cechy wspólne:

1) 3% akcji (chciałem dać zero, ale coś tam się czasem dzieje - owady w locie, jakieś wykluwanie się, no i nazwijmy to : "zaloty". Uwaga - przez akcje nie mam na myśli zjadania podłożonej ofiary (pajak-mucha; tropikalna modliszka-krajowy "konik" itp ) - chodzi o to ze "artystycznie" najłatwiej fotografuje się owada który spokojnie siedzi i pozwoli popracować nad światłem i tłem.

2) No właśnie to ustawianie - tu chyba celuje arachiusz - zauważ to tło z mchu, nienaturalne dla wielu owadów i zestawienia raczej niespotykane w naturze (te trzyszcze i modliszki na mchu, larwa mrówkolwa z mucha, ale za to nie w swoim dołku, pewnie żeby lepiej było widać, jaszczurka + mucha lub konik do wyboru - szkoda że jeszcze nie wsadził jej do pyska ważki albo motyla, było by bardziej efektownie itp ),

3) Tło rozmyte w pięknych kolorach i brak roślin w tylnym planie,sugeruje że zdjęcie może być studyjne, a tło malowane lub użyte w tym celu nieostre zdjęcie (carlo bariuso) Uwierz, ze apollo nie siadzie na suchej torebce nasiennej mydlnicy, bo szuka fioletowych kwiatów, a wygrzewa się na kamieniach.

4) większość zdjęć przedstawia pospolitusy, nad którymi łatwo jest popracować, jak przez miesiąc będziesz chodzić na łączkę z bielinkami, żarkami i ikarusami to w końcu zrobisz im jakieś ciekawe ujęcie. Jakoś dziwnie nie maja Xanthomelasa, aurinii, maturny czy choćby osinowca na "rozmytym tle". Mój kolega kiedyś pokazywał na forum foto zdjęcia osinowców, to skrytykowano go, że tło brzydkie, piasek i kupy

Wszystkie pokazane zdjęcia sa perfekcyjne, ostre i kolorowe (no może nawet nieco kiczowate) ale to w 80-90% kompozycje "dla ludu" a nie prawdziwa fotografia przyrodnicza

I żeby było jasne, jak TEŻ takie zdjęcia robię (studyjne np. w wypadku fotografowania wylęgu motyla z poczwarki, ustawiane np. przeniesienie motylka na ładniejszy kwiatek, aby sprostać masowym gustom.....) Ale żeby w 100% pokazać motyle ze złożonymi skrzydłami siedzące na kwiatku? Żadnej akcji-interakcji, składania jajek, zalotów itp? Takie zdjęcia to tylko u nas na forum

[Grzegorz Banasiak]

Paweł - dobrze napisałeś, taka jest prawda !

[avidal]

A jak to jest z tymi owadami pływajacymi wręcz w kroplach rosy? Autorzy niejednokrotnie zarzekają się, ze o świcie one tak istotnie wyglądają. Ja takiego nie widziałem. O ile jestem w stanie przyjąć, ze takie naturalne zroszenie spotyka ważki, to nie wyobrażam sobie oblepionej kroplami walcownicy (Cylindromyia, Tachinidae - Carlosbarriuso).
Ale i tak zdjęcia z wszystkich zalinkowanych galerii - wizualnie oszałamiające. Autorzy bez wątpienia znają się na rzeczy, potrafią operować światłem, co jest chyba najtrudniejsze. No i sprzęt mają pewnie niczego sobie.

[red45]

Stanę trochę w obronie makropstrykaczy Sam robię sporo takich zdjęć, głównie są to zdjęcia dokumentacyjne, a więc zadowala mnie to, żeby zdjęcie było w miarę poprawne technicznie i żeby można było rozpoznać, co na nim się znajduje. W makrofotografii podstawą jest czas. I nie mówię tu o czasie naświetlania, a czasie spędzonym w terenie. Niestety, ja mogę wyskoczyć na sesje w sumie na jakieś 8-10 godzin tygodniowo, o ile pogoda pozwoli. W tym czasie robię 95% zdjęć dokumentacyjnych, ze 4% zdjęć z akcją i może 1% 'artystycznych'. Podejrzewam, że większość fotografujących ma podobne proporcje. Przez te kilka godzin tygodniowo trudno jest znaleźć ciekawą sytuację, bez wiatru, z dobrym światłem i brakiem ludzi łażących po fotografowanym obiekcie. Jeśli jednak mam szczęście i taka mi się trafi, staram się zrobić jak najwięcej materiału. Gdybym dysponował nieograniczonym czasem, albo miał pracę pozwalającą na robienie zdjęć w terenie, proporcje na pewno byłyby inne. Reasumując - nie bądźmy zbyt surowi. Mnie osobiście cieszy to, że bardzo wiele osób stara się robić zdjęcia przyrodnicze. Nawet jeśli na 1000 zdjęć 999 to będą icarusy na kwiatku, to może trafi się ten jeden rarytas. A może fotografujący nie będzie bezmyślnie pstrykał, tylko zainteresuje się, co to za owad, gdzie żyje, jaki ma cykl rozwojowy, etc. A o to przecież chodzi! Niedawno narzekaliśmy na świadomość entomologiczną naszego społeczeństwa - takie pstrykanie makr (świadome) może pomóc w jej podniesieniu.

[aga74]

Paweł, powiem Ci że w zgadzam się z tym co piszesz i może kiedyś się doczekamy innych zdjęć. I to nie tak, że nie jestem krytyczna do tego co widzę (maruda ze mnie okropna), ale te zdjęcia są dobre - jakość, technika, kadr, światło, ostrość, etc. Dobrze się patrzy i nic nie rozprasza, a że mega emocji brak, no cóż;)
aha, lud nie zna się i na pokazywanych gatunkach, i na fotografii również;) tak więc dla niego nie ma to większego znaczenia
Generalnie bym oddzieliła entomologa od fotografa, bo jeden i drugi ma inne oczekiwania i podejście do tematu. Upraszczając pierwszy ma wiedzę gdzie, co i kiedy, a ten drugi wie jak zrobić. Rzadko idzie to w parze;) Stąd też mamy zdjęcia takie a nie inne. Fotograf ma poprawne technicznie standardy, a entomolog ciekawe sytuacje (nie uogólniam). Jakby dało się to połączyć myślę, że wszyscy by skorzystali

A fotografia przyrodnicza to temat rzeka, przy którym najlepiej się rozmawia przy piwie

[pachu]

Dzięki wszystkim za linki!

Postanowiłem napisać o:
Darrell Gulin
Sanna Kannisto
Adam Grochowalski

pozdrawiam