Chyba mam problem... [pluskwa]
Regulamin forum
Przy zamieszczaniu zdjęć wymagane jest podanie daty oraz miejsca wykonania zdjęcia.
Posty ze zdjęciami bez danych jak również linkowanych spoza serwisu mogą być usuwane.
Linkowanie do zdjęć spoza Forum jest nieregulaminowe (§ 2.1)
Przy zamieszczaniu zdjęć wymagane jest podanie daty oraz miejsca wykonania zdjęcia.
Posty ze zdjęciami bez danych jak również linkowanych spoza serwisu mogą być usuwane.
Linkowanie do zdjęć spoza Forum jest nieregulaminowe (§ 2.1)
- Almandyn
- Posty: 1392
- Rejestracja: czwartek, 8 października 2009, 09:48
- Gender: women
- Lokalizacja: Białystok
- Podziękowano: 1 time
Chyba mam problem... [pluskwa]
Witam.
Dzisiaj, w czasie sprzątania balkonu, zlikwidowałam płytę z PCV oddzielającą mnie od sąsiadki, i znalazłam w zagłębieniach pod listwą 3 kolonie takich oto stworzeń. Obawiam się, że to są pluskwy. Zlałam wszystko chlorem i część zlikwidowałam. Dodam jeszcze, że na balkonie sąsiadki gnieździły się jaskółki oknówki ( właśnie na ściance graniczącej z moim balkonem ), które zostały w tym roku eksmitowane. Czy to możliwe, żeby to były jakieś pluskwy lub wszoły ptasie? Ich długość to ok 3 mm ( część egzemplarzy zalałam spirytusem w buteleczce ), kolor zdecydowanie jaśniejszy niż na zdjęciu - jasno brązowy.
Ewentualne sugestie jak się ich pozbyć definitywnie mile widziane.
Dzisiaj, w czasie sprzątania balkonu, zlikwidowałam płytę z PCV oddzielającą mnie od sąsiadki, i znalazłam w zagłębieniach pod listwą 3 kolonie takich oto stworzeń. Obawiam się, że to są pluskwy. Zlałam wszystko chlorem i część zlikwidowałam. Dodam jeszcze, że na balkonie sąsiadki gnieździły się jaskółki oknówki ( właśnie na ściance graniczącej z moim balkonem ), które zostały w tym roku eksmitowane. Czy to możliwe, żeby to były jakieś pluskwy lub wszoły ptasie? Ich długość to ok 3 mm ( część egzemplarzy zalałam spirytusem w buteleczce ), kolor zdecydowanie jaśniejszy niż na zdjęciu - jasno brązowy.
Ewentualne sugestie jak się ich pozbyć definitywnie mile widziane.
- Załączniki
- z balkonu1.jpg (88.55 KiB) Przejrzano 3907 razy
- z balkonu2.jpg (96.4 KiB) Przejrzano 3895 razy
- z balkonu.jpg (93.85 KiB) Przejrzano 3902 razy
- Marek Przewoźny
- Posty: 1414
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 07:15
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Nie daje mi spokoju, to że obok były te jaskółki oknówki. w Polsce są cztery gatunki pluskiew z rodziny Cimicidae wszystkie krwiopijne, odzywiające się krwią ssaków i ptaków.
Z jaskółką oknówka jest ściśle związany dość rzadki gatunek Oeciacus hirundinis. Czyli fajny gatuneczek dla człowieka raczej nieszkodliwy, odżywia sie krwią jaskółek. Przemawia za nim też wielkość jest on mniejszy od pluskwy domowej czyli te 3 mm też za nim przemawiają.
Czy mógłbym się pisać na jakiś okaz tego pluskwiaka. Adres do wysyłki podam na priva, jeśli nie zostały jeszcze wyrzucone.
Z jaskółką oknówka jest ściśle związany dość rzadki gatunek Oeciacus hirundinis. Czyli fajny gatuneczek dla człowieka raczej nieszkodliwy, odżywia sie krwią jaskółek. Przemawia za nim też wielkość jest on mniejszy od pluskwy domowej czyli te 3 mm też za nim przemawiają.
Czy mógłbym się pisać na jakiś okaz tego pluskwiaka. Adres do wysyłki podam na priva, jeśli nie zostały jeszcze wyrzucone.
- Marek Przewoźny
- Posty: 1414
- Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 07:15
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Sprawdziłem literaturę na pierwszy rzut oka od zwykłej pluskwy domowej Oeciacus hirundinis rózni się wielkością ewidentnie:
Cimex lectularius 3,8-5,5 mm
Oeciacus hirundinis 2,5-3,9 mm
czyli średni dwa razy mniejsza, przyglądając sie zdjęcią jestem na 90% przekonany, że to jaskółkowa Oeciacus hirundinis.
Jestem bardzo zainteresowany okazami tego gatunku.
Cimex lectularius 3,8-5,5 mm
Oeciacus hirundinis 2,5-3,9 mm
czyli średni dwa razy mniejsza, przyglądając sie zdjęcią jestem na 90% przekonany, że to jaskółkowa Oeciacus hirundinis.
Jestem bardzo zainteresowany okazami tego gatunku.
-
- Posty: 160
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2010, 18:31
- Gender: women
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: chyba mam problem...
To ja dołożę swoje 3 grosze.
przed chwilą skończyłam oglądać wiadomości, w których podawano informacje o inwazji pluskiew. Nie wiem czy ktoś z Was jeszcze tego słuchał. W każdym razie okazuje się ze problem pluskiew zaczyna być problem coraz większego kawałka świata. Zresztą zakończono go bardzo optymistycznie stwierdzając ze niedługo będzie dotyczył wszystkich.
A teraz coś z własnego podwórka może, bo to właśnie fakty jakie zaistniały w tym roku w moim bloku zmusiły mnie do wysłuchania tych informacji z USA na temat pluskiew.
Zastanawia mnie taka inwazja pluskiew w br. Czy może mieć na to wpływ nietypowe lato i ocieplenie?
To interesuje mnie od prawie 3 miesięcy bo od 8 lat mam jaskółki oknówki w oknach a nigdy nie było pluskiew. W tym roku natomiast razem z jaskółkami pojawiły się pluskwy, prawdopodobnie jaskółcze (czy ptasie może). W gnieździe było ich pełno a mnie zastanawia fakt dlaczego nie było ich przez lata a teraz są i dlaczego w tym roku mówi się inwazji pluskiew na całym świecie. Nie należę do młodych ale pluskwę żywą widziałam pierwszy raz w życiu na oczy i przyznam szczerze że było to takie maleństwo, ze myślałam za pierwszym razem iż to jakiś szkodniczek roślin doniczkowych a nie pluskwa ale świadomość inwazji pluskiew mnie przeraża. Czy ktoś wie może coś więcej na temat tych inwazji? Pamiętam, ze swego czasu była sprawa pogryzionej uczennicy, która wyjechała bodajże na jakiś obóz językowy do Anglii i tam w hotelu została pogryziona przez pluskwy więc tych doniesień coraz więcej. Co jest tego przyczyną?
przed chwilą skończyłam oglądać wiadomości, w których podawano informacje o inwazji pluskiew. Nie wiem czy ktoś z Was jeszcze tego słuchał. W każdym razie okazuje się ze problem pluskiew zaczyna być problem coraz większego kawałka świata. Zresztą zakończono go bardzo optymistycznie stwierdzając ze niedługo będzie dotyczył wszystkich.
A teraz coś z własnego podwórka może, bo to właśnie fakty jakie zaistniały w tym roku w moim bloku zmusiły mnie do wysłuchania tych informacji z USA na temat pluskiew.
Zastanawia mnie taka inwazja pluskiew w br. Czy może mieć na to wpływ nietypowe lato i ocieplenie?
To interesuje mnie od prawie 3 miesięcy bo od 8 lat mam jaskółki oknówki w oknach a nigdy nie było pluskiew. W tym roku natomiast razem z jaskółkami pojawiły się pluskwy, prawdopodobnie jaskółcze (czy ptasie może). W gnieździe było ich pełno a mnie zastanawia fakt dlaczego nie było ich przez lata a teraz są i dlaczego w tym roku mówi się inwazji pluskiew na całym świecie. Nie należę do młodych ale pluskwę żywą widziałam pierwszy raz w życiu na oczy i przyznam szczerze że było to takie maleństwo, ze myślałam za pierwszym razem iż to jakiś szkodniczek roślin doniczkowych a nie pluskwa ale świadomość inwazji pluskiew mnie przeraża. Czy ktoś wie może coś więcej na temat tych inwazji? Pamiętam, ze swego czasu była sprawa pogryzionej uczennicy, która wyjechała bodajże na jakiś obóz językowy do Anglii i tam w hotelu została pogryziona przez pluskwy więc tych doniesień coraz więcej. Co jest tego przyczyną?
- Załączniki
-
-> Pokaż EXIFOriginal image recording time:2010:06:05 13:15:41Image taken on:sobota, 5 czerwca 2010, 11:15Focus length:35 mmShutter speed:1/80 SecF-number:f/3.5ISO speed rating:400Camera-model:E-3
-
- Posty: 160
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2010, 18:31
- Gender: women
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: chyba mam problem...
"...W porównaniu z rokiem 2005 liczba przypadków infestacji pluskiew wzrosła sześciokrotnie na Manhattanie, a w innym okręgu miasta - Staten Island - jest ona wyższa aż o trzydzieści dwa razy!..."
To artykuł, w którym chyba jest cześć informacji podawanych w wieczornych wiadomościach choć tutaj główny nacisk kładzie się na przenoszenie ich w odlegle zakątki, czy to na sobie czy w bagażu to tak sobie myślę, ze to tylko cześć problemu ich nagłej ekspansji dotycząca tylko sposobu przemieszczania w odległe miejsca.
Mnie najbardziej zaciekawił ten ogromny wzrost w porównaniu z rokiem 2005.
Dla zainteresowanych link: http://www.wprost.pl/blogi/krzysztof_kot/?B=1314
Mowa tu oczywiście o pluskwach ludzkich, ale wiele wskazuje na to, że tych ptasich też jest więcej
To artykuł, w którym chyba jest cześć informacji podawanych w wieczornych wiadomościach choć tutaj główny nacisk kładzie się na przenoszenie ich w odlegle zakątki, czy to na sobie czy w bagażu to tak sobie myślę, ze to tylko cześć problemu ich nagłej ekspansji dotycząca tylko sposobu przemieszczania w odległe miejsca.
Mnie najbardziej zaciekawił ten ogromny wzrost w porównaniu z rokiem 2005.
Dla zainteresowanych link: http://www.wprost.pl/blogi/krzysztof_kot/?B=1314
Mowa tu oczywiście o pluskwach ludzkich, ale wiele wskazuje na to, że tych ptasich też jest więcej
- Almandyn
- Posty: 1392
- Rejestracja: czwartek, 8 października 2009, 09:48
- Gender: women
- Lokalizacja: Białystok
- Podziękowano: 1 time
Re: chyba mam problem...
Skończył się sezon letni, jaskółki odleciały już dawno, a ja zapomniałam napisać jak skończyła się historia z pluskwami. Otóż dzięki uprzejmości Marka Przewoźnego mogłam podesłać mu próbkę zebraną z balkonu. Z przeprowadzonej analizy wynikło, że jest to Oeciacus hirundinis, ściśle związany z gniazdami jaskółek i z samymi jaskółkami.
Nie próbują włazić do ludzkich mieszkań, ani też nie 'polują' na ludzi. Obecność w mieszkaniu może być jedynie przypadkowa, gdy przyniesie się je z zewnątrz ( jak to było raz w moim przypadku ). Przez całe lato obserwowałam miejsca, gdzie je znalazłam na balkonie, a także sprawdzałam, czy nie pojawiają się nowe osobniki. Niedługo po zlikwidowaniu ich skupisk pojawiały się pojedyncze egzemplarze ale trwało to bardzo krótko. Pluskwy zniknęły...
Dziękuję Marku za Twoją bezinteresowną, praktyczną pomoc.
Serdecznie pozdrawiam
Ala
Nie próbują włazić do ludzkich mieszkań, ani też nie 'polują' na ludzi. Obecność w mieszkaniu może być jedynie przypadkowa, gdy przyniesie się je z zewnątrz ( jak to było raz w moim przypadku ). Przez całe lato obserwowałam miejsca, gdzie je znalazłam na balkonie, a także sprawdzałam, czy nie pojawiają się nowe osobniki. Niedługo po zlikwidowaniu ich skupisk pojawiały się pojedyncze egzemplarze ale trwało to bardzo krótko. Pluskwy zniknęły...
Dziękuję Marku za Twoją bezinteresowną, praktyczną pomoc.
Serdecznie pozdrawiam
Ala
Re: chyba mam problem...
Jak wam dobrze,ze sobie tak beztrosko rozmawiacie o tych paskudztwach,mnie spotkala tragedia poprostu niewiarygodna,gdyby ktos mi powiedzial ze bede miala pluskwy w domu,to bym nieuwierzyla.I to zainteresowane mna i moja rodzina.Oj jestem bliska obledu od blisko 3 tyg nie spie prawdziwie,placze,piore,pryskam i prasuje na okraglo.Znalazlam sie na tym forum bo szukalam diagnozy robali ktore z taka zacietoscia nas gryzly a nie bo jestem fanka owadow.Malo tego nienawidze ich z calego serca oprocz motyli,pszczol i mrowek,reszta mogla by najlepiej zniknac.Nierozumiem tej fascynacji ta galezia flory,moze was jeszcze nic tak naprawde niepogryzlo?A bezradnosc jest najgorsza nie zycze nikomu.
P.S Myslalam,ze mi troche ulzy,ale nie,bezsennosc jest okropna.oby do rana
P.S Myslalam,ze mi troche ulzy,ale nie,bezsennosc jest okropna.oby do rana
-
- Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 03:41
- Lokalizacja: Tomaszów Maz.
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 6 times
- Kontakt:
Re: chyba mam problem...
Masz subiektywne odczucie wywołane kontaktem z bardzo nieprzyjemnymi pluskwami. Tymczasem ja np na oczy tego nie widziałem w życiu, same tylko chrząszczyki, motylki i muszki. Natomiast rozmowa z "Biurem obslugi klienta sieci komorkowej (nie wymienię któręj)" była dla mnie równie przykra jak opisywane przez innych ugryzienia.
Więc to, co jest dla kogo przykre zależy od tego, co go osobiście dotknęło. Może to być sto rzeczy i nie zmienia to tak naprawdę niczego. Tak więc niewinne są motylki temu, że pluskwy gryzą...
Poza tym szczerze współczuję.
Więc to, co jest dla kogo przykre zależy od tego, co go osobiście dotknęło. Może to być sto rzeczy i nie zmienia to tak naprawdę niczego. Tak więc niewinne są motylki temu, że pluskwy gryzą...

Poza tym szczerze współczuję.
- Witek Płachta
- Posty: 787
- Rejestracja: niedziela, 28 września 2008, 10:22
- Lokalizacja: Gmina Rokiciny DC12
Re: chyba mam problem...
Jak zamieszkają z Tobą mrówki faraona to te ostatnie też znienawidziszjagg25 pisze: ...nienawidze ich z calego serca oprocz motyli,pszczol i mrowek,reszta mogla by najlepiej zniknac.

Faunyjagg25 pisze: Nierozumiem tej fascynacji ta galezia flory,
Często bywa tak że nie rozumiemy czegoś bo po prostu tego nie znamy.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post